beauty & lifestyle blog

sobota, 9 lipca 2011

Wbrew sobie ;)))

Nie lubię recenzować kremów. Nie lubię, bo doskonale zdaję sobie sprawę, że ich skuteczność można ocenić dopiero po wielu tygodniach (czy miesiącach wręcz) konsekwentnego stosowania. I kiedy wydaję osąd, zawsze zastanawiam się, czy okres poddawany ocenie nie jest za krótki i czy przypadkiem w dłuższej perspektywie ta ocena nie byłaby diametralnie inna. Ale w przypadku kremu nawilżającego FLOS-LEK Naturalne Piękno Hydrobalans zdania już chyba nie zmienię, zdążył odkryć przede mną wszystkie karty :)))



(Zdjęcie: www.floslek.com.pl)



Jak może pamiętacie, dostałam go do testów prosto od producenta. Stosuję go od dobrych kilku tygodni i w zasadzie zdążyły rozwiać się wszelkie moje wątpliwości co do jego jakości. Zaraz powiem wszystko, jak na spowiedzi, ale najpierw przytoczę opis laboratorium.

Krem nawilżający Hydrobalans bardzo skutecznie pielęgnuje skórę. Szczególnie polecany dla skóry normalnej oraz reagującej nadmiernym wysuszeniem naskórka na preparaty myjące, kosmetyki upiększające oraz niekorzystne warunki atmosferyczne (wiatr, duże nasłonecznienie, niska wilgotność, klimatyzacja, centralne ogrzewanie). Zawiera algę zieloną i polisacharydy o działaniu nawilżającym i wzmacniającym funkcje ochronne skóry oraz masło shea o działaniu odżywczym i ochronnym.
Regularnie stosowany:
- wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie
- zmniejsza skłonność do wysuszania
- odżywia i regeneruje naskórek
- napina i ujędrnia skórę
- pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie
- idealny pod makijaż.

Wiadomo, zwykle pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, to opakowanie i często to właśnie nim sugerujemy się dokonując zakupu. Opakowanie kremu Hydrobalans ma duże szanse, żeby zwrócić na siebie naszą uwagę. Kartonik jest ładnie zaprojektowany, utrzymany w stonowanych, łagodnych kolorach, a budząca pozytywne skojarzenia grafika koresponduje z nazwą produktu. Jeśli zdecydujemy się na zakup i przedrzemy się przez zabezpieczające ofoliowanie, w środku znajdziemy podobny w stylistyce słoiczek. Plastikowy, ale nie toporny, za to lekki i funkcjonalny.








Sam krem ma lekką, nietłustą konsystencję i w gruncie rzeczy jest dość uniwersalny. To raczej podstawa pielęgnacji niż preparat wymierzony w jakiś poważny problem. Świadczy o tym chociażby fakt, że przeznaczony jest zarówno do stosowania na dzień, jak i na noc. I tak właśnie go aplikuję, oszczędniej rano pod makijaż, hojniej wieczorem po demakijażu. W obu rolach spisuje się znakomicie. Odczuwalnie nawilża skórę, szybko przynosząc ulgę. Ale jego działanie określiłabym jako powierzchowne, to znaczy utrzymanie komfortu skóry wymaga regularności stosowania, raczej nie zauważyłam trwałej, głębokiej poprawy jej kondycji. Nie odczuwam też obiecywanego napinania skóry, ale rzeczywiście, wygładzenie i owszem. Krem świetnie dzięki temu sprawdza się pod makijażem. I wytrzymuje próbę mojej przetłuszczającej się cery! Zawsze zresztą powtarzam, że clue pielęgnacji cery tłustej to nawilżanie, wcale nie matowienie, jak wielu osobom się wydaje.

Z przyjemnością Hydrobalans zużyję do końca, choć chwilowo idzie w odstawkę, bo zabieram się za testy wersji normalizującej. A skoro jesteśmy przy kremach, to już teraz zapowiadam dwie kolejne recenzje, które przygotowuję, idąc za ciosem :) Wbrew sobie, bo przecież kremów recenzować nie lubię ;)))

13 komentarzy :

  1. namówiłaś mnie :) chętnie go przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi interesująco na lato, może skoczę do drogerii i skorzystam przed jesienią ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Blueeyedgirl, nie było moim zamiarem nikogo namawiać, ale fajnie, że zaufałaś mojej opinii :*

    Violl, no właśnie, na lato super, myślę, że zimą byłby za lekki dla większości cer.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w 100% z zdaniem dotyczącym pielęgnacji cery z tendencją do błyszczenia się.Zauważyłam nawet,że częściej błyszczę się po kremach o lekkich formułach,z braku nawilżania właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie w sam raz na dni, lub pory roku typu zima, jeśli potrzebujemy nawilżenia, jaka jest cena?

    Pozdrawiam,
    thewhitedots.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Burn, otóż to!

    Kate, :)

    Sabine, kilkanaście złotych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy produkt - wydaje się taki w sam raz na letnie dni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może być dobry ten produkt ;) czekam w takim razie na recenzje następnych :)
    Zapraszam również na nową notkę do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. PureMorning, jest świetny na upały :)

    Katsuumi, daj mi kilka tygodni na testy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa recenzji tego normalizującego

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem wielką fanką tego kremu i w pełni zgadzam się z Twoją opinią na jego temat. moja skóra dosłownie odżyła po jego użyciu, jest doskonale nawilżona, gładka i miła w dotyku. Polecam gorąco i pozdrawiam :)
    Malwina

    OdpowiedzUsuń
  12. Yasminello, testy zajmą mi trochę czasu :)

    Malwina, witaj :)

    OdpowiedzUsuń