Sobota. Przy moim absorbującym dziecku dni zlewają mi się co prawda w jeden niekończący się ciąg karmienia i przewijania, przez który tracę poczucie czasu, ale pamiętam jeszcze, jak fajnym dniem jest sobota. Zwykle pracowita, bo pełna obowiązków domowych, ale jednocześnie luźna, bo z dala od codziennych spraw jak szkoła czy praca. Poza tym w soboty chodzi się na targ! Po kwiaty, po jaja od szczęśliwych kur, ale przede wszystkim po sezonowe owoce i warzywa. Na przykład po ogórki! Które zaraz lądują w słoju, byśmy za parę dni mogli cieszyć się małosolnymi :)))
Jak robię małosolne?
Wybieram jak najmniejsze ogóreczki, takie potem są najsmaczniejsze. Tyle, ile zmieści się w słoju :))) Ja mam taki średniej wielkości, wchodzi do niego około kilograma ogórków. Porządnie je opłukuję z piasku i kurzu i przygotowuję zalewę. Jak? Po prostu gotuję wodę, a do wrzątku wrzucam sól, łyżkę na każdy litr. Na dno słoja wkładam kromkę razowego chleba, co przyspieszy fermentację (opcjonalnie), na niej układając ogórki, dodając też kilka ząbków czosnku, kilka kawałów chrzanu i kilka gałązek włoskiego kopru. Całość zalewam słonym wrzątkiem, słój przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce. Za dwa, trzy dni małosolne gotowe!
Słówko jeszcze o słoju. Najlepszy jest kamionkowy i takiego właśnie używam, ale słyszałam, że można wykorzystać też zwykłe szklane słoiki. Obiło mi się też o uszy, że niektórzy kiszą ogórki nawet w wielkich plastikowych butelkach po wodzie! Osobiście nie polecam :)))
Sobota. Co przytaszczycie dziś z targu? :)))
PO dwóch, trzech dniach to u nas nie ma już śladu po małosolnych :P Jemy od razu, jak woda wystygnie :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze - potem to już jak kiszone smakują.
Jamapi, łakomczuchy z was :))) Ja jednak wolę dać się przegryźć składnikom.
UsuńUwielbiam małosolne:-)My mamy też swoje ogórki i moja mama właśnie takie mniejsze zrywa,bo są najlepsze do zaprawy:-)A wiesz,że u mnie dniem targowym jest piątek:-)
OdpowiedzUsuńBasia, ja w piątki siedziałam w pracy, więc siłą rzeczy zakupy zostawały na sobotę. A targ w moim mieście funkcjonuje cały tydzień prócz niedziel :)
UsuńU mnie też,ale w piątki zjeżdża się sporo wystawców:-)
UsuńU nas zawsze jest to samo :)
Usuńu mnie targ we wtorki :) a małosolne już się robią w kuchni :D
OdpowiedzUsuńAparatka, mam ten komfort, że u mnie targ sześć dni w tygodniu :DDD
Usuńa ja dzisiaj robie ogorkowa. :))
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, smacznego!
UsuńUwielbiam ogórki małosolne!
OdpowiedzUsuńSą przepyszne.
I do tego świeża bułka ze smalcem - smak mojego dzieciństwa :)))
Kraina, za smalec to ja akurat dziękuję :DDD
UsuńMoja babcia od dwóch lat robi właśnie ogórki w tych baniakach 5-cio litrowych po wodzie i to rewelacyjna metoda. Nie ma żadnej różnicy smakowej a pracy mniej bo nie trzeba myć słoików, dopasowywać zakrętek itd. Na początku babcia była sceptyczna, no bo jak to tak w plastikowej butelce ogórki, ale już 2 lata tak robi i w tym sezonie już ma 20 baniaczków ;)
OdpowiedzUsuńAnonimie, wiem, że to coraz bardziej popularna metoda, ale ja jakoś w tych sprawach trzymam się tradycji ;)))
UsuńI tak trzymaj, bo już mało kto podtrzymuje tradycję a to ważne ;)
Usuń:)
Usuńu mnie w domu na drugi dzień już nie ma po nich śladu :P a tak się dziś trafiło że ja dziś będę robić właśnie małosolne :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, ja jednak wolę, żeby swoje odstały, chociaż te dwa dni :)))
Usuńtak, tak.. jak odstoją i je otworzymy to od razu ich nie ma :P
UsuńPyszne są takie ogóreczki ;D
OdpowiedzUsuńAla, pyszne :) Ale znam takich, którzy nie lubią, jak to możliwe? :DDD
Usuńja też znam takich co nie lubią, ale ja sama uwielbiam:)
UsuńAtina, będzie więcej dla nas! :DDD
UsuńUwielbiam małosolne!
OdpowiedzUsuńJa z targowiska przyniosłam maliny i czereśnie ;))
April, też mam maliny :) Z ... tesco :DDD
UsuńEee tam, wolę kiszone :D
OdpowiedzUsuńZoila, dobry kiszony nie jest zły :DDD
UsuńZ targu nic nie kupuję, mam ogromny ogród, gdzie są maliny, truskawki, ogórki, pomidory i mnóstwo innych pyszności :D
OdpowiedzUsuńCatalinko, szczęściara z ciebie :)))
UsuńU mnie też dniem targowym jest sobota. Idę wtedy po warzywa, owoce i różne smakołyki na posiłki i nie tylko :) Ogórki pyszne, bardzo je lubię, tylko jeszcze nie odważyłam się przygotować ich samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, koniecznie spróbuj, to naprawdę proste :)))
UsuńSpróbuję :)
Usuńja nie lubię małosolnych! :) wolę różne eksperymenty typu: musztardowe, grillowe oraz sałatki z papryką, kapustą i innymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńno i zwykłe kiszone, ale to raczej w zimie :)
Palomita, a ja lubię w każdej postaci :ppp
Usuńma,łosolne, kiszone, konserwowe...wszystkie uwielbiam ;d
OdpowiedzUsuńMonica, ja też! :DDD
Usuńu mnie dzień targowy to czwartek :D wtedy zalewają targ wszystkim :D a ogórki robię już enty raz w tym sezonie :D
OdpowiedzUsuńStrawberry, ja na razie robiłam tylko dwa razy :)
UsuńMmmm bardzo lubię ogórki małosolne :) Za kiszonymi ostatnio nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, ja lubię, zwłaszcza w sałatkach :)
UsuńOgorkowo widze ;) lubie wszystkiej maści ogórki :D
OdpowiedzUsuńKatsuumi, jest nas tu więcej ;)))
UsuńUwielbiam tak zrobione ogórki!!! :)
OdpowiedzUsuńJedwabna, a robisz sama? :)
Usuńmniam :)
OdpowiedzUsuńComplicated, :)
UsuńHej, mam pytanie do wcześniejszego postu, gdzie można zakupić olejek łopianowy? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnonimie, wklejałam link pod tamtym postem :)
Usuńhttp://www.elfa-pharm.pl/gdzie-kupic/
u mnie rynek jest tylko we wtorki i piatki. w sobote pozostaja markety ;)
OdpowiedzUsuńMałosolne z butli po wodzie mineralnej nie sa najsmaczniejsze. maja w sobie duzo "gazu". próbowalam i nigdy wiecej :P
Peach, ja nigdy nie próbowałam i raczej nie zamierzam :)
UsuńUwielbiam małosolne! ja mam to szczęście że mam ogródek a w nim i owoce i warzywa;) targ mam u siebie;)
OdpowiedzUsuńConfessions, pozazdrościć, choć wiem, ile przy tym pracy :)
UsuńJa kiszę w szklanym i ogóraski są pych:)
OdpowiedzUsuńPati, wierzę :)
Usuńu mnie w domu w sezonie ogorkowym sa zawsze na bierzaco 2 duze sloje 6 litrowe. z jednego sie zjada a w drugim sie kisi. mniam!
OdpowiedzUsuńnajbardziej lubie takie 1-2 dniowe, typowo malosolne
Marie, no to niezłe macie możliwości :DDD
UsuńOgóreczki małosolne akurat też u mnie siedzą w kamionce :))
OdpowiedzUsuńakurat dzisiaj przyniosłam pyszne pomidorki, biały ser i jajka od szczęśliwych kur od mojej Pani :D no i koszyczek borówek :))
Renia, u ciebie jak zwykle smakołyki :)))
UsuńMy też kupiliśmy dziś ogórki na drugi wsad ;)
OdpowiedzUsuńkisimy w kamionkowym, a jak już sa gotowe, przelewamy do wielkiego szklanego
i nastawiamy drugie
w tensposób mamy ciągłość ;)
Anonimie, widzę, że masz to rozpracowane :)))
UsuńJa z targu przyniosłam malinki :)) zrobiłabym małosolne, ale nie mam kamionkowego słoika :( a w plastiku to jakoś tak nie przystoi... :D
OdpowiedzUsuńAngel, zdecydowanie, nie przystoi ;) W szklanym zrób!
UsuńUwielbiam ogórki pod każdą postacią, jednak nie umiem zaprawiać :(
OdpowiedzUsuńTanyia, skorzystaj z mojego przepisu, to naprawdę proste! :)))
UsuńPrzytaszczyłam ogóreczki, rzodkieweczki, sałatę... :)
OdpowiedzUsuńOkami, to się nadźwigałaś :)))
UsuńAh, właśnie za to kocham lato! Kiedy byłam na wakacjach (w Ostrowcu Świętokrzyskim) kilogram ogórków wahał się w cenach od 0,80 zł do 1,50 ! Nawet nie wiecie ile się ich najadłam;p
OdpowiedzUsuńJ Fashion, domyślam się, że się nie ograniczałaś ;)))
UsuńUwielbiam ogórki,akurat dzisiaj jadłam małosolnego do kanapek ;))
OdpowiedzUsuńBlondie, super :)))
Usuńmi w wakacje to dni się równiez zlewaja;D
OdpowiedzUsuńczasem nie wiem czy środa czy może już piątek;d
pozdrawiam i zapraszam;*
Frombodytohair, i dobrze, od tego są wakacje!
UsuńSerio to jest TAKIE PROSTE?!
OdpowiedzUsuńWoda z solą, trochę śmiecia i już?!
Chyba zacznę robić ogórki. Gdzieś miałam kamionkowy gar...
Sabb, serio serio :DDD
UsuńSpróbuj koniecznie, nie ma to jak ogórasy własnej roboty :)))
Muszę spróbować z chlebem razowym
OdpowiedzUsuńYasminello, tylko chleb musi być dobrej jakości, na zakwasie :)
UsuńNie lubię takich ogórków... Jutro będę robić ogórki po meksykańsku (uwielbiam!) :))
OdpowiedzUsuńBella, jesteś w mniejszości :ppp
Usuń