Jakiś czas temu wspominałam Wam o produktach marki Phenome, które trafiły do mnie za pośrednictwem Magazynu Drogeria. Dziś mogę już zrecenzować dla Was pierwszy z nich, mianowicie mydło Fresh Mint Natural Soap Bar :)))
Znając moją słabość do mydeł, pewnie nie dziwi Was fakt, że sięgnęłam po nie w pierwszej kolejności. Nie mogłam się powstrzymać! Naczytałam się o proekologicznej filozofii oraz pełnej odniesień do natury misji Phenome i byłam bardzo ciekawa, jak ambitne deklaracje marki mają się do rzeczywistości. Wystarczył rzut oka na opakowanie, samo w sobie dość surowe i kojarzące się z odzyskiwaniem surowców, żeby rozwiały się moje wątpliwości. W składzie ani śladu po parabenach, SLS, SLES, pochodnych ropy naftowej, silikonach, sztucznych barwnikach czy substancjach zapachowych, za to mnóstwo certyfikowanych, organicznych substancji roślinnych!
W kartonowym opakowaniu znalazłam zgrabną kostkę w tradycyjnym kształcie, której jedyną ozdobą było logo marki. Zgaszony zielony kolor od razu przywodził skojarzenie z miętą, głównym składnikiem decydującym o właściwościach mydła (mentha peperita leaf oil). Nie muszę chyba wspominać, że momentalnie spotęgowane zostało przez wyraźny miętowy zapach? :))) Przyjemny, nie drażniący, słodkawy, jak pudrowa miętówka lub klasyczna guma do żucia, ale jednocześnie lekki, orzeźwiający i pobudzający.
Obawiałam się niepożądanego zimą efektu chłodzącego, ale niepotrzebnie. Mydełko za to dokładnie oczyszczało ciało, pozostawiając skórę odświeżoną i pachnącą. Nie pieniło się może obficie, ale dzięki temu zmydlało się powoli. Kostka wystarczyła mi na mniej więcej miesiąc. Jest to dość dobry wynik, biorąc pod uwagę jej wagę - zaledwie 90 g.
Nie umiem ocenić relacji ceny do wagi, bo mimo starań nie udało mi się ustalić, ile Fresh Mint Natural Soap Bar kosztuje (może wiecie? edit: jesteście niezastąpione :*, 20 zł). Sugerując się cenami innych produktów Phenome, podejrzewam, że nie jest najtańsze. W każdym razie jego jakość oceniam wysoko. Choć można by życzyć sobie bardziej obfitej piany i standardowej, a nie okrojonej wielkości kostki, docenić trzeba z pewnością świetny skład, piękny zapach i niezłą wydajność tego mydła. Bardzo spodobała mi się też estetyka opakowania, skromna, ale przez to urokliwa.
Przyczepię się na koniec do dostępności Phenome, bo sklepów stacjonarnych marka posiada zaledwie kilka. Funkcjonuje na szczęście sklep on-line, ale wolałabym mieć możliwość bezpośredniego poznania asortymentu. Pooglądania, pomacania, powąchania ... Bo mydełko Fresh Mint wyostrzyło mój apetyt! Chcę więcej :DDD
Lubię miętowy zapach, a szczerze mówiąc miętowych mydeł jakoś nie widuję, więc brzmi dla mnie zachęcająco:). Ale na mydło jednak jestem w stanie wydać niewiele;).
OdpowiedzUsuńKleopatre, dla mnie to też była nowość. I przyznaję, że ceny phenome bywają górnopółkowe ...
UsuńPhenome ciekawi mnie od jakiegos czasu i juz dawno zamowilabym cos online ale maja tak koszmarny layout tego sklepu, ze ....chyba poczekam az bede w PL. Moze przy okazji daloby rade zrobic zakupy w inny sposob.
OdpowiedzUsuńCeny niektorych produktow maja kosmiczne a na dobra sprawe nie wiele roznia sie skladowo np. od Madary, ktora jest tak samo rewelacyjna. Niemniej z checia bym cos wziela na sprobe:)
Hexx, stacjonarnie mają podobno bardzo atrakcyjne przeceny :)
Usuń@ Hexanna, Madara jest moim niedawnym odkryciem i też słyszałam głosy, że są świetne. Co prawda, korzystałam jedynie z próbek (krem do twarzy i odżywka), ale już mogę powiedzieć, że nawet takie miniaturowe opakowania wystarczyły mi na kilka razy :) Tylko zapachy mają nieco dziwne, takie roślinno - drzewne.
UsuńPotwierdzam atrakcyjność przecen :) Fajne jest to, że na miejscu można sobie np. zrobić peeling dłoni, bo jest umywaleczka. Zawsze się zastanawiałam nad sensem testerów żeli i peelingów, np. w The Body Shop, w którym nie ma możliwości skonfrontowania ich z wodą i skórą ;) no, chyba, że dają próbki na wynos?
ciekawa rzecz bardzo, ale i my chyba nie chciałoby się wydawać pieniędzy na to...
OdpowiedzUsuńLet's Talk Beauty, wolność wyboru :)
UsuńJa tak bardzo nie przepadam się myc mydełkiem.
OdpowiedzUsuńBlizniaczki, a ja z kolei bardzo lubię :)))
UsuńO, muszę zajrzeć w końcu do Phenome :) W Poznaniu kojarzę ten sklep w Galerii Malta!
OdpowiedzUsuńBella, super, że masz taką możliwość :)
UsuńO :) Ja parę tygodni temu trafiłam na fajną promocję Phenome (dość często bywają). Nie dość, że było to 50 % zniżki na wybrane kosmetyki do twarzy (kupiłam krem nawilżający 24 h), to jeszcze otrzymałam 2 mydełka :) Właśnie jedno z nich jest miętowe - zapach bardzo naturalny, ale chyba oddam przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńSylvii, słyszałam właśnie o tych zniżkach, sięgających kilkudziesięciu procent. Aż przyjemnie robić zakupy :DDD
UsuńMam nadzieję, że się utrzymają na rynku, bo aż pieję z zachwytu, że mamy tak znakomitą, polską firmę i to jeszcze produkującą naturalne mazidła! :)
OdpowiedzUsuńSylvii, jeśli interesują cię kosmetyki naturalne, to polecam ci bloga Reni, Szminką po lustrze, o ile już go nie znasz :)
UsuńOoo nie znam, już szukam - dzięki :)
UsuńPhenome - marka, która wciąż chodzi mi po głowie, zwłaszcza po wizycie w poznańskim sklepie :]
OdpowiedzUsuńObsession, a co masz na oku?
UsuńKosmetyki phenome kuszą i mnie, jednak a) nie należą do tanich, b) nie ma ich w moim rodzinnym mieście a też chciałabym pomacać :(
OdpowiedzUsuńAlissja właśnie też ...
Usuńoch marzy mi sie cos z phenomé.
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, nie wysyłają poza Polskę?
UsuńRzadko spotykam miętowe mazidła do skóry w sklepach stacjonarnych. Moim ostatnim była maska Queen Helene, ale zakupu nie powtórzę bo denerwowało mnie chłodzenie, którego w Twoim mydełku nie doświadczasz. Na lato planuję kupić na Lawendowej farmie Miętowe Orzeźwienie :)
OdpowiedzUsuńIdalia, ty też o Lawendowej Farmie? Nie wytrzymam, chyba zrobię tam w końcu jakieś zakupy :DDD
UsuńLawendowa Farma jest super! Polecam! A co do Phenome, nie mogę się doczekać kolejnej przesyłki z Magazynu Drogeria a zwłaszcza dwóch kremów tej marki :)
UsuńMyślę, że mogłabym się polubić z takim miętowym mydłem, ale raczej latem. Zimą wolę bardziej "ciepłe" smaczne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńKatalina, miałam ochotę na eksperyment :) Poza tym nowe mydło długo u mnie nie poleży :ppp
UsuńSwego czasu oglądałam produkty phenome, ale ceny skutecznie mnie odstraszyły od zakupów ;) jednak mimo, że Madara też ma wysokie ceny ale nie aż tak wygórowane wybieram zagraniczną firmę :)
OdpowiedzUsuńRenia, dziewczyny piszą, że warto polować na zniżki :)
UsuńCammie dziękuję za polecenie :* :*
Usuńnie mam dostępu do sklepu stacjonarnego, więc nie uda mi się upolować ich w dobrej cenie ;) a na internetowym mają sztywne ceny i ani rusz w dół :(
Już od dłuższego czasu chodzi za mną Phenome :)Jednak w Krk ich nie ma, a zamawiać w ciemno ze strony na razie nie mam ochoty. Ale jest to jedna z marek z mojej wishlisty :)
OdpowiedzUsuńDominiko, a ja będę nadal kusić, bo wszystko wskazuje na to, że pozostałe recenzje, o ile nic mnie nie zaskoczy, też będą pozytywne :)))
Usuńmietowe mydelko?brzmi ekstra!uwielbiam zapach mięty :))) uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńMonika, w takim razie to na pewno co dla ciebie :)
UsuńMydełko kosztuje 20zł. Polecam absolutnie WSZYSTKO z Phenome. Nie miałam stamtąd tylko czterech rzeczy :D
OdpowiedzUsuńMiss, dzięki za info! Zaraz edytuję tekst :)
Usuńz Phenome mam mój najukochańszy peeling cukrowy do twarzy. Służy mi ( a jestem leniwa) za peeling i maseczka zarazem.Boski:)
OdpowiedzUsuńmydelko pod rozwage
Pieknoscdnia, wypróbuję, jak nadarzy się okazja :)
Usuńnawet nie słyszałam o kosmetykach tej marki, ale recenzja jest zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńMespeel, naprawdę warto się nią zainteresować. Ja też odkryłam ją całkiem niedawno :)
UsuńJa akurat kupiłam ostatnio pewne drobiazgi u nich nawet o tym dzis napisalam :) Dostalam gratis to mydełko jestem ciekawa jak u mnie bedzie sie sprawdzac
OdpowiedzUsuńLyna, w gratisie? Szczęściara!
Usuńphenome, fenomenalne :)
OdpowiedzUsuń