Przywykłyśmy do pielęgnowania dłoni kremami, a może by tak raz sięgnąć po coś innego? Zwłaszcza że The Body Shop (zajrzyjcie na fun page na FB, KLIK) ma ciekawą propozycję, Hemp Hand Oil, olejek konopny do bardzo suchej skóry :)))
W szklanej, nieco aptecznie wyglądającej buteleczce, utrzymanej w ascetycznej stylistyce TBS, otrzymujmy 15 ml olejku, który aplikujemy za pomocą precyzyjnej pipetki prosto na dłonie. Już kilka kropli wystarczy, aby błyskawicznie porządnie je odżywić, przywrócić ładny, zdrowy wygląd, ukoić podrażnienia i pozbyć się nieprzyjemnego uczucia spierzchnięcia. Olej konopny znany jest zresztą w kosmetyce ze swoich właściwości odżywczych i wygładzających.
Mimo odczuwalnie bogatej konsystencji, Hemp Hand Oil nie jest tłusty i wyjątkowo łatwo się wchłania jak na swoją olejową formułę, dłonie po jego zastosowaniu nie kleją się. To jego ogromna zaleta. Oczywiście nie znika bez śladu, pozostawia warstewkę, ale raczej ochronną niż brudzącą wszystko dookoła przy najlżejszym choćby dotyku. Zarzutem jednak może być wrażenie, że ochrona ta jest dość powierzchowna. Krótko mówiąc, skóra po zastosowaniu olejku jest ukojona i dobrze zabezpieczona, ale raczej nie należy spodziewać się dogłębnej regeneracji. Stosowany systematycznie (systematyczności niestety mi brakuje ...) z pewnością jednak trwale poprawi kondycję skóry.
Wartością dodaną tego produktu jest niewątpliwie zapach. Mocny, kadzidlany, długo utrzymujący się na skórze. Dla wrażliwego nosa może okazać się nawet drażniący, radzę powąchać przed zakupem. Na mnie sprawia jednak wrażenie odprężającego, relaksującego.
Jak podsumować ten błyskawicznie działający, orientalnie pachnący olejek? To proste! Orient Express ;)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjeśli tej zimy nie uchronię się przed przesuszeniem skóry dłoni, to sobie go sprawię :)
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić ten olejek, bo krem z konopianej serii uwielbiam. Myślę, że olejek będę stosować bardziej jak serum, pod krem, a nie zamiast kremu :)
OdpowiedzUsuńTumblingcurls, w duecie z kremem olejek mógłby spisać się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńAdrianna, nie życzę ci oczywiście kłopotów ze skórą, ale gdybyś rzeczywiście się z nimi borykała, taki olejek na pewno jest dobrą alternatywą dla zwykłego kremu :)
Atqa, właśnie napisałam wyżej, że duet mógłby być strzałem w dziesiątkę :)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie olejki i oleje. Jak ze składem tego produktu?
OdpowiedzUsuńGoodForYou:
OdpowiedzUsuńPrunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (Skin-Conditioning Agent), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (Emollient), Cannabis Sativa Seed Oil (Skin-Conditioning Agent), Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil (Skin-Conditioning Agent), Fragrance (Fragrance), Tocopherol (Antioxidant).
Ja niestety nie mam u siebie TBS :/ a już wiele produktów mam na swojej liście do zakupu :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Chętnie bym go widziała w swojej kosmetyczce :) Szkoda, że TBS jest dla mnie nieosiągalny...
OdpowiedzUsuńKurde a wczoraj w TBS patrzyłam na niego i zastanawiałam się czy kupić. Oczywiście nie wzięłam i teraz żałuję.
OdpowiedzUsuńCiekawa alternatywa dla tradycyjnego kremu. Jeśli jeszcze dobrze się wchłania, to w ogóle warto poznać się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco - ale niestety, ja też bywam niesystematyczna i chyba nie ma sensu inwestować w tego typu " gadżet". Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJedwabna, witaj :)
OdpowiedzUsuńBella, może jeszcze będziesz miała okazję poznać bliżej TBS :)
Elu, co się odwlecze, to nie uciecze :)
Katalina, życzę zacieśnienia znajomości ;)))
Karkam, jak uważasz :) Ja tam lubię kosmetyczne eksperymenty i cieszę się, że miałam okazję poznać ten produkt :)
mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńHa! Olej konopny częściowo "robi" niesamowity zapach Coze Parfumerie Generale. TBS powiadasz? MUSZE, po prostu MUSZĘ powąchać to w czystej postaci!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie to coś dla mnie :]
OdpowiedzUsuńAga, :)
OdpowiedzUsuńSabb, skoro musisz :DDD Mus to mus :)))
Obsession, :)
Spróbuję, mimo że nie lubię zapachu tej linii. Ale skórę na prawej dłoni mam tak suchą, że pęka i nic nie pomaga.
OdpowiedzUsuńOdkąd odkryłam naturalną pielegnację lubię stosować oleje do natuszczania dłoni, ale nie próbowałam tak używać oleju konopnego... Za to migdałowy (pierwszy w składzie) -tak i jest świetny!
OdpowiedzUsuńNa mrozach dobrze się sprawdza masło shea. W zimie zużywam go... duuużoooo... ;-)
Bardzo jestem ciekawa zapachu...
Ooo, to coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuń