Wielkiego kosmetycznego podsumowania minionego roku nie będzie, w końcu o wszystkich swoich zachwytach i rozczarowaniach pisałam Wam na bieżąco. Pomyślałam jednak, że warto zaprezentować kilka produktów, po które sięgałam najczęściej, zwykle nawet tego sobie nie uświadamiając, ale wiernie wracając do nich po nieudanych makijażowych eksperymentach.
Co trafiło na listę ulubieńców roku 2011? Po surowej selekcji ostatecznie znalazło się na niej pięć kosmetyków. Część z nich już znacie z moich wcześniejszych recenzji.
1. Podkład Catrice Inifinite Matt [recenzja TUTAJ], z którym nie rozstaję się od dobrych kilku miesięcy. Oczywiście zdarzało mi się w tym czasie sięgać po inne, ale żaden nie sprawdził się na mojej cerze tak dobrze jak Infinite Matt, którego trzecie opakowanie kupię lada dzień :)
2. Lakier Kiko w odcieniu nr 241 [recenzja TUTAJ], który przywiozłam sobie z mojej wielkiej wrześniowej wyprawy. Nie pamiętam, żebym po jakikolwiek inny lakier sięgała w minionym roku równie często. Lubię w nim wszystko - ciekawy kolor, łatwość aplikacji, trwałość. Żałuję, że marka nie jest dostępna w Polsce.
3. Róż Benefit Thrrrob [recenzja TUTAJ], moje wielkie odkrycie roku 2010, nad którym niezmiennie trwam w zachwycie aż do tej pory. Odcień stworzony jakby specjalnie dla mnie - bardzo jasny, chłodny róż z subtelną srebrną poświatą. Cudo! Ilość róży w moich zbiorach jest skandaliczna, ale i tak raz za razem w obroty idzie Thrrrob. Muszę pomyśleć o kolejnym opakowaniu, bo w dotychczasowym pozostały już tylko okruszki.
4. Korektor Bourjois Healthy Mix, bez którego nie wyobrażam sobie makijażu. Jest niezwykle uniwersalny, nadając się zarówno do kamuflowania niedoskonałości, jak i korygowania wyglądu skóry wokół oczu. Lekki, a zarazem kryjący, w dodatku niesamowicie wydajny! Stosuję go codziennie, w przeciągu dwóch lat kupiłam dwa opakowania.
5. Żel Essence Lash & Brow Gel Mascara, który stosuję do ujarzmiania brwi. Nie zliczę nawet, ile jego opakowań zużyłam, od miesięcy kupuję jedno za drugim. Bezbarwny i mocny, świetnie nadaje się do modelowania łuku brwiowego i utrwalania jego kształtu.
To moje typy, mój makijażowy niezbędnik. Ciekawa jestem natomiast Waszych ulubieńców. Śmiało, piszcie, bez czego w 2011 roku nie umiałyście się obejść :)))
miałam ten korektor i podpisuję się rękami i nogami pod Twoją opinią :)
OdpowiedzUsuńmój rok 2011 pod kątem makijażu był bardzo, bardzo różnorodny i burzliwy więc nad taką piątką trochę musiałabym pogłówkować :)
Tak ciężko wybrać kilku ulubieńców z całego roku:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru:)
http://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Holiday, ja również eksperymentowałam i naprawdę wiele produktów mnie zachwyciło, ale bez tej piątki po prostu nie umiałabym się obejść :) To tak naprawdę nie lista największych zachwytów, a raczej niezbędna mojej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńKobiecewariacje, wybór w moim przypadku nie był tak trudny, jak mogłoby się wydawać, po prostu zastanowiłam się, po które produkty sięgam zawsze, niezależnie od charakteru makijażu :)
Muszę spróbować tego żelu do brwi, choć byłam zachwycona żelem z Make up Store:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe typy :) ja mam brwi bardzo nieujarzmione, które dodatkowo są "wywracane" we wszystkie strony przez prostą grzywkę i poluję na korektor do brwi "delia" ale niestety nigdzie go nie mogę znaleźć :( może essence to transparentny odpowiednik?:)
OdpowiedzUsuńPodkład i korektor znam, lubię i nie wykluczam, że kupię ponownie. Żelu do brwi nie miałam, chyba mnie skusiłaś :>
OdpowiedzUsuńHmm ... śmialo napiszę , ze moje półki zdecydowanie zdominowały BB kremy .Niestety jedne były lepsze , inne gorsze i póki co żadnego nie określę jako ten jeden jedyny Choc jak każda kilka lubie bardziej ) ,ale tak chyba one zagościły w tym roku jako odkrycie u mnie ;)
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na podkład, jeśli znajdę swój odcień:)
OdpowiedzUsuńMagda, kompletnie nie znam tej marki, nie mam porównania.
OdpowiedzUsuńYes, wcześniej używałam właśnie Delii, Essence daje dużo delikatniejszy efekt. Podstawowa różnica jest taka, że Delia barwi brwi. Ja oprawę oka mam naturalnie ciemną, dodatkowy kolor powodował, że czułam się jak czarownica ;)Essence wygląda dużo subtelniej, ale trzeba przyznać, że jest słabszy. Po Delii brwi nie miały prawa nawet drgnąć, stosując żel Essence czasem muszę robić poprawki. Ale i tak go lubię :)))
Innooka, :)))
Mami, oj tak, z bb kremami też eksperymentowałam :)
a właśnie zastanawiałam się, czego mi brakuje do pełnego szczęścia - korektora Bourjois!:)
OdpowiedzUsuńKamyczek, paleta jest bardzo naturalna, bogata w jasne odcienie (rzadkość w markach drogeryjnych!), na pewno coś wybierzesz :)
OdpowiedzUsuńo, to zdziwiłaś mnie bardzo opinią o korektorze z bourjois, na kwc same negatywne opinie, ostatnio (bądź może nawet jeszcze teraz) był w dużej promocji w rossmannie ale nie zdecydowałam się na zakup ze względu na te opinie...
OdpowiedzUsuńKasiaen, czyli wishlist na 2012 otwarta ;)))
OdpowiedzUsuńOne_Love, nawet nie wiem, jakie recenzje ten korektor ma na KWC, nie sprawdzałam. Recenzje recenzjami, liczy się własne doświadczenie. Dla mnie ten korektor jest świetny :)
Szczesciara! Masz Thrrroba! ciesz sie poki jest, bo zostal wycofany. Ja niestety sie na niego nie zalapalam. Ale dzielnie waruje nas stoiskiem benefitu w sephorze czekajac na hervane. :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam korektor do brwi Delia, tego cuda z Essence nie miałam. A z podkładem Catrice nie umiałam się zaprzyjaźnić i poszedł w świat :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym korektorem odkąd go wprowadzili - chyba czas się skusić, zwłaszcza, że nie znalazłam do tej pory mojego ideału.
OdpowiedzUsuńJak zwykle zaintersował mnie benefit, ale nie grzeczna jestem ;)
OdpowiedzUsuńskuszę się na ten podkład i korektor ;D
OdpowiedzUsuńInfusia, już za bardzo nie ma się czym cieszyć, zostały resztki. Słyszałam, że został wycofany, ale liczę na to, że jeszcze gdzieś go upoluję ;)
OdpowiedzUsuńZoila, wiadomo, każdemu służy co innego. Ja w każdym razie bardzo go lubię :0
Obojetniejaka, możliwe, że ten ci się spodoba, zwłaszcza że od dawna masz na niego chrapkę :)
Lyna, oj tam, oj tam ;)))
Martusia, :)))
Żel Essence jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńświetne produkty! :)
OdpowiedzUsuńOo zaciekawił mnie ten żel z Essence ;)
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać coś więcej na temat tego korektora? Zainteresował mnie :)
OdpowiedzUsuńAxolen, widzę, że nie tylko mnie tak przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńAgusiak, :)
Taml, nie jest drogi, kosztuje coś koło 8 złotych, także można się skusić :)
Quera, hmmm, może rzeczywiście zasłużył na dużą recenzję? Przemyślę to :)
muszę wypróbować ten podkład z catrice :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusisz ponownie tym podkładem i żelem do brwi ;) W środę wybieram się do Natury i jeśli je kupię, weźmiesz winę na siebie? pliiis ;)
OdpowiedzUsuńDaria, warto go przetestować :)
OdpowiedzUsuńKotwilka, no niech będzie :DDD
muszę skusić się na ten korektor:)
OdpowiedzUsuńto fajnie że sprawdza się u Ciebie ten korektor. :) teraz sobie myślę, że mogłam kupić go w promocji... ah, może niepotrzebnie uwierzyłam KWC. :P
OdpowiedzUsuńKorektor Bourjois to też jeden z moich ulubionych produktów - świetny stosunek jakości do ceny.
OdpowiedzUsuńSunshine, będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOne_Love, KWC to przydatne narzędzie, sama często korzystam, ale daleka jestem od tego, żeby traktować je jak wyrocznię. Recenzje piszą różne osoby, z różną rzetelnością podchodzące do sprawy, w dodatku nierzadko krytykujące produkt tylko w związku z tym, że źle został dopasowany do indywidualnych cech i upodobań ...
Krzykla, też tak uważam, na pewno kupię kolejne opakowanie :)
Podkład chyba wycofują-jeśli dobrze spojrzałam.
OdpowiedzUsuńhttp://lusterko-em.blogspot.com/2012/01/lista-wycofywanych-produktow-catrice.html
Kupowałaś Thrrroba w PL?
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie spodobał na fotkach w necie, chciałam sobie pomacać na żywo a miła pani w Sephorze zrobiła wielkie oczy i powiedziała, że u nas tego nie ma.
Gośka, co???? nie wiedziałam, muszę zrobić zapas!
OdpowiedzUsuńMalami, przywiozłam sobie z Londynu :)
Gośka, z tego, co widzę, tylko odcień 050. Ja używam 010, martwić powinny się dziewczyny o ciemnej karnacji :)
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie korektorem Bourjois :-) jakos nigdy wczesniej nie mialam okazji ogladac go.JMusze pomyslec a tymczasem wejdzie na moja liste:)
OdpowiedzUsuń