Porzucając wszelkie kontrowersje (choć dyskusja nadal się toczy, zapraszam KLIK i KLIK), popatrzmy sobie dla relaksu na coś różowego :))) Gdzieś kiedyś słyszałam, że różowy to stan umysłu i chyba coś w tym jest :DDD Także wrzucamy na luz, przedstawiam Essie Big Spender!
Tak jak zwykle nad Essie się zachwycam, tak tym razem niestety muszę trochę ponarzekać. Big Spender to chyba najsłabszy lakier tej marki, z jakim miałam do czynienia. Choć kolor sam w sobie piękny! Mocny i energetyczny. Szkoda tylko, że wbrew pozorom wcale nie taki znowu nasycony ...
1. Dostępność - 1 (Super-Pharm, Hebe, internet).
2. Cena - 0 (cena w Polsce to 35 zł, radzę szukać okazji na portalach aukcyjnych).
3. Kolor - 1 (energetyczny, intensywny róż).
4. Aplikacja - 1 (niekłopotliwa).
5. Pędzelek - 1 (wersja z cienkim pędzelkiem, ja osobiście nie mam do niej zastrzeżeń, ale gwoli ścisłości dodam, że niektórzy zdecydowanie wolą te szersze).
6. Krycie - 0 (nie wiem, jak to się dzieje, ale mocny kolor z buteleczki na paznokciach gdzieś znika, potrzeba aż trzech warstw, żeby wydobyć jego potencjał).
7. Wysychanie - 1 (błyskawiczne, zwłaszcza że Big Spender jest dość rzadki, łatwo nałożyć go cienką, szybkoschnącą warstwą).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Sally Hansen Miracle Cure i Golden Rose Gel Look Top Coat) - 1 (wzorowa).
9. Trwałość - 1 (jak to Essie, lakier nie do zdarcia, zmywam po pięciu dniach).
10. Zmywanie - 1 (bezproblemowe).
Moja ocena: 8/10.
Bardzo fajny, soczysty, kuszący róż, który jednak na paznokciach nie oddaje tego, co widzimy w buteleczce. Rzadka konsystencja, choć ułatwia aplikację, przekłada się niestety na kiepskie nasycenie koloru. Po dwóch warstwach lakier nadal jest przejrzysty, choć bez efektu żelkowego, który pewnie byłby do zaakceptowania. A tak mamy takie "niewiadomoco". Nawet nie o to chodzi, że smuży, bo nie smuży, po prostu prześwituje. Dopiero trzecia warstwa daje satysfakcjonujące krycie i wydobywa pełnię koloru. Oj, nie! Jak na Essie słabo!
Choć Big Spender bardzo mi się podoba, nie mam do niego serca przez to kiepskie nasycenie. Wam też radzę trzy razy się zastanowić, zanim ulegniecie jego różowemu urokowi. Ten lakier to najlepszy dowód na to, że nawet najlepszej marce może trafić się bubel. No dobra, w tym przypadku to może nie bubel (brawo za trwałość!), ale produkt słabszy, nie do końca dopracowany.
Może szału z tym essiakiem nie ma, ale przynajmniej na różowo rozluźniłam atmosferę ;))) OK, przyznaję, mam słabość do różowego, a Wy? :DDD
Buziaki,
Cammie.
Mam go i kocham:) Wszystko co "juziowe" mnie kręci;):)Znów z ebaya cos takiego leci;)
OdpowiedzUsuńNef, nie przeszkadza ci, że taki przejrzysty?
UsuńZupelnie nie:)
UsuńNo widzisz, to chyba kwestia słabości do danego odcienia, ja tak samo mam z a crewed interest :DDD
UsuńCudo! Kusisz ;) Nie wiem co na to mój mąż, ale ja chcę ;)
OdpowiedzUsuńTanyia, męża w ogóle nie pytaj, co o tym myśli :DDD
UsuńKolor bardziej podoba mi się na pazurkach niż w buteleczce ;) Prześwity to duży minus.
OdpowiedzUsuńTeż mam różowego essiaka więc jestem za ;)
Lenti, mam nadzieję, że ten twój nie jest tak problematyczny.
UsuńJeszcze nie wiem ;P
UsuńPóki co stoi i czeka, bo moje paznokcie przechodzą kolejny kryzys. Okropnie się rozdwajają wiec ścięłam na bardzo, krótko. Już nie wiem co z nimi robić ;<
Krótkie też można pomalować! Ja uwielbiam krótkie paznokcie, nigdy nie zapuszczam. Ale wiadomo, kwestia gustu. No i dobrze, żeby i krótkie były zdrowe. Mnie swojego czasu bardzo pomógł nail tek II.
UsuńMoje są naprawdę krótkie. Tylko że nail tek chyba jest drogi, coś koło 60zł. Jak się nie poprawi to kupię ;)
UsuńJuż nie pamiętam, ile płaciłam, to było ze cztery lata temu.
UsuńSprawdziłam przed chwilą na all, zestaw podkład plus odżywka 35 zł, nie tak źle :)
UsuńCena całkiem znośna ;)
UsuńDo przełknięcia :)
UsuńW buteleczce jest definitywnie ładniejszy ;)
OdpowiedzUsuńKatarzyna, gdybym nie nałożyła trzecie warstwy, może byłby bardziej do tego, co w butelce, ale ta półtransparentność z kolei mi się nie podobała.
UsuńPrześliczny kolor :). Ostatnio dorobiłam się pierwszego Essiaka (kupiłam go sobie na nagrodę za zdany egzamin), ale nie jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńZoila, a jaki sobie wybrałaś?
UsuńBallet Slippers. Chciałam takiego przezroczystego, frenchowego nudziaka. Źle się nakłada.
UsuńNo tak, z tymi jasnymi i z pastelami bywają problemy, jeśli chodzi o essie.
UsuńKupiłam podobny kolor z p2 rich care+color i nakłada się o niebo lepiej, nie robi smug. Dlatego boli mnie to Essie, zainwestowałam, bo myślałam, że będzie super :(
UsuńSpróbuj sprzedać, jest wiele fanek tego koloru, ktoś na pewno się skusi.
UsuńPewnie i tak zużyję, takie lakiery u mnie idą ;D.
UsuńJak tam sobie chcesz :DDD
UsuńNie znoszę kłopotliwych lakierów, szczególnie takich 3-warstwowców.
OdpowiedzUsuńA jak 3 warstw wymaga lakier za ponad 30pln, to już coś jest nie tak.
Ja ostatnio testuję pastelowe lakiery P2, niestety niedostępne w PL i jestem zachwycona ich jakością.
A to wszystko za niecałe 2 euro. Szkoda, że tak trudno je kupić, stosunek ceny do jakości mają świetny.
Anonimie, p2 mnie osobiście nie zachwyciły, choć miałam z nimi do czynienia chyba ze dwa lata temu, może teraz miałabym inne zdanie.
UsuńJa testuję w miarę nową kolekcję (uważam, że to słowo na wyrost w przypadku kolorówki).
UsuńZnam dwa rodzaje lakierów z tej marki, z obu jestem zadowolona.
O tej pisałam wyżej:
http://www.dm.de/de_homepage/p2_home/p2_produkte/produkte_naegel/produkte_naegel_nagelstyling/253494/p2-rich-care-color.html
Z tej także jestem b. zadowolona, róż wygląda świetnie przy delikatnie opalonych dłoniach lub stopach :)
http://www.dm.de/de_homepage/p2_home/p2_produkte/produkte_naegel/produkte_naegel_nagelstyling/91140/p2-perfect-look-beauty-nails.html
Ja jednak miałam jakąś inną serię, buteleczki miały inny kształt, taki kanciasty.
UsuńKolor troszkę mi przypomina "Flirt" z kolekcji blogerskiej z Wibo. Bardzo ładny odcień, może kiedyś uda mi się zebrać te 30-parę złotych i kupić JAKIKOLWIEK lakier z essie, na razie ciężko, oj ciężko ;)
OdpowiedzUsuńAnn, życzę rychłego zakupu!
UsuńW buteleczce prezentuje się chyba ładniej :)
OdpowiedzUsuńJest jaśniejszy.
Aneta, nie tyle jaśniejszy, co bardziej żarówiasty :DDD
UsuńLubie takie róże-w sensie intensywne, żywe, a nie pitu pitu słodkopierdzące róże barbiowe;)
OdpowiedzUsuńEwa, barbiowe ostatecznie też mogą być, róż to róż :DDD
UsuńMam go w wersji z szerokim pędzelkiem i u mnie działa bez problemu :) satysfakcjonujące krycie mam już po pierwszej cienkiej warstwie, a po dwóch to już nic a nic a nic nie prześwituję. Hmmm... może jakaś inna formuła? I wydaje mi się, że mój kolor na pazurkach jest jaśniejszy. Na szczęście jak do tej pory nie rozczarowałam się żadnym moim esiakiem :))
OdpowiedzUsuńBalbina, może być jaśniejszy, skoro potrzebujesz mniej warstw. Co do formuły, naprawdę nie wiem, pędzelki różnią się na bank. Kupowałam gagatka na transdesign.com.
Usuńja dostałam do callofbeauty, kupowany w Holandii, nie wiem niestety gdzie dokładnie. szkoda, że musisz męczyć się z trzema warstwami, okropnie tego nie lubię.
UsuńJakaś szczególna męczarnia to nie jest, zwłaszcza że lakier łatwo się nakłada, raczej drobna upierdliwość.
UsuńLubię lakiery z Essie, choć nie wszystko zachwycają, ale mnie to nie przeszkadza. Ten ma piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńHoshi, fajnie, że ci się spodobał :) Chociaż w sumie nie wiem, może go już masz?
Usuńpiękny ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńObs, niczego sobie, szkoda, że nie jest bezproblemowy.
UsuńPrześliczny kolor! ♥
OdpowiedzUsuń(www.ITSPAULINAB.blogspot.com)
Paulina, :)
Usuńpiękny :))).
OdpowiedzUsuńMarta, piękny, piękny, tylko kapryśny.
UsuńA ja nie cierpię różu. Zdarza mi się nosić jego różne odcienie czasami, czy to na paznokciach, czy to w ubraniu, ale zawsze jest to tło lub dodatek do czegoś innego. Sam róż mnie nie kręci.
OdpowiedzUsuńTenebrity, a na co zwykle stawiasz? Ja lubię też czerwienie i szarości / czernie.
UsuńRe-we-la-cyj-ny kolor!
OdpowiedzUsuńElle, widzę, że naprawdę ci się spodobał :DDD
UsuńAle cudny kolor! ZWARIOWAŁAM :))))
OdpowiedzUsuńVioll, w jakimś stopniu podobny do tego "naszego" inglotowego, ale to ci pewnie nie robi różnicy? :DDD
UsuńTakiemu kolorowi byłabym w stanie wybaczyć prześwity. :-) jest piękny! Kocham różowy. :-)
OdpowiedzUsuńMellody, trzy warstwy i prześwity stają się wspomnieniem, także wiesz :DDD
UsuńJa ostatnio zakochałam się w różu i ciągle maluje paznokcie na różowo:)
OdpowiedzUsuńKasia, mnie to nie dziwi, też miewam takie różowe "ciągi" :DDD
UsuńKolor , kolor mój !
OdpowiedzUsuńMami, ktoś tu lubi różowy :DDD
UsuńOn jest cudowny,Cammie ! Z takim typem,to nawet ja bym się pomęczyła ! Jest taki soczysty,a zarazem nieoklepany.Eh kusisz ! :D
OdpowiedzUsuńAgusia, essie ma to do siebie, że proponuje sporo nieoklepanych kolorków :)))
UsuńJaki śliczny kolorek!:D Z chęcią taki zakupię ;D
OdpowiedzUsuńPatrycja, w takim razie udanych zakupów!
UsuńJestem zdziwiona, że potrzebujesz aż 3 warstw by wydobyć kolor! Ja spokojnie nakładam 2 i wystarczy. A róż na paznokciach ostatnio pokochałam wielką miłością! Mam już tyle odcieni, ze chyba w końcu mi się dublują;P
OdpowiedzUsuńLacquer-maniacs, też właśnie zauważyłam, że w gruncie rzeczy ciągle kupuję wariacje na temat tych samych kolorów :DDD
Usuńuwielbiam róż na pazurkach :) to jedyny kolor przed którego zakupem nic mnie nie powstrzyma :D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, ja chyba też właśnie różowych mam najwięcej :)
UsuńA żal mi się ich pozbywać, bo wszystkie są piękne :)
UsuńJak mnie kręcą ostatnio takie odcienie, oj jak kręcą.;)
OdpowiedzUsuńKlamarta, trafiłam? :DDD
Usuńpiękny kolor, wady za to można mu wybaczyć :D
OdpowiedzUsuńBetty, wspaniałomyślna jesteś :DDD
UsuńPodoba mi się:))
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, super!
UsuńMmmm..chyba nie do końca nawet mój kolor:)
OdpowiedzUsuńJuicy, a ja właśnie lubię takie :)))
Usuńwyglada super! chciec miec!
OdpowiedzUsuńUrban, ty w ogóle ostatnio jakaś essiakowa jesteś :DDD
UsuńOstatnio podczas akcji w Hebe miałam malowane nim paznokcie, dwie warstwy wystarczyły do pełnego krycia, nie zauważyłam żadnych niedociągnięć i prześwitów :) kolor na tyle mi się spodobał, że postanowiłam przy najbliższej promocji po niego wrócić :D
OdpowiedzUsuńMadzia, już kilka osób mi właśnie pisało, że nie zauważyło problemów z kryciem i naprawdę nie wiem, o co chodzi, że mój egzemplarz jest taki słaby pod tym względem :/ Może to kwestia serii, czy co???
UsuńKochana, a może działo się tak dlatego, że Twój jest nowy, rzadziutki? ten, którym ja miałam malowane już jednak był trochę zużyty i może przez to bardziej gęsty i lepiej krył? a może trzeba było wstrząsnąć go przed użyciem? :D
UsuńWłaśnie dzisiaj go kupiłam :) Ciekawa jestem jak będzie z kryciem, bo z Essie zdarzają się takie dziwne egzemplarze, choć rzadko. Ja sama mam Cute As A Button, który nawet po 3 warstwach słabo kryje i znika z paznokci w tempie ekspresowym, a jak malowałam egzemplarzem koleżanki, to krycie było dużo lepsze i trwałość również :)
OdpowiedzUsuńKarotka, no widzisz, a mój cute as a button kryje jak marzenie :DDD Jakieś dziwy z tymi lakierami!
Usuńteż mam słabość do takich kolorów na pazurze :) szkoda, że kiepsko kryje, dla mnie 2 warstwy to max! a nie lubię też tych Essiaków z wąskim pędzlakiem ;)
OdpowiedzUsuńMarti, a ja lubię, dla mnie są precyzyjniejsze.
UsuńUwielbiam to w jaki sposób malujesz paznokcie :) Piękne
OdpowiedzUsuńSwatchmen, dziękuję!
Usuńuwielbiam rozowe lakiery :) mam ich cala mase i ciagle mi malo!
OdpowiedzUsuńJusta, ja też ciągle je kupuję :crazy:
UsuńŚliczny! Nie wiem dlaczego nie ma go jeszcze w mojej kolekcji! :D
OdpowiedzUsuńFraise, no ja też nie wiem :DDD
UsuńHmm..mam Big Spender w wersji z szerokim pedzelkiem. Zazwyczaj wystarcza mi jedna warstwa, czasami jak zrobie przeswit to daje dwie. Dlatego zastanawia mnie ten brak krycia w Twoim egzemplarzu. Kolor uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAgga, spójrz parę komentarzy wyżej.
UsuńCiekawy odcień, ładniutki :)
OdpowiedzUsuńFF, pewnie, że ładniutki!
UsuńKolor bardziej piskupi, ale ładny :)
OdpowiedzUsuńAga, raczej kardynalski :DDD
UsuńTeż mam słabość do różu na paznokciach, szczególnie takiego ciemniejszego:) Szkoda, że kryje dopiero po 3 warstwach.
OdpowiedzUsuńLidia, wychodzi na to, że to może być kwestia mojego egzemplarza :/
Usuńświetny kolor, miłego dnia
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie xoxo czarodziejka
Czarodziejka, dzięki, wzajemnie!
Usuńładny fiolet, kupiłam tak jak mi poradziłaś lakier wibo akurat z serii express growth taką neonową jasną zieleń i mam pytanie czy inne lakiery z tej serii są dobre? mój jest tragiczny nałożyłam 4 warstwy i jeszcze nie pokrył płytki trochę jestem zła bo to moje początki a męczę się z tym lakierem niemiłosiernie :) i kupiłam jako bazę na razie zwykły lakier bezbarwny my secret mam wrażenie że ten duet się nie sprawdza lakier odprysnął mi już po 2 dniach i nie bardzo wiem czy to wina bezbarwnego czy wibo? no i na 2 paznokciach zrobiły się bąbelki z czego to wynika? nienajlepszy mam początek :)
OdpowiedzUsuńOla, trudno mi powiedzieć, jak z jakością neonów z wibo, nigdy żadnego nie miałam. Seria express growth jest kapryśna i nierówna, można trafić na lakier świetny, ale i na kiepski. Zdecydowanie wolę limitki z tej firmy. Aczkolwiek po tym, co napisałaś, podejrzewam, że problem może tkwić w podkładzie. Piszesz, że kupiłaś zwykły bezbarwny lakier. On nie ma żadnych właściwości oprócz nabłyszczania, także w żaden sposób pozytywnie nie wpłynie na trwałość lakieru. Wręcz przeciwnie, może ją osłabić, bo to po prostu dodatkowa warstwa na paznokciach. Im tych wszystkich warstw więcej, im są grubsze, tym gorzej z trwałością. Moim zdaniem powinnaś albo pominąć ten krok, albo zainwestować parę złotych w bazę z prawdziwego zdarzenia. Chociaż ja na twoim miejscu wolałabym kupić porządny, utwardzający i przedłużający trwałość mani top.
UsuńCo do bąbelków, to prawdopodobnie nakładałaś kolejne warstwy nie czekając aż wcześniejsze podeschną.
bardzo dziękuję za twoje odpowiedzi, już więcej nie będę cię męczyć pytaniami no chyba że bardzo sporadycznie :) wszystko się wyjaśniło dzięki tobie, rady zastosuje, jestem ci bardzo wdzięczna że zechciałaś pomóc, miłego dnia pozdrawiam
UsuńOla, przecież to żaden problem, zawsze z chęcią odpowiadam na pytania, o ile oczywiście mam coś na dany temat do powiedzenia :)
UsuńŚwietny, orzeźwiający kolor :) Chociaż na paznokciach wolę delikatne róże, to te mocniejsze także mają swój urok ;)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, ja nie stronię od mocnych kolorów, wszelkie odcienie różowego mile widziane! :DDD
Usuńdla mnie kolor nawet niezły ;> obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńMrimcia, witaj :)
UsuńKolor ładny, zastrzeżenia mam do krycia.
Nie wiedziałam, że w Super-pharm można kupić ten lakier!Będę musiała się tam wybrać, dobrze, że trafiłam na tego posta :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sam kolor to w buteleczce bardziej mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuń