Dziś recenzja na życzenie. Same dokonałyście wyboru [o, TUTAJ], spośród trzech serii Dermedic wskazując HydraIn2 Intensywne nawilżanie. Wasze zainteresowanie zmaterializowało się w postaci zestawu, w którego skład wchodzi krem intensywnie nawilżający o przedłużonym działaniu oraz krem - żel nawilżający pod oczy o przedłużonym działaniu :)))
Krem intensywnie nawilżający o przedłużonym działaniu
Krem intensywnie nawilżający o przedłużonym działaniu z serii Hydrain2 przeznaczony jest do pielęgnacji skóry odwodnionej, suchej, cienkiej, napiętej, wrażliwej, skłonnej do zaczerwienienia i pieczenia, nie tolerującej tradycyjnych kosmetyków. Może być stosowany podczas leczenia trądziku różowatego i młodzieńczego. Krem o potrójnym działaniu nawilżającym bezpośrednio wiąże i zatrzymuje cząsteczki wody w głębokich warstwach skóry, chroniąc naskórek przed nadmierną utratą wody. Łagodzi podrażnienia spowodowane czynnikami zewnętrznymi. W widoczny sposób zmniejsza zaczerwienienia i wygładza naskórek.
Krem - żel intensywnie nawilżający pod oczy o przedłużonym działaniu
Krem-żel przeznaczony jest do stosowania wokół oczu na skórę odwodnioną, suchą lub wrażliwą. Szczególnie polecany przy narażeniu na skutki zmęczenia spowodowane długotrwałą pracą przy komputerze lub niekorzystnym wpływem czynników środowiskowych, klimatyzacją czy ogrzewaniem. Krem-żel intensywnie i długotrwale nawilża skórę wokół oczu. Łagodzi podrażnienia i zapobiega powstawaniu kolejnych, w widoczny sposób zmniejsza zaczerwienienia. Intensywnie nawilża oraz redukuje cienie pod oczami. Działa kojąco i łagodząco, usprawnia mikrokrążenie w skórze.
Produkty HydraIn2 nie były dla mnie zagadką, bo stosowałam je przed kilkoma laty. Uznałam je wtedy za zbyt obciążające dla mojej przetłuszczającej się cery. Cóż, skórę miałam wtedy młodszą i zdecydowanie mniej wymagającą ... Z powodzeniem jednak przez długi czas sięgałam po inne serie Dermedic, Normativ i Acne Expert, które w tamtym okresie dobrze mi służyły.
Powrót po latach do HydraIn2 okazał się całkiem trafiony. Minęło sporo czasu, moja cera zdążyła się zmienić, a ja boleśnie sobie uświadomić, że nawet skóra tłusta potrzebuje nawilżenia :))) Po czterech tygodniach sumiennego stosowania obu kremów mogę opowiedzieć Wam o moich wrażeniach.
Z wiekiem moja cera nabiera skłonności do odwodnienia. Nadal się przetłuszcza, ale jednocześnie bywa nieprzyjemnie napięta i przesuszona. Muszę przyznać, że HydraIn2 potrafi przynieść jej ukojenie, choć z tego nawilżającego duetu jak dla mnie lepiej spisuje się krem pod oczy :)
Krem - żel wcale żelowy nie jest. Formułę ma raczej tradycyjną, a nawiązanie do żelu prawdopodobnie wynika z jej lekkości, dzięki której doskonale się wchłania. Skóra wokół oczu momentalnie go spija, bez podrażnień czy łzawienia. Krem można aplikować w dowolnej ilości, wedle potrzeb i upodobań, bo nawet hojnie nałożony nie obciąża i nie roluje się, rano świetnie nadając się pod makijaż, a wieczorem odprężając. Oczywiście jego podstawową funkcją jest nawilżanie, z której zresztą się wywiązuje, jednak osoby spodziewające się czegoś więcej, na przykład napinania czy wygładzania, mogą być zawiedzione. To po prostu dobry nawilżacz, taka podstawa pielęgnacji. Ja w każdym razie jestem usatysfakcjonowana. Komfort stosowania podnosi dodatkowo miękka tubka zakończona wygodnym aplikatorem.
Krem do twarzy, zamknięty w solidnym szklanym słoiczku, wydaje się treściwszy, bogatszy, miękko otulający skórę. Pozostawia lekki film, ale bez uczucia lepkości. Odczuwalnie nawilża, szybko podnosząc komfort przesuszonej cery. Nadaje się pod makijaż, współpracuje z podkładami wszelkich formuł. Niestety obietnice o przedłużonym działaniu okazały się złożone nieco na wyrost. Efekt nawilżenia rzeczywiście jest odczuwalny, ale dla mnie za słaby, w tym sensie, że krem przesuszonym miejscom na mojej twarzy (głównie na brodzie i w okolicy ust) przynosi ulgę nietrwałą, nie poprawiając kondycji skóry na stałe. Krótko mówiąc, przesuszone miejsca jak były, tak są, mimo że bezpośrednio po aplikacji kremu skóra wydaje się ukojona. Czuję się trochę zawiedziona ...
Z mojego punktu widzenia HydraIn2 to dobra propozycja dla osób traktujących nawilżanie cery jako podstawę pielęgnacji, ale nie borykających się z poważnymi problemami skórnymi. Kremy są przyjemne w stosowaniu i w sumie skuteczne, ale to jednak nie jest kuracja, nie należy spodziewać się cudów! Wystarczy, że ja popełniłam ten błąd :)))
miałąm kiedys krem do twarzy z tej serii i nie powalił mnie szczegolnie ;) zgadzam sie zToba:)
OdpowiedzUsuńMonica, nie skreślałabym tej serii, chodziło mi tylko o to, że to jednak nie są produkty do zadań specjalnych :) Porządne, solidne, ale bez fajerwerków.
UsuńMam ten krem - tzn. wykańczam go już w końcu, bo wg mnie jest tragiczny. On jest chyba dla osób, które mają tak suchą skórę, że im płatami odchodzi :/ W innym wypadku świeci się człowiek jak choinka na Boże Narodzenie, a jakiegoś spektakularnego nawilżenia to ja nie widzę. Wykańczam stosując go tylko i wyłącznie na noc strasząc przy tym męża buzią jak wypolerowany parkiet ;)
OdpowiedzUsuńNikki, no co ty! Muszę mieć więc skórę w dramatycznym stanie, bo jakoś nie zauważyłam, żebym szczególnie się po nim świeciła ;))) A na poważnie, to po prostu nie jest krem dla każdego :)
UsuńTo fakt, że nie dla każdego. Choć mamie też go wtedy kupiłam jak była ta promocja w SuperPharm, że był za 10 zł i też nie jest z niego zadowolona, a ma zupełnie inny typ cery niż ja. Cieszę się, że już mi się kończy ;)
UsuńNikki, 10 zł? To super cena! O ile faktycznie krem komuś pasuje.
UsuńJakoś mam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńLyna, jeśli nie szukasz w kremach właściwości nawilżających, to daj sobie z nim spokój :)
UsuńCzytałam wiele razy o tym kremie, ale póki mam swojego różanego ulubieńca nie zdradzę go z innym. Zresztą z tego, co piszesz to nawet nie warto :)
OdpowiedzUsuńIdalia, no tak, ty i twój różany kremik :DDD Aż mam ochotę go wypróbować, choć ze względu na różę w składzie raczej nie powinnam.
Usuńużywałam z tej firmy kremu z serii effectival i byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńYasminello, Effectival nie znam :) Niewykluczone, że kiedyś po tę serię sięgnę, moje wcześniejsze doświadczenia z Dermedic też były udane :)
UsuńMiałam krem do twarzy i uważam, że jest ok, ale zgadzam się, że szału nie robi
OdpowiedzUsuńZoila, nie twierdzę, że jest zły, spodziewałam się po prostu, że zdoła wyprowadzić moją cerę na prostą :)
Usuńja się właśnie zabieram za recenzję tej serii i...odczucia mamy bardzo podobne - krem pod oczy przyjemny, używam w zasadzie z przyjemnością, natomiast krem jak dla mnie nie, nie i jeszcze raz nie...nie dość, że nawilżenie jest bardzo krótkotrwałe (przy mojej suchej skórze smarując buzię wieczorem, rano już nie czuję nawilżenia), to jeszcze na drugim miejscu w składzie widnieje parafina, która moim zdaniem w dermokosmetyku znaleźć się nie powinna, i która spowodowała u mnie na twarzy niemałe zamieszanie ;/ ja jestem zawiedziona...
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, skoro nie daje sobie rady z cerą tłustą (choć odwodnioną, fakt), to nie wiem, jak ma pomóc cerze suchej ... Dlatego tak jak pisałam - dobry produkt do skóry niezbyt wymagającej :)
Usuńmój ukochany krem do twarzy :) po ostatnich przesuszeniach przypomniałam sobie o nim i znów mnie nie zawiódł :)) i na mojej twarzy efekt nawilżenia jest właśnie trwały - nie muszę używać go codziennie. Muszę jeszcze spróbować tego pod oczy, tylko zwykle w przypadku podocznych kremów mam problem z regularnością :(
OdpowiedzUsuńAnwen, widocznie doskonale udało ci się dobrać pielęgnację do potrzeb skóry, szczęściaro :))) Myślę, że z kremu pod oczy będziesz zadowolona :)
UsuńMam ten krem, robiłam o nim recenzję, ale nie jestem zadowolona.. oddałam mamie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Sunshine, i jak mamie się spodobał?
UsuńMiałam jakiś czas temu chrapkę na ten krem-żel pod oczy ale wybrałam tańszą ziaję i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńHelen, z tańszych rzeczy lubię żele z flosleku :)
UsuńPomyślę o kupnie tego kremiku pod oczy, niby jestem młodziak, bo 20 lat, ale pod oczami zaczynają się zarysowywać pierwsze zmarszczki . Mam wrażenie, że mam tu wysuszoną skórę, chociaż reszta twarzy jest raczej tłustsza, mieszana. Pomyślę... Albo właśnie Floslek, mam zimowy krem do twarzy i jest dobry. PS. Właśnie trwa u mnie moje pierwsze rozdanie i jeśli masz ochotę, to zapraszam :* http://pieknaodzawsze.blogspot.com/2012/02/rozdanie-po-raz-pierwszy-urodzinowe.html
OdpowiedzUsuńPiekna, dziękuję za zaproszenie :)
Usuńszkoda,ze ten krem pod oczy taki cienki.
OdpowiedzUsuń:)
Ilovemakeup, nie napisałam nigdzie, że jest cienki :)
UsuńNa krem dzialajacy cuda trzeba naprawde trafic, a rzadko sie to zdarza ... ;p Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, o tych cudach to ja z przekąsem pisałam, wiadomo, że krem, choćby najlepszy, to tylko krem :)
UsuńMiałam krem pod oczy Dermedic z innej serii i ładnie nawilżał, jednak ... no nic poza tym ;) Zaczynam się powolutku przerzucac na kremiki od zadań specjalnych ;)
OdpowiedzUsuńKatalina, ja chyba też powinnam :ppp
Usuńdobrze, będę się trzymać z daleka
OdpowiedzUsuńja teraz uzywam do skóry przesuszonej z Siquens
póki co sprawdza się świetnie :)
Mala, ja też muszę poszukać czegoś mocniejszego :)
Usuń