beauty & lifestyle blog

poniedziałek, 20 września 2010

A miało być tak pięknie ...

Zauważyłam spore zainteresowanie tematem BB kremów. Ponaglacie mnie, nie mogąc doczekać się recenzji. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, bo rzetelne testy muszą zabrać trochę czasu. Chociaż co do wartości pielęgnacyjnych BB kremów i tak nawet nie zamierzam się wypowiadać, bo kupiłam opakowania miniaturowe, wystarczające na zaledwie kilkakrotne zastosowanie. To za mało, żeby z cerą mogło zacząć się coś dziać. Ale już po kilku użyciach mogę wydać ocenę co do efektu estetycznego. I skoro tak się niecierpliwicie, napiszę parę słów o BB kremie, od którego zaczęłam testy, tzn. o Lioele Beyond Solution.


(Obrazek: www.lioele.en.ec21.com)

Przyznaję, że z tym kremem, bestsellerem marki, wiązałam największe nadzieje, bo właśnie on został mi wskazany przez internetową wyszukiwarkę dopasowującą konkretny BB krem do potrzeb naszej cery (BB Finder KLIK). W dodatku producent obiecuje spektakularne wygładzenie i równomierne krycie. I co? Pstro :) Rozczarowanie :(

Ale po kolei.

Opakowanie jest urocze i, mimo że to miniaturka, całkiem wygodne i funkcjonalne.



Schody zaczęły się przy aplikacji.

Machnęłam ostatecznie ręką na konsystencję, bo znając skład kremu nie spodziewałam się niczego ultralekkiego, ale i tak przyzwyczajona do makijażu mineralnego jakoś tak nieszczególnie odebrałam ten gęsty, tłustawy krem. Rozprowadzał się jednak całkiem przyjemnie i miękko, tu plus. Myślę, że dziewczyny stosujące tradycyjne, płynne podkłady będą bardzo zadowolone, nie rozumiejąc nawet moich zastrzeżeń. Minerałoholiczki natomiast mogą nieco się krzywić :)

Stopień krycia faktycznie był zaskakujący. Nie idealny, ale wystarczający, nie musiałam posiłkować się korektorem. Coś tam prześwitywało, ale nie czułam się źle. Cera została ładnie wygładzona, jednak nie zauważyłam tego słynnego wypełnienia rozszerzonych porów. Po prostu od skóry fajnie odbijało się światło, bo wykończenie nie jest matowe, a takie lekko satynowe (miłośniczki matu nie będą zadowolone). Mimo to moja skłonna do przetłuszczania się cera nie wyglądała niezdrowo, krem nadał taki błysk "kontrolowany", naturalne sebum trzymając w ryzach.

Nadspodziewanie ciężką konsystencję i nie do końca dokładne krycie mogłabym zaakceptować. Ale największy minus najbardziej wpływający na całokształt moich odczuć to kolor. Co do zasady BB kremy są uniwersalne i teoretycznie powinny wtopić się w każdą cerę. W praktyce trzeba znaleźć BB krem, który charakteryzuje się nie tyle dobrze dobranym kolorem, jak w przypadku zwykłego podkładu, ale odpowiednią tonacją. Z Lioele zupełnie nie trafiłam. Ma co prawda niezłe krycie, ale jest też przez to dość mocno napigmentowany, trudno oczekiwać, że wtopi się idealnie, zwłaszcza w jasną skórę, np. taką jak moja. Wydaje mi się, że najbardziej pasowałby dziewczynom wybierającym zwykle podkłady w kategorii beige lub tan. Bladolice, zapomnijcie o nim.

Spróbuję pokazać Wam ten krem w porównaniu do dość jasnego Bourjois Healthy Mix nr 51 Light Vanilla. To jedyny tradycyjny podkład, jaki mam, więc musi wystarczyć :) Jest dość popularny, więc mam nadzieję, że takie porównanie da Wam jakieś wyobrażenie o odcieniu Lioele.





A tak prezentował się na twarzy.



W sumie gdyby nie ten kolor, to byłoby przyzwoicie. Byłam tamtego dnia w knajpie, na spacerze, miałam gości, przetrwał wszystko. Makijaż nie spłynął, nie starł się. Ale nie czułam się komfortowo, wiedziałam, że kolor się odznacza. Krem nie dał też tak spektakularnego wygładzenia, żeby mi tę niedogodność zrekompensować. Także bez żalu puszczam Lioele Beyond Solution w świat z nadzieją, że komuś innemu (Fanka :***) lepiej się przysłuży. W mojej kosmetyczce nie ma dla niego miejsca.

28 komentarzy :

  1. Dobrze że mnie nie kusi :D To chyba bardziej taki krem tonujący niż podkład bo kryje słabiutko,prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. PS Zrobiłam ten test na stronie BB i wyszło że nie ma dla mnie odpowiedniego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pilar, BB kremy nie mieszczą się w żadnej kategorii, to nie są ani podkłady, ani kremy tonujące, to po prostu BB kremy, inna jakość ;))) A na poważnie, ich tajemnica tkwi podobno w szczególnych właściwościach pielęgnacyjnych, wyrównywaniu kolory cery w niezwykle naturalny i niewidoczny sposób, zauważalnym wygładzaniu i specyficznym ropraszaniu światła. To tak w skrócie :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor to on ma jak mój podkład:D rozumiem że chcesz sprzedać? byłabym chętna:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Farizah, niestety, jest zaklepany dla Fanki_Fiorda :))) W prezencie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że napisałaś tego posta. Naczytałam się o BB kremie i zapragnęłam go sobie kupić, skuszona obietnicami idealnej cery, ale zebrawszy "do kupy" wszystkie Twoje opinie, myslę, że poprzestanę przy moim - póki co najlepszym podkładzie - Revlon ColorStay.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamila...dziękujemy za recenzję :*
    A tak w ogóle to czy Ty szukasz podkładu niemineralnego czy tylko z ciekawości próbowałaś ???:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś szał teraz na te kremy BB, to chyba za sprawą bloga i kanału AzjatyckiCukier:) Przyznam, że gdyby był łatwiej dostępny pewnie już dawno bym się na niego skusiła, przynajmniej żeby wypróbować, Twoja recenzja jednak póki co mnie zniechęciła. Buzia wygląda na wygładzoną, ale chyba nie masz zbyt dużych problemów z przebarwieniami? Odcień też pozostawia wiele do życzenia, ale wiadomo, Azjatki, dla których BB został pomyślany, mają ciemniejszą karnację. Na razie więc się wstrzymuję i czekam na dalsze recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Katalina, nie spisuj BB jeszcze na straty. Lioele nie zachwycił, ale na testy czekają inne :)

    A co do Revlona ... hmmm ... muszę chyba zacząć pisać o podkładach minerlanych :)))

    Iza, minerały kocham bezgranicznie, ale tak po babsku rozglądam się na nowinkami :)))

    Mizz, szczerze mówiąc na BB kremy natknęłam się na wizażu (jak zwykle, heh), dopiero potem odkryłam blog Shilpy i jej kanał YT.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Pilar, BB kremy nie mieszczą się w żadnej kategorii, to nie są ani podkłady, ani kremy tonujące, to po prostu BB kremy, inna jakość ;))) A na poważnie, ich tajemnica tkwi podobno w szczególnych właściwościach pielęgnacyjnych, wyrównywaniu kolory cery w niezwykle naturalny i niewidoczny sposób, zauważalnym wygładzaniu i specyficznym ropraszaniu światła. To tak w skrócie :))) " Jak naturalny i niewidoczny sposób to się tym bardziej czuję się zniechęcona :) (tzn. żeby nie było,tapeciarą nie jestem,ale make up-no make up nie lubię ;p)

    Ach, przekonanie do minerałów fanek Revlona ,nie wiem czy Ci wyjdzie :) Mówiłam już,że tęsknię za fluidami? :( Ale róży mineralnych nie żałuję :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pilar, przekonać miłośniczki revlona do minerałów? Nic prostszego ;))) Na co sama jetem najlepszym dowodem, bo kiedyś życia bez revlona sobie nie wyobrażałam :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. oj cammie, mnie chyba nie przekonasz, mam minerały i stosuję, ale do revlona mimo wszystko zawsze wracam i dochodzę do wniosku, że moja skóra wygląda w nim jednak najlepiej;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mizz, to oznacza tylko tyle, że nie trafiłaś jeszcze na właściwe ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. No to ja jestem niereformowalna :) Albo masz piękną cerę-chociaż nie,bez tego albo,masz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiele można o mnie powiedzieć, ale na pewno nie to, że mam piękną cerę :DDD Niestety! Co widać zresztą na wyżej załączonym obrazku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakbyś widziała mnie bez makijażu... Masakra ! Może i mam gładką buzię ale mam wstrętne czerwone placki na policzkach jak dobrze pójdzie,a jak źle to cała jestem czerwona. Chyba że siedzę bez ruchu,nie dotykam twarzy,nie jem,nie piję i jest temp. 20 C.. ;) Więc edm mint 2 warstwy, multi-intensive 2 wartswy, podkład formuła kryjąca-edm,lauress,blusche,pixie 2 warstwy i to wszystko grube i wtedy nie widać tego.. Więc BB nie dałby rady raczej..:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pilar, OMG, chyba nie nakładasz tego wszystkiego naraz???

    OdpowiedzUsuń
  18. No tak ! Ale wygląda to nieźle powiem Ci i nie widać nawet że jest tyle warstw.. A cienka warstwa fluidu dawała radę bez problemu..

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomyslec,ze daaawno temu bylam fanka podkladow z Revlonu jednak to,jaki efekt daja mineraly nie mozna w zaden sposob porownac.Przede wszystkim nie ma efektu tynku,maski i obciazonej cery....

    Patrzac na kolor testowanego przez Ciebie kremu to sobie mysle,ze to byloby akurat cos w mojej tonacji:)i przy okazji moglby byc dobra baza pod mineraly na okres zimowy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pilar, ale to naprawdę dużo ...

    Hexx, olśniło mnie dzięki tobie, masz rację, trzeba te kremiki wypróbować jako bazę! Jeśli faktycznie mają takie zbawienne właściwości pielęgnacyjne, to może warto poeksperymentować?

    OdpowiedzUsuń
  21. :) Ze swojej strony pomyslalam o bazie pod katem zimowym kiedy moja skora potrzebuje porzadnego "gruntu";) szczegolnie pod mineraly bo we wlasciwosci pielegnacyjne smiem watpic tymbardziej,ze razem z L_V swojego czasu analizowalysmy sklad i nikt mnie nie przekona,ze baza preparatu bedzie tzw.pielegnacyjna.
    Patrzac na efekt jaki pokazalas na zdjeciu to prezentuje sie identycznie jak po uzyciu podkladu Borghese(nie pamietam juz nazwy serii bo rozstalam sie z nim na rzecz prochow;) ale zima byl stosowany jako baza pod podklad mineralny)a baza podkladu byla bardzo zblizona do BB.

    Uwazam,ze warto wyprobowac rozne kombinacje:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cammie, wysłałam Ci link do zdjęcia mojego makijażu na tego maila,który jest podany na blogu(cammie.blog@poczta.fm) ,żeby Ci tu nie spamować ;)) Możesz ocenić czy wygląda jak 'kilo tynku' ;DD

    OdpowiedzUsuń
  23. Hexx, niby to wszystko prawda, co napisałaś, tylko nie mogę pojąć, skąd te zachwyty nad BB kremami? Aż taki marketing? Wolałabym wierzyć, że przynajmniej część tych wyjątkowo pozytywnych recenzji polega na prawdzie :)))

    Pilar, dziękuję, obejrzałam, odpisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. a ja nie odbieram Lioele jako niewypału ;)
    mimo, że kolor zdecydowanie zbyt jasny dla mnie, no nie wtapia się skubaniec, twarz gejszy normalnie :( szkoda, że tylko jeden kolor w ofercie
    porządne krycie bez tynku na twarzy, nawilżenie przyzwoite bez kremu pod, nie uwidocznił pognieceń skóry pod oczami i optycznie zmniejszył pory - za to duży plus
    czekam jeszcze na Misshę Perfect Cover i Lioele Triple Solution, oby któryś był ciemniejszy no..
    pzdr,
    KKZJ

    OdpowiedzUsuń
  25. K, twarz gejszy??? Jakie to wszystko relatywne, ja w nim wyglądam, jakbym wysmarowała się samoopalaczem :DDD

    Powodzenia w poszukwianiach BB kremu idealnego! Czego i sobie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. no :D ale ze mnie ciemnota, jakby nie patrzeć :D
    Kama, a V-line testowałaś? ciekawa jestem opinii
    i co z resztą bb kremów? sorki za niecierpliwość ;P

    KKZJ

    OdpowiedzUsuń
  27. K, jeszcze nie. Jestem na etapie Golda ze Skin79 i póki co to mój faworyt. Ale dla ciebie na bank byłby za jasny :(

    OdpowiedzUsuń