beauty & lifestyle blog

piątek, 10 września 2010

Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko ...

Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze te urodzinowe
albo noworoczne jeszcze lepsze może
O północy, gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane

Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna

...

Ze mną można tylko
W dali zniknąć cicho



Znacie tę rzewną piosenkę Starego Dobrego Małżeństwa do słów Edwarda Stachury? KLIK Słucham jej i od razu jakoś tak nostalgicznie, wzruszająco ... A przed oczami wrzosowisko ...


(Obrazek: www.commons.wikimedia.org)

Wrzos ze swoim stonowanym, zgaszonym kolorem idealnie wpisuje się w nadchodzącą jesień. Instynktownie sięgam po fiolety także w makijażu. Przyjrzyjcie się wrzosowisku na paznokciach.

Bell Fashion nr 304, blady, wrzosowy fiolet z satynowym, delikatnie połyskującym wykończeniem:



1. Dostępność - 0 (bardzo rzadko widuję Bell w drogeriach, zwykle od przypadku do przypadku w malutkich sklepikach, byłam zdziwiona widząc szafę Bell w Naturze w krakowskiej Galerii Kazimierz).
2. Cena - 1 (przystępna, około 7-8 zł, wybaczcie, dokładnie nie pamiętam).
3. Kolor - 1 (urokliwy, nie różniący się od odcienia w buteleczce).
4. Aplikacja -1 (bardzo, bardzo prosta, świetna konsystencja).
5. Pędzelek - 1 (wygodny).
6. Krycie - 0 (położyłam dwie warstwy, ale to jednak za mało, dostrzegam gdzieniegdzie delikatne prześwity ...)
7. Wysychanie - 1 (naprawdę błyskawiczne).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: ponownie Inglot Diamond Top Coat) - 1 (bez zarzutu).
9. Trwałość - 1 (początkowo oceniałam trwałość na zero, bo już po dwóch dniach zauważyłam otarcia na końcówkach, ale opiłowałam delikatnie paznokcie i dziś właśnie minął SIÓDMY dzień, a lakier nadal był w stanie nienaruszonym! ani pęknięcia, ani odprysku, naprawdę).
10. Zmywanie - 1 (cudownie proste).

Moja ocena: 8/10

Jestem z tego lakieru naprawdę zadowolona. Świetny kolor, świetna cena, świetna jakość. Czego chcieć więcej? Może odrobiny słońca zamiast tych deszczowych, pochmurnych dni :)

8 komentarzy :

  1. że 7 dni?? mi nigdy się taka sztuka nie udała! w sumie mam trochę dłuższe paznokcie, może to dlatego?

    OdpowiedzUsuń
  2. No siedem :bijesiewpiers: :)))
    Fakt, mam krórtkie, ale z drugiej strony całymi dniami walę w klawiaurę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam i również polecam :)
    Lakiery Bell są naprawdę fajnie, ale jeszcze lepsze są cienie i mini paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania, no to nie wiem, kombinuj może z utwardzaczami?

    Diuniek, pewnie bym wypróbowała, gdybym wiedziała, gdzie kupić ... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie zastanawiałam się jak mają się ich cienie, próbowałaś może?

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany, dopiero zauważyłam, jakich literówek natrzaskałam we wczorajszych komentarzach ...

    Barwy.wojenne, niestety nie miałam okazji. Kiedyś dawno miałam jakieś korektory w sztyfcie, takie wykręcane. Pamiętam, że dość fajne były.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się trzyma 7 dni ale jak nałożę tylko jedną warstwę , pokryje utwardzaczem i siedzę 7 dni w domu i nic nie robię :D:D:D


    Selene

    OdpowiedzUsuń