beauty & lifestyle blog

czwartek, 12 sierpnia 2010

To jest napad! ;)))

Wparowałyśmy do lwowskiego salonu Lush z takim impetem i entuzjazmem, że naprawdę wyglądało to jak napad :))) Od progu gorączkowo rozglądałyśmy się po półkach, próbując rozszyfrować cyrylicę ;) Byłyśmy oczywiście zupełnie niegroźne, aczkolwiek po zakupach każda "łupy" w rękach miała :)

Popatrzcie, jak obłowiły się moje koleżanki.







A moja zdobycz? Oto ona:
- American Cream, KLIK;
- Trichomania, KLIK;
- Rock Star, KLIK.

Wkleiłam linki do strony anglojęzycznej, ukraiński jednak mało kto zna ;) Ale jak ktoś chce po ukraińsku, nie ma sprawy, proszę bardzo! KLIK











AMERICAN CREAM

American Cream to wzmacniająca, kremowa odżywka do włosów. Dostępna jest w trzech pojemnościach (100, 250 i 500 g). W jej składzie dominuje miód, wanilia, truskawka i pomarańcza. Możecie się domyślić, jak fantastyczny zapach oznacza taka mieszanka :)








TRICHOMANIA

Trichomania to szampon w kostce sprzedawany na wagę. W składzie głównie mleczko kokosowe, które ma zapewnić nawilżenie przesuszonym włosom. Przeznaczony zwłaszcza do włosów kręconych. Moje są proste jak druty, ale postanowiłam go wypróbować ze względu na obietnicę wyjątkowego odżywienia i zmiękczenia, skusił mnie też apetyczny kokosowy zapach :)







ROCK STAR

Rock Star to różowiutkie, rozkosznie pachnące mydło kąpielowe. W składzie wanilia i olej kokosowy. Podobno posiada pewne właściwości antyoksydacyjne.





(Obrazki pochodzą ze strony www.lush.co.uk)



Hmmm, widać, że mam słabość do wanilii i kokosa? Ktoś jeszcze? :)))




12 komentarzy :

  1. ciekawy jest ten szampon w kostce, no tego to jeszcze moje oczy nie widziały, a uszy nie słyszały :) czekam więc na recenzje z użytkowania :) pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że mi przypomniałaś, że to różowe truskawkowe coś to mydło, a nie szampon... ;)

    Z własnych łupów testowałam narazie tylko American Cream i ciekawa jestem, jak Twoje wrażenia?

    OdpowiedzUsuń
  3. American Cream jest boska-uwielbiam te odzywke:D i jeszcze ten zapachhhh :love:
    Z niecierpliwoscia oczekuje relacji z uzywania mydelka i szamponu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieto, o szamponach w kostce pisałam już wcześniej, poszukaj w postach o LUSH.

    Violl, jeszcze nie używałam :)

    Hexx, szczerze mówiąc Twoja recenzja zachęciła mnie do zakupu :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy wypada ślinić się do szamponu???
    U Lema ślady zębów na mydle były oznaką szaleństwa załogi statku, ale Lem nie znał produktów Lush. ;)
    Można to gdzieś w Polsce kupić? Przetestować chociaż?

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, Sabbath!
    Niestety, LUSH w Polsce nie jest dostępny, ale wspólne zakupy zagraniczne organizowane są na przykład na forum mineralnym na wizaz.pl. Wklejam link do właściwego wątku:
    http://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=21328994&highlight=lush#post21328994

    OdpowiedzUsuń
  7. Wanilia, kokos mmmmmmmmmmmmm.... :D

    Masz podobne upodobania do mnie jeśli chodzi o zapachy :) A próbowałaś perfum Yves Rocher waniliowych i kokosowych? :> Uwielbiam je !



    Pilar

    OdpowiedzUsuń
  8. Pilar, z Yves Rocher miałam tylko Ming Shu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cammie, dziękuję.
    Nie wiem, czy we wrzesniu się nie skuszę, jestem pies na pachnące... wszystko. A że na Wizażu mam konto (i to od dawna już), to tym lepiej dla mnie. :)
    Dzięki raz jeszcze.
    Twojego bloga dodałam do obserwowanych. Zaglądam tu już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  11. fajny tez jest szampon i mydlo w galaretce :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, zdecydowanie wolę mydła w kostce :)))

      Usuń