Kiedy zobaczyłam neonową kolekcję Colorama Maybelline, byłam oczarowana. Te kolory! Mocne, intensywne i nasycone. Z miejsca wyobraziłam sobie, jak pięknie wyglądać będą na paznokciach. Tymczasem psikus! Miłości z tego nie będzie ...
Maybelline Colorama Neons mają przedziwną dla mnie formułę. Nieco żelową, bo dość przejrzystą, nie kryjącą idealnie płytki paznokcia, jednocześnie wysychającą przy tym do półmatu! Daje to moim zdaniem nieciekawy efekt, dlatego na wierzch zawsze aplikuję nadający połysk top coat. Tak jak na zdjęciu poniżej, na którym prezentuję wściekły róż nr 188.
Mani wygląda całkiem przyzwoicie, prawda? Musiałam jednak znaleźć na to sposób. Po kilku nieudanych aplikacjach nauczyłam się, że neony najlepiej nakładać w dwóch naprawdę grubych warstwach, wtedy udaje mi się osiągnąć satysfakcjonujący poziom krycia. Cienkie warstwy, nawet trzy, ciągle pozostawiają prześwity, a kolor na paznokciach jakoś traci na intensywności, z pewnością ze względu na tę nietypową przejrzystą formułę, o której wspominałam. Ehhhh, skomplikowane to wszystko ...
1. Dostępność - 1 (bezproblemowa, wszelkie drogerie z szafą Maybelline).
2. Cena - 1 (niewygórowana, około 10 zł).
3. Kolor - 0 (w butelce świetny, prawdziwie neonowy, na paznokciach niestety traci charakter, zwłaszcza bez odpowiedniego topcoata).
4. Aplikacja -1 (bardzo łatwa, słaba pigmentacja lakieru ułatwia malowanie).
5. Pędzelek - 1 (charakterystyczny dla całej serii, dość krótki, ale poręczny).
6. Krycie - 0 (fatalne, do zaakceptowania co prawda, gdyby formuła była prawdziwie żelowa, no ale nie jest).
7. Wysychanie - 1 (błyskawiczne, co łatwo zaobserwować gołym okiem, lakier wysychając traci na połysku, zastygając ostatecznie w półmacie).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Golden Rose All in One, Golden Rose Gel Look Top Coat) - 1 (wzorowa, przynajmniej tyle).
9. Trwałość - 1 (średnia, ale przyzwoita, około 4 dni).
10. Zmywanie - 1 (bardzo łatwe).
Moja ocena: 8/10.
Ocena niby wysoka, ale punkty odjęłam za kluczowe cechy. Bo co to ma być, no! Gdzie ten neonowy kolor, ja się pytam? Cała para w gwizdek ... Żeby wydobyć coś z tego lakieru, trzeba się naprawdę napracować, sięgając po wspomagacze. No chyba że ktoś lubi półprzejrzyste, półmatowe wykończenie ... Ja nie lubię.
Ale jeszcze się nie poddaję. Kupiłam biały kremowy lakier z myślą o stosowaniu go jako podbijającą kolor bazę i będę eksperymentować. Mam nadzieję, że kolejny neon zaprezentuję Wam w pełni jego jaskrawych możliwości :DDD
Miałyście do czynienia z tą neonową kolekcją? Co o niej myślicie? Czepiam się, czy faktycznie coś z nią nie tak?
Buziaki,
Cammie.
Szkoda że nie daje neonowego kolorku, ale i tak ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJessie, no niestety, jest zdecydowanie mniej intensywny niż można by się spodziewać.
UsuńKolor bardzo mi się podoba, ale ja od kilku tygodni choruję na róże :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już słyszałam o tej dziwnej formule.
Chyba Szusz o niej mówiła ...
Aneta, tak, oglądałam film, w którym mówiła o tych lakierach, ale w przeciwieństwie do mnie ona je zachwala ...
UsuńTak, masz rację - pamiętam :)
UsuńNajwyraźniej przypadły jej do gustu.
UsuńA taką miałem ochotę na te lakiery! Mam różowy neon z Golden Rose (ta seria z szerokim pędzelkiem) i też jest taki żelowy-przezroczyty. Ale czasem mam ochotę się pomęczyć dla koloru. Mam wrażenie, że to podobna formuła, bo tamta też błyskawicznie wysycha. Można by się bawić w białe bazy, ale nie po to kupuję osobny, neonowy lakier. Tak czy inaczej - Twój na paznokciach prezentuje się pięknie ; ))
OdpowiedzUsuńMrMajlajf, słuszna uwaga, też nie lubię produktów, do których muszę doinwestować ... No ale zdecydowałam się na biały lakier, bo mam jednak nadzieję, że coś z tych neonów wyduszę (mam dwa), a i inne lakiery będę mogła w razie czego też podrasować.
Usuńpiękny róż
OdpowiedzUsuńParadoxa, ma coś w sobie, ale liczyłam na mocniejszy efekt.
Usuńchciałaś neon a skoro go nie ma to się nie dziwię,że jesteś nie zadowolona;p
OdpowiedzUsuńBogusia, już pal licho kolor, ten róż nawet mi się podoba, ale to dziwne zgaszone półmatowe wykończenie jak dla mnie jest po prostu brzydkie :/
UsuńWidziałam te lakiery, nawet w Biedronce ale tylko na nie spoglądam. Wykończenie matowe lub półmatowe mi nieprzeszkadzań, ale prześwity już tak. Nie znoszę jak lakier prześwituje. Malowanie grubych warstw dla mnie nie jest dobre, bo zawsze, ale to zawsze jak mam "sporo" lakieru na paznokciach to muszę sobie dobić na nim wzroki lub w ogóle zniszczyć, mimo że uważam ;P
OdpowiedzUsuńLenti, ten top z golden rose, którego używam, bardzo skutecznie wysusza, także problem z wzorkami z głowy. No ale to nie zmienia faktu, że lakier prześwituje. Po trzech warstwach można macierz paznokcia zobaczyć.
UsuńA używasz jeszcze jakiś "wysuszacz", który mogłabyś polecić? Bo do GS nie bardzo mam dostęp.
UsuńGS, w sensie GR, golden rose?
UsuńLubię też taki w kropelkach z inglota, z takich bardziej dostępnych. A przez internet to zamawiam seche vite albo poshe, oba świetnie, szybkie jak błyskawica, choć mają niestety tendencję do obkurczania lakieru na końcówkach paznokci (nie każdego co prawda).
Sporo tez ostatnio pozytywnych recenzji wysuszacza z sally hansen, ale jeszcze nie miałam z nim do czynienia.
Jedno jest pewne, odpuść sobie essence, co się skuszę na jakiś top coat, to żałuję.
Tak :P Miało być (GR) Golden Rose :P
UsuńO nie, ostatnio kupiłam base coat z essence, to pewnie też beznadzieja będzie, skoro top jest.
Dzięki za info ;)
Kurcze, coś ostatnio moje komentarze nie wchodzą na wielu blogach, ehh, co to sie dzieje z tym bloggerem.
UsuńChyba spróbuję z Sally, a z essence już się trochę wpakowałam ;P Bo kupiłam base coat, ale z tego co piszesz to pewnie bedzie beznadziejny tak jak topy ;/
A i chodziło mi o Golden Rose, zły skrót zrobiłam :P
UsuńLenti, żebyś wiedziała, że wszystkie twoje komentarze w spamie znalazłam, nie wiem, o co chodzi.
UsuńBaz z essence nie miałam, także się nie wypowiadam, może akurat będziesz zadowolona. Mnie tylko topy podpadły, chyba ze trzy różne miałam.
Lakier ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-ma-jakiegos-bzika.blogspot.com
Ilona, fakt, może się podobać, zależy, kto ma jakie oczekiwania :)
UsuńHm, faktycznie dawno nie być w Rossmannie, bo nawet nie wiedziałam o tej nowej kolekcji... Pewnie na jakiś kolor się skuszę dla wypróbowania, bo prezentują się bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJoanne, w buteleczkach naprawdę robią wrażenie, kolory wydają się przepiękne. Od różu, przez fiolet, pomarańcz, aż po zieleń.
UsuńA ja nie widziałam lakierów i tuszy w Rossie :(
OdpowiedzUsuńA właśnie, planujesz w najbliższym czasie recenzję fioletowego tuszu? :)
MałaMii, są na pewno, ostatnio widziałam.
UsuńRecenzję tuszu zrobię na pewno, tylko jeszcze nie wiem kiedy. Trochę rozczarowałam się co do koloru, myślałam, że to będzie głęboki śliwkowy fiolet, a tymczasem ten fiolet jest właśnie taki neonowy, elektryczny. Na moich rzęsach średnio to wygląda.
Taką śliweczkę ma Inglot, a ja właśnie poszukuję neonu ;)
UsuńTo powinien ci pasować :)))
UsuńPo porstu jesteś wymagająca;)
OdpowiedzUsuńEwa, no co ja zrobię? :DDD
UsuńŁadny, ale zdecydowanie bardziej wolę stonowane kolory :))
OdpowiedzUsuńMarta, oj tam, nie ma zbyt różowego różu :DDD
UsuńKolor mimo braku neonu,bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńJuicy, żeby jeszcze mniej było przy nim pracy ...
UsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńLiveforthemoment, :)
Usuńnie wygląda neonowo :D Ale i tak całkiem fajny,choć pewnie nie dałabym go rady nałożyć,mam strasznie słabe nerwy :DD
OdpowiedzUsuńAgusia, a ja właśnie przy malowaniu paznokci znajduję u siebie całe pokłady cierpliwości :DDD Serio, uspokaja mnie to.
UsuńNie jestem fanką neonu, dlatego taki kolor bardziej by mnie usatysfakcjonował niż obiecany :D Piękny róż ;)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, ja w ogóle mam słabość do różu, w każdej postaci :DDD
Usuńbardzo ładny kolor.. no ale jak miał być neon, a nie jest, to rozumiem rozdrażnienie:) podziwiam, że nie odpuszczasz.. czekam na efekty:)
OdpowiedzUsuńVeronique, a no nie odpuszczam, mam nadzieję, że następnym razem będę mogła wam pokazać piękny, wyrazisty neonowy fiolet :)))
UsuńŚliczny kolorek.Zazwyczaj omijam róże ale ten jest naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńMagda, a mnie właśnie do różu ciągnie :D
UsuńSzczerze nie podoba mi się ten odcień ale może na żywo lepiej wygląda :)
OdpowiedzUsuńRobaczeeek, wydaje mi się, że zdjęcie dobrze oddaje kolor (przynajmniej w ustawieniach mojego monitora), ale wiadomo, kwestia gustu. W razie czego ta neonowa kolekcja składa się z kilku diametralnie różnych kolorów, jest w czym wybierać. Następnym razem pokażę fiolet :)
UsuńWidzę, że lakiery z tej serii stanowią podobny niewypał jak emalie, które wchodzą w skład blogerskiej kolekcji. Firmy, Wibo i Maybelline, uznały, że wiele osób skusi się na pseudożelową formułę. Niestety, ta nie została należycie dopracowana, czego efekty możemy "podziwiać" na paznokciach.
OdpowiedzUsuńUsta, miałam kilka tych niby żelowych z Wibo, ale to i tak była inna formuła niż te neony. Tamte lepiej kryły, no i nie wysychały tak brzydko bez połysku.
Usuńostatnio patrzyłam na lakiery maybelline w biedronce i już chciałam jeden kupić. w ostatniej chwili stwierdzilam, ze jednak nie. nie jestem jenak pewna czy to byla seria neons...
OdpowiedzUsuńKassiora, wydaje mi się, że neonów w biedrze nie ma, chyba tylko regularne kolory.
UsuńKolorek jak najbardziej ...nasz :P
OdpowiedzUsuńAle nie przepadam za ich lakierami . Jeden , ( czerwony ) jest całkiem przyzwoity ,ale kupiłam kiedyś na promo dwa inne odcienie i ...oba poszły w kosz . Beznadzieje prześwity ..do szału mnie doprowadzały . Nie wiem ... być może firma nie dba o to aby proces produkcji był zawsze na poziomie ?
Mami, ja kupiłam jakiś czas temu czarny, ale jeszcze nie użyłam. Także na dobrą sprawę to mój pierwszy kontakt z coloramą. Szkoda, że tak nieudany, bo nie zachęca do dalszych zakupów.
UsuńKupiłam zielony i żałuję, że nie poczekałam na Twoją recenzję! Nie dość że nie kryje, jest półmatem to jeszcze barwi paznokcie -_- Pomalowałam paznokcie u jednej ręki i miałam go może na nich ze 20 minut. Zmywam, a tu żółto-zielona poświata :/ Boję się myśleć co by było jakbym miała go dłużej... MAKABRA
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, otóż to! Widzę, że masz bardzo podobne odczucia. Czyli jednak nie czepiam się, tylko coś z tymi lakierami nie tak. Choć uczciwie muszę dodać, że stosując bazę problemów z przebarwieniami nie mam, przynajmniej z różem i fioletem. Resztę kolekcji oddałam w rozdaniu i teraz mam trochę wyrzutów sumienia, bo pewnie zwyciężczyni nie jest zadowolona ... No ale skąd mogłam wiedzieć?
UsuńJa też go kładłam na bazie... Tzn na odżywce Killysa... A mimo to zafarbowały... Zdecydowanie się nie czepiasz i to nie jest wina jednego lakieru tylko jak widać całej serii...
UsuńMyślę, że nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji, gdybyś wiedziała, że to taki shit to nikomu byś tego nie oddała ;)
No nie wiem, może ta zieleń taka felerna? Bo moje, ile bym na nie nie narzekała, na szczęście przynajmniej nie farbują :DDD
UsuńZielenie bywają wredne... Ale 20 min na paznokciu i taki efekt? Ja innego z tej serii nie kupię... Nie ma co ryzykować ;)
UsuńJa mam właśnie na swoich paznokciach jeden z nowych odcieni-metaliczny ciemny turkusowy odcień. Ja Jestem zachwycona. Dwie cieniutkie warstwy wystarczają. Colorama trzyma się w miarę długo , u mnie to zawsze około 4 dni. Nie przebarwia płytki, łatwo go zmyć. Jestem zaskoczona tą recenzją, ale cóż no każde paznokcie są inne :)
OdpowiedzUsuń+ a ! No ale tego koloru nie mam. Może zaryzykuję i go wypróbuję na swoich paznokciach :)
UsuńClicalice, ale ten turkus to chyba nie z neonowej kolekcji? Bo ja mam zastrzeżenia tylko do tej limitki.
Usuńajjj no to straszna szkoda, czaiłam się na nie bo jakiś neonowy kolor z chęcią bym dorzuciła do swojej kolekcji na wakacje..., ale różu w sumie chyba już nie chciałam..., bo za bardzo się do niego przyzwyczaiłąm ;)
OdpowiedzUsuńMarzenie, jest sporo kolorów do wyboru w razie czego :)
UsuńŚliczny kolor - ostatnio gustuję w takich różach :))
OdpowiedzUsuńPureMorning, szczerze ci radzę, szukaj jakiegoś innego, ten może i ładny, ale problematyczny.
UsuńDo neonów nie mogę się przekonać, ale ten mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFrance, bo i neon z niego taki na pół gwizdka ;)))
Usuńkolor jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńPaula, cieszę się, że mimo wszystko ci się spodobał :)
UsuńSzkoda, że jest taki kłopotliwy - kolor, choć mało neonowy, bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńEnka, no cóż, szczyt jakości to to nie jest ;)))
Usuńwiesz co ja to jeszcze nie miałam lakierku z Maybelline :O
OdpowiedzUsuńSauria, w sumie nie wiem, czy masz czego żałować ;)))
UsuńKolor ładny, choć obecnie szukam czegoś prawdziwie neonowego :) Niestety mam szlaban na nowe lakiery :/
OdpowiedzUsuńJustyna, ja też powinnam sobie szlaban zrobić :D
UsuńCzegoś mi w nim brak...
OdpowiedzUsuńSerduszko, też spodziewałam się czegoś więcej.
Usuń