Jestem najlepszym przykładem na to, że warto brać udział w konkursach. Wyobraźcie sobie, że znowu miałam farta i zgarnęłam nagrodę! Tym razem szczęście dopisało mi u Sabbath KLIK, wygrałam perfumy Boss Nuit Pour Femme! Mam ostatnio dobrą passę :)))
(Zdjęcie: www.douglas.pl)
Nuty głowy: brzoskwinia, aldehydowy akord.
Nuty serca: jaśmin, białe kwiaty, fiołek.
Nuty bazy: piżmo, ciepłe drewno, drzewo sandałowe.
Boss Nuit Pour Femme symbolizuje kultową „małą czarną” i te wieczory, w które chętnie ją zakładamy. To zapach dla kobiet o określonym stylu i guście, lubiących wyzwania. Zapach otwiera nowoczesna, elegancka i musująco świeża nuta aldehydów i brzoskwini. Serce uwalnia nutę kobiecych białych kwiatów, jaśminu i zmysłowego irysa. Baza składa się z krystalicznego mchu i kremowego drzewa sandałowego.
O zapachu jeszcze się nie wypowiadam, na to zdecydowanie za wcześnie. Chcę go najpierw dobrze poznać, ponosić, oswoić. Mam nadzieję, że okaże się równie interesujący, jak jego przepiękny, prosty w formie flakon, rzeczywiście nawiązujący do elegancji "małej czarnej".
Zawiesiłybyście w perfumerii oko na tak klasycznym flakonie, czy przemawia do Was zupełnie inna stylistyka? "Mała czarna" czy jednak pełna falban i cekinów kolorowa sukienka? Piszcie!
Zdecydowanie mała czarna :D
OdpowiedzUsuńKaczmarta, a u mnie różnie. Lubię też na przykład bardzo dekoracyjne flakony Lolity Lempickiej :)
UsuńGratuluję kochana!
OdpowiedzUsuńTeraz biegnij do kolektury skreślić jakieś numery w totku- trzeba korzystać z dobrej passy :)
Co do flakonów- kiedy jestem w perfumerii, z reguły najpierw obwąchuje wszystko to, co odróżnia się od reszty i rzuca w oczy. Potem (o ile mój węch jeszcze daje radę) wącham te w bardziej klasycznych flakonach. I wybieram to, co mi najbardziej w nosek wpada- flakon nie ma na to wielkiego wpływu :)
Kasia, masz rację, powinnam zagrać w totka! :DDD
UsuńA ja lubię, jak to idzie w parze, ładny zapach i ładne opakowanie, już niezależnie od stylu, w jakim jest utrzymane :)
Aaaa, to wiadomo- zapach zdobi nas, a butelka naszą toaletkę ;) Ja bardzo lubię, kiedy butelka jest dobrze dobrana do zapachu. Np. niedawno wykończyłam Escada Moon Sparkle - moim zdaniem butelka świetnie kojarzyła się z zapachem zamkniętym w środku. W ogóle te letnie serie Escady miały podobne butelki i podobne zapachy- i wszystkie wpisywały się w to moje małe wymaganie :)
UsuńWiem, głupia jestem, ale czasami myślę, że byłabym w stanie kupić perfumy wyłącznie ze względu na flakon, licząc na to, że i zawartość mi się spodoba :DDD
UsuńPerfum tak nie odważyłabym się kupić, ale zdarza mi się, że inne kosmetyki kupuję tylko na podstawie ładnego opakowania :P To chyba źle o mnie świadczy xD
UsuńDziękuję kochana za informację o mleku ryżowym w Rossmanie- muszę koniecznie się tam wybrać i kupić to cudo- może sprawdzi się lepiej niż biedronkowy napój sojowy :)
Do kawy nie lubię ani ryżowego, ani owsianego, wolę sojowe, ale do owsianki - bomba!
UsuńNapiszę ci jeszcze, że ryżowe (ale i inne mleka - owsiane, orzechowe, migdałowe itp.) podobno dość łatwo zrobić w domu. Sama nie próbowałam, ale dużo czytałam na ten temat, jak okazało się, że nie mogę pić mleka krowiego ze względu na skazę białkową Zuzi. Przerzuciłam się wtedy na mleko kokosowe do kawy, pycha, spróbuj sobie!
UsuńTu masz przykładowego linka:
http://weganie.blogspot.com/2011/09/domowe-mleko-migdaowe.html
gratulacje!:D ja właśnie czekam na próbkę tego zapachu;)
OdpowiedzUsuńIv, dziękuję! Miałaś okazję już go poniuchać?
Usuńbrałam udział w tym konkursie także, ale mi się nie udało:( Gratuluję Tobie i jak już z nim troszku się obeznasz to proszę powiedz jakie one są :)
OdpowiedzUsuńAgatka, może następnym razem będziesz miała więcej szczęścia? Spróbuj na przykład w moim konkursie, ciągle trwa, link na końcu posta :)
UsuńGratuluję :) Wąchałam ten zapach w Sephorze i jest jak najbardziej w moim guście :)
OdpowiedzUsuńKasiek, ja chyba też się do niego przekonuję :)
UsuńJakby Ci jednak nie podpasował zawsze możesz puścić go w świat ;)
UsuńTo już byłaby ostateczna ostateczność :)
Usuń:)
Usuńu mnie jest różnie :D raz mała czarna a innym razem kolorowa sukienka :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, kobieta zmienną jest! :)))
Usuńzgadza się :D
Usuńzdecydowanie przemawia do mnie ta stylistyka. Nie miałam jeszcze okazji wąchać tego zapachu, ale miałam kilka innych. Najbardziej przemawia do mnie Hugo Boss Woman White. Kocham, kocham, kocham niezmiennie od kilku lat :) Ma zupełnie inne nuty zapachowe. Ale ten NUIT może być tez ciekawy - ma ciekawe nuty, zwłaszcza te białe kwiaty i fiołek
OdpowiedzUsuńOlivka, Nuit to nowość, pewnie dlatego nie znasz. Ale skoro masz generalnie słabość do Bossa, to powinnaś sobie gdzieś powąchać :)
UsuńJaśmin! Mój ukochany :)
OdpowiedzUsuńChwila, ja jaśminu w nim nie wyczuwam, jakoś nie może się przebić ;)))
UsuńOch, no i widzisz - a to mnie w nim najbardziej zainteresowało!
UsuńLepiej przetestuj, bardzo możliwe, że na tobie będzie inaczej się rozwijał :)
UsuńNo tak, masz rację - na każdym inaczej pachną te same perfumy. Ja bardzo lubię zapach jaśminu :)
UsuńKto wie, może w Nuit go wyczujesz?
Usuńgratuluje:)- bardzo fajny zapach :) niedługo go wyprobuje-poki co uzywam hugo bossa orange:)
OdpowiedzUsuńReni, orange nie znam :)
Usuńgratuluje nie miałam tego zapachu ;0
OdpowiedzUsuńPaulina, dzięki :)
UsuńNa pewno ciekawy zapach, nuty brzoskiwini, jaśminu, piżma. Dużo tego, musi być być "bogaty". Flaszeczka stylowa.
OdpowiedzUsuńLidia, muszę na spokojnie dać mu się rozwinąć i sprawdzić :)
UsuńKilka dni temu po raz pierwszy wygrałam coś w blogowym konkursie, a dokładnie lakiery do paznokci i strasznie się cieszę :) a co do perfum, to jeszcze ich nie wachalam ale bardzo lubię zapachy Bossa, a zwłaszcza Orange.
OdpowiedzUsuńLemesos, no to gratki, teraz widzisz, jak to frajda coś wygrać :)))
UsuńZauważyłam, że generalnie zwracam uwagę bardziej na klasyczne rzeczy, więc zapewne bym się przy nim za3mała. Zresztą zaciekawił mnie ten zapach i mam nadzieję, że za jakiś czas o nim u Ciebie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNatalia, kto wie, kto wie, pewnie skrobnę jakąś recenzję :)
UsuńGratuluję :))
OdpowiedzUsuńJa nie zwracam w ogóle uwagi na flakony, tylko na sam zapach ;)
Walking, wiadomo, to zapach jest najważniejszy, ale jednak ładny flakon to dla mnie pożądana wartość dodana :)
UsuńNo nic tylko pozazdrościć :))) Gratuluję dobrej passy :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj zwracam uwagę na flakonik, jakiś nietypowy ale ujmujący :)
Buziaki, Magda
Madzia, a jaki jest twój typ "best ever"? :)
UsuńGratuluję! Ja nie mam takiej passy, wygrywam i owszem, ale rzadko.
OdpowiedzUsuńAnna, ostatnio tak mi się właśnie posypały nagrody, wcześniej nie miałam tyle szczęścia. Prawo serii ;)))
UsuńGratulacje :)) Totka nadaj, z dobrej passy trzeba korzystać :)
OdpowiedzUsuńA co do perfum - ja lubię te proste, najzwyklejsze, ale to też chyba wynika z tego, że te perfumy, które lubię w sensie zapachowym, mają właśnie bardzo proste opakowania :)
Asia, no tak, lubimy to, co już znamy ;)))
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńTanyia, dzięki!
UsuńGratuluję:) Ja od kilku opakowań kupuję tę samą perfumę i na razie nie mogę znaleźć godnego zastępcy:)
OdpowiedzUsuńMouluco, nie chcę się wymądrzać, ale mówi się "te same perfumy". "Perfumy", nigdy "perfuma"!
UsuńDzięki za poprawę ,ale doszukałam się mojego błędu w pochodzeniu:D "Współcześnie interesujący nas rzeczownik jest używany prawie wyłącznie w liczbie mnogiej, a żeńskiej formy !(ta) perfuma jako regionalizmu wschodniego":) Ale będę starała używać się słownikowej formy:)
UsuńMam nadzieję, że nie wzięłaś tego do siebie :*
UsuńOczywiście ,że nie :) Super ,że czuwasz:)
UsuńKtoś inny byłby skłonny się obrazić :*
UsuńGratuluję! :) Dla mnie flakon nie ma znaczenia - miło, jeśli przykuwa wzrok, ale główną rolę odgrywa zapach i cena ;)
OdpowiedzUsuńBasia, oj tak, jeszcze cena ... Czasami przymykam oko ;)))
UsuńGratuluję! Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńKarotka, dziękuję :)
UsuńGratuluję, oczywiście :)
OdpowiedzUsuńSiostra mojego partnera ich aktualnie używa.
Zapach jest przepiękny! Czuję go każdego ranka :)
Niestety, narzeka na jego trwałość.
Kraina, ja też nabieram wrażenia, że nie są szczególnie trwałe.
Usuńgratulacje :) ja czaje się jak na razie na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńMadziorex, miałaś okazję go poznać? :)
UsuńGratuluję, koniecznie zagraj w totka :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o perfumy, to dla mnie najważniejsza jest zawartość, flakon nie musi być szczególnie urodziwy. Lubię zarówno oszczędne w formie, jak Kenzo Amour, jak i ozdobne, jak choćby moja ukochana L de Lolita :)
FF, Lolitki to w ogóle są poza wszelką kategorią, ślicznoty jedne :DDD
UsuńGratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsza jest zawartość choć ładna flasza jest dodatkowym atutem ;)
Renia, tak, tak, ja wiem, że ty masz wyrafinowany gust i cenisz sobie przede wszystkim zawartość :*
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńZwróciłabym uwagę z pewnością na flakon i pomyślałabym 'pewnie jakiś ciężki babciny zapach' ;p
ale z ciekawości bym powąchała i pewnie bym sie zdziwiłam ;)
Lilia, powąchaj koniecznie przy jakiejś okazji, moim zdaniem w ogóle nie są babcine :DDD
UsuńMoja odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: mała czarna. Zawsze.
OdpowiedzUsuńTo może być mała czarna z naćwiekowanej skóry, albo mała czarna z czystego jedwabiu, ale ma być mała i czarna. I oszczędna w formie. :)
Flakon rzeczywiście jest śliczny, a na twoich zdjęciach wygląda lepiej, niż na reklamowych.
Gratuluję Ci raz jeszcze. :*
Sabb, przesadzasz, ale kocham cię za to! :*
UsuńJa też kocham czerń :)))
No tak. Cóż mogłaś napisać? Już poprzednio zwróciłam uwagę na to, że jesteś nieprzyzwoicie skromna. :)
UsuńCzerń wymiata. :)
Wymiata, ale w stroju i dodatkach. Przestrzeń lubię białą :)
UsuńZapraszam Cię do odebrania wyróżnienia na moim blogu :)http://silver797.blogspot.com/2012/09/nowe-zdobycze-i-so-sweet-blog-award.html
OdpowiedzUsuńSilver, dziękuję :*
Usuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńMarti, dzięki!
UsuńGratuluję i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWąchałam i już je pokochałam- muszę uśmiechnąć się do św. Mikołaja, jednak jeszcze trochę czasu do grudnia :(
Milky, mam nadzieję, że Mikołaj nie będzie miał węża w kieszeni, tylko wypchany portfel :DDD
Usuń