Na recenzję nawilżających kremów Olay z serii Active Hydrating, które prezentowałam TUTAJ, kazałam czekać Wam dość długo, ale testy wymagały czasu. Przypomnę, że trafiły do mnie:
Wiedziałam, że krem dla cery suchej nie spełni moich oczekiwań, bo mam skórę lubiącą się przetłuszczać, oddałam go więc komuś, komu miał szansę służyć. Nie sięgałam też po hydro - żel, bo już miałam z nim do czynienia i odkrył przede mną wszystkie karty. Testy zawęziłam więc do kremu dla cery wrażliwej, emulsji dla cery mieszanej i tłustej oraz kremu na noc.
Moim faworytem zdecydowanie jest krem dla cery wrażliwej. Jest bezzapachowy i naprawdę delikatny, a przy tym na tyle treściwy, żeby odczuwalnie nawilżyć i uelastycznić skórę, widocznie poprawiając jej kondycję. Można więc uznać, że spełnia obietnice producenta, zapowiadające przywrócenie hydro - równowagi i ochronę przed odwodnieniem. Dobrze się wchłania, świetnie spisując się pod makijażem. Wydajność też oceniam wysoko. Uważam, że to świetna propozycja nie tylko dla osób o cerze wrażliwej, ale także dla tych, które borykają się z tymczasowymi podrażnieniami, spowodowanymi chociażby inwazyjnymi zabiegami kosmetycznymi czy jakimiś dolegliwościami dermatologicznymi. Gdyby krem zawierał jeszcze wyższy SPF (bo ma zaledwie 4), uznałabym go za ideał.
Dużą sympatią darzę też emulsję aktywnie nawilżającą dla cery suchej, normalnej i mieszanej. Po udanych doświadczeniach z dwoma innymi emulsjami Olay, wiedziałam, że i ta mnie nie zawiedzie. Krem uznać można za uniwersalną podstawę pielęgnacji. Wyróżnia go lekka formuła, dzięki której doskonale się wchłania. Na podkreślenie zasługuje też niewiarygodna wydajność, robiąca tym większe wrażenie, że pojemność kremu jest niestandardowa, bo opakowanie mieści aż 100 ml produktu. To właśnie ta emulsja towarzyszyła mi w podróży i muszę przyznać, że w wakacyjnych warunkach spisała się świetnie.
Krem na noc w zasadzie mnie nie zachwycił. Owszem, jest bogaty i porządnie odżywia skórę, ale nie umiem mu wybaczyć dość nachalnego zapachu i podejrzanie różowego koloru, świadczących o obecności w składzie jakichś substancji zapachowych i koloryzujących. Krem ma za to przyjemną, budyniową formułę, podnoszącą komfort aplikacji.
Co do hydro - żelu, to tak jak pisałam, znałam go już wcześniej. To najlżejsza formuła całej serii. Dla mnie, jak pamiętam, zdecydowanie za lekka. Przejrzysta, żelowa konsystencja ma szansę zadowolić cerę młodą, potrzebującą czegoś nieobciążającego. Mając określone wymagania, do hydro - żelu nawet się nie dobierałam, trafi do kogoś z Was! Rozdanie już niebawem.
Całą serię Active Hydrating łączy spójny design opakowań. Wszystkie są lekkie i funkcjonalne. Nie rażą krzykliwymi kolorami, nie drażnią napisami. Stonowane i skromne, zapowiadają zawartość, której jakość nie musi nadrabiać wyszukaną grafiką opakowań. Podobają mi się. Nie podoba mi się za to, że Olay znajduje się na liście marek testujących swoje produkty na zwierzętach. Dowiedziałam się o tym niedawno i muszę przyznać, że nie wiem, co z tą wiedzą zrobić, bo kremy Olay wyjątkowo mi służą ... Klasyczny dysonans poznawczy :/// Czy kupić? Decyzja, jak zawsze, należy do Was.
Widze, ze coraz wiecej osob sobie chwali krem dla cery wrazliwej oraz emulsje.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to takze faworyci i ciesze sie, ze zostana ze mna na dluzej bo okazuja sie kosmetykami, ktore moge uzywac bez wzgledu na sezon;)
Ja jeszcze swoich kremów nie przetestowałam. Emulsji niestety nie mam, a słyszałam że jest najlepsza z całej serii. Hydrożel zapchał mi pory :( Gdyby nie to byłabym nim zachwycona, bo - o dziwo - świetnie nawilżył moją skórę i stanowił wprost fenomenalna baze pod makijaż latem. No ale niestety... nie wybaczę mu głebokich grudkowatych pryszczoli. Polubiłam się za to z kremem na noc. Ten zapach kojarzy mi się z kremem dla niemowląt i szalenie mi się spodobał ;). Teraz właśnie zaczynam używać wersji dla wrażliwców... Mam nadzieję, że mnie nie zapcha ;)
OdpowiedzUsuńHexx, zbierają pochwały, bo są po prostu skuteczne :)
OdpowiedzUsuńKatalino, żel cię zapchał? Aż trudno w to uwierzyć. Mam nadzieję, że krem do cery wrażliwej spełni twoje oczekiwania :* Choć nie pachnie, tak jak ten na noc :) Dla mnie ten zapach okazał się o wiele za mocny. Ładny, ale męczący.
Widzę, że wysnułyśmy podobne wnioski :)
OdpowiedzUsuńlubie hydrożel - od pierwszego pojawienia się w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńVioll, to tylko świadczy o tym, że nasze recenzje są miarodajne :))) Hexx też się nie wyłamuje :D
OdpowiedzUsuńShinodka, dla mnie jest zdecydowanie za lekki :)
@ cammie - właśnie dlatego lubię, większość kremów jest dla mnie zbyt ciężka.
OdpowiedzUsuńShinodka, skoro to twój ulubieniec, to już teraz zapraszam na rozdanie, które ogłoszę za parę dni. Nagrodą będzie właśnie hydro-żel :)
OdpowiedzUsuńOstatnio staram się nie wybierać produktów, które są testowane na zwierzętach. Piszę staram się, ponieważ często dopiero po fakcie znajduję taką informację w internecie.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, emulsja do skóry tłustej i mieszanek bardzo dobrze mi służyła- będę musiała poszukać jej godnego następcę.
Cammie, recenzje zawsze sa miarodajne:DDD ale z przyjemnoscia recenzuje sie kosmetyk, ktory dziala zgodnie z przeznaczeniem:) Na pewno zostane przy kremie dla cery wrazliwej bo warto:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam żadnego z nich, moze czas spróbować ;)
OdpowiedzUsuńKosodrzewino, ja właśnie też, dlatego czuję dyskomfort ...
OdpowiedzUsuńHexx, podobne recenzje kilku niezależnych osób pozwalają wysnuć wniosek, że dany produkt rzeczywiście charakteryzuje ta czy inna cecha, wyłącznie o to mi chodziło :)
Natalia, :)
Ciekawie się zapowiada ten hydro-żel :) coś innego niż zwykły matujący krem do cery tłustej :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej interesuje mnie ten krem do cery wrażliwej :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak spiszą się te kosmetyki !!
OdpowiedzUsuńYesiwantyouback, ten żel przede wszystkim ma nawilżać, a nie doraźnie matowić. Przy regularnym stosowaniu kosmetyków nawilżających,dobrze dobranych do skóry, ta odwdzięczy się lepszą kondycją i zdecydowanie ograniczonym błyszczeniem. Kremy matujące na dłuższą metę tylko ten efekt wzmagają.
OdpowiedzUsuńMarchewka, Pure Morning, :)
Cammie, masz racje! jednak chodzilo mi oto by podkreslic, ze wlasnie na bazie takich wnioskow mozna ocenic, ze recenzja jest miarodajna:)
OdpowiedzUsuńmam hydro-żel, używam od kilku dni i nie mam jeszcze opinii. spisuje się całkiem nieźle, chociaż jest bardzo lekki :)
OdpowiedzUsuń