Delikatna skóra wokół oczu wymaga szczególnej pielęgnacji. Sklepowe półki wręcz uginają się od przeznaczonych do tego celu specyfików. Co wybrać? Nie gubicie się czasem w gąszczu możliwości? Mnie zdarza się to dość często. Właśnie w stanie takiego konsumpcyjnego zmieszania jakiś czas temu mój wybór, dość przypadkowo, padł na krem pod oczy z Alterry. I bingo! Zużywam już trzecie opakowanie :)))
Opcje są dwie. Dzika róża dla skóry młodej oraz orchidea dla skóry dojrzałej. Miałam do czynienia z obiema wersjami, ale to orchidea podbiła moje serce i to właśnie po nią sięgnęłam powtórnie.
Krem z dziką różą ma lekką, płynną konsystencję. Szybko się wchłania, delikatnie nawilżając. Nie podrażnia, choć wyraźnie pachnie, co może przeszkadzać wrażliwcom. Nadaje się pod makijaż. Dla mnie jednak okazał się za mało odżywczy. Mimo to oceniam go wysoko, myślę, że wiele osób usatysfakcjonuje.
Krem z orchideą jest co prawda przeznaczony dla skóry dojrzałej, ale w gruncie rzeczy nie liczy się przecież wiek, tylko rzeczywiste potrzeby skóry. A moja najwyraźniej potrzebuje mocniejszej pielęgnacji. W każdym razie orchidea mi służy. Krem jest skoncentrowany, zwarty, w porównaniu z różą zdecydowanie bardziej treściwy. Pachnie, ale nie uczula. Porządnie nawilża i napina, przynosząc odczuwalny komfort i ukojenie. I o to przecież chodziło!
Kremy wyraźnie się różnią, ale oba są warte uwagi. Wydajne, niedrogie (kilkanaście złotych), higienicznie opakowane i w pełni naturalne, co charakteryzuje wszystkie produkty marki, wydają się dobrym zakupem. Ja wybieram orchideę, ale róża też może dla kogoś okazać się kusząca. Takie to ładne kwiatki :)))
Odkąd wspomniałaś o tych kremach mam je na uwadze :) Pewnie kupię, tylko jeszcze nie wiem który :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie tych kremów, bo właśnie czegoś takiego potrzebuję. :)
OdpowiedzUsuńzawsze wydawało mi się że kosmetyki tej firmy są kiepskie, a tu proszę ;)
OdpowiedzUsuńVioll, orchidea! :)))
OdpowiedzUsuńSiuzdakowa, ależ proszę, do usług :)))
MoodHomme, moje doświadczenia z tą marką są różne, ale te kremy naprawdę są udane :))) Chyba że ktoś jest przewrażliwiony na punkcie substancji zapachowych w preparatach pod oczy, wtedy może mieć inne odczucia.
Ja też jakiś czas temu kopiłam ten z orchideą, trochę zapach mi nie podszedł, ale ogólnie krem jest super!
OdpowiedzUsuńspotkałam się z negatywnymi recenzjami Alterry, ale ten krem z orchideą kusi :)
OdpowiedzUsuńInnooka, zapach to w zasadzie jedynie, co bym zmieniła :)
OdpowiedzUsuńSauria, bo sporo też w ofercie alterry bubli, niestety :/
róża wkrótce wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńEch, gdziez były te kremy gdy szukałam specyfiku pod oczy? No nic, poszukam jak mój obecny sie skończy :)
OdpowiedzUsuńJakis czas temu mialam je w rekach ale warto wiedziec, ze sa godne uwagi:) U mnie co prawda teraz spory zapas kremow pod oczy no i namietnie uzywam caly czas Vichy:)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem te kremy są niedrogie, więc bardzo chętnie kupię krem dla skóry młodej. Wydawało mi się, że kremy pod oczy są właściwie tylko przeciwzmarszczkowe i nie ma nic, co mogłaby z powodzeniem stosować "dwudziestka", a jednak czuję, że krem, który stosuję do całej twarzy, nie odpowiada mojej skórze wokół oczu.
OdpowiedzUsuńSimply, jednak róża? :)
OdpowiedzUsuńKatalina, pewnie na miejscu, na półce ;)))
Hexx, mówię ci, zwłaszcza ten orchideowy wart jest grzechu :)))
Ev, profilaktyka jest najważniejsza, takie nastawienie zaprocentuje w przyszłości, zobaczysz :)
Jedno jest pewne - mają śliczne, słodkie i kobiece opakowania :) Szkoda, że ja już po prostu boję się tej firmy - tyle niewypałów wpadło w moje ręce - aż trudno uwierzyć, że mają w swojej ofercie coś dobrego. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMam różę i jestem bardzo zadowolona. To chyba najlepszy krem pod oczy jaki w życiu miałam! Coś mi się jednak wydaje, że następnym razem wypróbuję orchideę, bo chciałabym mieć porównanie.
OdpowiedzUsuńjuż mam taką listę zakupów z Alterry, że tylko czekam na otwarcie rossmanna w grudniu;)
OdpowiedzUsuńO, super, czytasz mi w myślach :* Przedwczoraj ślęczałam w rossmannie nad tymi kremami i w końcu wyszłam z niczym. Śmigam dziś po orchideę :)))
OdpowiedzUsuńKarkam, wiadomo, co kobieta, to opinia, ale wydaje mi się, że akurat te kremy są naprawdę udane :)
OdpowiedzUsuńJa Sama, orchidea jest zdecydowanie bardziej odżywcza :)
Fifidorea, ooo, to udanych zakupów!
FF, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :*
Stanowczo polecam ten z Orchideą. Odżywczy i niedrogi, w porównaniu z dużo słabiej działającymi a o wile droższymi kremami pod oczy!
OdpowiedzUsuńMam różę i jestem nawet zadowolona. Tyle,że czuję ściągnięcie skóry po stosowaniu. Następnym razem pewnie wybiorę orchideę dla porównania:)
OdpowiedzUsuńMoże pomogłyby mi na cienie pod oczami, których na razie żaden krem nie ruszył;)
OdpowiedzUsuńja zawsze zapominam o kremie pod oczy... w sumie to moja skóra go nie potrzebuje - na razie przynajmniej :) ja też pewnie wybrałabym orchideę bo róże niespecjalnie lubię.
OdpowiedzUsuńNesti, cieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńKokosowa Panno, bo róża raczej odprężająca jest niż odżywcza :)
Sandra, nie liczyłabym na to :( To nie są kremy przeznaczone do walki z zasinieniami :(
Adrianna, stosuj profilaktycznie, mówię ci :) Lepiej zapobiegać ;)))