Wyjeżdżałam na miesiąc, więc wydawało mi się, że muszę zabrać WSZYSTKO. Że jeśli czegoś nie spakuję, prędzej czy później pożałuję. Moja podróżna kosmetyczka wypchana była więc po brzegi. I co? Pstro. Okazało się, że i tak w kółko sięgam najwyżej po kilka rzeczy. Ciągle tych samych. Podkład Catrice Infinite Matt, który okazał się fantastyczną odskocznią od niewygodnych w podróży minerałów, zaskakująco dobrze kryjący puder Benefit Hello Flawless, który świetnie spisywał się solo w upalne dni, mój ulubiony, mocno już wysłużony róż Benefit Thrrrob, niezawodna, neutralna paletka Nyx Nude on Nude i miniaturowy, czarny tusz do rzęs Clinique High Impact.
W zasadzie niczego więcej nie używałam i całą masę kosmetycznych gadżetów targałam przez pół Europy zupełnie niepotrzebnie. Cienie, linery, tusze, rozświetlacze, pudry, błyszczyki ... Czy ja niedawno nie pisałam czegoś o minimalizmie? Właśnie widać, jak udaje mi się wcielać go w życie ;))) Ale obiecuję poprawę!
Nie znoszę tego podkładu Catrice. Dla mnie to w ogóle nie jest podkład matujący.
OdpowiedzUsuńPewnie jakbyś nie wzięła tego wszystkiego ze sobą to coś okazałoby się potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńO właśnie myślałam o tym podkładzie Catrice Infinite Matt! Polecasz go?
OdpowiedzUsuńZoila, ja go lubię. Podoba mi się właśnie, że nie robi z twarzy płaskiej maski. Perfekcyjnego matu nie oczekuję, z moją cerą to i tak niemożliwe ;)))
OdpowiedzUsuńKosodrzewina, z pewnością :D
Miętówka, napiszę niedługo pełną recenzję :) Ja bardzo go lubię, ale wiem, że zdania są podzielone.
Myślę, że każdy powinien mieć taki swój zestaw must have. Nawet gdy pakujesz się w biegu wiesz, że potrzebne będzie Ci to i to. Ta masa cieni i błyszczyków i tak później jest bezużyteczna:)
OdpowiedzUsuńja tez zawsze zabieram ze sobą za duzo rzeczy;D
OdpowiedzUsuńKama, dużo wszystkich rzeczy? :D Ja zwykle mocno ograniczam zawartość wyjazdowej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poznała Twoją bardziej obszerną opinię o hello flawless ;)
skąd ja to znam - 2 kosmetyczki zapakowane po brzegi, a używam zaledwie 1/6 ich zawartości xD
OdpowiedzUsuńHeh, ja mam bardzo podobnie, zwłaszcza kiedy się spieszę sprawdza się u mnie podkład, puder, czarny eyeliner, coś na usta, a cieni czy kolorowych eyelinerów używam wcale nie tak często jak mi się wydaje:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta paletka Nyx:)
skąd ja znam ten beznadziejny przypadek ;) zrobiłam tak samo, gdy jechałam na 2 tygodnie na Chorwację i też używałam tylko kilku kosmetyków. ale wiadomo "bo a nóż widelec najdzie ochota na jakiś makijaż". nigdy nie nachodzi :P tylko ciężko się ograniczyć, gdy można wszystko wrzucić do walizki, a później do auta.
OdpowiedzUsuńCammi moja kochana, powiedz mi jaki masz typ skóry i czy mogłabyś napisać mi troszkę szczegółów o tym podkładzie? Bo znalazłam mój kolor, ale nie wiem, czy się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńteż zwykle biorę ze sobą mnóstwo kosmetyków, i niewszystkich używam. :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ten podkład :)
OdpowiedzUsuńJa wzięłam dość mało do wakacyjnej kosmetyczki, ale i tak nie z wszystkiego korzystałam :P
Nienawidzę tego tuszu do rzęs, chociaż może Ty go właśnie cenisz za ten naturalny efekt. Dla mnie zbyt naturalny.
OdpowiedzUsuńtez mam plaetkę nude on nude, tyle że w nowej wersji :) Chętnie poczytałabym o tej paletce (chyba że juz przegapiłam recenzję ;)) bo jestem ciekawa czy zmieniła się jakosc cieni :)
OdpowiedzUsuńHihihihi jakbym czytala o sobie;-)
OdpowiedzUsuńPakujac sie na miesiac mialam zupelnie inne wyobrazenie a pozniej okazalo sie, ze....poza blyszczykiem, paleta do brwi i kremem tonujacym nie uzywalam NIC wiecej....
Poza tym dobrze czulam sie bez makijazu co mile mnie zaskoczylo bo wczesniej nie wyobrazalam sobie abym z pewnych rzeczy zrezygnowala;-)
Kosmetycznie nie poszalalam z zakupami, po raz pierwszy nie czulam kuszenia:DDD
Cammie witam w klubie :)) ja też zawsze zabieram mnóstwo tak by się wydawało potrzebnych kosmetyków a potem używam tylko paru ;)
OdpowiedzUsuńKokosowa Panno, niby wiem, co jest niezbędne, a jednak i tak zawsze jakimś cudem te zbędne rzeczy też trafiają do kosmetyczki ...
OdpowiedzUsuńNa Krawędzi, najwyraźniej to taka kobieca słabość ;)
FF, jest fantastyczny, uwielbiam go! Za jakiś czas będzie recenzja porównawcza z MeMeMe :)
Fiolka, :)
Kleopatre, lubię ją, zwłaszcza że oprócz cieni skrywa też w dolnej szufladce dwie świetne szminki :)))
Little Bad Girl, no właśnie, niby drobiazgi, ale taszczyć to wszędzie trzeba ;)))
Rebellious, cera przetłuszczająca się w kierunku wrażliwej (ŁZS). Pytacie o ten podkład, więc spodziewajcie się rychłej recenzji! :)
One Love, :)
Greatdee, jak wyżej, będzie recenzja, zapraszam :)
Bella, zbyt naturalny? Nie na moich rzęsach :D Ja go lubię, bo pięknie rozdziela :)))
Kasia, nawet nie wiedziałam, że jest jakaś nowa wersja. Swoja paletkę mam od kilku miesięcy.
Hexx, ooo, to naprawdę umiałaś się ograniczyć :)))
Renia, taka babska karma ;)))
skąd ja to znam :) miałam dokładnie to samo :) podobnie mam też z pakowaniem ubrań, ledwo je pchnę w torbie, a potem i tak w kółko popylam w jednym i tym samym :P
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się, ja też zawsze uważam, że wszystko mi się przyda!
OdpowiedzUsuńale dzięki temu wiesz co spakujesz następnym razem na pewno :)
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, o ubraniach nawet nie wspominam, wstyd mi ;)))
OdpowiedzUsuńVixen, :)
Eveleo, tak, spakuję, tak jak sto innych rzeczy ;)))
Ja akurat z powodu częstych wyjazdów służbowych mam opanowane kompletowanie kosmetyczki na wyjazdy do perfekcji ;) Żadne rozświetlacze, błyszczyki, kosmetyki antycellulitowe itp. nie wchodzą w grę :) Na wyjazdy minimalizm - a przynajmniej umiarkowanie.
OdpowiedzUsuńteż tak mam, że zabieram ze sobą masę rzeczy a korzystam z kilku. taka już nasza natura :) na następne wakacje już będziesz wiedziała co zabrać :)
OdpowiedzUsuńAle gdybyś czegoś nie wzięła to właśnie tego by Ci w podróży zabrakło :)
OdpowiedzUsuń