Róż wypiekany Universe! Mój zdecydowany faworyt wśród kosmetyków, jakie otrzymałam do testów i zrecenzowania od JOKO. Jeśli szukacie naturalnie wyglądającego różu, polecam. Jeśli lubicie lekką poświatę na policzkach, polecam. Jeśli preferujecie polskie kosmetyki na polską kieszeń, polecam.
Wypiekany róż do policzków o delikatnej konsystencji, zapewniający naturalny efekt. Bogaty w olej z orzechów macadamia, który posiada właściwości nawilżające i ochronne. Róż nie zawiera talku, jest odpowiedni dla wszystkich rodzajów cery, także do cer problemowych. Delikatne odcienie różu pozwolą ci w naturalny sposób podkreślić policzki i wymodelować kształt twarzy.
Róże Universe dostępne są w trzech uniwersalnych, twarzowych odcieniach, przeznaczonych do różnych typów karnacji, od jasnej, po ciemną.
Wypiekany róż do policzków o delikatnej konsystencji, zapewniający naturalny efekt. Bogaty w olej z orzechów macadamia, który posiada właściwości nawilżające i ochronne. Róż nie zawiera talku, jest odpowiedni dla wszystkich rodzajów cery, także do cer problemowych. Delikatne odcienie różu pozwolą ci w naturalny sposób podkreślić policzki i wymodelować kształt twarzy.
Róże Universe dostępne są w trzech uniwersalnych, twarzowych odcieniach, przeznaczonych do różnych typów karnacji, od jasnej, po ciemną.
(Zdjęcie: www.joko.pl)
Wybrałam dla siebie J 374 w chłodnym odcieniu różu, który najlepiej współgra z moim typem urody.
Mój ci on! Daje mi wszystko, czego oczekuję od różu, pozwala wykreować zdrowy, świeży, nienachalny, nieprzemalowany look. Godny konkurent dla mojego ulubionego jak dotąd Benefit Thrrrob, a o ile tańszy! W dodatku nasz, polski :))) Jedyne zastrzeżenie mam do opakowania. Czarna kasetka pięknie wygląda, jednak mechanizm otwierania / zamykania może przysporzyć nieco problemów. Wybaczam mu to jednak. Będąc pod jego totalnym urokiem, przymykam oczy na tę drobną niedogodność. Uwielbiam go! Za wszystko :))) Za uroczy kolor. Za kremową miękkość. Za delikatne rozświetlenie, nadające policzkom zdrowego błysku. Za niezwykłą pigmentację pozwalającą stopniować efekt nasycenia. Za fantastyczną wydajność. Po prostu za całokształt!
Wygląda na stworzony dla mnie, chętnie go kupię, gdy wykończę swoje obecne dwa ;)
OdpowiedzUsuńBoski kolor. Musi ładnie "odświeżać" policzki. Co do opakowań Joko- mam mineralny puder spiekany i jego otwieranie morduje lakier na paznokciach- zawsze sobie jakiś ubytek zrobię.
OdpowiedzUsuńKupiłam niedawno róż z e.l.f., ale te z Joko zaczynają mi się coraz bardziej podobać. Myślę czy nie zafundować sobie jakiegoś kolorku.
OdpowiedzUsuńEv, jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńZoila, masz rację, cała ta seria jakaś felerna jest, jeśli chodzi i opakowania ...
o tak ! te różyki cieszą oko i mają dużo dobrych opini!
OdpowiedzUsuńSuper czytać , że moga smiało mierzyć się z takimi markami jak Benefit itp!
Faktycznie ma piękny kolor.
OdpowiedzUsuńDziunek, koniecznie, nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuńMamibecia, warto doceniać nasze rodzime, polskie marki :)
PureMorning, dla mnie bombowy :)
Kami- a jak trwałość na policzkach?
OdpowiedzUsuńA zostało Ci coś może na rozdanie? :P
Na kolażu widzę kolor dla siebie, więc po takiej recenzji nie mogę się nie skusić :)) przy okazji kupię!
OdpowiedzUsuńFreniu, niestety nie :( Zawiedziona? :DDD
OdpowiedzUsuńVioll, chyba nawet wiem, który to kolor :DDD
ja i tak nie wiem, gdzie kupić róże Joko. Kami, czy oni coś Ci napisali o jakichś planach poprawy dystrybucji?
OdpowiedzUsuńKami- troszeczkę ;) ostatnio róże to mój ulubiony zakup kosmetyczny
OdpowiedzUsuńNie mam niestety żadnych informacji na ten temat :( Polecają zakupy tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.joko.pl/zakupy.php
phi, phi, no pójdę sobie i popatrzę
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, który kolor. Gdybym miała sugerować się stroną Joko to byłby to Twój wybór, ale myślę, że jeden różowy róż mi wystarczy i skuszę się chyba 373. Chociaż to ciężko wybór bo nie wiem czy będzie do mnie pasować.
OdpowiedzUsuńTe róże są troszkę droższe niż inne, ale liczę, że skoro są to wypiekane produkty to starczą na bardzo długo.
Frenka, no pójdź i popatrz :DDD Zapomniałam jeszcze dodać, że trwałość ok, ja nie robię poprawek w ciągu dnia, a wiesz, że mam tłustą cerę :)
OdpowiedzUsuńDziuniek, wydajność na piątkę, to jest produkt na lata :)
Ooo jakie łaadny ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy odcienie wyglądają na prawdę ślicznie. Są takie naturalne. :) Opakowanie również bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńKurcze, kusisz, oj kusisz! Jak napotkam to zakupię :-)
OdpowiedzUsuńbtw, niedługo zacznę używać masła TBS z wygranej, muszę najpierw zużyć inne które mam otwarte ;)
ale ciekawy kolor ! Niestety nie dla mnie. Pozdrawiam:):*
OdpowiedzUsuńChanel, :)
OdpowiedzUsuńRedhead, wizualnie niczego mu nie brakuje ;)
Kasiek, i tak długo się opierałaś :))) Ja pewnie od razu bym otworzyła ;)
Eve, może któryś z pozostałych dwóch?
Właśnie poszukuje jakiegos dobrego rozu:) Wahałam sie pomiedzy Paese a JOKO i chyba juz zdecydowałam!;) Dzieki!:)
OdpowiedzUsuńten róż jest rewelacyjny :) ja mam kolor J373 i go uwielbiam :) podpisuję się pod wszystkim co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńThat's such a pretty pink!
OdpowiedzUsuń♥xx♥
J373 wyglada pieknie, moze bym go sobie kiedys kupila, bo wspolpracy z nimi to sie raczej nie doczekam ;>
OdpowiedzUsuńHmm, jakoś mnie nie porwał (mam na myśli kolory), nie miałabym co dla siebie wybrać :(
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć!
OdpowiedzUsuńEwwa, ależ proszę :)))
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, naprawdę udały im się te róże :)))
Cynthia, welcome back! It's ages since you left your last comment here. Joko is another Polish cosmetic brand you should take an interest in!
Kosmetasia, warty swojej ceny, także przemyśl sprawę :)
Temptation, paleta jest dość uboga, także wierzę, że znajdą się osoby mające trudność z doborem koloru :)
Klaudia, :)
Hmm... Skoro konkurent dla Benefitu, to musi być świetny! ;)
OdpowiedzUsuńNie mam nic z Joko, wstyd. Zbieram się do zakupu spiekanego pudru i być może zahaczę o ten różyk :D.
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować, teraz używam coralisty, ale z przyjemnością wydam mniej na róż, kiedy Benefit się skończy ;)
OdpowiedzUsuńRebellious, właściwościami nieco się różni, jest bardziej kremowy, ale kolorystycznie bardzo blisko thrrroba :)
OdpowiedzUsuńNatalia, no pewnie, że wstyd! ;)))
Hane, joko jest na pewno jakąś alternatywą :)
Słodkie kolorki :*
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetolook.blogspot.com/
Chcę go! Pragnę normalnie. Używam na razie Body Shopu, ale ten chłodny jest taki śliczny, że nie wiem, czy nie kupię przed skończeniem poprzedniego... Sprowadzasz mnie na złą drogę, no! ;)
OdpowiedzUsuńPaula, :)
OdpowiedzUsuńSabb, to nie jest zła droga! Zła droga to tych dziesięć róży u mnie w zapasach ... ;)))
róże to chyba moje nowe uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie go sprawie skoro mowisz ze to godny konkurent Benefit Thrrrob :-)
OdpowiedzUsuńKolor prezentuje sie cudnie i o ile Joko jakos specjalnie mnie nie zachwyca to pomysle nad rozem:)))
U mnie się nie sprawdził wogóle nie było go widac
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! Ciekawa jestem, jak prezentuje się jego brat - J373. :)
OdpowiedzUsuńElżbieta, ja mam do nich słabość od zawsze :DDD
OdpowiedzUsuńHexx, to jest równie chłodny odcień, co thrrrob, choć nieco bardziej nasycony :)
Yasminello, ja mam bardzo jasną karnację i uwielbiam takie subtelne kolory :)
Westka, musisz gdzieś poszukać :)))
Do dziesięciu jeszcze nie doszłam, ale przeciez dopiero zaczynam schodzić na tę drogę złą. ;)
OdpowiedzUsuńHeh, w opieraniu pomogła mi wizyta w TBS i powąchanie testera :D (zapach mi się podoba! :) )
OdpowiedzUsuńNiby nie używam różowych różów i w sumie to nie mam takiego w kolekcji... może jednak powinnam zmienić zdanie? ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczny ;)
OdpowiedzUsuńSabb, no to wszystko przed tobą, miłe złego początki ;)))
OdpowiedzUsuńKasiek, sprytne :)))
Angel, ja już od dawna ci to powtarzam! :)))
Karolina, :)))
Mi się bardzo podoba J373. Przepiękny.! :)
OdpowiedzUsuńSylwia, :)
OdpowiedzUsuń