beauty & lifestyle blog

środa, 27 lipca 2011

Show must go on ...

Show must go on ... Na poprawę humoru coś słodkiego. Dziś serwuję naleśniki z owocami :))) Pyszne i pełne witamin. Choć żeby mój humor mógł się poprawić, musiałabym swojego naleśnika podać z solidną porcją bitej śmietany. I z sosem czekoladowym. Może wtedy poczułabym się lepiej ... Ale jest, jak jest. Bez bitej śmietany, bez czekolady, za to ze świeżymi malinami i borówkami.






Przepisów na ciasto naleśnikowe jest mnóstwo. Ja lubię, kiedy naleśniki są dość grube, dlatego proponuję Wam proporcje na ciasto gęste, zwarte.

Składniki na ciasto (na kilkanaście naleśników):
  • 300 g mąki
  • 2 jajka
  • szklanka mleka
  • szklanka wody (najlepiej gazowanej)
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli

Składniki na nadzienie:
  • maliny i borówki w dowolnej ilości :)))

Dodatkowo:
  • słodka śmietanka
  • olej do smażenia (jeśli nie jesteście wege, możecie nacierać patelnię słoniną i nie sięgać po olej)
  • cukier puder (opcjonalnie)

Do dzieła. Wymieszajcie składniki na ciasto (najlepiej zmiksować). Usmażcie górę naleśników. Każdy nafaszerujcie owocami i złóżcie na pół. Polejcie słodką śmietanką.

Ciasto naleśnikowe z tego przepisu ma to do siebie, że samo w sobie nie jest słodkie, dzięki czemu można równie dobrze nafaszerować je czymś wytrawnym (o tym innym razem). Jeśli macie zatem ochotę na coś naprawdę słodkiego, posypcie owoce dodatkowo cukrem pudrem. Smacznego!

Mnie już trochę lepiej :) A co u Was? Mam nadzieję, że humory dopisują :)))

43 komentarze :

  1. Wygląda cudnie :)
    U mnie wczoraj były naleśniki ale z dżemem :)
    Trzymaj się :***

    OdpowiedzUsuń
  2. To narobiłaś mi smaka ;p
    Głowa do góry, pamiętaj, że zawsze może być gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, mam ślinotok! :)))) kocham naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no widzę nie tylko mnie ślinka cieknie, naleśniki ze świeżymi naleśnikami to coś cudownego i jeszce tak apetycznie wyglądają!:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do zabawy: http://mojakosmetykomania.blogspot.com/2011/07/moja-chwila-prawdy.html :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie aż mi ślinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Marta, dobry dżem nie jest zły :)))

    White Pearl, :ppp

    April, są pyszne :)))

    Violl, wiem! I nie powiem, kto mnie zainspirował :DDD Chodziły za mną te naleśniki nieprzyzwoicie długo :) Wszystko przez ciebie!

    Agnieszka, lubię nacieszyć nie tylko brzuszek, ale też oczy :)

    Mizz, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda smacznie :) i przede wszystkim zdrowo :D
    Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kobiece Wariacje, sama znowu nabieram apetytu, jak patrzę na to zdjęcie :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. MoodHomme, grunt, to jeść z głową :)

    OdpowiedzUsuń
  11. racja racja wyglądają pięknie, a humor może chociaż troszkę poprawia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Odrobina czaru, mnie na pewno :)))

    Iwetka, żebyś wiedziała :DDD

    OdpowiedzUsuń
  13. Pycha. A ja dziś wybrałam się na maliny :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja uwielbiam naleśniki jeszcze zdrowsze, z otrębami i mąką kukurydzianą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmmmm pychaaa ;) No i zrobiłaś mi smaka ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. PureMorning, no i jak tam zbiory? :)))

    Dezemka, o, otręby to dobry pomysł, zapomniałam o nich :)

    Goskaaa, :ppp

    OdpowiedzUsuń
  17. jadłam dzisiaj naleśniki ale klasyczne z białym serem i dżemem;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jadłyśmy dzisiaj to samo! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej :* Cieszę się, że już trochę lepiej się czujesz :))) Naleśniki wygladają po prostu przepysznie! Nie pisałam Ci wcześniej o TAGu bo nie chciałam w takiej chwili zamęczać Cię jakimiś nieważnymi rzeczami :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na Krawędzi, coś mi mówi, że sama ich nie robiłaś ;)))

    Kasiek, no popatrz :DDD

    Anwen, dziękuję, widziałam u ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG naleśniki... dostałam ślinotoku ;)uwielbiam pod każdą postacią :D

    OdpowiedzUsuń
  22. tez robie sobie takie uczty :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam na rozdanie :)

    http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/07/moje-pierwsze-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  24. mmm jakie smaczne! na pewno takich wypróbuję :)
    zapraszam do siebie dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam grubsze naleśniki, takie bardziej sztywne, a nie takie cienkie jak papier ryżowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wyglądają bosko,siedzę teraz przy komputerze i zalewam się śliną na myśl o naleśnikach.Chyba muszę coś jutro wykombinować.Też wolę grubsze plaski naleśnikowe :)


    Zostałaś otagowana

    http://kosmetyczny-kuferek-burn.blogspot.com/2011/07/tag-makeup-blogger-award-i-trzy.html

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię takie grubsze naleśniki i zawsze takie smażę. Z gruszką, z bananem, z powidłami... Z malinami i borówkami mniam mniam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Renia, może kiedyś razem wybierzemy się na jakieś dobre naleśniki? :D Jeszcze Violl zabierzemy ;)

    Paulina, i słusznie, raz się żyje ;)))

    YoAnka, :)

    Complicated, witaj! :)

    Ja Sama, no właśnie, cienkie są przereklamowane ;)))

    Burn, Renia, Kamilanna, dziękuję za wyróżnienie :***

    OdpowiedzUsuń
  29. Mniam, aż narobiłaś mi smaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. umiem zrobic naleśniki!:D
    ale faktycznie sama ich nie robiłam;D

    OdpowiedzUsuń
  31. mam nadzieję, że nie będziesz zła ;)no, ale zostałaś oTAGowana the Make-up Blogger Award. więcej informacji u mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. mmm...pychota!
    trzeba zrobić takie danie :))

    OdpowiedzUsuń
  33. bycie wege dodatkowo zachęca i mobilizuje do jedzenia owoców i warzyw, widzę to po sobie ;)

    zostałaś przeze mnie otagowana :) http://baby-blue-makeup.blogspot.com/2011/07/make-up-blogger-award-d.html

    OdpowiedzUsuń
  34. Nigdy nie robiłam ani nie jadłam takich grubszych naleśników, muszę sprobować:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Chciałabym Cię poinformować, że zostałaś tagowana :) http://katalina-sugarspice.blogspot.com/2011/07/tag-make-up-blogger-award.html Zapraszam do wspólnej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lidzia, :)

    Poliii, :)

    Na Krawędzi, sama mówiłaś, że nie lubisz gotować ;)))

    Agnieszka, dlaczego miałabym być zła? Dziękuję :*

    Kate, koniecznie :)))

    Baby Blue, dziękuję :*

    Kleopatre, są na pewno bardziej sycące :)

    Katalina, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  37. Przyznałam Ci nominację w One Lovely Blog award :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Lady, dziękuję :)

    Rebellious, i takoż smakuje :DDD

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie mogę na to patrzeć! Ślinka mi cieknie ;D

    OdpowiedzUsuń