Szybko, szybko! Czy jest ktoś, komu nie zdarza się jeść w pośpiechu? Obawiam się, że mało kogo stać na luksus niespiesznego biesiadowania. Zwykle ciągle gdzieś biegniemy i często też w biegu jemy. Byle co. Byle jak. Byle gdzie. Warto więc mieć w zanadrzu przepis na błyskawiczny, ale zdrowy i sycący obiad, którego przygotowanie nie zabierze wiele czasu, a ten zaoszczędzony pozwoli nam usiąść na chwilę na czterech literach i spokojnie zjeść. Proponuję omlet z fasolką szparagową :))) Jajka zawsze znajdą się w lodówce, a na szparagówkę mamy akurat środek sezonu, łatwo ją kupić. Zimą z kolei można bez problemu dostać ją w mrożonkach.
Potrzebujesz (na jedną porcję):
- 2 jajek;
- 200-300 g fasolki szparagowej;
- łyżki masła, kropli oliwy, szczypty soli.
Oczyszczoną fasolkę wrzuć na osolony wrzątek, gotuj przez kilkanaście minut do miękkości. W tym czasie rozkłóć jajka, lekko je ubij, dopraw. Usmaż pięknego, złocistego omleta na odrobinie masła podrasowanego kroplą oliwy, dzięki czemu nie będzie się przypalać. Delikatnie przełóż go na talerz, na wierzch wyłóż ugotowaną fasolkę. Złóż na pół. Gotowe, smacznego!
Szybko i smacznie. Mój wege fast food :))) A jakie są Wasze pomysły na express menu? :DDD
Też lubię i robię takie omlety :) Często daje pomidorka z jogurtem naturalnym, lub jeżyny z jogurtem. Szybko, zdrowo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńmmmmmmm fasolka! :)))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam doprawiać gotowaną fasolkę. Tzn. na patelni rozpuszczam masło, na to wrzucam świeżo ugotowaną i odcedzoną fasolkę i wszystko doprawiam ziołową przyprawą do grilla. Chwilę smażę na dużym ogniu a potem przerzucam na talerz. Do tego jajko sadzone i danie gotowe:)
OdpowiedzUsuńooo coś w sam raz na kolację :)) ostatnio przepadam za fasolką :)
OdpowiedzUsuńAmarilis, masz rację, taki omlet jest niezwykle uniwersalny, też zdarza mi się jeść na słodko, z truskawkami chociażby :)
OdpowiedzUsuńIdalia, widzę, że lubisz? :DDD
SexiChic, taką też lubię! Zwykle ugotowaną przesmażam doprawiając ostrą papryką i hojnie dorzucam prażonych ziaren słonecznika. Pycha!
Eveleo, dla mnie to danie obiadowe ;)))
OdpowiedzUsuńja na szybko wicnam ciemne bułeczki w jajku:D
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie ! ja niestety nie zawsze mam czas na przyrządzenie zdrowego jedzenia ;(
OdpowiedzUsuń"Rozkłóć jajko" nie znałam tego zwrotu:D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie spróbuj naleśników z brokułami:) Smażysz standardowe naleśniki (niektórzy dodają do ciasta cukru ale do tej wersji go nie dodajemy). Gotujesz różyczki brokuła w lekko osolonej wodzie i studzisz (mogą być letnie ale nie gorące) a następnie kroisz na takie dosyć małe kawałki. Jogurt naturalny doprawiasz solą i pieprzem aż będzie wyrazisty w smaku. Możesz dodać odrobinę majonezu do smaku ale ja wolę bez;) Na naleśnika kładziesz kawałki brokułów i zwijasz. Kładziesz na talerz i polewasz sosem jogurtowym. Jesz oczywiście za pomocą noża i widelca:) Jogurtem można polać też brokuły przed zwinięciem naleśnika i wtedy da się to jeść palcami:) Smacznego:)
OdpowiedzUsuńNa Krawędzi, u mnie mówi się na to "słoneczka" :)))
OdpowiedzUsuńSqarbec, jak pewnie większość z nas ...
Mizz, a jak mówisz? :DDD
SexiChic, brzmi smakowicie, na pewno zrobię! Jak mnie najdzie, to może na blogu pokażę :DDD
A proszę Cię bardzo:)
OdpowiedzUsuńu mnie jajko się "rozbija":)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę szparagową:) Wcinam ją aż uszy się trzęsą:D
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Ja bardzo często muszę jeść w biegu... tak to już teraz jest.
OdpowiedzUsuńMniam ... też dzisiaj jadłam fasolkę szparagową :))
OdpowiedzUsuńSexiChic, :)
OdpowiedzUsuńMizz, no ja też rozbijam :) W sensie skorupkę na pół ;)))
Kobiecewariacje, dobra fasolka nie jest zła :D
Kokosowa Panno, znak czasów :)
PureMorning, ja dziś akurat jadłam risotto, które pewnie pokażę Wam za parę dni. A omlet był w tamtym tygodniu ;)))
ja bardzo lubię fasolkę szparagową, najlepiej z masełkiem i bułką tartą:)
OdpowiedzUsuńOooo! To może być pyszniutkie! Na pewno niebawem spróbuję tego cudeńka bo uwielbiam zarówno jajka jak i fasolkę szparagową :D.
OdpowiedzUsuńCammie super przepis :) uwielbiam fasolkę szparagową pod każdą postacią :))
OdpowiedzUsuńczasami robię taką szybką zapiekankę z patelni na oliwę z oliwek wrzucam młode ziemniaczki w pokrojone plasterki, cebulkę w plasterki, marchewkę w plasterki, fasolkę lub kapustę poszatkowaną lekko podlewam wodą doprawiam solą i ulubionymi ziołami. Duszę pod przykryciem do miękkości. Pycha :)
a i ja tez mówię "rozkłóć jajka" :D
Atina, czyli klasycznie :)))
OdpowiedzUsuńZzielona, w takim razie smacznego :)
Renia, można je jeszcze ewentualnie "rozbełtać" ;)))
Uwielbiam pomidory < 3
OdpowiedzUsuńA to ja myślałam, że "rozkłóć" odnosi się do "rozbić", w takim razie u mnie się mówi "rozbełtać":D zmyliło mnie, że najpierw je "rozkłówasz", a potem ubijasz;) dobra kończę te dywagacje językowe, bo rzecz tu przecież o jedzeniu;) a może coś po poznańsku? pyry z gzikiem?;)
OdpowiedzUsuńFuj fasolka!!!!
OdpowiedzUsuńF000U,pomidory na zdjęciu akurat jako dekoracja ;)))
OdpowiedzUsuńMizz, to się dogadałyśmy :D Oraz: nie wiem, co gzik :DDD
Chanel, ale żeby zaraz "fuj"? ;)))
a ja fasolkę uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńgzik to rozgnieciony twaróg ze szczypiorkiem i ze śmietaną, z młodymi ziemniaczkami pycha;)
OdpowiedzUsuńMmmmmm :) uwielbiam fasolkę szparagowa :)
OdpowiedzUsuńooo u mnie sie tak na to nie mówi:)
OdpowiedzUsuńAgniex, :)
OdpowiedzUsuńMizz, w życiu bym nie zgadła :)
Goskaaa, sporo tu amatorek fasolki, jak widać :)
Na Krawędzi, ale na co? :D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :) Powiem Ci że..... nigdy nie jadłam omleta! ;O
OdpowiedzUsuńkocham fasolkę, a najbardziej ugotowaną i posypaną papryką ostrą i czosnkiem granulowanym jako przekąskę np. zamiast chipsów do filmu :)
OdpowiedzUsuńmniam ! :) wygląda pysznie :) bardzo lubię fasolkę pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam Cię do mnie na nowy post - recenzja, i zachęcam do wzięcia udziału w ankiecie, która jest mi bardzo potrzebna :)
Pozdrawiam! :)
Lidzia, żartujesz? :DDD
OdpowiedzUsuńMerczens, też często doprawiam ostrą papryką :)
MoodHomme, :)
Dawno nie jadłam fasolki szparagowej... pewnie przy najbliższej okazji wykorzystam Twój przepis :))
OdpowiedzUsuńmniam, bardzo pysznie się zapowiada:) może spróbuje dziś, zwłaszcza, że mam wszystkie potrzebne składniki, a jestem trochę głodna:D
OdpowiedzUsuńpoważnie mówię ;P
OdpowiedzUsuńFasolka szparagowa jest pyszna, gdy się ją zapiecze z pomidorami. Wrzucasz strączki do wrzątku; w tym czasie na patelni podsmażasz cebulkę dymkę. Do cebulki dodajesz pokrojone pomidory, tymianek, i dusisz, aż będą miękkie. Gdy fasolka będzie al dente dodajesz ją do pomidorów i zapiekasz jeszcze jakieś 10 min. Solisz, pieprzysz i podajesz, póki ciepłe:)
OdpowiedzUsuńSheWoman, trzeba nadrobić! :)))
OdpowiedzUsuńNatuuuska, smacznego :)
Lidzia, wierzyć się nie chce :D
Dana, dzięki za fajną propozycję! :)
Pytałaś się mnie, co to znaczy być semiwegetarianką, więc już tłumaczę :)
OdpowiedzUsuńDopuszczam kurczaka i rybę, reszta się nie zmienia.
Jejku potrafisz smaka narobić :P
OdpowiedzUsuńnie mówi się na bułki w jajku słoneczka;)
OdpowiedzUsuńJa na szybko robię omlet a'la pizza: na patelnię wylewam ubite jajka, a kiedy nieco się zetną układam na nich to, co normalnie na pizzy: ser, pomidorki, pokrojone w plastry pieczarki, cebulkę, paprykę, czy co tam akurat mam pod ręką. Doprawiam, przykrywam pokrywką i czekam aż jaja stwardnieją, a warzywa zmiękną. Na gotowym omlecie mogą sobie trochę chrupać - to akurat mi nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńA fasolkę... Fasolkę szparagową uwielbiam! Zrobię z omletem, może jutro...
zrobię dziś na obiad:)
OdpowiedzUsuńWege nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego także mleka i jajek nie powinnaś jeść chyba że jesteś lakto-wega no ale i tak ci jajka odpadają z jadłospisu ...
OdpowiedzUsuńRebellious, z wegetarianizmem to nie ma nic wspólnego ;)))
OdpowiedzUsuńKarolina, :)
Na Krawędzi, aaaaa :DDD
Sabb, też fajny pomysł :)
Eveleo, smakowało? :)
Czy gdziekolwiek napisałam, że jestem weganką? Nie przypominam sobie. Także, drogi Anonimie, albo niedokładnie czytasz, albo pojęcia nie masz o temacie, na który się wypowiadasz :)
tak, bardzo dobre i meeega syte :) dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńEveleo, nie ma za co, do usług! :***
OdpowiedzUsuń