Makijaż nie stapia się ładnie ze skórą? Puder, który miał utrwalać, osypuje się? Twarz wygląda jak oprószona mąką? Jest na to rada :)))
Pewnie, można zainwestować w profesjonalne fixery, dlaczego nie. Nie są one jednak ani tanie, ani łatwo dostępne, ani też szczególnie odpowiednie do stosowania na co dzień. Dlatego znalazłam dla siebie alternatywę :)
Sprawa była dla mnie szczególnie ważna, bo jak może wiecie, uwielbiam makijaż mineralny. Minerały zwykle mają postać proszkową, co powoduje, że zachowują się na skórze jak niesprasowany, sypki puder. Istotną kwestią jest więc odpowiednie wykończenie takiego makijażu, pozwalające zniwelować pudrowy efekt i utrwalić go na długie godziny. Tradycyjny makijaż, wykończony zwykłym pudrem, też zresztą potrzebuje jakiegoś sprytnego triku.
Co zatem robię? Używam wody w spreju, i to niezależnie od tego, czy sięgam po minerały, czy po tradycyjną kolorówkę :))) Spryskuję delikatnie twarz, a kropelki wody działają jak spoiwo. Oczywiście ważne jest, żeby rozpylacz dawał nam wodną mgiełkę, a nie pryskał ogromnymi kroplami ;) Tak czy inaczej nadmiar wody warto ostrożnie odcisnąć chociażby w papierowy ręcznik.
Eksperymentowałam z wieloma produktami, począwszy od hydrolatów, skończywszy na rozmaitych aptecznych wodach termalnych. Hydrolaty nie sprawdziły się, bo zawierają jednak różne substancje aktywne, które potrafiły mnie podrażnić. Ale mogą być świetnym rozwiązaniem dla kogoś, kto idealnie dobierze jakiś do potrzeb swojej skóry. Mnie w każdym razie uczuliła róża damasceńska i hydrolatów odechciało mi się raz na zawsze :) Wody termalne są świetnym rozwiązaniem (uwielbiam Avene), ale niestety nie najtańszym, zwłaszcza jeśli używa się ich w dużych ilościach, codziennie, jak ja. Dlatego sięgnęłam ostatecznie po tańsze, drogeryjne zamienniki :)
Kupuję na zmianę naturalną wodę źródlaną Aqua Vital Spray polskiej, lubelskiej marki Ambra oraz mgiełkę do twarzy z wyciągiem z aloesu Aqua Spray z Rival de Loop. Oba produkty dostępne są w drogeriach Rossmann w cenie około 10 zł.
Aqua Vital Spray, opis producenta:
Naturalna woda źródlana pochodząca z ekologicznych terenów Wyżyny Lubelskiej czysta biologicznie o neutralnym pH, przyjaznym dla skóry. Woda Aqua Vital znakomita do codziennej pielęgnacji cery narażonej na szkodliwy wpływ suchego powietrza, wiatru i słońca. Nawilża, tonizuje skórę twarzy i całego ciała. Używana regularnie przywraca skórze witalność, nadaje elastyczność i młody wygląd. Doskonała do stosowania w domu, pracy, podczas podróży i ćwiczeń sportowych. Niezastąpiona w gabinetach kosmetycznych. Nieperfumowana, bez konserwantów.
Aqua Spray, opis producenta:
Mgiełka do twarzy i dekoltu z wyciągiem z aloesu. Witalizuje, nawilża oraz odświeża twarz i dekolt. Stanowi optymalne połączenie środka pielęgnującego i odświeżającego. Wyciąg z aloesu intensywnie nawilża skórę zapewniając jej świeży i promienny wygląd. Produkt testowany dermatologicznie z pH neutralnym dla skóry.
Jak widzicie, podstawową rolą tych mgiełek jest co prawda odświeżanie, jednak fantastycznie spisują się jako utrwalacze. Pudrowy efekt znika w pół sekundy. Kropelki wody przedłużają żywotność makijażu i czynią go odporniejszym na ścieranie czy rozmazanie. Po prostu mur beton ;)))
czwartek, 16 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
proste i jak widac skuteczne :) ... bede musiala sprobowac :) ...
OdpowiedzUsuńJa używam wody termalnej z Avene. :) Boska jest. :) Tyle, że nie używam jej bardzo często. :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wczesniej uwagi na tą Aqua Vital Spray ale Rival de Loop miałam i byłam bardzo zadowolona : )
OdpowiedzUsuńooo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńwypróbuję na pewno :)
ooo coś dla mnie :) zawsze mam wrażenie, że wszystko co sypkie mi zdmuchnie jak wyjdę z domu :) fajny patent, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńMaus, spróbuj koniecznie :) Nawet jeśli ci się nie spodoba, to wykorzystasz do odświeżania się w ciągu dnia. Świetny patent na upały i jak rok okrągły do klimatyzowanych pomieszczeń.
OdpowiedzUsuńDominika, racja, avene jest świetna, czasem kupuję w wielkich promocyjnych butlach :)
Kosmetykoholiczko, poszukaj, nawet bardziej się opłaca, bo ma większą pojemność.
A., zachęcam :)
PannoJoanno, o widzisz, taka mgiełka powinna rozwiązać twój problem :)
Gdzie kupujesz tę pierwszą mgiełkę firmy Ambra, przyznaję sama jestem z Lublina ale do tej pory nie zetknęłam się z tymi kosmetykami. :)
OdpowiedzUsuńJa ich lubię używać do odświeżania i chłodzenia w upalne dni - w tym roku miałam m.in. tą z Rossmanna, Iwostinu i Vichy, a w zeszłym roku kupiłam Aqua Vital ;)
OdpowiedzUsuńNurka Aqua Vital powinna być w Rossmannie, w Super Pharm tez ją chyba kiedyś widziałam.
Nurka, pisałam przecież, w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńEstella, też lubię się tak odświeżać, trzymam nawet jedną mgiełkę na biurku w pracy :)
O! Koniecznie muszę w takim razie wypróbować :D
OdpowiedzUsuńA jak dozowniki tych zamienników z Rossa? Robią ładną mgiełkę?
No nareszcie ktoś opisał mgiełkę z Rival de loop ^_^ Miałam ją kupić jak była przeceniona, ale ostatecznie nie wzięłam, bo nie wiedziałam czy mi się przyda/czy jest dobra ;)
OdpowiedzUsuńTeraz już nie będę miała oporów :D
Buziaki :*
nigdy wcześniej nie słyszałam o takim sposobie, więc będę musiała wypróbować:):)
OdpowiedzUsuńSlyszałam ze na takich mgiełkach sie tez dobrze zmywa makijaz- spryskujemy obficie, czekamy chwile az troche "porozpuszca" sie to co mamy na buzi i zmywamy chusteczką czy płatkiem nasączonym czyms itp. Ponoc jest o wiele szybciej, sama mam zamiar to wypróbowac.
OdpowiedzUsuńA teraz z innej beczki. Mam misiowe chusteczki dla dzieci z Nivei!!!!!! :D :D :D
ZDOBYWCA!!!!! Sa swietne, musze sobie zapas zrobic jak bede jechac do De
Przyznam szczerze, że nie słyszałam o takim patencie i bardzo mnie on zaciekawił. Z pewnością zaopatrzę się w ten specyfik przy najbliższej wizycie w R.:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt 2010 roku!
OdpowiedzUsuńwiesz może jak pozbyć się takich sino- czerwonych śladów po krostach? :>
OdpowiedzUsuńGreatdee, mgiełka w obu przypadkach dobra, choć ta z Rival de Loop jest drobniejsza :)
OdpowiedzUsuńIwetto, na szczęście nawet bez przeceny nie jest droga :)
April, mam nadzieję, że ci się spodoba :)
Dominika, dziękuję za zaproszenie :)
Agnieszka, widzę, że nie darowałaś misiom ;))) Zrób większy zapas :D
Kokolina, witaj! Zaglądaj częściej, może jeszcze czymś cię kiedyś zaskoczę ;)
Syneloi, witaj! Dziękuję za życzenia :)
Lifelock, witaj! Co do przebawień, poszukaj może jakiejś kuracji rozjaśniajacej / depigmentacyjnej / złuszczającej? Na przykład na biochemii urody, tam kupisz rozmaite aktywne specyfiki z bardzo dokładym opisem zasad stosowania. Grunt, to sobie krzywdy nie zrobić :)
No! To jest rada warta znacznie więcej, niż tynfa. :)
OdpowiedzUsuńZanotowałam, wypróbuję. Ja lubię wodę z Vichy, ale czemu nie zamienić jej na tańszą, skoro można?
Dziękuję i pozdrawiam. :)
Sabbath, wody termalne na pewno mają więcej dobroczynnych mikroelementów, ale z drugiej strony ja nie zauważam ich pielęgnacyjnego efektu. Dlatego sięgam ostatnio po zwykłe mgiełki, dla moich celów są wystarczające :) Kro wie, może tobie też spodoba się taka tańsza alternatywa.
OdpowiedzUsuńMam Aqua vital i nie wiem czy mam taki egzemplarz czy wszystkie tak mają, ale to co ona robi to jest prysznic, a nie mgielka.
OdpowiedzUsuń:)
Du, może faktycznie nie daje subtelnej mgiełki, ale prysznicem też bym tego nie nazwała ;) Ta z Rival de Loop ma lepszy atomizer, piałam nawet gdzieś wyżej :)
OdpowiedzUsuń