Post ten dedykuję Annieee, dzięki której dowiedziałam się o Balm Balm i która pośredniczyła w zakupie, organizując wspólne zamówienie.
Zapowiedziałam jakiś czas temu, że szykuję recenzje kilku kremów. I strasznie przy tym narzekałam, pamiętacie? :D W sumie na wyrost, bo o kremie, o jakim chcę Wam dziś opowiedzieć, mogę mówić wyłącznie w superlatywach. Podbił moje serce i nie mam do jego jakości żadnych zastrzeżeń, mogę z czystym sumieniem go polecać. Co też niniejszym czynię :))) Dziewczyny, przedstawiam moje odkrycie sprzed kilku miesięcy, wielofunkcyjny balsam do twarzy z wyciągiem z drzewa herbacianego Balm Balm :)))
(Zdjęcie: www.balmbalm.com)
Balm Balm to brytyjska marka kosmetyczna produkująca kosmetyki w 100% naturalne i organiczne. Dowiedziałam się o niej przez przypadek, od słowa do słowa w czasie zwykłych babskich pogaduszek. Wiecie, jak to jest ;) Zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam kupić coś na próbę. Padło na balsam herbaciany (35 złotych w Mydlarni HEBE).
Co mnie skusiło? Same poczytajcie :)
Wielofunkcyjny balsam do twarzy Balm Balm z wyciągiem z drzewa herbacianego świetnie sprawdza się jako balsam do twarzy do każdego typu cery. Dzięki antybakteryjnym właściwościom wyciągu z drzewa herbacianego pomaga w walce z niedoskonałościami skóry. Zrobiony wyłącznie z naturalnych składników, 100% organiczny, nie zawiera żadnych, nawet najmniejszych ilości konserwantów (ani sztucznych, ani pochodzenia naturalnego) i syntetycznych dodatków. Wszystkie składniki, z których został wytworzony pochodzą z upraw ekologicznych.
Z uwagi na fakt, że kosmetyki Balm Balm nie zawierają żadnych konserwantów (nawet tych pochodzenia naturalnego) ich konsystencja jest raczej maślana, nie kremowa. Ma to związek z tym, iż nie zawierają wody, dzięki czemu zbędne są konserwanty.
Stosowanie
Nanieść odpowiednią ilość na koniuszki palców i nałożyć na odpowiednią część ciała - twarz, usta, łokcie, dłonie czy stopy.
Skład
butyrospermum parkii (shea butter), helianthus annuus (sunflower oil), tea tree essential oil, cera alba (beeswax), calendula officinalis (calendula oil), simmondsia chinensis (jojoba oil).
Porady i wskazówki Balm Balm:
Skórki
Nałóż niewielką ilość Balm Balm na skórki oraz paznokcie. Poczekaj kilka minut, a następnie odsuń je patyczkiem. Balm Balm zmiękczy skórki oraz odżywi paznokcie.
Brwi
Bywają potargane i niesforne? Doprowadź je do porządku odrobiną Balm Balm - w tej roli sprawdzi się także do włosów.
Rzęsy i oczy
Wypróbuj balsam Balm Balm jako odżywkę do rzęs lub krem pod oczy, który odżywi skórę kiedy ty będziesz spać.
Szorstka i popękana skóra na piętach i łokciach
Cały dzień na nogach? Łokcie oparte cały dzień o biurko? Rezultatem jest szorstka i popękana skóra na łokciach i piętach ..., której stan jest wiele mówi na temat naszego wieku. Wcieraj w te miejsca regularnie Balm Balm i zobacz różnicę po kilku dniach.
Jak tu się nie skusić? Po prostu balsam wszystkorobiący i wszystkomający ;))) Ale i tak z wszystkich funkcji Balm Balm mnie interesuje głównie ta podstawowa - pielęgnacja twarzy.
Ustalmy od razu jedno. To nie jest typowy krem. To raczej, hmmm ..., sama nie wiem, maść? Może to i dobre określenie, bo Balm Balm jest treściwy i tłusty. Kompletnie nie nadaje się na dzień, z pewnością nie sprawdzi się pod makijażem, ale nałożony na noc zdziała cuda. Ukoi podrażnienia, złagodzi stany zapalne. I właśnie dzięki temu tak go polubiłam. Jak tylko widzę, że cera jest w gorszej kondycji, wieczorem aplikuję Balm Balm i rano jest dużo lepiej. Z pewnością jest to zasługa olejku z drzewa herbacianego w składzie, które słynie ze swoich właściwości antybakteryjnych. Działa!
Oprócz balsamu herbacianego dostępny jest także różany i bezzapachowy, ale balsamy to tylko część oferty Balm Balm, pełną możecie zobaczyć TUTAJ. Uwaga! Kliknięcie grozi zakupami! ;))) Lojalnie ostrzegam :DDD
uwielbiam kosmetyki uniwersalne:D świetna recenzja chyba się skuszę:D
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie:)Po tym co tu napisałaś nawet nie śmiem zaglądać na ich stronę:)Wszystko brzmi więcej niż zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńprzemysle i moze tez zakupie ;D
OdpowiedzUsuńRóżany brzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńCammie :D potwierdzam firma Balm Balm jest rewelacyjna :))
OdpowiedzUsuńCammie, kusicielko! A czy masło shea nie pozapychało porów (pytam na wszelki wypadek :))
OdpowiedzUsuńOd dawna jest na mojej wishliscie :)
OdpowiedzUsuńJa również słyszałam wiele zachwytów nad Balm Balm (aczkolwiek negatywne opinie też się zdarzały). Szkoda, że w Polsce takie zawyżone ceny. Moja znajoma zakupuje za granicą i z przesyłką z drugiego końca świata wynosi ją taniej niż jakby to kupiła tutaj w Polsce.
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie. Może znajdziesz coś dla siebie. :)
kolejny kosmetyk cudo ? i do tego naturalny, brawo dla producentów !
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńbędę musiała kiedys zakupic:)
OdpowiedzUsuńZastanowie sie nad nim :)
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi kusząco :))
OdpowiedzUsuńaż się boję wchodzić,.. ;)
OdpowiedzUsuńFarizah, dla mnie akurat uniwersalność nie jest cechą konieczną, ale fajnie jak coś można wykorzystywać w różny sposób :)
OdpowiedzUsuńSayuri, ostrożność rzeczywiście wskazana ;)))
Ajmissindependent, :)
Opos, myślę, że jest równie fajny :)
Renia, ty też brałaś Balm Balm? Nie pamiętam!
Idalia, nie :DDD
Dezemka, może pora odhaczyć ten punkt? :D
SK, rzeczywiście w Polsce cena (jak zwykle ...) jest zawyżona, ale i tak jak dla mnie akceptowalna :)
Evelo, asortymentu może nie mają wyjątkowo szerokiego, ale za to dają gwarancję pełnej naturalności własnie :)
SheWoman, no mnie skusił :)))
Na Krawędzi, Katsuumi, Pure Morning, :)
Ninette, nie bój się, tylko w razie czego od razu nastaw się na zakupy ;)))
Ależ mnie skusiłaś, wierzę, że u mnie też podziała na podrażnioną skórę po depilacji, zgarnęłabym wersję różaną <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://thewhitedots.blogspot.com/
Taki cud w tubce :)
OdpowiedzUsuńHmm brzmi kusząco aż za! nie kuś, bo pewnie zaraz będę chciała kupić;)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za pyszne mufinki :)
OdpowiedzUsuńSabine, po depilacji nie próbowałam stosować, ale rzeczywiście fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńKatalinko, :)
GoodForYouDP, ja? Że niby kuszę? :robiminęniewiniątka: :DDD
Aleksander, kogo ja widzę! Witaj! :)))
Cammie ja kiedyś miałam różaną wersję, którą bardzo chwalił sobie mój Tż :)) w szaleństwie testowania kosmetyków zupełnie o nim zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuń100% naturalnie i ogranicznie... czasami sie boje takich produktow, bo bywalo, ze robily mi wiecej kuku jak chemia :] ale opis rzeczywicie kuszacy :)
OdpowiedzUsuńKami, bardzo się cieszę, że Ci podpasował :* ja się uzależniłam od niego maksymalnie, cud miód i orzeszki dla mojej cery :D
OdpowiedzUsuńi widzę, że Renia kusi różaną wersją teraz, ehh... może się skuszę? ;)
Super blog ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mojego.
Hej! Ponieważ lubię Twojego bloga i z przyjemnością tu zaglądam postanowiłam przyznać Ci One Lovely Blog Award. Szczegóły taga znajdziesz tutaj: http://katalina-sugarspice.blogspot.com/2011/07/hej-misiaki-jest-mi-szalenie-mio.html Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do One Lovely Blog Award
OdpowiedzUsuńhttp://nk-naturalkiller.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Zostałaś nominowana:
OdpowiedzUsuńhttp://pure-morning123.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Renia, boję się róży, uczula mnie czasem :)
OdpowiedzUsuńMaus, wiele osób ma podobne doświadczenia. Niestety trzeba sprawdzać na własnej skórze :*
Annieee, bardzo mi się spodobał! Wiesz przecież :DDD
Elwa, dziękuję :)
Kika, Katalina, Na Krawędzi, Pure Morning, Gusia, Farizaj, dziękuję za wyróżnienie! :* Już kiedyś odpowiadałam na ten TAG :)
Dodaję swoją nominację :)
OdpowiedzUsuńhttp://kotka-nie-myszka.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award-nasz-blog-zosta.html
Curlygirl, dzięki! :*
OdpowiedzUsuńKrem do twarzy wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZanim go kupię upłynie jednak sporo czasu, bo najpierw muszę nacieszyć się moim żelem nawilżającym Madara- później pewnie nadejdzie jego kolej :)
Z Balm Balm obecnie mam w planach zakup maseczki oczyszczającej do twarzy z hibiskusem oraz kokosowego płynu do demakijażu- to będzie debiut tej marki w mej kosmetyczce ;)
Prozerpine, ja chciałabym sprawdzić olejki :)
OdpowiedzUsuń