Dziś post dedykowany Smykusmykowi [zapraszam do jej Czterech Ścian KLIK], która w bezinteresownym odruchu serca zrobiła mi cudowny prezent, przesyłając jeden ze swoich własnoręcznie robionych balsamów do ciała w kostce.
Spójrzcie, jak pięknie go zapakowała :)))
Urocze, miętowe pudełeczko, przewiązane zostało wstążką, jak na prezent przystało :)))
W środku znalazłam balsam handmade. Wiedziałam, że będzie to kostka, ale nie spodziewałam się, że uformowana w taką śliczną rybkę! Widać, że Smyk przygotowuje swoje kosmetyki z pasją! Recepturę rybki oparła na maśle shea, wosku pszczelim, maśle kakaowym i oleju canola. Już nie mogę się doczekać, kiedy nasmaruję tym specyfikiem swój ciążowy brzuszek :)))
Z zaskoczeniem w pudełku znalazłam coś jeszcze. Spójrzcie, jaka piękna kamea! Bardzo, bardzo, bardzo udana niespodzianka :)))
A wszystko to okraszone dobrym słowem. Wybaczcie, ale treść listu zachowam dla siebie :)))
Prezent wspaniały, tym bardziej, że własnoręcznie przygotowany. Z sercem. To naprawdę widać! Smyku, dziękuję Ci! Z chęcią bym Cię wyściskała :))) Tymczasem obiecuję, że będzie rewanż :***
Moje drogie czytelniczki, jaki macie stosunek do kosmetyków handmade? Miałyście szczęście dostać jakieś w prezencie? A może zdarza Wam się samodzielnie robić je od czasu do czasu? Balsamy, mydła, peelingi? Pochwalcie się swoją domową manufakturą :DDD
śliczny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńMaggie, od razu mi się spodobał :)))
UsuńPrzepiękny prezent, cudnie zapakowany- a on sam...ah
OdpowiedzUsuńfantastyczna niespodzianka;)
Agi, mogę się tylko zgodzić :)))
UsuńUwielbiam domowe kosmetyki! Często wytwarzam maseczki na twarz i włosy, sera i mgiełki do włosów. Zamierzam zaopatrzyć się w półprodukty, gdyż moje zapasy się już pokończyły i ruszyć pełną parą z produkcją.
OdpowiedzUsuńPrezent super przepiękny, sama bym chętnie Ci go ukradła:)
Ninthwitch, nie oddam! :ppp
UsuńMaseczki to chyba coś, od czego można by zacząć, w końcu niektóre domowe receptury są naprawdę nieskomplikowane :)
Swietna niespodzianka! :)
OdpowiedzUsuńJa sama robie peeling kawowy i teraz zrobiłam mieszankę olejową do OCM :)
Buziaki kochana!
Zapraszam na nowego posta! :D
Madziak, no tak, wiedziałam, że prędzej czy później ktoś z was wspomni o peelingu kawowym, bije rekordy popularności :)))
UsuńO cholera! Rowniez chcialabym dostać taki prezent! Jednak np. moj facet nie zna w oogle znaczenia slowa "prezent":D
OdpowiedzUsuńBrain, zgłoś się do Smyka ;)))
UsuńRobi wrażenie;) Wisior piękny<3
OdpowiedzUsuńEwalucja, na mnie też wywarł spore wrażenie :)))
UsuńTo jest naprawdę uroczy prezent :)
OdpowiedzUsuńSłomka, tak jak mówisz :)))
UsuńBardzo klimatyczny prezent :) Podoba mi się wszystko, z kopertą na list włącznie :D A najchętniej zwinęłabym Ci ... pudełko :DDD
OdpowiedzUsuńVioll, też mi się podoba, na pewno znajdę dla niego jakieś nowe zastosowanie :)))
UsuńCudny prezent! Najfajniejsze są chyba takie wykonane własnoręcznie :)
OdpowiedzUsuńEspe, też tak myślę, miło wiedzieć, że ktoś coś zrobił z myślą o nas :)
UsuńJa dzisiaj będę produkować swój pierwszy tonik :D.
OdpowiedzUsuńAinta, powodzenia! :)))
UsuńPiekny prezent. Ja robilam tylko mydelka w ramach prezentow dla gosci weselnych. Malutkie, rozowe serduszka z brokatem. Ale korzystalam z gotowej bazy. A ta rybka to juz mistrzostwo w wyrobach hand made
OdpowiedzUsuńYouzyczka, ja też kiedyś "popełniłam" mydełka :))) Bazą był Biały Wielbłąd. Fajna zabawa, muszę to jeszcze powtórzyć.
Usuńśliczny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńjak się robi balsamy?
Ninette, odsyłam cię do bloga Smyka, właśnie opisała całą metodę :)
Usuńuroczy prezent :)
OdpowiedzUsuńMada, :)
UsuńLubię domowe peelingi i sama je często wykonuje ;D cudaśny prezent ;)
OdpowiedzUsuńBondgirl, a który jest twoim ulubieńcem? :)
UsuńŚwietny prezent,bardzo miły gest;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie robiłam żadnych peelingów ani balsamów ,wydaje mi się zbyt trudne;D
Blondie, też tak myślałam, a jednak mydełka mi wyszły. Kwestia zacięcia, dobrego instruktażu i półproduktów pod ręką :)))
UsuńCieszy oko, wspaniała niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńInnooka, możesz sobie wyobrazić, jak mnie ucieszyła :)
UsuńNooo, śliczności :) Mnie zawsze bardzo cieszą własnoręcznie wykonane prezenciki, bo wiem, że ktoś włożył w to swoje serce :)
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków - od pewnego czasu bawię się w produkcję niektórych kosmetyków, ale na razie nie zdradzę szczegółów ;P
Rodzynka, bardzo tajemnicza jesteś :DDD
Usuńha ha :) noo, bo planuję niedługo post na ten temat i nie chcę się zdradzić zbyt wcześnie, skoro nie przetestowałam tych kosmetyków dostatecznie dobrze :)
UsuńDobra, już nie naciskam, zaczekamy!
Usuńpiękny prezent!:)
OdpowiedzUsuńBasiek, piękny :)))
UsuńWszystko w tym podarku jest absolutnie urocze! Od pudełka począwszy, na rybce i naszyjniku skończywszy! Piękne!
OdpowiedzUsuńKatalina, niby drobiazgi, ale jednak dbałość o detale sprawiła, że nabrały niezwykłego charakteru :)
Usuńwspanialy prezent - zdolniacha nie potrafilabym takiego cuda zrobić!
OdpowiedzUsuńMonica, ja chyba też nie :)
UsuńUwielbiam kosmetyki handmade. Jak tylko odwiedzam swoją starszą siostrę - zawsze coś razem zrobimy. Mam już na koncie nieskończoną ilość mydeł, peeling, balsamy w kostce (kostki do masażu). Moja siostra robi też balsamy do ust, kostki do stóp, musy do ciała...
OdpowiedzUsuńJest w czym wybierać! ;)
Ja Sama, szczęściaro! :)))
UsuńMam taki sam naszyjnik, ale w rozu :)
OdpowiedzUsuńCo do prezentu: absolutnie cudny. I marza mi sie takie handmade cuda (chcialam dzisiaj do Lusha wskoczyc, ale ktoras zz dziewczyn na blogu polecala fajna mydlarnie, handmade i juz sie nie moge doczekac, aby zlozyc zamowienie... ale to do lipca musi poczekac).
Daj znac jak sprawila sie rybka, naprawde piekny prezent i chyba padlabym ze szczescia, jakbym dostala ;)
Nieprofesjonalna, ja właśnie popełniłam zamówienie na aromatelli :DDD
UsuńCammi uroczy prezent :))
OdpowiedzUsuńja ciągle coś mieszam ;) ale balsamów i mydełek jeszcze nie robiłam :)
Renia, tak wiem, że z ciebie mały chemik :DDD
UsuńFajny jest taki prezent :))
OdpowiedzUsuńPureMorning,:)
UsuńDroga Cammie!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz znalazłam chwilę, żeby się wypowiedzieć :) Bardzo dziękuję Ci za miłe słowa i cieszę się, że sprawiłam Ci choć troszkę przyjemności :) Możesz być pewna, że to nie ostatnia niespodzianka! :)
P.
Smyku kochany, nie rozpędzaj się! :DDD To ja dziękuję :***
UsuńPrezent cudowny :))
OdpowiedzUsuńWalkingOnAir, :)
UsuńUrocza rybka:)
OdpowiedzUsuńMagda, spodobało mi się właśnie, że kostka jest tak pomysłowo uformowana :)
Usuńcudowne pudeleczki i jego zawartosc :)
OdpowiedzUsuńMarie, :)))
UsuńCudowny prezent. Na nie robię sama kosmetyków, zraziłam się po akcji z BU. Poza tym brak mi cierpliwości. Raz dostałam uroczo pachnące mydełko własnoręcznej roboty ;))
OdpowiedzUsuńAngel, ciekawe, od kogo :ppp
UsuńCudowny naszyjnik <3
OdpowiedzUsuńzawsze o takim marzyłam.
dodaję blog do obserwowanych
Pozdrawiam serdecznie
Therockersdelight, witaj :)))
UsuńPiękny prezent! Widać, że dużo serca tutaj włożono :)
OdpowiedzUsuńBella, to prawda :)
UsuńPrzepiękny prezent. Bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńInspiracje, w moim też :)
UsuńRobię, robię. Peelingi, kremy do twarzy (ale to raczej z gotowych receptur), balsamy do ciała, sera, musujące dodatki do wanny.
OdpowiedzUsuńDo balsamu w kostkach się przymierzam od kilku miesięcy, jednak wciąż brakuje mi czasu
A ostatnio wytworzyłam zapach do pomieszczeń!
Zapach do pomieszczeń? Ciekawe. Kiedyś zrobiłam prosty odświeżacz powietrza, z wody, sody, cytryny i ulubionego olejku :)
Usuń