Wyszło szydło z worka. Okazało się, że większość problemów mojej Zuzi związana była z alergią pokarmową. Po pierwsze pszenica. Karmię piersią, a zatem żegnaj białe pieczywo, żegnajcie wypieki, żegnajcie makarony, naleśniki, ciasteczka ... Po drugie białko krowie. Żegnaj mleko, żegnaj masło, żegnajcie jogurty, żegnajcie lody, żegnaj czekolado. I co najgorsze, żegnaj kawo! Bo kawa bez mleka się nie liczy :DDD
Najpierw zaczęłam kombinować. Hmmm, czym by tu zastąpić mleko? Mleko sojowe? Nie, soja to silny alergen. Mleko ryżowe? Kupiłam, jednak okazało się, że w kawie się nie sprawdza. Może kozie? Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, przecież wiem, jaki zapach ma kozi ser! W swojej naiwności nie pomyślałam, że kozie mleko pachnie równie "uroczo". Wierzcie mi, do kawy się nie nadaje! :DDD
Tu pomysły mi się skończyły. Siłą rzeczy zwróciłam się w stronę herbat. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma :))) Ostatnio najchętniej sięgam po Dilmah Toffee & Banana i Teekanne Sweet Pear.
Obie herbaty są pyszne, zarówno toffi z bananem, jak i słodka gruszka. Ale to jednak nie kawa ...
Macie pomysł, czym zastąpić mleko? Jeśli nie, to napiszcie chociaż, jakie herbaty polecacie :DDD
Tofi i banan? Piłam karmelową Dilmah i była pyszna, może skuszę się i na tą :).
OdpowiedzUsuńKurczę współczuję, że twoja mała jest uczulona...
Zoila, karmelową też znam, pycha, ale tej banan nadaje niepowtarzalny smaczek :)
UsuńO kurczę, nie fajnie z tą alergią... Ja kawy nie piję, bo nie lubię. Jestem fanką herbaty :)
OdpowiedzUsuńBella, może coś polecisz?
UsuńBiedna, współczuję, co Ty właściwie możesz teraz jeść? A alergie pokarmowe maleństwa mam nadzieję, że miną z czasem.
OdpowiedzUsuńHerbata toffi i banan bardzo mnie zaintrygowała, brzmi smacznie. Ze swojej strony mogę polecić wszelkie owocowe Liptony w piramidkach, ale w nich przeważa mocno aromat czarnej herbaty. Zimą uwielbiam magic moments tekanee, ale teraz jej pewnie nie uświadczysz ;) Kiedyś dostałam też zestaw herbat smakowych Malwa, były całkiem smaczne :)
Ev, cóż, nie za wiele ... Musiałam wrócić do mięsa, bo naprawdę ciężko ułożyć jakiś racjonalny jadłospis.
UsuńMagic moments widziałam ostatnio w tesco!
Spróbuj mleko sojowe niekoniecznie uczula. Moja 4 miesięczna córeczka ma też alergię (karmie piersią) i pije to mleko , nie uczuliło jej. Do kawy super :)
OdpowiedzUsuńAnonimie, chyba tak zrobię ... Jestem o krok od próby :)))
Usuńzanim spróbujesz polecam przeczytać o ksenoestrogenach: http://www.sfd.pl/Ksenoestrogeny_w_diecie_i_środowisku_-t926626.html
UsuńMoże mleko owsiane albo kokosowe Ci podejdzie?:)
Karolina, dziękuję za troskę, ale widzę, że trafiłaś tu przypadkowo. Post jest stary, od tamtej pory sporo się zmieniło. Mój endokrynolog, podobnie jak ty, z tych samych względów odradził mi soję (mam przewlekłe problemy z tarczycą). Z powodzeniem wprowadziłam za to do diety mleko kokosowe (do kawy i wypieków), migdałowe, owsiane czy ryżowe (które w sumie lubię najmniej :D).
Usuńoj znam ten bol niejedzenia mlecznych produktow. ja mleko zastepuje (oprocz tych co wymienilas) migdalowym, kokosowym lub z orzechow laskowych. Sprobuj moze mleko bez laktozy. u mnie takie sa dostepne. w PL tez pewnie sa w sprzedazy.
OdpowiedzUsuńJajego, jedyne tego typu, jakie znalazłam, pozbawione jest laktozy tylko w 80%.
UsuńKokosowe jest łatwo dostępne, ale migdałowe, czy orzechowe? Sama robisz, czy gdzieś kupujesz? Nadają się do kawy?
ja kupuje gotowe w tesco. i daje do kawy rowniez. sa lekko slodkawe, ale nie na tyle slodkie zeby do kawy nie dac, jesli nie pijesz slodkiej. ja nigdy kawy nie slodzilam i te mleka mi w niej nie przeszkadzaja.
UsuńJa lubię słodką kawę :))) Ale niestety u mnie w tesco takich rarytasów nie uświadczysz :/ Z tych, o których piszesz, tylko kokosowe.
Usuńoj szkoda. moze w sklepach ze zdrowa zywnoscia cos wypatrzysz.
Usuńa co do herbat, to ja polecam owocowe z twinings, mistral lub loyd tea:)
Mistral? Nie słyszałam :)
Usuńkupilam ja na Slowacji, nie jestem pewna czy w PL dostepne sa, ale sa przepyszne;).
UsuńNigdy nigdzie nie widziałam, ale na Słowację akurat to mam blisko, kto wie, czy nie będę miała okazji się rozejrzeć albo kogoś poprosić :)
UsuńPotwierdzam- kawa z mlekiem migdałowym jak dla mnie jest lepsza niż z tradycyjnym. Kokosowe u mnie się nie sprawdziło- kupowałam tylko Lidlowskie, które jest chyba śmietaną kokosowa i jest hmm... Zbyt tłuste.
UsuńMajka, dzięki za opinię! Tylko gdzie to migdałowe dostać ....
UsuńJa lubię białą herbatę :). I przepyszna jest również Lipton Gold.
OdpowiedzUsuńAinta, o tak, biała z mandarynkami z Bio-Active!
Usuńjak czytalam wstep to pomyslalam " co ona w takim razie ma jesc?? " :D
OdpowiedzUsuńpolecam Ci zielone herbatki kupowane w herbaciarniach na wage :)
ja rowniez sprobowalabym z mlekiem sojowym i obserwowala reakcje malenstwa
Marie, z jedzeniem ciężko, nawet nie wiesz, w ile produktów ładowane jest mleko. Nawet w wędliny, czy bułki ... Ciemny chleb nawet z najlepszej piekarni zawsze ma domieszkę mąki pszennej. Także zaczęłam wypiekać chleb sama, przynajmniej wiem, co jem.
UsuńHerbaty na wagę bardzo lubię, zwykle są świetne gatunkowo, ale nie cierpię babrać się z fusami! Choć oczywiście mam ten cały osprzęt do zaparzania.
Jestem na mleku sojowym od 3 lat:) kupuje je w biedronce, tam najtaniej i sa rozne smaki. A herbatke polecam irving zielona o smaku preparowanego ryzu:)mm,mm
UsuńWidziałam właśnie ostatnio w biedrze, że jest spory wybór :)))
UsuńCammie biala maka i mleko sa niemal wszedzie... moja mama piekla pelnoziarnisty ciemny chleb kilka lat i wspominam go wspaniale! szczegolnie jak bralam kanapki z nim do szkoly i kazdy mi zabieral ;-)
UsuńKolorowy pieprz: Mleko sojowe z biedronki ma niestety paskudna ilosc cukru :(
Marie, pieczenie chleba to dla mnie nie pierwszyzna, także bez bólu do tego wróciłam i znowu sama piekę. Cóż, po prostu kolejny domowy obowiązek, ale za to jaka uczta dla podniebienia!
UsuńCorcia szwagierki ma to samo, szwagierka zaczela karmic butelka:) to okazalo sie latwiejsze:)
OdpowiedzUsuńPieprz, w chwilach załamania też mam na to ochotę ;)))
UsuńTeż od razu pomyślałam "dziewczyno! co Ty w ogóle możesz jeść?!". Szczerze Ci współczuję, ale jeszcze bardziej współczuję Twojemu maleństwu...
OdpowiedzUsuńVex, jakoś funkcjonuję na tej przymusowej diecie. Będę żyć ;)))
UsuńNiestety nie wiem jak zastąpić mleko do kawy. Ale polecam wszelkie herbatki z Dilmaha, zwłaszcza te Toffee, karmelowe, brzoskwiniowe itp ;)
OdpowiedzUsuńWhat we love, też bardzo lubię dilmah, mają takie ciekawe zestawienia smaków :)))
UsuńKochana miałam dokładnie tak samo...i co mnie najbardziej wkurzało to to jak lekarze mówili " no niech już pani nie przesadza może jeść Pani wszystko oprócz ....." i tu wymieniali praktycznie wszystko. Ja do kawy używałam mleka krowiego bez białka, kupowałam takie mleko w biedronce i nawet nie było takie drogie. Ewentualnie spróbuj mleczko kokosowe podobno można. ;)
OdpowiedzUsuńLaNina, naprawdę można znaleźć je w biedronce? Jutro tam pędzę! I w ogóle jestem ostatnio pod wrażeniem tego sklepu, wyrobił się :)))
UsuńAaaaaaaaaaaa alergolog mojej małej pozwoliła mi wcinać ciasta drożdzowe, ale własnej roboty...oczywiście tylko z owocami krajowymi...zawsze to coś słodkiego.
UsuńUwielbiam drożdżowe! Pisałam nawet niedawno, wrzucałam przepis. No ale tam jest przecież mleko!
UsuńTo też nie jest tak, że wcale nie mozesz...w minimalnych ilościach jest dozwolone, ale nie chcę się mądrzyć...wklejam Ci link do bloga dziewczyny, która robi całą kuchnię bez mleka krowiego i jajek..także idealne dla Ciebie..zapewne znajdziesz u niej sporo przepisów które sobie wcielisz w życie...wiem jak cieżko mi było i ile to wymagało poświęcenia...ale Kochana trzymam kciuki bo przecież robimy to dla naszych brzdąców
Usuńoto link:
http://pinkcake.blox.pl/html
Dzięki za tego linka, na pewno skorzystam :*
UsuńNo to współczuję. Ale może zrezygnowanie z mlecznych produktów wyjdzie Ci na dobre :) Słyszałam, że nie są wcale takie dobre dla naszego układu pokarmowego jak się sądzi. Oczywiście mam na myśli takie pochodzenia zwierzęcego.
OdpowiedzUsuńKasiek, tylko nie wiem, czy wiesz, że nabiał był w sumie wcześniej podstawą mojej diety, przed ciążą jakiś czas byłam wegetarianką. Więc naprawdę jest mi teraz ciężko się przestawić.
UsuńJa polecam herbate zielona grejfrutową:)
OdpowiedzUsuńTaml, piłam kiedyś taką bodajże z Loyda, faktycznie dobra była :)
UsuńWspółczuję, biedne maleństwo. Wiem z własnego doświadczenia jak alergie potrafią utrudnić życie. Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńJa lubię wiśniową Teekanee a także wszelakie herbatki Biofix. Kawa bez mleka :((( no nie da się !
Tanyia, no po prostu się nie da! :DDD
Usuń:*
Oj współczuję moje dziecko musiało skończyć na nutramigenie przez alergie, po skończonym pierwszym roku po alerg nie było śladu.
OdpowiedzUsuńFifijka, czyli jeszcze dziesięć miesięcy bez kawy? ;))) Żartuję, mam nadzieję, że Zuzi przejdzie równie szybko :)))
Usuńto może do kawki mleko owsiane (lub jak kto woli: napój owsiany)? :) myślę, że warto spróbować, chociaż na początku dziwne doznania smakowe dla smakoszy gorzkiej kawy, bo mleko jest słodkawe :) Taki napój owsiany można kupić lub przygotować samemu, np polecam z tego przepisu: http://potomek-kontra-obiad.folog.pl/2012-05-31/mleko_owsiane
OdpowiedzUsuńCo do wypieków beznabiałowych to mogę polecić Ci bloga http://pinkcake.blox.pl/, sprawdziłam wiele przepisów i żaden zakalcem się nie okazał :P Ostatnio znalazłam coś szybkiego i pysznego: http://pinkcake.blox.pl/2012/07/Ciasto-z-czerwonymi-owocami-bez-jajek.html :)
Wystarczy,że z mąką pszenną pokombinujesz i zastąpisz ją razową, bezglutenową lub jakąś jeszcze inną :)
Gusia, mleko owsiane już rozważałam, ale kupić nie mam gdzie, musiałabym robić. I z nieba mi spadasz z tymi linkami! :***
UsuńWidzę, że nie tylko ja polecam tego bloga :)
UsuńPrzewijał się już tu parę razy :)))
Usuńz tego co ja się orientuję to owsiane można kupić w Realu, Auchan, Piotrze i Pawle, Almie i chyba Intermarche, no i sklepach ze zdrową żywnością ;)
UsuńW moim mieście nie ma żadnego z wymienionych :DDD Ale spoko, na dniach jadę do Wrocławia, to się rozejrzę :)
UsuńEdit: Sklep ze zdrową żywnością mamy, muszę zapytać. Nawet jak nie mają, to pewnie ściągną z jakiejś hurtowni.
UsuńA nie myślałaś o przerzuceniu dziecka na formułe i zaprzestaniu tych katuszy?
OdpowiedzUsuńI nie mam tu na myśli kawy, bo to jednak używka :) ale z dzieckiem alergikiem można jeść niewiele, a organizm po ciąży potrzebuje raczej regeneracji a nie życia "o wodzie".
Wiem, że lobby karmiących piersią jest silne, ale od butelki żadne dziecko nie umarło.
Gdzieś tu trzeba znaleźć równowagę pomiędzy zdrowiem Twoim a dziecka.
Zdrowia :)
A może do kawy mleko kokosowe? :)
Anonimie, myślałam, pewnie, że myślałam. Ale Zuza jest wcześniakiem, postawiłam sobie za punkt honoru ją "wykarmić" ;))) Tak na poważnie, to chciałabym dociągnąć do sześciu miesięcy (czyli jeszcze cztery).
UsuńWiesz co, wiele dziewczyn sobie to stawia za punkt honoru, tylko pytanie czy nie kosztem zdrowia.
UsuńNiestety na lekarzy chyba nie ma co tu liczyć, bo wielu jest własnie zwolennikami karmienia za wszelką cenę. Jednej koleżance lekarz kazał karmić pomimo oczywistego i dramatycznego zapalenia piersi - skończyło się zabiegiem.
No ale karmić trzeba.
Kolejna znajoma karmiła alergika 9 miesięcy, co przypłaciła i problemami z zębami i włosami. Przy kolejnym dziecku, już nie alergiku, pokarmiła 2 miesiące i stwierdziła, że nie chce ryzykować własnym zdrowiem.
Życzę jak najlepszej decyzji dla Was obu :)
ps. ja jestem butelkowcem, minęło 32 lata i naprawdę mało choruję, a jako dziecko właściwie w ogóle. Więc to kolejny mit, że bez mleka mamy to same nieszczęścia i choroby:) Różnie bywa.
Nie demonizowałabym karmienia butelką, ma swoje zalety (np. ułatwia budowanie więzi tata-dziecko).
Wiadomo, grunt to złoty środek. Ja na razie czuję się dobrze, choć niektórych rzeczy mi brakuje. A im bardziej ich nie mogę, tym bardziej mi się chce!
UsuńZuza z tatą na szczęście więzi ma mocne :)))
Jesteśmy równolatkami :) Ja byłam karmiona piersią tylko trzy miesiące i jaka duża urosłam ;)))
Więzi nie kwestionuje, ale przy butelce częściej czynność typowo kobieca przechodzi na tatę :))
UsuńJa byłam karmiona niecałe 2 tyg i też całkiem spora urosłam. Fakt, że duża się od razu urodziłam :) Nawet się nie przyznaję ile ważyłam :) Waga męska ciężka!
A brak kawy z mlekiem rozumiem doskonale, bo ja kawę też pijam tylko białą i traktuję bardziej jak deser, bo pobudzająco na mnie kawa nie działa właściwie wcale.
No właśnie! Dla mnie kawa to też jak deser, taka przyjemnostka po prostu, poprawiacz nastroju, od którego zaczynałam dzień, pozytywnie się nastawiając. A teraz muszę jej sobie odmawiać :/
UsuńNie mam pojęcia czym zastąpić mleko :) i nie zazdroszczę, kawa z mlekiem to poranna podstawa dobrego samopoczucia :)
OdpowiedzUsuńAngel, no właśnie :///
UsuńTa herbata Dilmah jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, chyba idę sobie zrobić :DDD
UsuńLiptonki owocowe - mają świetny zapach i smak; niestety nie doradzę z tym mlekiem. Nie miałam takich problemów, więc nigdy nie dociekałam w tym temacie.
OdpowiedzUsuńA może jednak spróbuj kawki bez mleka? Nie! Nie da rady! Może jednak:-) Tylko jedynie parzoną - ech. Taka kawa ma świetny aromat, ja uwielbiam jak zapach roznosi się w powietrzu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kayah, musi być z mlekiem i już :DDD
UsuńMoze mleko kokosowe:) nie znam sie ja swojego karmilam jedynie 2 tygodnie i mial uczulenie na owoce cytrusowe...
OdpowiedzUsuńFarizah, mam zamiar spróbować :) A cytrusów oczywiście też unikam.
UsuńJa lubię herbatki których smak stylizowany jest na grzańce (oczywiście nie zawierają alkoholu) bo są akurat na tyle słodkie same z siebie że nie muszę ich dodatkowo dosładzać. Swoje najczęściej kupuję w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńKatalina, lubię herbaty z biedry, najbardziej czarną z pomarańczą :)
Usuńwiesz, mój organizm nie lubi za bardzo mleka. co najśmieszniejsze, długo o tym nie wiedziałam. jednak pewnego dnia trafiłam na jakiś artykuł i postanowiłam testowo zrezygnować na jakiś czas z mleka/jogurtów/serów itp. co się okazało? skóra diametralnie mi się poprawiła (mniej pryszczy, mniej aktywne naczynka), skończyło się uczucie ciężkości na żołądku/niestrawności.
OdpowiedzUsuńzmierzam do tego, że również uwielbiam kawę i dodawałam do niej mleka. ale czarna też jest pyszna! trzeba tylko znaleźć "swoją" :) ja na przykład lubię kawy łagodne, chociażby nescafe gold :) radzę trochę poeksperymentować :)
Simply, to zupełnie jak mój mąż :))) Też odstawił produkty mleczne i dużo lepiej się czuje.
UsuńZajrzyj do http://pinkcake.blox.pl/html. Ma całą masę dobrych pomysłów na pyszne rzeczy!
OdpowiedzUsuńWszystko, dziewczyny już linkowały, dzięki!
UsuńA moze smietanka w proszku? Ja uzywam tego zamiast mleka i jest pyszna:) Cremona-tak sie nazywa:)
OdpowiedzUsuńParadise, no ale przecież tam jest mleko w składzie! Mleka w proszku, serwatki też muszę unikać.
Usuńja przez alergie na mleko nauczyłam się pic czarną kawę. Mleko ryżowe do wszystkiego innego;)
OdpowiedzUsuńJolka, czarna mi "nie wchodzi" ;)))
UsuńJa bym Ci polecała herbaty liściaste. Ekspresowe są łatwiejsze, ale prawdziwa herbata to jest TO! Wanilia z madagaskaru to jedna z moich ulubionych, ale herbata numer jeden na całym świecie jest rize cay. potem jest pai mu tan, potem jaśminowa, a potem czarne herbaty - darjeeling na przykład. i w ogóle ja bym polemizowała, bo jeśli chodzi o stawianie na nogi, to rize cay sprawdza się jak nic innego. po dzbanku nie da się zasnąć :)
OdpowiedzUsuńoglądałam dzisiaj film dokumentalny na temat karmienia piersią i tak sobie myślę o tym jak to jest. oczywiście, że chcemy dla dziecka najlepiej i oczywiście, że antyciała i składniki odżywcze i więź i alergie i tak dalej, ale nie oceniam nikogo i jednocześnie sama nie wiem jak to będzie ze mną jeśli kiedyś znajdę się w tej sytuacji.
Stri linga, ja po prostu lubię smak kawy z mlekiem, kwestia pobudzania jest zupełnie wtórna, choć nie bez znaczenia :)
UsuńCiężka sprawa z tym karmieniem, karmić źle ("coś ty zjadła, że dziecko ma kolkę???"), nie karmić jeszcze gorzej ("wyrodna matko!") ...
Herbatki brzmią pysznie:) Ciężko masz z jedzeniem. Ja piję kawę z sojowym mlekiem, ale fakt, sporo osób ma na nie alergię. A i do niego na początku nie mogłam się przekonać - to z biedronki jest niezłe w smaku i tanie.
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj pić zieloną herbatę - na mnie działa trochę jak kawa.
Lidia, a sojowe dodajesz do kawy czyste, czy jakieś smakowe?
UsuńPolecam rooibos :) W sumie to nie liście herbaty, ale krzewu z Afryki. Nie jestem pewna, czy "zwykłą" herbatę można w ogóle pić przy karmieniu... A rooibos ma działanie lecznicze. :) Mogą pic duzi i mali, przy bólach brzucha, a także przy przeziębieniach jest też wskazana. Wybór smaków jest ogromny, ale najlepiej wybrać się do "prawdziwego" sklepu z herbata. Tam obsługa też co nie co doradzi. Spróbuj rooibos - ja uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńKaranloth, owszem, mam i pijam, ale bez szczególnego entuzjazmu :)
UsuńOh, tak! tez uwielbiam te gruszkowa herbatke i nawet wlasnie stoi kolo mnie sobie swiezo zaparzona ;)) W ogole uwielbiam te owocowe teekanee! Polecam tez sweet cherry ;)
OdpowiedzUsuńKasia, spróbuję na pewno!
UsuńZawsze zamiast kawy z mlekiem można spróbowac cappucino, ale to znowu pełno innej chemii. Sa tez pyszne herbaty o najrozniejszych smakach w cenie 8 zl za 100g wiec moze z tym warto sprobowac. Pyszna jest biala waniliowa, zielona z grejfrutem i czekoladowo-wisniowa :)), a tak naprawde wszystkie warianty procz rooibos, ktore smakuje wg mnie jak trawa:P
OdpowiedzUsuńKatia, przecież w cappucino jest mleko w proszku ...
UsuńJa z kawą miałam tak, że na początku nie wyobrażałam sobie kawy bez mleka i cukru. Z czasem odłożyłam cukier i jakość przywykłam do cierpkiego smaku kawy z mlekiem. Po latach również stwierdziłam, że i kawa bez mleka jest całkiem smaczna :D. Może jakoś będziesz mogła się przemóc? ;) W końcu to tylko na jakiś czas, bo kiedyś przestaniesz karmić piersią, nie? :D
OdpowiedzUsuńJeśli jednak nie jesteś w stanie przełknąć kawy bez mleka rzeczywiście pij te herbatki bo mleka w kawie nie da się chyba niczym zastąpić ;).
Zzielona, pewnie, że na tylko na jakiś czas, ale tak trudno wytrzymać! Dla mnie kawa z mlekiem to naprawdę wieloletnie przyzwyczajenie.
UsuńPrzychodzi mi tylko mleko kokosowe do głowy.
OdpowiedzUsuńAle jeśli chodzi o herbaty to szczerze polecam Loyd Tea - sypane, nie ekspresowe. No i sypane ze Świata Herbat, jeśli masz go gdzieś w pobliżu.
Współczuję, że masz takie ograniczenia. Ja co prawda przyzwyczaiłam się do picia czarnej, nie słodzonej kawy, ale czasami po prostu muszę wypić ją z mlekiem. ;]
A tak poza tym Zuzia to bardzo ładne imię. :) Trzymam kciuki za was obie dziewczyny. :)
Tekashi, Loyd Tea znam, ale akurat zwykle ekspresowe kupowałam, do sypanych przyzwyczaiłam się z Bio-Active :)
Usuńmoje pierwsze sypańce też były z Bio-Active - bardzo smaczne :)
UsuńTekashi, witaj :)))
Usuńmożesz spróbować zabielacza do kawy, tzn. takiej śmietanki w proszku
OdpowiedzUsuńKatanka, pisałam już wyżej - nie dość, że sama chemia, to przecież i tak mleko ma w składzie. Ja muszę unikać mleka w KAŻDEJ postaci.
UsuńDobrze, że wiadomo co się dzieje z Zuzią, na pewno jesteś spokojniejsza mimo, że musisz wprowadzić dietę ;) POlecam zielone herbaty na wagę, to mój ulubiony napój :)
OdpowiedzUsuńAgga, no fakt, dobrze w końcu wiedzieć, co szkodzi.
UsuńSpróbuj kawy bez mleka, można wypić :)
OdpowiedzUsuńGosia, sądzisz, że pisałabym, że nie lubię bez mleka, gdybym nie spróbowała? :ppp Wszystko da się wypić, ale to nie o to chodzi :)
Usuńintryguje mnie ta toffi z bananem :D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, dziś kupiłam sobie jeszcze karmel z wanilią :ppp
Usuńmmm.. ta gruszka też musi być cudownaa :)
Usuńno i czekam na info jak smakuje karmel z wanilią :P
Oczywiście już spróbowałam, pycha! Lepsza chyba od toffi z bananem :D
Usuńkusisz mnie tymi herbatkami :D
UsuńA mleczko kokosowe? :<
OdpowiedzUsuńOkami, trzeba sprawdzić :)
Usuńja juz od jakiegos czasu pije tylko i wylacznie mleko sojowe. :)
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, ja najwyraźniej też muszę się przestawić ...
UsuńJeśli jesteś matką karmiącą polecam Ci rooibos, herbatę z pokrzywy (jeśli lubisz zioła, no i może kawę zbożową np. anatol, Caro, kujawiankę?
OdpowiedzUsuńHelen, kawę zbożową bardzo lubię, owszem, ale ... z mlekiem! :DDD
UsuńMam nietolerancję laktozy - zastąpiłam mleko w kawie mlekiem kokosowym (pyszne! również może się przydać do pielęgnacji skórki Małej :) ) lub mlekiem owsianym wg przepisu stąd: http://pinkcake.blox.pl/2012/03/Jak-zrobic-mleko-owsiane.html
OdpowiedzUsuńJest owszem INNE niż krowie - ale dla mnie nadal się sprawdza!
Czarownicująca, rozważam właśnie domową produkcję owsianego i / lub migdałowego :)
Usuńmlekiem modyfikowanym;)
OdpowiedzUsuńPati, poważnie, czy jaja sobie ze mnie robisz? :DDD
UsuńMoja koleżanka tak piła-ja nie próbowałam bo u mnie nie było takich problemów:)
UsuńMój kolega też tak robił, ale wtedy się z tego śmiałam ;)))
UsuńPolecam Ci produkty firmy Alpro albo mleczko kokosowe:)
OdpowiedzUsuńConfessions, dziś właśnie sojowe Alpro kupiłam :)
Usuńhehe :)
Usuńmleczko kokosowe widzę że też Ci przypasowało:)
buźka
I to bardzo!
UsuńBiedna jesteś, nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Ale herbaty też nie są złe. Ja bardzo lubię Dilmah Exceptional - są wśród nich herbaty czarne, jak i aromatyzowane - polecam przede wszystkim zdrową zieloną herbatę jaśminową, arabian mint (z dodatkiem mięty), oraz italian almond tea (z dodatkiem migdałów włoskich). Są rewelacyjne! No i wszelkie sypańce w specjalnych herbaciarniach, można tam znaleźć prawdziwe perełki :)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, dzień bez kawy to ostatnio dla mnie smutna rzeczywistość :( Ale jest światełko w tunelu, kawa z mlekiem kokosowym okazała się całkiem dobra! Zapraszam na ostatni post :)))
UsuńCammie, a robiłas badania pod kątem skazy białkowej? Z moją Zuzią też miałam takie przeboje, lekarka stwierdziła, że to od mleka. odstawiłam wszystko co mogłoby jej zaszkodzić, meczyłam sie dobrych kilka tygodni nie mając praktycznie co jeść :/ - po jakims czasie nie mogłam już patrzeć na kurczaka, którego jadłam na okrągło. w końcu straciłam pokarm, a później okazało się, że to nie była skaza białkowa :/ Żałuję, ze nie zrobiłyśmy wtedy odpowiednich badań tylko zaufałam lekarce, która się po prostu pomyliła :/
OdpowiedzUsuńDominiko, ostatnio zniknęłam z blogosfery, bo wylądowałyśmy w szpitalu ... Zrobili małej generalny "przegląd" ;) Także to raczej przesądzone, aczkolwiek jakieś ryzyko pomyłki zawsze istnieje. Dlatego mam zamiar za jakiś czas zrobić mały kontrolowany test.
UsuńA może spróbuj z mlekiem... kozim? :) Ja nie toleruję mleka krowiego, do tego komplikacje zdrowotne zmusiły mnie do ekstremalnej modyfikacji diety i tak naprawdę uratowało mnie mleko kozie właśnie. Nie uczula, jest dla człowieka znaaaacznie bardziej korzystne niż mleko krowie, a np. serki kozie, takie do smarowania, są w większości marketów :) Polecam też mleko owcze i serki z tego mleka - ale tu już trzeba mieć sprawdzonego sprzedawcę, bo ten typ bywa fałszowany mlekiem krowim.
OdpowiedzUsuńAnonimie, pisałam w poście, że kozie absolutnie nie dla mnie. Wiem, że zdrowe, ale nie mogę znieść jego zapachu. Owcze sery bardzo lubię, ale masz rację, ciężko trafić na bezpieczne źródło :/
UsuńJakoś ta kózka mi umknęła w Twoim poście... No faktycznie kozie mleko jest dość... ekhm... specyficzne, ale jeśli mogłabym coś polecić, to serek kozi Turek - jest pyszny, kremowy i naprawdę wielu wrażliwców zapachowych mówi, że "jest ok" :) Wiem, że dla wielu osób generalnie jak cokolwiek "czuć kózką", to niestety jest nie do przejścia, ale może akurat ten serek Ci podejdzie i choć trochę pomoże urozmaicić jadłospis :) Naprawdę jest baaaaardzo łagodny i taki, ja wiem... śmietankowy :)
UsuńDla mnie też mleko kozie - jako mleko - jest nie do przełknięcia, dlatego sporo się natestowałam, zanim znalazłam coś, co da się zjeść, a szukać musiałam, bo u mnie z powodów zdrowotnych odpada mięso, odpadają też warzywa strączkowe, z mlekiem krowim jest mi bardzo nie po drodze, więc niewiele co białkowego zostaje ;)
Anonim - Magda ;)
Magda, jak znajdę, spróbuję :)
UsuńMam też na oku roślinne sery wegańskie, myślę, że się skuszę.
Mleko kokosowe daje radę do kawy :)
OdpowiedzUsuńSoja niestety jest niezdrowa w dodatku jest silnym alergenem, więc nie polecam, moje dziewczyny bardzo szybko uczuliły się na soję.
Jak wiesz moje dzieci są uczulone na mleko krowie, pszenicę i soję i na prawdę dajemy radę. Większość potraw gotuję pod nie, tylko czasem robię coś osobno dla nas.
Uważam, że przejście na mleko modyfikowane nie jest rozwiazaniem bo przecież jest robione z mleka krowiego, nawet te dla alergików w większości są z krowiego mleka tylko białko w nich jest poddawane różnym procesom chemicznym, żeby rozbić je na mniejsze cząstki, co zmniejsza ale nie wylkucza ryzyka alergii. A jak uczuli to co? wtedy już zwykle nie ma powrotu możliwości do piersi.
I jeszcze odnośnie mleka koziego - różni się od krowiego tylko kilkoma białkami, jeśli więc uczulają tylko któreś z nich, wtedy można spożywać ale może się okazać że uczulają te które znajdują się też w krowim i wtedy lipa.
OdpowiedzUsuńRzabba, za kozie to ja akurat już podziękowałam ;)))
UsuńI masz rację z tym mlekiem modyfikowanym, dla mnie to raczej ostateczność.
Widziałam, że podziękowałaś, nie dziwię się ;) ale pisałam tak ogólnie.
UsuńU nas zarówno kozie jak i owcze nie przeszło
nie przebrnę chyba przez wszystkie komentarze, bo jest ich grubo ponad 100, ale odgrzebuję posty, które przeoczyłam i widzę, że przechodzić to co ja całkiem niedawno. u mnie na blogu dzieciowym jest link do bloga mamy na diecie bezmlecznej i możesz tez poczytać w etykietach znajdziesz link do naszych problemów ze skazą. jakbyś miała jakieś pytania to służę pomocą, bo wiele już za nami jeśli chodzi o ten problem. głowa do góry ! dacie radę. :*
OdpowiedzUsuńEveleo, dzięki, zajrzę na pewno!
UsuńI dziękuję :*
wlasnie pije kawe z mlekiem kozim:) i jest jak najbardziej ok. mleko kozie jest drozsze wiec traktuje ti jako rarytas. kiedys jak zaczynalam tez mi nie podeszlo. wmowiono mi ze strasznie smierdzi i sie nie nadaje. ale zakochalam sie w serach kozich(sprobuj z biedronki badz lidla) i wierz mi to wszystki siedzi w psychice . okazuje sie ze wcale to tak nie smierdzi to trzeba poznac i wtedy bach wszystko smakuje i pachnie jak powinno:) osobiscie kocham sery kozie(nie te dlygodojrzewajace badz fete z koziegi bo to juz dla mnie rzeczywiscie hardcore). probuj smialo. zachecam tez innych bo szkoda truc sie krowim mlekiem:)
OdpowiedzUsuńAnonimie, cieszę się, że ci smakuje, ale ja nie dam się przekonać. Próbowałam wielokrotnie, to po prostu nie dla mnie.
Usuń