Witajcie! Uffff, jak gorąco ... Jak sobie radzicie z tymi tropikalnymi temperaturami? Jeśli o mnie chodzi, jest ciężko. Zanim minie ta fala upałów, postaram się przygotować posta na temat sposobów na przetrwanie dnia pracy w nieklimatyzowanym biurze, a tymczasem zapraszam na recenzję cienia w kremie Maybelline Color Tattoo, pięknego, metalicznego, brązowo - złotego 35 On and on bronze. Swoją drogą muszę przyznać, że całkiem dobrze się spisuje w tych ekstremalnych warunkach.
DLA KOGO?
Dla kobiet, które oczekują długotrwałego efektu intensywnego koloru na swoich powiekach. Bez względu na to, czy chcesz się wyróżnić, czy pozostać neutralna!
DZIAŁANIE
– nasz najtrwalszy, wyjątkowy cień o konsystencji kremu-żelu;
– niczym atrament, nasza wyjątkowa formuła intensywnie nasyca spojrzenie kolorem do 24H, kremowa konsystencja żelu nie blaknie, dla efektu tatuażu;
– łatwa aplikacja w 2 krokach: nanieś punktowo cień na powiekę, a następnie uzupełnij od wewnętrznego do zewnętrznego kącika oka;
– szeroki wachlarz klasycznych, neutralnych odcieni oraz najmodniejsze kolory, prosto ze światowych wybiegów.
EFEKT
Długotrwały, 24-godzinny efekt koloru, który imituje trwałość tatuażu i intensywność tuszu. Odważ się nosić kolor!
W słoiczku kolor wydaje się dość ciemny, ale po roztarciu znacznie zyskuje na subtelności. Kilkoma ruchami możemy osiągnąć efekt lekko połyskującej tafli. Można go jednak stopniować, także jeśli komuś zależy na mocnym akcencie na oku, wystarczy nałożyć kolejną warstwę, podbijając nasycenie.
Color Tattoo to hit ostatnich miesięcy, nie mylę się, prawda? Wcale mnie to nie dziwi. Po pierwsze te cienie są bajecznie łatwe w aplikacji, nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek sobie z tym nie poradził. Nie trzeba nawet pędzla, wystarczy palec. Po drugie metaliczne wykończenie sprawia, że jeden cień wystarczy za cały makijaż, bo pod każdym kątem wygląda inaczej, dając złudzenie głębi. A po trzecie, i chyba najważniejsze, kremowo - żelowa formuła jest niezwykle trwała, makijaż trwa nienaruszony przez wiele godzin, nawet bez bazy. Color Tattoo nie ściera się, nie blaknie i nie roluje w załamaniach powieki. Czego chcieć więcej? Chyba tylko rozszerzenia dostępnej w Polsce gamy kolorów :DDD O ile się nie mylę, u nas można kupić zaledwie dziewięć odcieni, tymczasem oferta Maybelline jest o wiele szersza i ciągle pojawiają się nowe kolekcje.
Nie widzę w tych cieniach wad, a przynajmniej w On and on bronze, bo to w zasadzie na jego podstawie wydaję swoją opinię. Są stosunkowo niedrogie (około 25 zł w regularnej cenie), niezwykle wydajne, ładnie i solidnie opakowane (szklany słoiczek), w dodatku łatwo się z nimi pracuje, zawsze osiągając pożądany efekt. Trwałość oczywiście nie jest trwałością tatuażu, ale rzeczywiście pod tym względem Color Tattoo pozytywnie wyróżniają się na tle innych cieni. Są po prostu niezawodne. To pewniaki, po które warto sięgnąć, kiedy rano na makijaż brakuje czasu albo pomysłu.
Macie już Color Tattoo w swoich kuferkach i kosmetyczkach? Biorąc pod uwagę, z jakim impetem te cienie zdobywają popularność, część z Was na pewno doskonale je zna. Co o nich myślicie? Piszcie!
Buziaki,
Cammie.
Jeszcze nie mam, ale kuszą a zwłaszcza po tylu pozytywnych recenzjach:)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo chciałam napisać. Jeśli będą w promocji, a mi przybędzie gotówki w portfelu, na pewno się skuszę.
UsuńOla, na negatywną jeszcze się nie natknęłam, coś w tym musi być :)
UsuńGullinse, ja chciałabym sobie upolować jakiś ładny jasny róż albo szampański beż, ale niestety u nas nie są takie odcienie dostępne.
Też ubolewam, że nie wchodzą u nas nowe odcienie bo jakość tego cienia mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła i miałabym ochotę na inne.
UsuńMarilyn, coś słyszałam, że gama ma się rozszerzyć, ale może to tylko plotki.
Usuńno to ja dorzucę swoje 3 grosze ;p
Usuńhttp://to7bmakeup.blogspot.com/2013/01/maybelline-color-tattoo-24h.html
ładny cień. najbardziej lubię kolory ziemi
OdpowiedzUsuńŻaneta, no to w tym dobrze byś się czuła.
UsuńJa w On and on bronze zakochałam się już w zeszłe wakacje ;) Z resztą jego recenzję zamieściłam jako jedną z pierwszych na moim blogu. Dla mnie to ideał na lato, kiedy powinnam być pomalowana, a z nieba leje się żar. Nie zawiódł mnie nawet w ekstremalnych sytuacjach - utrzymał się na powiece ponad 30 godzin (podróż powrotna z wakacji).
OdpowiedzUsuńKatarzyna, też właśnie jestem pod wrażeniem trwałości, zwłaszcza że nigdy nie kładę pod niego bazy!
UsuńMam i uwielbiam! Mój domyślny cień na lato :)
OdpowiedzUsuńKatalina, pięknie wygląda w słońcu, także nie dziwię się :)))
Usuńa ja za to nigdy nie mogę u siebie trafić na ten kolor :( a szkoda, bo bardzo lubię cienie w takich barwach a i na Color Tattoo mam od pewnego czasu chęć :D
OdpowiedzUsuńKatanka, w takim razie życzę udanych łowów, może w końcu trafisz :)))
UsuńMam już od kilku miesięcy i uwielbiam!!! Idealny na moj klimat ;)
OdpowiedzUsuńLemesos, no tak, u ciebie jak znalazł :D Jaki kolor wybrałaś?
UsuńDokladnie ten sam:) kiedyś juz nawet pisałam o nim u siebie;) a co do upałów to teraz możecie poczuć w PL tropiki na własnej skórze , nie ma co zazdrościć życia w ciepłych krajach hehe ;)
UsuńJa się nie nadaję na takie temperatury :PPP
UsuńMam turkus i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńElle, turkus to kompletnie nie moja bajka, ale oglądałam go, bardzo ładny, żywy odcień :)
UsuńPiękny! Mam turkus oraz piękny różowy metalik z drogerii amerykańskiej i go strasznie lubię :))). Idealny na dzień!
OdpowiedzUsuńMarta, no właśnie, strasznie żałuję, że u nas brakuje tych delikatnych, jasnych kolorków.
UsuńMam kilka Color Tattoo, ale to właśnie On and On Bronze jest ciągle w użyciu. Uwielbiam go! Również życzyłabym sobie większej gamy kolorystycznej, szczególnie interesowałyby mnie odcienie metaliczne, jak na przykład Pomegranate Punk.
OdpowiedzUsuńAtqa, taaaa, niedoczekanie nasze. Swoją ddrogą to ciekawe, dlaczego trafiły do nas akurat takie a nie inne kolory, nie wszystkie są ładne.
UsuńDokładnie o tym samym cieniu myślałam!!!
UsuńGrrrr.... a u mnie ich nie było - z 3 drogerii Color Tatto był tylko w jednej i to tylko i wyłącznie w odcieniu Navy.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest jedna dobra duszyczka, który ma mi go kupić. On and On Bronze oraz Permanent Taupe.
Żałuję, że w Polsce nie ma większej ilości kolorów :(
Ania, spójrz na komentarze, większość z nas na to narzeka. To niesprawiedliwe, że mamy tak mało kolorów do wyboru!
UsuńPolska nadal jest traktowana jako gorszy rynek.
UsuńChoćby Whisperki - nie dość, że kolorów tylko 12 zamiast 20, to jeszcze opakowanie "gorsze".
Przykre...
Smutna prawda ...
UsuńMam, ale jakoś u mnie nie sprawdza się idealnie :/
OdpowiedzUsuńZoila, naprawdę? A co ci w nim nie gra?
UsuńRoluje mi się :(
UsuńSzkoda ... Na moich powiekach sprawuje się bez zarzutu. Iwetto niżej też narzekała.
UsuńU mnie też się rolują, ale tylko, jeśli nakładam palcem. Może warstwa jest za gruba lub coś w tym rodzaju. Natomiast nakładane pędzelkiem (używam płaskiego Sephora, z naturalnym włosiem) trzymają się cały dzień.
UsuńAtqa, muszę spróbować nałożyć go kiedyś pędzelkiem, porównam sobie :)
UsuńTo muszę spróbować z pędzelkiem :)
UsuńMam dwa kolorki:D w tym ten i czaje się na kolejne promo w Rosie żeby upolować jeszcze fiolet i turkusik:D
OdpowiedzUsuńDimipedia, co jakiś czas wracają te promocje, także na pewno upolujesz :)
UsuńOj przymierzałam się do zakupu białego żeby podbijać kolory tylko, że na moich powiekach wszystko się roluje bez porządnej bazy i przypudrowania.. Poczekam na kolejną promocję, zawsze to mniej boli gdyby okazało się nieciekawie ;)
OdpowiedzUsuńSkleping, na siłę przekonywać cię nie będę, ale ja pod wszelkie cienie zawsze kładę bazę, bo też nic się moich powiek nie trzyma, a ten jest nie do zdarcia, mimo że wyjątkowo bazy pod niego nie nakładam. Uznałam, że to bez sensu, on sam ma taką żelową, przyczepną konsystencję, że lepiej się powiek trzyma niż niejedna baza.
UsuńJa mam i niestety u mnie kiepsko z trwałością, nawet na bazie:( ale ja mam ekstremalnie tłuste powieki:(
OdpowiedzUsuńEwa, a próbowałaś bez bazy nakładać? Ja mam wrażenie, że wtedy lepiej skóry się trzyma.
UsuńUwielbiam go, to mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńNena, piąteczka!
UsuńSama forma nie do końca mi odpowiada, ale chyba choć na jeden odcień w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMo, nie lubisz kremowych formuł? Ja też byłam sceptyczna, zwłaszcza po średnio pasującym mi różu w kremie z maybelline. Ale przekonałam się!
UsuńKolor w opakowaniu by mnie nie skusił,ale po roztarciu jest bardzo przyjemny :) Co do upałów - jest ciężko, nawet bardzo :D
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, po roztarciu wyłazi z niego trochę starego złota, a ciemny brąz gdzieś ginie, koniec końców ładny miks :)
UsuńMam, mam, mam, ten sam kolor, cień jest prześwietny!
OdpowiedzUsuńFrenka, o widzisz, a ja myślałam, że nigdy ud nie zdradzasz :DDD
Usuńzdradzam :D lubię ten połysk tego cienia.
UsuńNie trzeba cieniować, oko samo się robi :D
UsuńJa mam sreberko (silver strike)- jest świetną bazą pod inne cienie a solo również wygląda pięknie- daje błysk na powiece ale daleko mu do bazarowego, brokatowego wykończenia. Stosuję go na mniejsze i większe imprezy i jest nie do zdarcia;) Przydałby mi się taki w odcieniu cielistym ale polska kolorówka chyba nie przewiduje takich wersji kolorystycznych;)
OdpowiedzUsuńDoma, niestety nie, też żałuję, już gdzieś wyżej właśnie wspominałam, że marzy mi się jakiś szampański odcień.
UsuńStrasznie nad tym ubolewam, ale u mnie znikają w ciągu godziny ;( Szkoda, bo bardzo chciałam żeby się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńIw, trudno mi to sobie wyobrazić, bo moich powiek mój cień trzyma się jak przyspawany. Może to kwestia koloru? Który masz?
UsuńMam biały perłowy i taupe. Bronze jest dla mnie niestety za ciepły. Słyszałam/czytałam że może zależeć to od koloru, dlatego spróbowałam perłowego i matowego. Niestety oba zbierają się w załamaniu. Jedyny jeszcze sposób to nakładanie ich na bazę, ale jak dla mnie mija się to trochę z celem ;)
UsuńDla mnie też, ja nakładam bez bazy. No cóż, najwyraźniej nie są tobie pisane.
UsuńJa jeszcze siedzę w domu ale cały czas pije z dziećmi zimne napoje (niegazowane) np kubusia z lodówki albo jemy zimny jogurt :) Poza tym cały czas mam włączone wentylatory.
OdpowiedzUsuńDo Color tattoo po mału się przymierzam jednak kolory które mnie interesują są w moim mieście ciągle wyprzedane albo w ogóle niedostępne. Chyba poszukam w sklepach internetowych. Jedyna moja obawa to taka że mogą mi się zbierać w załamaniu, ponieważ miałam ten problem już z 3 różnymi cieniami z kremie i jednym w płynie.
Madlen, ja wcześniej cieni w kremie nie miałam, ten jest pierwszy i na szczęście mam dobre doświadczenia.
UsuńA na upały polecam jeszcze chłodnik :)
UsuńTen kolorek jest piękny! Ja mam dwa z tej serii, początkowo byłam niezadowolona, ale jako eyeliner spisują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńOptymistyczna, też właśnie chodzi mi po głowie, żeby wypróbować go jako liner. Może nawet jutro to zrobię.
Usuńbardzo lubię cienie w kremie.. idealne do szybkiego makijażu oku.. cyk cyk paluchem, czarna krecha, tusz na rzęsy i jesteśmy zrobione :D
OdpowiedzUsuńMarti, otóż to!
UsuńUwielbiam ten cień i moja mama również. Cudownie mieni się w słońcu, łatwo się rozprowadza, same plusy :)
OdpowiedzUsuńClicalice, masz z mamą wspólną kosmetyczkę? Fajnie!
Usuńw takim razie chce go mieć!:)
OdpowiedzUsuńMrsfireworkk, :DDD
Usuńmam jedna sztuke tego cacka ale... nie trafilam z kolorem :( kupilam taupe a chyba mialam celowac w cos jasnego co moglabym nalozyc na cala powieke... :(
OdpowiedzUsuńMarie, widziałam właśnie, że taupe jest dość ciemny. A próbowałaś łączyć go z jakimś jasnym tradycyjnym cieniem i nakładać go tylko w zewnętrznym kąciku?
UsuńNie miałam, ale słyszałam o nich już bardzo dużo. Muszę się im przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńCoconut, koniecznie!
UsuńMam,znam,uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJuicy, ten akurat kolor?
UsuńWspółczuję tych upałów, w UK w tym roku choć było gorąco to na pewno nie aż tak jak teraz w PL. A cień mam i bardzo lubię, mam jeszcze turkus, którego pigmentacja i kolor mnie powala :)))
OdpowiedzUsuńShopperka, sporo dziewczyn właśnie chwali ten turkus. Mnie w każdym razie nie kręci, źle wyglądam w takich kolorach.
UsuńMam On and On Bronze ale u mnie też szybko znika z powieki. I roluje się w załamaniu również. A miałam ochotę na jakiś inny kolor bo na blogerskich swatchach tak ładnie wyglądają. Nie nakładam niestety bazy bo ani czasu ani ochoty za bardzo nie mam a powieki raczej z tych tłustych. Chociaż muszę przyznać że efekt zaraz po nałożeniu daje ładny :) więc używam :)
OdpowiedzUsuńMkp, spróbuj nakładać pędzelkiem, a nie palcem, z tego, co dziewczyny piszą, niektórym to pomaga.
UsuńPiękny jest :)
OdpowiedzUsuńMam jeden cień w kremie, ale to taki ciemny grafit i nie umiem się nim obsłużyć :(
Serduszko, odrobina w zewnętrzny kącik i rozcieraj pędzelkiem w stronę załamania powieki, powinien pięknie wyglądać.
UsuńWłaściwie muszę z nim "poćwiczyć", bo szkoda mi go, że tak leży nieużywany, a przecież ładny jest :)
UsuńPewnie, że tak, bez sensu, żeby leżał.
UsuńWolałabym coś jaśniejszego:)
OdpowiedzUsuńFrance, jest kilka jasnych odcieni do wyboru :)
UsuńMam i uwielbiam, trzyma się cały dzień na powiece nienaruszony! Kiedy się spieszę to tylko po niego sięgam, czasami coś mieniącego w podobnym odcieniu dodaje na środek powieki i wygląda cudnie, do tego jest mega wydajny :)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie, zauważyłam tę wydajność, nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek uda mi się go zużyć. Fajnie byłoby, gdyby wyprodukowali paletki z kilkoma kolorami o dużo mniejszej wadze.
Usuńmam 10 sztuk i uwielbiam je ogromnie :)
OdpowiedzUsuńMake-up-land, aż dziesięć? Naprawdę je lubisz :DDD
UsuńAneta, cieszę się :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, chyba muszę się w końcu na któryś skusić:)
OdpowiedzUsuńBogusia, koniecznie!
UsuńNie pokażesz go nam na oczku? :) Spodziewam się, że efekt byłby jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńChwila, pewnie tak, ale cyfrówką nie dam rady zrobić dobrego zdjęcia, a lustrzankę mam za wielką, żeby zdjęcie z ręki pstryknąć. Potrzebuję fotografa! :D
UsuńŁadny ten kolorek,choc efekt nie jest oszałamiający.
OdpowiedzUsuńBeautyicon, mnie się podoba :) Ale wiadomo, wszystko jest kwestią gustu.
UsuńMyślałam o zakupie czarnego, podobno używają ich też jako eyelinerów :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, wiem, ale liner to liner, cień to cień, specjalnie do robienia kresek to bym go chyba nie kupowała, zwłaszcza że w niemal identycznej cenie można dostać świetny liner w żelu też z Maybelline.
UsuńJa na razie z żelami eksperymentować nie będę, dopiero co zaczęło mi dobrze wychodzić z pisakami i to chyba przy nich zostanę :D
UsuńNiestety na moich powiekach metaliczne cienie nie wygladają zbyt dobrze, mam już jeden z Essence.. ubolewam nad tym, bo kolor, który pokazałaś jest świetny!
OdpowiedzUsuńSzufladka, te z essence się nie umywają, miałam jeden i okazał się okropnym, suchym bublem.
UsuńWłaśnie na ten kolor będę polować na następnej akcji -40% Rossmanna (o ile taka nastąpi). Podoba mi się też turkus i fiolet, ale znam siebie, wiem, że leżałyby nieużywane w kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńFF, myślę, że nastąpi, zrobili już dwa razy tę promocję, dlaczego nie miałoby być kolejnych?
Usuń