Co słychać na froncie walki z moimi przebarwieniami? Niestety klęska. Może nie sromotna, ale jednak przegrywam zero do jednego ...
W sumie spodziewałam się tego. Cóż można osiągnąć za pomocą łagodnych i zupełnie nieinwazyjnych kosmetyków? Niewiele. No ale ze względu na laktację nic innego nie wchodziło w grę. Przez ostatnie miesiące moja pielęgnacja wycelowana w przebarwienia opierała się na toniku z kwasem PHA 6% i hydrolacie z czarnej porzeczki EKO z Biochemii Urody oraz serum Vichy Idealia Pro.
Arsenał okazał się za słaby. Owszem, widzę lekkie rozjaśnienie cery, ale jednak jej koloryt nadal nie jest jednolity i przebarwienia są widoczne. Co prawda mniej niż tuż po porodzie, ale ciągle wyraźnie.
Z całej tej trójki najbardziej umowne działanie miał oczywiście hydrolat. Sam w sobie bardzo fajny, wspomagał kurację symbolicznie. Tonik PHA (nie uważacie, że pachnie jak świeże ziarna bobu? :DDD) też działał łagodnie, dając raczej delikatne wygładzenie niż zauważalne złuszczanie naskórka.
Największe nadzieje pokładałam w serum Vichy, jak głupia zawierzając reklamom i zapewnieniom producenta.
Wskazania: plamy pigmentacyjne, niejednolity kolor, szara i ziarnista skóra.
Vichy Idealia Pro to intensywna pielęgnacja przeciw przebarwieniom. Przeznaczona do pielęgnacji każdego typu skóry, nawet wrażliwej. Działanie: Kompleks DRM-Bright + LHA, aby regulować wytwarzanie melaniny i redukować przebarwienia, działając na skórę właściwą, gdzie znajduje się źródło powstawania przebarwień zidentyfikowane przez Vichy. Zawiera wodę termalną z Vichy o właściwościach kojących i wzmacniających skórę. Po 8 tygodniach przebarwienia są widocznie zredukowane. Kolor skóry jest wyrównany. Skóra odzyskuje naturalny blask.
Nic z tego! Idealia Pro to bardzo przyjemny w stosowaniu krem, ale cudów nie czyni. Sięgałam po niego codziennie wieczorem, sumiennie przykładając się do zaleceń, a przebarwienia jak były, tak są.
Trudno. Ale nie poddaję się! Ciągle jeszcze karmię piersią (choć stopniowo przestawiam córeczkę na butelkę), więc jestem ostrożna, jednak szukam kolejnych rozwiązań. Aktualnie stosuję serum rozjaśniające EXTRA z Biochemii Urody (zapomniałam zrobić zdjęcie, ale wiecie na pewno, jak wyglądają opakowania z BU) i przymierzam się do włączenia do pielęgnacji kremu i mydła wyrównującego koloryt cery Reo.
Jeszcze do niedawna o istnieniu specyfików Reo nie miałam pojęcia, ale kiedy natknęłam się na entuzjastyczne recenzje Picoli [przeczytajcie koniecznie! ---> KLIK i KLIK], od razu wiedziałam, że się na nie skuszę :)))
Picola stosuje i zachwala krem rozjaśniający, ale nigdzie nie mogłam ustalić jego składu. W mojej sytuacji nie mogę ryzykować, więc chwilowo postawiłam na krem przeciwtrądzikowy, który zgodnie z opisem też ma mieć właściwości wybielające. Skład ma taki sobie, ale zestaw z mydłem na allegro kosztuje grosze (12 zł), dlatego machnęłam ręką i kupiłam. Jeśli się nie sprawdzi, po prostu zostanę przy mydle, które podobno jest genialne! Zobaczymy, zobaczymy ...
Słyszałyście o Reo? A może same macie jakieś doświadczenia z tymi produktami? Dajcie znać, czy rzeczywiście są takie dobre.
Buziaki,
Cammie.
No to pięknie! na FB,
zapraszam!
Co kryje torba z logo Maybelline? :)))
Kami, bliska koleżanka na przebarwienia stosowała laser frakcyjny- pomogło super.
OdpowiedzUsuńFreniu, obawiam się, że u nas to zabieg niedostępny, wyobraź sobie, że nie ma nawet jeszcze porządnej depilacji laserowej :DDD
Usuńa w okolicznych miastach wojewódzkich? ;)
Usuńchyba warto zrobić, póki nie chodzisz jeszcze do pracy ;)
Muszę się rozejrzeć. I nie zapominać przy tym o tym, że nie chodzę do pracy, więc także chwilowo nie zarabiam ;))) Ciekawe, czy to drogie.
Usuńno niestety laserowo drogie...
UsuńO czym to myśmy dziś rozmawiały? O potrzebach finansowych? ... ;DDD
Usuńpotrzeby rosną :D
UsuńTaaaaa, jak apetyt w miarę jedzenia :DDD
UsuńFrenka laser frakcyjny mówisz? Też walczę z przebarwieniami od półtora roku już i nic. Teraz używam dość często Zoracu, próbowałam też różne produkty z PHA, a jakże oraz Miessence płyn probiotyczny i nic :/
UsuńDomi, ty i przebarwienia? Zawsze mi się kojarzysz z idealną cerą :)
UsuńNo niestety, właśnie sobie zdałam sprawę, że to już 2 lata prawie właściwie. Wszystko przez hormony, tylko że akurat w moim przypadku to hormonalna spirala tak namieszała :(
UsuńPoczytałam i żeby zastosować laser to muszę odstawić zorac na pół roku przed. Czyli wypróbuję jesienią. W sumie to nawet pasuje, bo jest to najlepszy moment na takie akcje ze skórą ;)
To prawda. Do jesieni to nawet może zgromadzę środki :DDD
UsuńA możesz stosować witaminę C? Flavo C serum to u mnie podstawa walki z przebarwieniami. Też chwilowo nie mogę nic silnego.
OdpowiedzUsuńDiary, flavo c mam nawet na liście zakupowej, jeszcze nie próbowałam. Jesteś zadowolona z efektów?
UsuńNawet bardzo, jak na w miarę delikatnie działający kosmetyk. Jak masz chęć poznać moją opinię to pisałam tutaj-
Usuńhttp://diarymakeup-blog.blogspot.com/2013/01/ulubiency-stycznia-2013.html
Dzięki za linka, lecę poczytać! :*
UsuńPierwsze słyszę o Reo :)) musze trochę więcej poczytać na temat tych kosmetyków ;D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, bardzo mało informacji w sieci na ich temat, liczyłam na to, że wy mi coś napiszecie :)))
Usuńahh .. w takim razie czekam na opinie innych czytelniczek :))
UsuńMam nadzieję, że wywiąże się jakaś dyskusja.
Usuńja także chętnie poczytałabym coś na ich temat :))
UsuńPolecę Ci dość szokujący produkt mianowicie Uguisu No Fun z kupy słowika:) Co ty na to moja droga? :):):)
OdpowiedzUsuńbuźka!
kupa słownika ? :o pierwsze słyszę :))
UsuńSwego czasu na Wizażu dziewczyny rozbierały ten produkt i też zaśmiewałam się z kupy słowika :D
UsuńPatrycja, a ja na to, że już próbowałam! :DDD
UsuńMiałam malutką odsypkę, po której nie jestem w stanie ocenić skuteczności, a samodzielny zakup niestety nie na moją kieszeń.
O proszę! To mnie zaskoczyłaś:) Na Ebay można zakupić za około 65zł, nie jest tak źle.
UsuńNaprawdę? To nie tak dużo. Jakoś nigdy nie pokusiłam się o poszukiwania.
UsuńJak się człowiekowi jakieś paskudztwo zrobi, to potem nie chce zleźć. Szkoda, że arsenał nie dał rady.
OdpowiedzUsuńZoila, ale jeszcze nie składam broni! Poza tym pracuję nad ostawieniem córeczki od piersi, jak się uda, hulaj dusza ;)))
UsuńNo ja mam krem z Azelo i zauważyłam lekkie rozjaśnienie twarzy i zmniejszenie wągrów:) ale moja cera jest strasznie toporna i planuje kupić tonik 10 % morze pomoże:)
OdpowiedzUsuńFarizah, a masz jakieś przebarwienia, czy tylko tak generalnie pracujesz nad kolorytem?
Usuńgdzieniegdzie placki przebarwien ( jasne) blizny po tradziku, trądzik różowaty:( i wągry na nosie i brodzie niestety:(
UsuńW takim razie skutecznej kuracji życzę :*
UsuńTrzymam kciuki, żeby zestaw się spisał :)
OdpowiedzUsuńFF, dzięki :*
UsuńReo nie znam. Stosuję Retin-a(2 razy w tygodniu) i flavo-c. I to faktycznie pomaga. Ale dopóki karmisz to chyba nie możesz.
OdpowiedzUsuńLidia, powoli odstawiam małą od piersi, także jeszcze trochę i będę mogła ze wszystkim poszaleć :)
UsuńCammie, a myślałaś o Acnedermie?
OdpowiedzUsuńIdalia, ale tam jest kwas azelainowy, no nie? Szukam i szukam i nigdzie nie mogę znaleźć wiarygodnych informacji, że jest bezpieczny w czasie karmienia.
UsuńTak, jest tam kwas azelainowy.
UsuńZ tego, co czytałam np. TU i z tego, co mówił mi mój ginekolog to można go stosować zarówno w ciąży jak i karmienia piersią.
Super! Dzięki za linka :* Przeglądałam LU, ale akurat na ten wątek się nie natknęłam. No to teraz muszę się zastanowić.
UsuńO właśnie, Acnederm jest fajny, ale on u mnie słabo przebarwienia ruszył (tzn. te czerwonawe trochę rozjaśnia, ale tych brązowych wcale).
Usuńja też walczę z przebarwieniami, teraz już są jasne, jak lekka opalenizna,ale jeszcze nie jest idealnie;to co się u mnie sprawdziło to serum olejowe z wit.c, ale używane pół roku, serum extra z BU, szybko mi się skończyło -na ok. miesiąc mi starczyło, ale widać było efekty na plus, potem caudalie vinoperfect serum na przebarwienia- najdroższe ze stosowanych przeze mnie kosmetyków, ok.160zł mnie kosztowało,ale efekt mizerny, chociaż na początku mi się podobało, bo trochę rozświetlał cerę,ale w kwestii rozjaśnienia przebarwień nie zrobił nic:(; ostatni mój zakup to organix cosmetix- krem organiczny na przebarwienia zmniejszający produkcję melaniny, zużyłam całe opakowanie i szczerze mogę go polecić, po 2 miesiącach widocznie rozjaśnił przebarwienia, teraz kupiłam drugie opakowanie,może do lata uporam się z nimi:)powodzenia:)
OdpowiedzUsuńUddersin, mam właśnie serum extra, ale jakoś mnie jak dotąd nie zachwyciło. Dam mu jeszcze szansę i zużyję do końca, mam nadzieję, że w dłuższej perspektywie jednak zadziała.
UsuńO organix comsmetix pierwsze słyszę :)
organix jest w wielu sklepach z kosmetykami organicznymi,a że lubię kosmetyki eko, a ten w dodatku ma przyjazną cenę,to długo się nie zastanawiałam; z przebarwieniami niestety jest ciężka i długa walka, moja trwa ponad rok,ale widzę duże efekty
UsuńMam nadzieję, że ja też w końcu zobaczę :)
UsuńPrzymierzam się do zakupu hydrolatu z czarnej porzeczki - mogłabyś napisać coś więcej na jego temat? Ma bardzo intensywny zapach? Nie uczulił Cię? :)
OdpowiedzUsuńApril, nie, nie uczulił. Pachnie jak dla mnie pięknie, rozgrzanymi w słońcu liśćmi porzeczki :) Zapach jest wyraźny, ale nie drażniący. Fajnie tonizuje i odświeża, będę do niego wracać, czekam tylko na jakieś większe zamówienie z BU, bo samego hydrolatu nie opłaca mi się brać.
UsuńW takim razie czuję się tym bardziej skuszona:) Obawiałam się właśnie, że będzie miał zbyt intensywny zapach, ale skoro mówisz że nie jest drażniący to chyba go w końcu kupię:)
UsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :*
UsuńO Reo nie słyszałam, ale jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńCammie, a może coś punktowego i bardziej skoncentrowanego by lepiej podziałało na nieprzyjaciół? Ale nie mam pomysłu, co by tu wskazać w tej dziedzinie.
Ewelina, w swoim czasie na pewno skrobnę recenzję :)
UsuńNie słyszałam o Reo :(
OdpowiedzUsuńVichy nie lubię, mają takie stężenia składników, że uzależniają od siebie skórę - jak Vichy działa to jest duża szansa, że inny krem już nie zadziała :/ Widzę, że bez szału z tą Idalią, a szkoda. Po laktacji polecam mikrodermabrazję lub złuszczanie kwasami, na pewno pomogą :) Moje plecy po kwasach wyglądają o kilka poziomów nieba lepiej :)
Nena, klasycznej idealii nie znam, miałam tylko serum pro. No ale serum generalnie powinno być silniejsze? To krem podstawowy to już chyba w ogóle bez szału ;)))
UsuńNena, według dermatologów nie ma czegoś takiego jak „uzależnienie się skóry „ od kremu i po jednym „ silnym” każdy następny musi być silniejszy. To ostatnie sformułowanie może dotyczyć zewnętrznych leków sterydowych , hormonów, itd. ale nie kosmetyków.
UsuńNatomiast długie stosowanie jednego produktu może po pewnym czasie nie zabezpieczać wszystkich potrzeb skóry - ponieważ są one zmienne. Dlatego niezbędny jest dobór preparatów do wieku, pory roku, rodzaju skóry czy stopnia nawilżenia.
Nie należy też ciągle zmieniać kremów jeśli z tego, który stosujemy jesteśmy zadowoleni.
Cammie - ciężko jest nam doradzać na odległość. Idealia PRO jest świetnym produktem, skutecznym, ale walka ze znacznymi przebarwieniami musi zacząć się od wizyty u lekarza dermatologa, który być może zastosuje bardziej radykalną kurację - w tym wspomniane już kwasy.
Przebarwienia powstające na skutek kuracji hormonalnej czy przebarwienia słoneczne zdecydowanie wymagają konsultacji z lekarzem i dobór preparatów bezwzględnie wymagają konsultacji z lekarzem dermatologiem. Nie zapominaj również o ochronie przeciwsłonecznej, która powinna być stałym elementem Twojej pielęgnacji (co najmniej SPF30) - bez tego walka z przebarwieniami nigdy nie będzie wygrana.
Pozdrawiamy serdecznie i w razie pytań zachęcamy do kontaktu :)
Vichy
Vichy, dziękuję za głos w dyskusji. Tak jak już wielokrotnie wspominałam, kwasy w moim przypadku na razie odpadają ze względu na to, że karmię piersią. Dobrze wiem, że potrzebuję czegoś mocniejszego, ale na tę chwilę nic się nie da zrobić. Całkiem możliwe, że idealia pro sprawdziłaby się całkiem inaczej jako uzupełnienie mocniejszej kuracji, ale fakt jest faktem, że serum stosowane samodzielnie w moim konkretnym przypadku nie zadziałało.
UsuńJako maniaczka hydrolatów, skusipalm sie na tym- musze wypróbować;)
OdpowiedzUsuńTonia, jest naprawdę fajny :)
UsuńNo to życzę aby córcia szybko butelkę polubiła :)
OdpowiedzUsuńKraina, zapowiada się, że nie będzie z tym problemu :)
UsuńJa polubiłam Idealię, ponieważ nieco rozjaśniła moje przebarwienia i uspokoiła zaczerwienione partie ciała. Niestety, coś mnie podkusiło i zdecydowałam się na mydło Aleppo. To okrutnie mnie zapchało i teraz mam mnóstwo plam, które trzeba wybielić. Od jutra rozpoczynam kurację z kwasem mlekowym.
OdpowiedzUsuńUsta, naprawdę, aleppo zrobiło ci takie spustoszenie? W sensie, że nie doczyszczało skóry, czy samo w sobie działało drażniąco? Skąd je miałaś i z jakim stężeniem?
Usuńnie martw się, podobno takie hormonalne przebarwienia po ciąży do roku znikają:)
OdpowiedzUsuńBogusia, zostały trzy miesiące, to raczej nierealne w moim przypadku :/
UsuńJa słyszałam o rosyjskim kremie z 15% ekstraktem z pietruszki, który ponoć dobrze wybiela przebarwienia :)
OdpowiedzUsuńWI, co to za cudo? Pierwsze słyszę. Wiesz coś więcej, gdzie tego szukać na przykład?
UsuńMoże za szybko chciałaś widzieć efekty? Skoro już są jakieś postępy to może warto jeszcze stosować taką kurację? :)
OdpowiedzUsuńwreszcie jakaś rozsądna wypowiedź, po kupie słowika ;) Cudów nie ma. Przebarwienia można redukować i im zapobiegać, mi akurat Idealia PRO pomaga, do tego ochrona przeciwsłoneczna (bez tego przebarwienia robią się na okrągło) i co jakiś czas kwasy, po których skóra jest przepiękna. Cudów nie ma, jeśli przebarwienia są mocne to żaden krem nie da rady, zostają tylko kwasy. I bezwzględnie trzeba stosować blokery na skórę, codziennie rano (najlepiej 50 spf z wysokim filtrem chemicznym i fizycznym).
UsuńPorcelanowa, reszta wypowiedzi według ciebie jest nierozsądna?
UsuńKwasów stosować nie mogę, karmię piersią.
Problem z przebarwieniami pojawił się u mnie w ciąży, MIMO wysokiej ochrony przeciwsłonecznej, stosowanej CODZIENNIE.
Filtry nadal stosuję codziennie, przebarwienia pociążowe nie pogłębiają się, ale i nie schodzą w sposób mnie satysfakcjonujący.
Walczę z nimi, jak mogę i umiem od dziewięciu miesięcy, to chyba nie jest okres, po jakim nie mogłabym spodziewać się choć minimalnych efektów?
W sumie nie wiem, po co się tłumaczę. Ale proszę, żebyś mi tu nie wyjeżdżała z tekstami o braku rozsądku.
ale błagam - kupa słowika??? ;)
UsuńA tak serio to użyłam skrótu myślowego, nie miałam na celu urażenie nikogo ;) Nie przeczytałam po tym wpisie całego bloga, więc nie wiedziałam, że karmisz. Nie martw się, w razie czego jak skończysz zawalczysz mocniejszą bronią z przebarwieniami. Niestety, czasem kremy nie wystarczą. Przynajmniej na początek. Może spróbuj podpytać się dermatologa albo jakiejś dobrej kosmetyczki, bo widzę, że dziewczyny różne rzeczy proponują, ale twarz to nie poligon doświadczalny, żeby Ci takie testowanie nie pogorszyło sprawy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sprawiłam sobie zestaw od Reo. Mydełko i krem wybielający.
OdpowiedzUsuńMydełko jest bardzo przyjemne w użyciu, pachnie typowo mydlanie, ładnie się peni i nie wysusza w przeciwieństwie do Aleppo.
Krem ma gęstą, treściwą konsystętcje, właściwie to bardziej maść niż krem. Zapach ma dziwny, najpierw czuć wodę różaną a potem dochodzi tak jakby maść ichtiolowa.
Co do działania, bardzo dobrze nawilża,ja stosuję go na noc. Już po pierwszej aplikacji zauważyłam że skóra bardziej jednolicie,sporo zaczerwień było uspokojonych. Mój przedokresowy wysyp też zmalał. Zapowiada się obiecująco :)
Nie udało mi się również znaleść składu, co jest bardzo niepokojące, ale na razie krzywdy mi ten krem nie robi. A mam skórę skłonną do podrażnień i alergi.
Balbina, twoja opinia dobrze wróży :))) Ja jeszcze nie zaczęłam używać swojego zestawu, ale na dniach pójdzie w ruch. Mam nadzieję, że efekty będą zauważalne. Trzymam kciuki także za twoją kurację!
Usuń