Strawberry Fields to chyba jeden z popularniejszych odcieni China Glaze. Nic dziwnego, to bardzo interesujący odcień różu ozdobiony delikatnym złotym shimmerem, który nadaje temu lakierowi charakteru. Nie kojarzy mi się w ogóle z polami intensywnie czerwonych zwykle truskawek, ale kto to zgadnie, jak nadawane są te nazwy? Same spójrzcie, czy to jest kolor truskawkowy? :DDD
Truskawkowy czy nie, kolor na paznokciach prezentuje się bardzo ładnie. Lubię to, jak dzięki shimmerowi zmienia się w zależności od światła.
1. Dostępność - 0 (głównie sklepy internetowe).
2. Cena - 1 (3$, czyli około 10 zł, u polskich dostawców niestety drożej, na allegro na przykład trzeba się liczyć co najmniej z dwukrotnością tej kwoty).
3. Kolor - 1 (co prawda nie truskawkowy, ale oryginalny, bo róż dzięki złotym drobinom nabiera ciepłych tonów).
4. Aplikacja - 1 (bezproblemowa, lakier nie jest za gęsty, ładnie przylega do płytki).
5. Pędzelek - 1 (długi i wąski, bardzo wygodny).
6. Krycie - 1 (dwie warstwy wydobywają całą jego urodę).
7. Wysychanie - 1 (bez zastrzeżeń).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Kiko Gel Look Ultra Glossy Effect Top Coat) - 1 (nie ma się do czego przyczepić).
9. Trwałość - 1 (do sześciu dni, czyli rewelacyjnie).
10. Zmywanie - 1 (łatwe, mimo drobinek).
Moja ocena: 9/10.
Oceniam Strawberry Fields wysoko, ale od razu Wam podpowiem, żebyście nie sugerowały się tą punktacją decydując się na inne kolory. Lakiery China Glaze niestety nie są równe. "Truskaweczki" są jednak bardzo udane! Także rwijcie z krzaczków garściami :DDD
ładne drobinki:)
OdpowiedzUsuńSylwusia, jak złoty pył :)
Usuństrasznie ciakawią mnie te lakiery, ale ich dostepność i sporo zawyżona cena skutecznie mnie zniechęcają.
OdpowiedzUsuńTruskaweczka na truskaweczkę nie wygląda, jednak prezentuje się smakowicie :D
Kasia, możesz sobie upolować coś na all tak na próbę :)))
Usuńszkoda, że cena jest taka zawyżona .. bo kolorek świetny :)
OdpowiedzUsuńMarta, dwie dychy za dobry lakier to znowu nie jest aż tak dużo :)
UsuńTo kolor raczej takiego truskawkowego shake'a z mlekiem :)
OdpowiedzUsuńChwila, mnie to nawet shake'a nie przypomina :DDD
UsuńJa też bym powiedziała, że to raczej truskawkowy shake, ale kolor świetny. Podobnie jest z lakierami avonu - odcień odcieniowi nie równy. Kupiłam jeden z którego byłam mega zadowolona, a następny okazał się porażką :/
OdpowiedzUsuńKaczmarta, czasem się zastanawiam, dlaczego tak jest, skoro formuła teoretycznie taka sama :?:
UsuńTen lakier to u mnie prawdziwy mistrz, jeśli chodzi o trwałość :)
OdpowiedzUsuńParamore, też się zdziwiłam, że aż sześć dni wytrzymał, podczas gdy zimowy ulubieniec, ruby pumps, wytrzymuje najwyżej trzy dni.
UsuńZdjęcia na Twoich pazurkach nie oddają w pełni uroku i charakteru tego lakieru, przydałyby się dodatkowe ujęcia w różnych perspektywach i natężeniach światła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, kolor udany na 100 % ja kocham ten lakier :D
Szufladka, zgadzam się, szalenie trudno było uzyskać dobre ujęcie :/
UsuńPiękny :) Nie mam go osobiście, ale ma go moja była sąsiadka, więc kolorek nie raz gościł na moich pazurkach :)) Fajny, optymistyczny, pozytywny kolor.
OdpowiedzUsuńTanyia, nie korci cię, żeby gdzieś go capnąć? :DDD
UsuńCammie korci jasne, ale ciągle jak zamawiam mam za dużo w koszyku i z czegoś trzeba zrezygnować ;) A skoro dostęp i tak miałam to starałam się nie dublować z koleżanką, dopiero po przeprowadzce widać braki w kolekcji :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJak mogłaś się tak nierozważnie przeprowadzić? :DDD
UsuńMiłość wybrała moje aktualne miejsce zamieszkania :)
UsuńZnam to, znam ...
UsuńA i zapomniałam napisać Chinki to jedne z moich ulubionych lakierów, zaraz po OPI i Essie, na równo z Orly ;) U mnie te lakiery są trwałe i nie odpryskują, szczególnie udane są odcienie z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię orly, nie mogę się z tymi lakierami dogadać i już :/ A chinki lubię bardzo, niezwykle odpowiada mi ich pędzelek, czego niestety nie mogę powiedzieć o opi.
UsuńJa z OPIkami na początku się nie mogłam dogadać, a teraz to moja ulubiona firma. Mam ochotę zapoznać się bliżej jeszcze z lakierami Kiko i Jessica :))
UsuńKiko są super! A Jessica? Pierwsze słyszę :)
UsuńProszę ! http://jessicacosmetics.com.pl/
UsuńWidzę, że to jakieś salonowe cuda. To dlatego nie słyszałam.
Usuńah, podoba mi się bardzo! Pamiętam, że zachwycałam się nim już jakiś czas temu u MizzVintage
OdpowiedzUsuńPigeons, Mizz go pokazywała? Nie pamiętam, musiałam przegapić.
Usuńzdecydowanie nie truskawka :). Aczkolwiek kolorem całkiem całkiem :D
OdpowiedzUsuńCatalinka, nie wiem co, ale na pewno nie truskawka :DDD
UsuńOn do mnie przemówił :D miałam jedną Chinkę i jej trwałość mnie specjalnie nie powaliła, ale ten kolor ma tyle uroku, że chętnie spróbowałabym dać im jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńAsia, tak jak wspominałam, chinki niestety są nierówne, jeśli chodzi o jakość :/ Ale i tak lubię tę markę!
Usuńmam podobny China ale wysychanie to masssssakra, hmmm
OdpowiedzUsuńSiouxie, no co ty? Ja nie zauważyłam problemów. Czyżby pod tym względem też potrafiły się różnić?
UsuńOch! Chętnie bym taką truskaweczkę z krzaczka zerwała, oj chętnie...
OdpowiedzUsuńAnna, mój krzaczek nazywał się transdesign ;)))
Usuńładny:) mam dwie Chinki i jedna jest ok, a druga straszna, nie da się nią nawet ładnie pazurków pomalować;/
OdpowiedzUsuńAtina, to jest właśnie ten ból, że nigdy nie wiadomo, na co się trafi :/
UsuńDla mnie przyjemniejsze w obsłudze są drobinkowe.
UsuńMoże coś w tym jest, bo mam jeden kremowy fiolet i nienawidzę go.
UsuńOjej, jaki słodziutki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do dołączenia się do małej zabawy na moim blogu: http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/ ;))
Jessie, :)
Usuńbardzo ciekawy odcień te drobinki dodają uroku;)
OdpowiedzUsuńWoman, to prawda, bez nich to już nie byłoby to samo :)
UsuńBardzo podoba mi się ten efekt. Nie lubię lakierów perłowych ani z drobinkami, ale ten jest cudny. Nie przesadzony, raczej subtelny blask tego pyłu :) Jako lakieromaniaczka koniecznie muszę go zdobyc do swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Sylv, polecam ci go, jest naprawdę piękny :)
UsuńSylwia, dziękuję! Już puściłam dalej :)))
UsuńUwielbiam wszelkie róże w makijażu oczu, polików, ust i oczywiście na paznokciach. Wolę jednak różowe lakiery bez shimera.
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że China Glaze jest w Polsce tak słabo dostępne, a kiedy już się pojawia, ceny odstraszają. 10zł za buteleczkę świetnego lakieru to marzenie!
Xkeylimex, też mam słabość do różu :)))
Usuńaleee pięknie się błyszczy i jaka piękna ocena ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to co różowe i błyszczące... może nie w połaczeniu..., ale w tym wygląda cąłkiem dobrze :D
Marzenie, zdjęcie i tak nie do końca oddaje cały urok :)
UsuńNo truskawka to to nie jest, ale i tak jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńKarotka, też tak uważam :)
Usuńmuszę mieć kilka tych lakierków :D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, jak mus, to mus :)
Usuńheh :D
Usuńładna ta Chinka :)
OdpowiedzUsuńSauria, urody nie można jej odmówić :)
Usuńmusze pomyslec o takim lakierze:) truskaweczka jest swietna ztego co u Ciebie widze
OdpowiedzUsuń:)
Reni, wieki całe cię tu nie było! Gdzie jesteś, jak cię nie ma?
Usuń