Pierwsze badanie ankietowe Ty wybierasz! zakończone. Oddałyście łącznie 160 głosów, z których aż 50 (31%) wskazywało na żel micelarny do mycia i demakijażu Be Beauty z serii Hydro Effect. Zgodnie z obietnicą, dziś jego recenzja, wedle życzenia :)))
Jak pewnie wiecie, Be Beauty to marka własna Biedronki. Jeszcze parę miesięcy temu do głowy by mi nie przyszło, że sięgnę po jakikolwiek produkt kosmetyczny właśnie stamtąd. Tymczasem nie dość, że dziś sięgam, to w dodatku zamierzam Was też do tego zachęcić! :)))
Co mnie skłoniło do eksperymentu z żelem micelarnym Be Beauty? Po pierwsze sensacyjna wiadomość, że producentem jest znana, ciesząca się znakomitą renomą marka Tołpa. Po drugie niezwykle atrakcyjna cena (około 5 złotych za 150 ml), jak to w Biedronce. Po trzecie wreszcie chęć wypróbowania specyfiku, w którym cząsteczki micelarne zamknięte są w formie żelu, a nie zwykłego płynu, jak w przypadku wszystkich preparatów, z którymi miałam do czynienia do tej pory.
Mimo że Biedronek w moim mieście jest kilka, zakup nie był łatwą sprawą. Wieść o świetnej jakości tego żelu odbiła się w internecie tak szerokim echem, że nie sposób było go dostać. W każdym razie któraś tam próba skończyła się powodzeniem, wypatrzyłam na półce, chwyciłam i do kasy!
Na zdjęciu mocno sfatygowane, puste już opakowanie.
Żel przeznaczony jest do cery suchej i wrażliwej. Oto informacja od producenta:
Hypoalergiczny preparat w postaci żelu micelarnego delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy i oczu. Struktury micelarne zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w preparacie d-panthenol zapewnia naturalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra staje się gładka i czysta. Odzyskuje świeżości i komfortu.
Prawda, prawda, po trzykroć prawda! Choć moja skóra się przetłuszcza, to jednak ma tendencje do ciągłego, przewlekłego odwodnienia, dlatego staram się myć twarz łagodnymi preparatami. Be Beauty sprawdził się wyśmienicie. Okazał się delikatny, ale skuteczny, nie ściągał skóry, pozostawiał ją miękką i nawilżoną. No i oczywiście czystą :))) Nie stosowałam go co prawda do pełnego demakijażu, ale z pozostałościami podkładu czy tuszu radził sobie doskonale. Co ważne, nie podrażniał oczu! Żadnego pieczenia, szczypania, czy łzawienia. Myślę, że to dla Was ważna informacja, jeśli demakijaż często okupujecie takimi "atrakcjami". Uwaga, nie pienił się! Może to być pewną przeszkodą, ale ja szybko się z tym oswoiłam.
Mówię Wam, dajcie sobie i Biedronce szansę :) I bądźcie piękne z Be Beauty :)))
Też się go trochę naszukałam zanim trafił do regularnej sprzedaży :) Kupiłam go pierwszy raz jakieś pół roku temu i polubiłam od pierwszego użycia. Dalsze użytkowanie tylko wzmocniło uwielbienie ;D
OdpowiedzUsuńŚwietna receznja i baaaardzo przydatne informacje. Będąc wczoraj w biedronce kupiłam ten peelingujący żel do skóry tłustej i mieszanej, ciekawe jak będzie się sprawował na dłuższą metę, ale po pierwszych użyciach narazie jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:>
w mojej biedronce straszne braki - widziałam jedynie kremy do rąk i stóp, z gazetki zostało kilka balsamów do ciała i wszystko. o taki żelu nawet nie marzę :) a szkoda, bo z tego co piszesz jest na prawdę warty uwagi.
OdpowiedzUsuńzachęcona i zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńIwetto, ja też na pewno kupię jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńAngelino, peelingujący też nam, lubimy się :)
Ada, w końcu na niego trafisz, zobaczysz :)
Lili, cieszę się :)
Super :]
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy zakupów kosmetycznych ;))
OdpowiedzUsuńFashion Juley, :)
OdpowiedzUsuńParamore, no to powodzenia w poszukiwaniach ;)))
Ja jeszcze się na niego nie natknęłam... Będę szukać :)
OdpowiedzUsuńA ja mam i... uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRobi mi dobrze jak żaden inny produkt do demakijażu - jest fantastyczny, dzięki niemu nie miewam już niespodzianek - i nie szczypie - własnie to jest także niemałą zaletą.
Kto by pomyślał, że Biedrona zrobi nam taką przyjemność. :) Ja jeszcze polecam masła SPA z Biedry - też rewelacja.
A ja mam taki tylko różowy... to to samo? Jest na nim napisane "żel micelarny"... jak się okaże, ze kupiłam nie ten co trzeba to się trzasnę... ;)
OdpowiedzUsuńInnooka, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńVeloute, słyszałam o tych masłach, ale na razie nawet nie szukam. Jak pewnie wiesz, testowałam TBS, a w kolejce już czeka FLOSLEK :)))
Siulka, pojęcia nie miałam, że jest jeszcze różowy :))) Biedrona, w której bywam, jest tak przetrzebiona, że w sumie nic dziwnego, że nie ma całego asortymentu :) Może to po prostu wersja do innego typu cery??? Jak coś ustalisz, daj znać :)
lubie ten produkt i moze troche zal ze sie nie pieni ale idzie sie do tego przyzwyczaic . dobry a tani :)
OdpowiedzUsuńU mnie w biedronce jest ich pełno:)
OdpowiedzUsuńJest różowy i niebieski;)
OdpowiedzUsuńSmieti, a mnie nawet ten brak piany nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńRocherarae, nie pisz takich rzeczy, zaraz zrobimy nalot i też będziesz miała pusto ;))) A na serio, możesz napisać coś więcej o tym różowym?
ciekawa propozycja, ale obawiam się, że mi coś wyskoczy. :(
OdpowiedzUsuńbuziaki!
zapraszam do siebie. :)
Mam różowy z serii Calm Effect, również jest do cery suchej i wrażliwej, informacja od producenta identyczna. Różnicę zauważyłam na opakowaniu:
OdpowiedzUsuńmicelarny
żel
do mycia i demakijażu
twarzy i oczu
Może różnią się składnikami, ale tego nie miałam jeszcze okazji sprawdzić :)
Z tego co się orientuję, różowy i niebieski to praktycznie to samo, z tą różnicą, że na niebieskim jest napisane "Hydro Effect" a na różowym "Calm Effect". Przy okazji porównam składy i dam znać :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemności, nie sądzę, żebyś akurat po tym żelu miała jakieś problemy :)
OdpowiedzUsuńSheWoman, Violl, czyli jakby inna seria? Ciekawe. Muszę przy okazji sprawdzić :)
O...ładna cena i przeznaczony do mojej skóry... muszę go poszukać :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten żel, a wcześniej wydawałam 30 złotych na żel micelarny z tołpy. na składach się niestety nie znam, opakowania po tołpie nie mam, ale jak dla mnie biedronkowy ma tę samą konsystencję, zapach i przede wszystkim działa tak samo. no i 25 złotych zaoszczędzone :)
OdpowiedzUsuńAleksandra, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPeggy, cenna uwaga :) Warta co najmniej 25 zeta ;)))
Biedronka ma genialne kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńA ja tak z innej beczki, o co chodzi z tym serduszkim pod postem? Nacisnęłam i sie złamało :(
OdpowiedzUsuńCo do Biedronki... kurcze mialam juz raz ten plyn w rece, ale jakos nie umiem sie do niego przekonać... moze teraz spróbuje :)
Normalnie przez myśli by mi nie przeszło, aby kupować jakikolwiek kosmetyk pielęgnacyjny w Biedronce, ale skoro go polecasz, rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńMam całą trójkę i najbardziej moja skóra polubiła ten biały. Używam go jako normalny żel do mycia twarzy nie do demakijażu i naprawdę jestem mega zadowolona. Ja nie lubię piany więc dla mnie super że się nie pieni. Nie podrażnia nie uczula a mam stwierdzone atopowe zapalenie skóry i łuszczycowe a okresowo czoło i nos łojotokowe zapalenie skóry. I mimo moich 3 przypadłości ten żel świetnie się sprawuje więc co mam przepłacać i kupować jakieś droższe.Pozostałe dwa niby krzywdy nie robią ale jakoś rewelacji też nie ma.
OdpowiedzUsuńświetny blog, czekam na kolejne posty!
OdpowiedzUsuńzapraszam na
aleksandra-fortuna.blogspot.com
mam zamiar zakupić ten żel i mam nadzieję że sie u mnie sprawdzi, bo coś ostatnio mam przesuszoną cerę tymi specyfikami przeciwtrądzikowymi ;/
OdpowiedzUsuńForevr Young, zgadzam się, choć długo nie mogłam w to uwierzyć :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka, to po prostu przycisk typu "lubię to" serwisu LaDiva. Może skrobnę na ten temat posta, żebyście wiedziały, o co chodzi :)
Katalino, ryzyk fizyk, co ci szkodzi? :)
Monia, też mam ŁZS i przyznaję, że ten żel sprawdza się przy tej przypadłości :)
Ola, witaj :)
Kate, powinien pomóc :)
We Wrocławiu w biedronce na dworu pks na półkach jest tego żelu micelarnego od groma i ciut ciut :) Pewnie dlatego, że jej zapach odstrasza wszystkich od wejścia do niej ;)
OdpowiedzUsuńtołpa testuje podobno na zwierzętach, czy są jakieś oznaczenia na tym żelu?
OdpowiedzUsuńKosodrzewino, nawet nie wiedziałam, że zrobili tam Biedronkę :)
OdpowiedzUsuńBraworko, opakowanie było puste, więc już wywaliłam, ale może jakaś czytelniczka sprawdzi i da znać?
Jest już dobrych kilka lat :) Choć wg mnie to najgorsza Biedronka w mieście (i oczywiście musi być tą najbliżej mnie ;))
OdpowiedzUsuńA ja już dobrych kilka lat nie mieszkam we Wrocławiu ;))) Czasem odwiedzam rodziców, ale zdecydowanie za rzadko ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam :) Ten żel jest kapitalny !
OdpowiedzUsuńParę dni temu zrobiłam pierwsze zakupy kosmetyczne w Biedronce i kupiłam właśnie ten żel :)
OdpowiedzUsuńJuz wiem o co chodzi z serduszkiem, tez takie teraz mam :D
OdpowiedzUsuńSheva, fajnie :)
OdpowiedzUsuńOpos, i jak wrażenia?
Agnieszka, posta i tak napisałam, nie wiem, czy widziałaś :)