Wygląda jak czekolada, pachnie jak czekolada, uwierzycie, że to mydło? :D
Czekoladową tabliczkę wygrzebałam w przepastnych zasobach Starej Mydlarni KLIK Do złudzenia przypomina prawdziwą czekoladę. Aż chce się odłamać kostkę i spróbować :) Trudno oprzeć się jej apetycznemu słodkiemu zapachowi.
Niestety, po kąpieli zapach ten nie jest zbyt wyczuwalny na skórze. Spodziewałam się większej trwałości. Cóż, w końcu to tylko mydło. Choć trzeba mu przyznać, że oryginalne i wyjątkowo podzielne. W użyciu w każdym razie bardzo przyjemne.
Tak oto dogadzam sobie w pierwszych dniach roku :))) W biodra nie pójdzie ;)))
az nie moge uwierzyc, ze to jest mydlo! wyglada idealnie! oczywiscie jako czekoladka;)
OdpowiedzUsuńW biodra nie pojdzie - a to najwazniejsze:)
OdpowiedzUsuńno prezentuje się swietnie :))) nigdy nie powiedzualabym ze to mydło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wygląda pięknie, ale ja jestem leniwa i wolę mydła w płynie :d
OdpowiedzUsuńShopaholic Dream, od razu wiedziałam, że muszę je mieć :)))
OdpowiedzUsuńSimply_a_woman, oj, prawda :)))
Kropeczko, a jednak :D
Miss_Lilith, co kto lubi :)))
AAAAAA czekolada!!! Tak realistyczna, że po prostu ciężko zapanować nad odruchem gryzienia :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziewczyny najważniejsze, że w biodra nie pójdzie :D
OdpowiedzUsuńna początku pomyślałam, że to czekolada :)
a wygląda cudnie :))
zazdroszczę
Katalino, jest ciężko ;)))
OdpowiedzUsuńInnalajna, widzę, że się rozumiemy ;)))
Bardzo słuszna uwaga, że w biodra nie pójdzie od takiego smakołyku dla ciała;)
OdpowiedzUsuńMizz, bo akurat na punkcie bioder to przeczulona jestem ;)))
OdpowiedzUsuńszokadso!! wyglada kuszaco :P
OdpowiedzUsuńMarta, a jeszcze lepiej pachnie! :D
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam na miniaturce, myślałam, że to prawdziwa czekolada ;) Szkoda, że tak nie smakuje ;9
OdpowiedzUsuńwyglada apetycznie :)) ...
OdpowiedzUsuńParamore, hmmm, w sumie nie próbowałam ;)))
OdpowiedzUsuńMaus, ktoś miał fajny pomysł ;)
jak byłam mała do wannie podczas kąpieli jadłam mydło xD takiemu pewnie też bym się wtedy nie oparła ;D
OdpowiedzUsuńMadaleine, z pewnością ;)))
OdpowiedzUsuńTo może być super pomysł na prezent, muszę sobie zakonotować.
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie-czekolada, która nie tuczy :D tylko nie wiem czy oparłam bym się pokusie odgryzienia kostki :D
OdpowiedzUsuńNurka, a wiesz, że ja też tak pomyślałam? :)
OdpowiedzUsuńPannoJoanno, ryzyko istnieje ;)))
Nie no w domu by mnie wyśmiali jakby zobaczyli tabliczkę czekolady w łazience :P
OdpowiedzUsuńJa akurat nie jestem czekoladomaniaczką, więc nie kusiłoby mnie aż tak bardzo, ale efekt fajny :)
Dziuniek, dlaczego mieliby się śmiać?
OdpowiedzUsuńNo bo by zobaczyli tabliczkę czekolady w miejscu, w którym jej być nie powinno :P Pewnie by się zdziwili widząc czekoladę zamiast mydła :P
OdpowiedzUsuńSuper! Chociaz na taka moge sobie pozwolic coby nie zlamac postanowienia noworocznego ;)
OdpowiedzUsuńByłam pewna że to czekolada ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję że muszę zajrzeć do mydlarni :)
Dziuniek, oj tam, najwyżej trochę by skubnęli ;)
OdpowiedzUsuńMoodlishka, ja też mam zespół odstawienia ;)))
Kasiek, tylko za portfel się trzyamaj ;)))
Ale bym to schrupała! W jakiej cenie to mydełko?
OdpowiedzUsuńZnając moje łakomstwo, gdyby ktoś mi to sprezentował, to nie omieszkałabym NADGRYŹĆ :P
OdpowiedzUsuńMogłabym się lekko zdziwić he he
Misza, zalinkowałam przecież :) 13 zł za 100 gramów.
OdpowiedzUsuńMoniar, mogłabyś się nieco WPIENIĆ ;)))
OdpowiedzUsuńA!- Faktycznie! Ślepota, podobne jak skleroza, chyba nie boli... :D
OdpowiedzUsuńja tam bym się nie obraziła gdyby mi w biodra poszło,wręcz przeciwnie.. ;)
OdpowiedzUsuńMisza, nie przejmuj się :)
OdpowiedzUsuńPilar, widzisz, nie ma równowagi w przyrodzie ... ;)))
oj nie ma, ani w przyrodzie,ani w figurze (a przynajmniej mojej) :(
OdpowiedzUsuńPilar, w mojej też nie ;p
OdpowiedzUsuń