Pokaz mody ślubnej? Nie!!! Zbiorowy ślub? Nie!!! Bal przebierańców? Nie!!! To po prostu zwykłe sobotnie popołudnie w centrum Lwowa! Najwyraźniej Lwów to miasto miłości :))) Bo gdzie jeszcze ludziom tak dobrze jak tu? Tylko we Lwowie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
ja się właśnie dowiedziałam, że nie trafiłyśmy na jakąś szczególną sobotę- tak jest co tydzień :D
OdpowiedzUsuńKami, szalejesz, 2 posty jednego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie Wam, lubie takie spontaniczne wycieczki, a widoki.... super :)
Aniany
Może we Lwowie mają jakieś profity z tytułu małżeństwa? ;) A te suknie - och i ach, aż nie wiem którą chciałabym skopiować... a zresztą, i tak wszystkie były na jedno kopyto ;) tylko przypomnijcie mi, jak już się kiedyś za mąż wyprawię, żebym pamiętała o falbanach, cekinach, kole, welonie zapiętym od góry na stercie loków, rękawiczkach i kokardkach w felgach :] i białych butach dla narzeczonego ;))
OdpowiedzUsuńByło super :D
Frenko... pamiętasz, że obiecałaś pomóc mi zbierać cekiny na suknie?;)
OdpowiedzUsuńangel of sadness