beauty & lifestyle blog

piątek, 31 maja 2013

Laureat i pretendent, czyli odkrycia maja

Maj powoli odchodzi w przeszłość, pora więc na odkrycia miesiąca. Fajerwerków może nie było, ale dwa produkty na pewno zasługują na swoje pięć minut. Jeden jako laureat w tym comiesięcznym rankingu, drugi raczej jako pretendent do zaszczytnego tytułu odkrycia.


Nagrodę główną, czyli status odkrycia maja zgarnia krem do rąk Isana z masłem shea i kakaoNie wiem, jak to się stało, ale nie miałam pojęcia, że w ogóle jest w ofercie, natknęłam się na niego przez przypadek kilka tygodni temu, robiąc zakupy z myślą o powrocie do pracy. Bardzo lubię krem do ciała z tej serii, także zdecydowałam się na niego w tej samej chwili, w której go zauważyłam. Dobra decyzja!






Isana krem do rąk masło shea i kakao został opracowany specjalnie do pielęgnacji suchej skóry dłoni. Bogata formuła pielęgnująca z masłem kakaowym, masłem shea i gliceryną intensywnie rozpieszcza dłonie. Dopełnieniem kompozycji pielęgnującej jest wysokowartościowy pantenol. Krem do rąk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze klejącej się warstewki.


Świetny jest! Nawilża i wygładza dłonie, skutecznie łagodzi wszelkie podrażnienia, w dodatku pięknie pachnie, jak słodkie kakao. Głównie dzięki zapachowi mam dla tego kremu tyle sympatii, choć oczywiście nie tylko. Jest dość treściwy (w konsystencji i we właściwościach przypomina mi krem oliwkowy tej samej marki), ale aplikacja nie jest uciążliwa, żadnego mozolnego wcierania, żadnej tłustej powłoki. Cena też jest zachęcająca (dokładnie nie pamiętam, ale coś około 4 złotych). Używam tego kremu już od kilku tygodni i śmiało mogę powiedzieć, że nie dostrzegam w nim wad, zdecydowanie zasługuje więc na miano odkrycia miesiąca. Martwi mnie jedynie to, że pochodzi z edycji limitowanej i nie wiem, jak długo jeszcze będzie w sprzedaży. 



Drugi z wytypowanych w maju produktów kupiłam zaledwie kilka dni temu i choć urzekł mnie od pierwszej aplikacji, to jednak było to tak niedawno, że może być najwyżej pretendentem do tytułu odkrycia miesiąca. Za słabo się jeszcze znamy ;))) Mowa o korektorze  L'Oreal Perfect Match.






Korektor z popularnej serii True Match, dopasowuje się do koloru oraz struktury skóry. Dzięki zawartości Opti - Match świetnie wyrównuje kolor skóry, ukrywa niedoskonałości oraz cienie pod oczami. Produkowany jest w 9 odcieniach - po 3 odcienie dla każdego rodzaju skóry (ciepły, neutralny i chłodny). Nie wysusza. Beztłuszczowa formuła.


Chcąc skorzystać z atrakcyjnej zniżki w Rossmannie, rozglądałam się za korektorem pod oczy i mój wybór padł ostatecznie na Perfect Match. Przekonał mnie jaśniutki odcień beżu z wyraźnymi żółtymi tonami oraz lekka formuła. Już po pierwszych testach wiedziałam, że dobrze wydałam pieniądze (regularna cena to około 30 zł, ja skorzystałam z 40% rabatu). Korektor zaskakująco dobrze kryje, nie obciążając przy tym delikatnej skóry wokół oczu i nie włażąc z zmarszczki, co dla mnie powoli zaczyna już mieć znaczenie. Co więcej okazało, się, że pięknie odbija światło, dając efekt, o jaki zawsze mi chodzi przy maskowaniu cieni. Jestem bardzo zadowolona z zakupu i nic nie zapowiada, żebym zmieniła zdanie. Może i słabo się znamy, ale czyż nie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? :DDD


A co Was zachwyciło w ostatnim czasie? Czekam na Wasze komentarze! 


Buziaki,
Cammie.





89 komentarzy :

  1. Też kupiłam ten korektor L'Oreal, ale na ich promocjach w listopadzie i bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetoholiczko, aż żałuję, że trafiłam na niego tak późno, jakoś rzadko zahaczam o szafę loreal, w sumie nie wiem dlaczego.

      Usuń
  2. muszę kupić ten krem do rąk bo z kemu do ciała jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anushka, ja też bardzo lubię ten krem do ciała, nie znudził mi się mimo tak dużej pojemności, a to już o czymś świadczy :)

      Usuń
    2. Cammie, a której wersji zapachowej kremu do ciała używałaś? Kończy mi się kakaowy i zastanawiam się nad zmianą:) A krem do rąk mam ten z mocznikiem, również bardzo fajnie nawilża tylko niestety szczypie jeśli skóra jest mocno przesuszona/podrażniona. Ola

      Usuń
    3. Ola, właśnie tego kakaowego, używam i do ciała, i czasem do włosów. Koleżanka kupiła niedawno z owocem granatu, ale podobno nie jest już taki fajny.

      Usuń
  3. chyba się skuszę na ten krem do rąk, ogólnie bardzo lubie produkty Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula, u mnie to różnie bywa, raz isana się sprawdza, innym razem zupełnie nie.

      Usuń
  4. Uwilbiam kremy do rąk Isana. Zużyłam już kilka, ale na ten również nigdy nie trafiłam. Isane zdradziłam ostatnio z kremem Cien z Lidla, i jestem nim zachwycona. Koszt też około 4 złotych. Wart uwagi.

    Pozdrawiam

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 30latka, dzięki za rekomendację, przyznam, że choć zakupy w lidlu robię bardzo często, to jakoś kosmetyków tam nie kupuję, nawet nie wiem, co mają w ofercie.

      Usuń
    2. Ja trafiłam na niego u teściowej :) Spróbowałam i się zakochałam.

      Usuń
    3. Przy okazji wypróbuję, kremy do rak idą u mnie jak w woda, a w takiej cenie mogę zaryzykować.

      Usuń
  5. Dobrze wiedzieć, że ten krem taki fajny :-)
    Mnie w maju zachwycił szczególnie jeden produkt - bronzer Essence Sun Club. Tani i wspaniały :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynka, ja w ogóle nie jestem na bieżąco, jeśli chodzi o essence. Tak mi wyjątkowo nie po drodze do natury, że nie pamiętam, kiedy ostatnio tam byłam.

      Usuń
  6. Uwielbiam ten korektor- kupiłam go na poprzedniej obniżce -40% w Rossmanie i to był strzał w 10:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mania, nagle się okazuje, że wszystkie capnęłyście go przy poprzedniej zniżce, tylko ja się uchowałam aż do teraz :DDD

      Usuń
  7. Nie widziałam tego kremu do rąk :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, niby edycja limitowana, ale ciągle chyba jest jeszcze w sprzedaży, szukaj!

      Usuń
  8. A u mnie niestety ten krem do rąk średnio się sprawdził :( Stosuję go tylko na noc bo zupełnie nie chce mi się wchłaniać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczmarta, niemożliwe! Może masz po prostu bardziej zadbane dłonie niż ja, moje "piją" go w parę sekund.

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, krem do rąk gości u mnie rzadko bo nie umiem się zmobilizować :) Dam mu jeszcze jedną szansę, spróbuję jakoś kombinować z aplikowaną ilością bo to pierwszy krem do rąk z Isany, który mi nie podszedł, a byłam pewna, że z racji na zapach będzie ideałem :)

      Usuń
    3. E tam, nie męcz się, jak ci nie pasuje, oddaj komuś po prostu.

      Usuń
  9. chyba miałyśmy podobną wenę twórczą odnośnie kremów, u mnie też dzisiaj kremowo. Kocham kremować ręce ale swój ideał znalazłam, tylko gorzej z dostępnością. Nie twierdzę, że nie wypróbuję Isany bo mnie kusi, jest tania :)

    Zaciekawiłaś mnie korektorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antiii, cóż to za ideał, zdradź koniecznie!

      Usuń
    2. Balea krem z mocznikiem, cudeńko, raz posmarujesz i chcesz jeszcze :)

      Usuń
    3. Już wiem, polazłam sprawdzić :D

      Usuń
    4. ciekawość, rozumiem :P

      Usuń
  10. Niestety nie widziałam tego kremu z Isany. Ja zawsze używam tego z mocznikiem, który zawsze szybko schodzi i często go nie ma. Jeśli trafię na ten z shea to wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenti, jesteś już kolejną osobą (łącznie ze mną przez długi czas), która go nie widziała, także może cieszy się taką popularnością, że znika z półek?

      Usuń
  11. Przyjrzę się bliżej temu korektorowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, zauważ, że nie tylko ja go zachwalam, w komentarzach pojawiło się kilka waszych pozytywnych opinii :)

      Usuń
  12. krem uwielbiam za zapach, a moim odkryciem jest maseczka z olejem arganowym z The Secret Soap Store :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, niektórych ten zapach denerwuje, ale ja bardzo go lubię!

      Usuń
  13. Super recenzja korektora, tez słyszałam wczesniej o nim dużo pozytywnych opini to może się skusze na niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna, wart jest uwagi, przyjrzyj mu się koniecznie!

      Usuń
  14. w środę kupiłam ten korektor ale jeszcze go nie otwarłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, że też wytrzymałaś!

      Usuń
    2. wytrzymałam bo nie wiedziałam gdzie jest :D dziś znalazłam i spróbowałam :)

      Usuń
  15. Też kupiam Loreala kilka dni temu i co do słowa mam takie samo zdanie póki co na jego temat!
    Ja mam 4 beige i jest dla mnie jasny a 1 jak widziałam jest prawie biała także świetnie jeśli chodzi o kolory a co do plusów to ja zauważyłam, że największym jest chyba to, że przy aplikacji on "przyczepia" się do skóry a nie wtapia jak inne korektory ;)
    Czyli masz odpowiedz na pytanie czy istnieje miłość od pierwszego użycia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia, ja mam właśnie jedynkę :))) Biały nie jest, ale rzeczywiście bardzo jaśniutki, pod oczy w sam raz!

      Usuń
  16. Skończę czerwony krem do rąk z Isany to kupie ten kakaowy
    :) i chyba masło do kompletu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madlen, pewnie, co sobie będziesz żałować :DDD

      Usuń
  17. Kami, a ten korektor używasz tylko pod oczy? Czy on się też nadaje na coś innego? Mam Alverde, który lubię, ale chyba konsystencja na lato trochę za tłusta.

    Moje odkrycia ostatnie to tonik i żel do mycia twarzy z Dermiki z serii Pure (z AHA), bardzo ładnie mi walczą z niespodziankami, cera coraz bardziej gotowa na lżejsze podkłady :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Freniu, myślę, że nadaje się na coś innego :))) Ja co prawda stosuję go tylko pod oczy, ale widzę, jak jest kryjący i przyczepny, więc powinien ładnie zachowywać się na skórze.

      Miałam kiedyś ten tonik z dermiki, ale powiem ci, że mnie akurat nie zachwycił, już nigdy do niego nie wróciłam.

      Usuń
  18. Jako pochłaniaczka kremów do rąk ( zużywam ilości wręcz hurtowe ) koniecznie muszę mu się przyglądnąć . Poki co nic nie przebija kremu od Pat & Rub i z Locciatne (masło shea) tylko te ceny ..:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami, rzeczywiście, te kremy z loocitane są tyleż świetne, co niestety również drogie ... Szkoda, bo też wyjątkowo mi pasują.

      Usuń
  19. A u mnie ten z mocznikiem oraz kakaowy krem do rąk z Isny czeka na swoją kolej. Zastanawiają mnie jeszcze te kremy z Biedronki BeBeauty czy są dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robaczeeek, kiedyś miałam taki w różowym opakowaniu z be beauty, przyzwoity był, ale wolę isanę :)

      Usuń
  20. Krem z Isany zmęczył mnie pod koniec już swoim zapachem, więc długo się nie skuszę na ponowny zakup ;) Nawet kremiku do rąk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, mnie jakoś ten zapach nie męczy, może dlatego, że co parę dni robię sobie od niego przerwę, sięgając po inne masełko.

      Usuń
  21. Krem mam w pracy:) Bardzo go lubię, o wiele bardziej niż do ciała z tej serii. Zapach jest okay, ale bez szaleństw. Swoją drogą mój facet do mnie wyleciał, że pachnie on jak choinka samochodowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, wiesz, jakiś wyrafinowany zapach to to nie jest, ale żeby zaraz choinka samochodowa??? :DDD

      Usuń
  22. Skoro ten krem Isany świetnie radzi sobie z nawilżaniem dłoni, to będę musiała się za nim rozejrzeć:) Mam słabość do kosmetyków o zapachu kakao:) Wersja z mocznikiem doskonale pielęgnuje ręce, ale roztacza wokół siebie niezbyt przyjemną woń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usta, moje nawilża, ale wiesz, jakie to subiektywne uczucie. W każdym razie wydając te cztery złote, wiele byś nie zaryzykowała, także spróbuj!

      Usuń
  23. ooo, super, że piszesz o tym kremie.. we wtorek przylatuję do PL, to wskoczę do Rossa i sobie go kupię.. kremów do rąk nigdy za wiele, a jak do tego taki dobry, to jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, przylatujesz znowu? Super! Udanego pobytu :*

      Usuń
  24. A mnie ten krem nie przypasował. Choć lubię słodkie zapachy, to w nim coś ewidentnie mi przeszkadza. Do tego strasznie długo się u mnie wchłania i zostawia tłustą warstwę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, jesteś drugą osobą, która narzeka, że ten krem długo się wchłania. Nie wiem, jakbyście o zupełnie innym kremie pisały ...

      Usuń
  25. Używałam różnych korektorów i wszystkie były do kitu:/dlatego zrezygnowałam z ich używania.Tym razem może zaryzykuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lazurowa, witaj :)
      Naprawdę miałaś takiego pecha, że trafiałaś na same buble? Aż boję się zapytać, jakie masz oczekiwania.

      Usuń
  26. Kremy z Isany są naprawdę rewelacyjne. Uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie szczerze mówiąc nic ostatnio nie zachwyciło :P a kremu z Isany jeszcze nie miałam. Muszę się śpieszyć dopóki jeszcze jest w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. France, ciekawa właśnie jestem, jak długo jeszcze ta seria będzie w sprzedaży.

      Usuń
  28. Zapach tego kremu do rąk z pewnością jest piękny! Szkoda, że w moim mieście nie ma Rossmann'a :( bo wiele fajnych kosmetyków można tam znaleźć! Mnie w ostatnim czasie zachwycił fluid z BELL- BB CREAM Skin Adapt- lekki i ładnie dopasowuje się do cery. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiek, kremy bb lubię, ale do tych polskich jakoś nie mam zaufania, stawiam raczej na koreańskie. Choć kusi mnie trochę nowość od vichy, idealia bb cream :)

      Usuń
  29. nie miałam tych kosmetyków, ja polecam ci krem anida z woskiem pszczelim jeśli jeszcze nie wypróbowałaś, bardzo dobry lekki krem na dzień ja go lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, nawet o tym kremie nie słyszałam, ale mam w pobliżu sklep pszczelarski, są tam też kosmetyki, muszę kiedyś zajrzeć.

      Usuń
  30. Korektor jest cudowny, sama się z nim nie rozstaję :D
    Kremik Isany też był fajny, ale mnie osobiście dość szybko znudził się zapach :/

    OdpowiedzUsuń
  31. ten krem wydaje mi się, że stosowała Zielone Serduszko i była bardzo zadowolona, w moje ręce jeszcze nie wpadł:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, na recenzję Serduszka chyba się nie natknęłam, bo kompletnie nie kojarzę.

      Usuń
  32. fajny ten kremik, choć zapach może być uciążliwy bo utrzymuje się jakiś czas na dłoniach :) ale jeśli chodzi o działanie to całkiem na plus ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miracidium, a ja z kolei uważam, że zapach mógłby utrzymywać się dłużej :DDD

      Usuń
  33. Liv, też właśnie często stosuję ten krem do ciała jako krem do rąk :)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Z Isany mam mazidło do ciała z tej samej linii zapachowej i jestem z niego zadowolona, więc pewnie takie samo wrażenie wywarłby ten krem do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annabelle, pewnie tak, ja krem do ciała też bardzo lubię :)))

      Usuń
  35. Korektory z L'oreala są wg, mnie bardzo dobre. Mnie w tym miesiącu zachwycił kupiony ostatnio cień z Bell, Satin Mat w kolorze 147. Świetny kolor i świetny cień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Messalexa, żałuję, że nie mam szafy bell gdzieś bliżej :(

      Usuń
  36. Jest to mój ulubiony krem do rak. Szkoda, że jest już niedostępny :( Obecnie mam inne kremy z Isany.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    http://konwaliabeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konwalia, naprawdę jest już niedostępny? Myślałam, że jeszcze go dostanę.

      Usuń
  37. Krem do rąk znam - boski jest, zapach powala. Za korektorem niedługo będę się rozglądać, wezmę ten pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia, fajny jest i ostatnio ciągle natykam się na jego entuzjastyczne recenzje :)

      Usuń
  38. Uwielbiam ten krem do rąk! A korektorem szczerze mnie zainteresowałaś, na pewno się za nim rozejrzę, najchętniej przy kolejnej promocji -40% :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko, pewnie za parę miesięcy znowu będzie podobna okazja :)

      Usuń