Wiluś w osobliwy sposób wyraża uczucia ...
Budzę się, nie wiadomo dlaczego obolała i połamana, i co znajduję w łóżku?
Podnoszę kołdrę i proszę, zmaltretowana do granic możliwości jego ulubiona szara myszka, przyniósł mi do łóżka w nocy :)))
Układam poduszkę, a pod spodem co? Jest i biała myszka, a przecież zgubiła się trzy dni temu! Znalazł, przyniósł do łóżka :)))
No to mamy mysi komplet ...
Ale to nie koniec, spośród fałd prześcieradła coś połyskuje! Nie do wiary, mój kolczyk!!! Wygrzebał z pudełeczka i przyniósł :))) Żeby się nie zgubił oczywiście ;DDD
Zaczynam rozumieć, dlaczego wszystko mnie boli ... A ten huncwot przeciąga się rozkosznie i najwyraźniej czeka na nagrodę! :)))
Tak sobie myślę, że na szczęście nie przyszło mu do głowy dzielić się ze mną swoimi smakołykami. Głupio byłoby obudzić się z kocią karmą pod poduszką ;)))
beauty & lifestyle blog
Urocze :)
OdpowiedzUsuńrozkoszny!!
OdpowiedzUsuńUśmiech sam przychodzi na twarz gdy to czytam :) Kotek jest przeuroczy i widać, dba, żeby pani czuła się kochana :D
OdpowiedzUsuńAgnieszka, :)))
OdpowiedzUsuńMarta, rozkoszniaczek :)
Inoue, taaa, rozpieszcza mnie ;)))
On jest taki słodziutki... mmm.. Też takiego chcem! A myszka szara to naprawde już troche zmaltretowana :)
OdpowiedzUsuńCóż, Wiluś obchodzi się z nią beceremonialnie ;))) Straciła tragicznie wszystko, co mogła stracić - oczy, nos, ogon ... W zasadzie to już nawet myszy nie przypomina :)))
OdpowiedzUsuńnie mogę się nadziwić futerku Wilusia, musi być super miękki w dotyku;) swoją drogą, co to za rasa?:)
OdpowiedzUsuńJejku jaki słodziak! :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Cię kocha :D.
Śliczny :)
OdpowiedzUsuńTeż mam brytyjczyka :)
Mizz, jest bardzo mięciutki, pluszaczek mój :))) To kot brytyjski krótkowłosy błękitny.
OdpowiedzUsuńEmilia, wszystko na to wskazuje :)))
Tiffany, to doskonale rozumiesz moją słabość to tego łobuza ;)))
Jest cudowny :love:
OdpowiedzUsuńUrban, :)))
OdpowiedzUsuńJaki on wspaniałomyślny ;))
OdpowiedzUsuńMoja Figa z dobroci serca rozdrapała w nocy paczkę cukru... w nagrodę miałam sprzątanie spiżarni :]
Piękny kolor ma!
OdpowiedzUsuńMój kociak jest za leniwy na zabawę ;) W nocy zazwyczaj posłusznie towarzyszy mi w spaniu :) !
Chętnie wymienię się Obserwowanymi.
Pozdrawiam ciepło!
www.fashionablyyy.blogspot.com
uroczy kicius;) moja kocica raz weszla oknem- drzewo akurat rosnie pod nim i udalo jej sie z niego wskoczyc do domu;)
OdpowiedzUsuńweszla do salonu gdzie spala wtedy ciotka- i co zostawila na lozku? upolowana mysz ale bylo wtedy krzyku;)
Mój grubasek kiedyś 'ukradł' bądź pożyczył sobie kotleta schabowego w stanie surowym i zostawił na miejscu spoczynku= na kanapie :] a potem się dziwił,że nie jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuńNo i na nagrodę zasłużył w zupełności! Śliczny! Mając go w domu nie mogłabym oderwać od niego oczu :)
OdpowiedzUsuńJest boski!nie moge sie na niego napatrzec:D
OdpowiedzUsuńShopaholic,dobre;)))musialo byc wesolo.
Przed Kubusiem,ktorego juz niestety nie mam:( musialam chowac wszelka bizuterie a najbardziej to podobalo mu sie wszystko to,co sie blyszczalo....Do domu nigdy nie przynosil swoich zdobyczy ale za to na wycieraczce notorycznie byly jego lupy.No i nie zapomne jak zagonil kota sasiada na swierk,pod ktorym usiadl i pilnowal zeby tamten nie uciekl-zabawnie to wygladalo;)))
Koty sa kochane:D
O tak, potwierdzam. Brytyjczyki są w dotyku jak pluszaki. Szkoda, że moja księżniczka nie lubi być za bardzo dotykana - no ale księżniczki tak mają ;)
OdpowiedzUsuńHexx, może Ty srokę miałaś, a nie kota? ;))
OdpowiedzUsuńVioll, też masz, jak widzę, niezłe atrakcje :DDD Kulinarne ;)))
OdpowiedzUsuńFashionablyyy, kot za leniwy na zabawę? Nie znam takiego ;)))
Shopaholic Dream, to musiało być traumatyczne :/ Ale teraz macie rodzinną anegdotkę :)))
Pilar, a to dobre! :DDD
Dziuniek, ja też mam z tym truddności ;)
Hexx, nie wiedziałam, że miałaś kotka. Co się z nim stało?
Tiffany, Wiluś uwielbia przytulanki. Po warunkiem, że sam akurat ma na nie ochotę ;DDD
Kocia miłość jest kapryśna i osobliwa, ale nie zna granic :)))
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie. :)
OdpowiedzUsuń:D :D :D
OdpowiedzUsuńMoje szczęścia nie znoszą mi zabawek do łóżka, ale lubią spać na mojej poduszce ;) Zwijają się w dwa kłębki i zajmują zaszczytne miejsca. Wstaje rano połamana i z bólem pleców, bo sie kule gdzieś w nogach ;) Na szczęście czasami zdarza im się spać w nogach ;) Mogę się wtedy normalnie wyspać :D
Katalino, Dominiko, :)
OdpowiedzUsuńIwetto, jak zaczynają ci mruczeć nad głową, to masz stereo ;)))
Oj, nie zdziw się jak ci coś przyneiesie... Mój notorycznie ściąga po nocy wszystko co zostaje w kuchni na wierzchu i przynosi do łóżka... Szczegolnie lubi rozgryzać kości w pościeli... Coby pani w nocy nie zgłodniała;) Ale jak tu tych potworów nie kochać...:)
OdpowiedzUsuńMagda, to se ne da ;)))
OdpowiedzUsuńśliczny ten Twój kitek:)i mądry;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://kosmetykiatiny.blogspot.com/
Atina, witaj! :)
OdpowiedzUsuń