Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze te urodzinowe
albo noworoczne jeszcze lepsze może
O północy, gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim
Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się
A jaka zaczyna
...
Ze mną można tylko
W dali zniknąć cicho
Znacie tę rzewną piosenkę Starego Dobrego Małżeństwa do słów Edwarda Stachury? KLIK Słucham jej i od razu jakoś tak nostalgicznie, wzruszająco ... A przed oczami wrzosowisko ...
(Obrazek: www.commons.wikimedia.org)
Wrzos ze swoim stonowanym, zgaszonym kolorem idealnie wpisuje się w nadchodzącą jesień. Instynktownie sięgam po fiolety także w makijażu. Przyjrzyjcie się wrzosowisku na paznokciach.
Bell Fashion nr 304, blady, wrzosowy fiolet z satynowym, delikatnie połyskującym wykończeniem:
1. Dostępność - 0 (bardzo rzadko widuję Bell w drogeriach, zwykle od przypadku do przypadku w malutkich sklepikach, byłam zdziwiona widząc szafę Bell w Naturze w krakowskiej Galerii Kazimierz).
2. Cena - 1 (przystępna, około 7-8 zł, wybaczcie, dokładnie nie pamiętam).
3. Kolor - 1 (urokliwy, nie różniący się od odcienia w buteleczce).
4. Aplikacja -1 (bardzo, bardzo prosta, świetna konsystencja).
5. Pędzelek - 1 (wygodny).
6. Krycie - 0 (położyłam dwie warstwy, ale to jednak za mało, dostrzegam gdzieniegdzie delikatne prześwity ...)
7. Wysychanie - 1 (naprawdę błyskawiczne).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: ponownie Inglot Diamond Top Coat) - 1 (bez zarzutu).
9. Trwałość - 1 (początkowo oceniałam trwałość na zero, bo już po dwóch dniach zauważyłam otarcia na końcówkach, ale opiłowałam delikatnie paznokcie i dziś właśnie minął SIÓDMY dzień, a lakier nadal był w stanie nienaruszonym! ani pęknięcia, ani odprysku, naprawdę).
10. Zmywanie - 1 (cudownie proste).
Moja ocena: 8/10
Jestem z tego lakieru naprawdę zadowolona. Świetny kolor, świetna cena, świetna jakość. Czego chcieć więcej? Może odrobiny słońca zamiast tych deszczowych, pochmurnych dni :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
że 7 dni?? mi nigdy się taka sztuka nie udała! w sumie mam trochę dłuższe paznokcie, może to dlatego?
OdpowiedzUsuńNo siedem :bijesiewpiers: :)))
OdpowiedzUsuńFakt, mam krórtkie, ale z drugiej strony całymi dniami walę w klawiaurę.
mła też
OdpowiedzUsuńMam i również polecam :)
OdpowiedzUsuńLakiery Bell są naprawdę fajnie, ale jeszcze lepsze są cienie i mini paletki :)
Ania, no to nie wiem, kombinuj może z utwardzaczami?
OdpowiedzUsuńDiuniek, pewnie bym wypróbowała, gdybym wiedziała, gdzie kupić ... :)
właśnie zastanawiałam się jak mają się ich cienie, próbowałaś może?
OdpowiedzUsuńRany, dopiero zauważyłam, jakich literówek natrzaskałam we wczorajszych komentarzach ...
OdpowiedzUsuńBarwy.wojenne, niestety nie miałam okazji. Kiedyś dawno miałam jakieś korektory w sztyfcie, takie wykręcane. Pamiętam, że dość fajne były.
Mi się trzyma 7 dni ale jak nałożę tylko jedną warstwę , pokryje utwardzaczem i siedzę 7 dni w domu i nic nie robię :D:D:D
OdpowiedzUsuńSelene