Pamiętając świetny Healthy Mix, nie mogłam przejść obojętnie obok nowości Bourjois, Flower Perfection Youth Extension Foundation, który w Polsce dostępny jest od listopada zeszłego roku. I muszę powiedzieć, że był to niezwykle trafiony zakup, jak dla mnie Flower Perfection bije Healthy Mix na głowę!
Dzięki ultralekkiej formule fluidu, podkład Flower Perfection przedłużający młodość skóry, wyrównuje koloryt skóry i tuszuje niedoskonałości. Jedwabista konsystencja nadaje skórze niesamowitą miękkość. A ponieważ piękna cera wymaga ochrony, dodano filtr SPF 15, aby ochronić młodość komórek.
Gładka i piękna cera - taki efekt będzie trwał aż przez 16 godzin! Wzbogacono go w wyciąg z dzikiej azalii, który jest odporny na najbardziej ekstremalny klimat i ceniony za jego właściwości regeneracyjne.
Formuła podkładu Flower Perfection przedłużająca młodość skóry jest chroniona przez szklany flakon, który ułatwi Ci wybór właściwego odcienia! Aż sześć odcieni dla każdej karnacji!
Czym zachwycił mnie Flower Perfection? Fantastycznym kryciem bez efektu maski! Ten podkład naprawdę ładnie wyrównuje koloryt skóry, maskując wszelkie niedoskonałości. Daje pudrowe wykończenie, przez co makijaż wygląda bardzo miękko, naturalnie. A przy tym pięknie pachnie, świeżo i kwiatowo. Gama kolorystyczna, podobnie jak w przypadku Helathy Mix, bogata jest w odcienie jasne i żółtawe, co wśród popularnych marek drogeryjnych jest w sumie rzadkością. W historie o przedłużaniu młodości skóry nie wierzę, ale cieszę się z ochrony na poziomie 15 SPF.
Czy jest to podkład dla każdej z nas? Niestety nie. Flower Perfection ma jedną poważną wadę, bezlitośnie podkreśla każde przesuszone miejsce. Wygląda na skórze pięknie tylko pod warunkiem, że jest ona bardzo dobrze nawilżona. Także mimo jego dość bogatej formuły, nie polecam go dziewczynom o cerze suchej lub chwilowo borykającej się z gorszą kondycją. Na cerach normalnych i tłustych (ale wypielęgnowanych), Flower Perfection, zgodnie z nazwą, spisze się perfekcyjnie :)))
Mam też pewne zastrzeżenia do trwałości tego podkładu. Fakt, wygląda świeżo przez wiele godzin, ale przez swoją pudrową formułę (stanowiącą zresztą o jego uroku, o czym nie zapominam) dość łatwo go powierzchownie zetrzeć, chociażby dotykając twarz dłońmi czy rozmawiając przez telefon. Mnie to akurat jakoś szczególnie nie przeszkadza, ale wiem, że niektóre kobiety są na tym punkcie przeczulone.
Warto wspomnieć też o aplikacji. Producent zaleca nakładanie tego podkładu gąbeczką, która sprytnie ukryta dołączona jest do opakowania. Wygląda porządnie i jest dość miękka, ale jak widzicie na zdjęciu, nie użyłam jej ani razu. Przyczepiona jest na stałe do plastikowej osłonki, co z pewnością utrudnia manewrowanie nią po twarzy. Wolę idealnie wyprofilowany beauty blender :))) Albo własne palce :)))
Mimo pewnych wad, bardzo, ale to bardzo Flower Perfection polubiłam. Musiałam go trochę oswoić, zadać sobie trud porządnego nawilżenia skóry, ale opłacało się! Aż miło popatrzeć w lustro :)))
Zainteresowałaś mnie. Jak wykończę moje podkłady, to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam Healthy Mix, więc muszę się przejść teraz zobaczyć ten Flower Perfection, dzięki za notkę! :)
OdpowiedzUsuńaj... podoba mi się :) ale wczoraj kupiłam kolejny podkład :D jak wykończę Revlona CS, to spróbuje tego dla odmiany :)
OdpowiedzUsuńHealthy Mix i Bio Detox świetnie się u mnie sprawdziły, szkoda, że ten nie nadaje się do suchej skóry :) ale kolor wydaje się jednak trochę za ciemny, no chyba, że się dobrze wtapia :D
OdpowiedzUsuńTeż go mam i w pełni podzielam Twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńhmm ja się właśnie zastanawiam nad jakimś podkładem z tej firmy, bo muszę kupić jaśniejszy odcień na zimę, ale chyba wybiorę jednak healthy mix.
OdpowiedzUsuńAgusia, a ile ich masz, hę? :DDD
OdpowiedzUsuńKasia, bardzo proszę :)
Nastusia, co się odwlecze, to nie uciecze :)
Panno Joanno, to jest najjaśniejszy kolor z palety, 51 light vanilla. Wtapia się bardzo dobrze, to najjaśniejszy drogeryjny podkład, jaki w tej chwili mam. Pasuje mi, a cerę mam bardzo jasną :)
Hane, to tylko dowód na to, że staram się być obiektywna w swoich ocenach :)
Spiritus, nie wiem, jaką masz cerę, trudno mi doradzić. HM jest dużo lżejszy i znacznie słabiej kryje. Jak dla mnie, na zimę lepszy jest FP :)
OdpowiedzUsuńta buteleczka jest kosmiczna :D
OdpowiedzUsuńHealthy Mix lubię, Bio Detox jeszcze bardziej (jest mocniej nawilżający), więc i po Flower Perfection chyba sięgnę.
OdpowiedzUsuńMoże go kiedyś kupię ;) Ale wcześniej skuszę się pewnie na tego wychwalanego Rimmla :)
OdpowiedzUsuńJa potwierdzam wszystko, co Cammie pisze :D Mam cerę mieszaną, jasną, podkład jest super, ale faktycznie trzeba mieć dobrze nawilżoną. Przy stosowaniu kwasów miałam problem- trochę podkreślał skórki i dawał uczucie ściągnięcia. Odkąd stan skóry mi się poprawił, nie mam na co narzekać. (chociaż i tak nadal wolę MUFE HD, właśnie dlatego, że z nim nigdy nie miałam problemów :D )
OdpowiedzUsuńNo i nie wiem dlaczego na zdjęciu wyszedł stosunkowo ciemno, on jest jaśniutki!
czyli warto wyprobować :D
OdpowiedzUsuńszkoda że podkreśla suche skórki..
OdpowiedzUsuńObsession, rzeczywiście, dziwna jest :))) Wszystko przez tę skrytkę na gąbkę.
OdpowiedzUsuńLidia, myślę, że się nie zawiedziesz :)
FF, byłam przekonana, że ty już go kupiłaś! Tego rimmla ;)))
Frenka, dzięki za głos poparcia! ;)))
I też nie wiem, dlaczego swatch taki ciemny ... Jak uda mi się zrobić lepsze zdjęcie, to dorzucę :)
Lentilek, warto :)
Kamyczek, niestety, trzeba się z tym liczyć ...
Latam za nim od tygodnia i nie mogę nigdzie dostać... :(
OdpowiedzUsuńChciałam go ostatnio kupić, ale właśnie tak jak wspomniałaś cera nie może być sucha a ja niestety mam z nią ostatnio taki problem:)
OdpowiedzUsuńsuper, że ma pompkę. :) i ten kolor, jasny, żółciutki, często takich u nas w PL brakuje w płynnych podkładach. :)
OdpowiedzUsuńajć dla mnie jak nic będzie za ciemny, szkoda :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam bourjois ;) muszę koniecznie wypróbować ten podkład.
OdpowiedzUsuńRedhotka, no co ty? Musi cieszyć się sporym zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńJedwabna, życzę szybkiej poprawy! Mnie pomaga zwykły krem bambino nakładany na noc :)
One_Love, bardzo, bardzo twarzowy :)))
Betka, nie skreślaj go od razu, zdjęcie jednak trochę przekłamuje. On naprawdę jest jasny.
Oj, to na moje poliki by się nie nadawał..
OdpowiedzUsuńSia, udanego testowania!
OdpowiedzUsuńFemme, jeśli masz problemy z przesuszoną cerą, musisz uważać :(
Skusilas mnie szalenie, ale oczywiscie jak na zlosc ja mam strasznie przesuszona skore, wiec odpada :(
OdpowiedzUsuńMam ten podkład :P uważam że mimo wszystko podkłady mineralne dają bardziej naturalny efekt - też pudrowy, a przy okazji są niewidoczne czego nie można powiedzieć o FP. Fp podkreśla także wszystkie rozszerzone pory, wchodzi w zmarszczki, więc średnio nadaje się do dojrzałych cer. Kolor czasem wpada w siny...a jego pudrowy efekt bywa sztuczny. Ale mimo wszystko podkład ten jak na drogeryjne jest całkiem przyzwoity, no i dobre nawilżenie przy nim jest też konieczne
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym się na niego pokusiła :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że mogłabym ten podkład polubić :) Może na chwilę zrobię "skok w bok" od musu Revlona? ;)
OdpowiedzUsuńWow I so want to try this now!
OdpowiedzUsuń♥xx♥
Kosmetasiu, nad kondycją skóry można popracować ;)))
OdpowiedzUsuńAnonimie, masz rację, z FP trzeba umieć się obchodzić, na pewno nie jest to podkład dla każdego :) Choć nie zauważyłam, żeby właził w pory, wręcz przeciwnie, moją skórę wygładza.
Taml, co stoi na przeszkodzie? :)))
Violl, spodobałby ci się :) Masz Frenię pod ręką, na pewno zrobi ci odciapkę na testy :DDD
Cynthia, is Bourjois available in your country? :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że u mnie problem z suchymi skórkami jest tak nasilony :(
OdpowiedzUsuńCzyli nie dla mnie, raz że się ściera, dwa podkreśla suche skórki. Ale cieszę się, że Ty znalazłaś swojego faworyta :*
OdpowiedzUsuńakurat konczy mi sie podklad i zastanawiam sie co nowego kupic,teraz juz wiem:)))dziekuje:)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńjuż któraś z kolei pozytywna opinia o tym podkladzie on i podlad z pharmaceris to moje must have
OdpowiedzUsuńKotwilka, niestety, przy takim stanie cery ten podkład się nie sprawdzi ... Sama też miewam gorsze dni i wtedy sięgam po coś innego.
OdpowiedzUsuńIwetto, faworyt to może za duże słowo, ale chwilowy ulubieniec na pewno :)
Ilovemakeup, proszę, mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona :)
Katalina, i słusznie :p
Monica, pharmaceris też bardzo mi pasował, jest gdzieś u mnie recenzja :)
Bardzo lubię podkłady Revlona. HM jest moim faworytem ze względu na próżniową pompkę - mistrzostwo! Tego jeszcze nie wypróbowałam bo aktualnie stosuję bb kremy, Revlona i MF ale chętnie wezmę próbkę - czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńAla, ale HM i FP to bourjois, nie revlon :)
UsuńO masz, czeski błąd. Szybciej piszę niż myślę :)
UsuńMuszę go bliżej obadać, bo podejrzewam, że sprawdziłby się u mnie!
OdpowiedzUsuńBella, bardzo możliwe :)
Usuńcos dla mnie:)
OdpowiedzUsuńKolorowy Pieprz, tak myślisz? Cieszę się :)
UsuńNie używałam, ale teraz mam tyle podkładów, że nie mam potrzeby :)
OdpowiedzUsuńLyna, ja w sumie też mam nadmiar, ale ciii ;)))
Usuńta butelka mi przypomina taką dla dziecka ;)
OdpowiedzUsuńSauria, też masz skojarzenia :DDD
UsuńWłaśnie skończyła mi się moja Missha Perfect Cover i już, już prawie zamówiłam następną, ale... chyba skuszę się na wypróbowanie tego cuda. I to wszystko Twoja wina, niedobra Ty! :D
OdpowiedzUsuńSiulka, no co? :ppp
UsuńCzesc! jestem na Twoim blogu pierwszy raz i powiem szczerze, ze strasznie mi sie spodobal :) Piszesz bardzo ciekawe posty, az chce sie je czytac :) Z checia zaobserwuje Twojego bloga zebym mogla czesciej tu wpadac i czytac Twoje posty :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKaroliys, witaj! Zaglądaj, zapraszam :)
Usuńja tez słyszałam o nim wiele dobrego i starsznie mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Madzii, ja dość szybko uległam :)))
Usuń