Zawartość wiosennej przesyłki od Rossmanna większość z Was na pewno miała już okazję gdzieś zobaczyć i tylko dla porządku chyba pokażę, co znajdowało się w środku.
ISANA MED
żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym
FUSSWOHL
masło do stóp
ALTERRA
konwaliowe mydło w kostce
ISANA
kremowy balsam do ciała z olejkiem arganowym
ISANA
ultra mocna pianka do włosów
ALTERRA
peeling pod prysznic Pomarańcza i cukier trzcinowy
Zdecydowana większość tych produktów to dla mnie nowość, jednak jeden z nich znam doskonale. Pewnie się nie zdziwicie, jeśli napiszę, że chodzi o mydło? :DDD I to właśnie dokładnie o te konwaliowe, choć kojarzę, że do wyboru jest co najmniej kilka innych wariantów zapachowych. Kupuję je regularnie od bardzo dawna.
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Mydło z olejami roślinnymi Alterra z kwiecistą nutą konwalii majowej produkowane jest z wartościowych, czystych olejów roślinnych. Łagodnie myje skórę i pomaga jednocześnie zachować odpowiednie jej nawilżenie. Subtelny zapach rozpieści Twoje zmysły. Gwarantowane cechy produktu: 100% czyste oleje roślinne, nie zawiera syntetycznych substancji konserwujących ani składników pochodzenia zwierzęcego, dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Dlaczego uparłam się właśnie na konwaliowe, konsekwentnie ignorując na pewno nie gorsze przecież różane, lawendowe czy oliwkowe? Uśmiejecie się! Ze względu na kolor!
Moja łazienka utrzymana jest w odcieniach bieli i szarości, przełamanych kilkoma akcentami morskiego błękitu. Dużo w niej ogromnych luster i krystalicznego szkła. Wszelkie dodatki, typu ceramika, kosze, czy ręczniki są białe. Jak mogłabym w takim pomieszczeniu trzymać słodkie różowe mydełko? To kłóci się z moim poczuciem estetyki :DDD Także konsekwentnie kupuję mydła białe, najczęściej Dove, Biały Wielbłąd, biedronkowe Be Beauty i właśnie konwaliowe mydło z Alterry.
Wiem, pokręcona jestem :DDD Ale właśnie tak to wygląda, w przypadku mydeł do rąk decydujące znaczenie ma kolor! Jeśli tylko mydełko mi służy, a przy tym jest białe, to więcej niż pewne, że będę do niego regularnie wracać. I właśnie tak jest z Alterrą.
Konwaliowe mydełko jest tanie (niespełna dwa złote!), łatwo dostępne, pięknie pachnące i łagodne. Doskonale oczyszcza, nadmiernie nie przesuszając i nie podrażniając skóry. Jak wszystkie produkty Alterry jest produktem wegańskim (żadnych składników odzwierzęcych) i ekologicznym (opakowanie z recyklingowanego papieru), rzadkość wśród asortymentu z tak niskiej przecież półki cenowej. Z czystym sercem polecam, zwłaszcza miłośniczkom bieli ;)))
Idę o zakład, że też macie jakieś swoje małe wariactwa. Znajdzie się odważna, która się przyzna? :DDD
Całuję,
Cammie.
Byłybyście zainteresowane
poznaniem asortymentu
The Secret Soap Store i Paese?
Dostałam propozycje współpracy
i zastanawiam się, czy w to wchodzić.
tez nie lubie haosu kolorytycznego ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie mam aż tak , ze mydełka nie kupię ze względu na kolor ,ale tez nie powiesiłabym w łazience ręcznika innego niż kremowy ,lub czekoladowy , bo takie kolory u mnie goszczą :)))
w ostateczności ..biały ujdzie :P
UsuńMami, czyli się rozumiemy :DDD
UsuńŻałuję, że nie udało nam się spotkać, kiedy byłam w Krakowie, ale serio, planowałam sporo dłuższy pobyt, a tymczasem musieliśmy wracać. Następnym razem! :*
Mami jest beto i to do kwadratu ,bo kompletnie mi Twoj pobyt umknął :(
UsuńAle ...obiecałaś ;)
Bo i nie pisałam dokładnie, kiedy będę, wspominałam ci tylko kiedyś, że zapraszam na kawę.
UsuńOjjjj kolor ma znaczenie tak samo jak zapach!! Im bardziej wyrazisty tym lepszy! Ja ostatnio kupiłam lawendowy-winogronowy dettol. Piękny fioletowy kolor no i ten zapach.
UsuńTa paczka od Rossmana rzeczywiście idealnie wpisała się w wiosenny klimat :)
OdpowiedzUsuńMydełka nie znam, ale skoro pachnie konwaliami, to pewnie mi się spodoba- kupię niebawem :)
Też mam swoje wariactwa- jak każdy chyba.
Kasia, tak właśnie podejrzewam, że każdy ma jakieś tam swoje małe odchyły ;)))
UsuńMoim wariactwem są pachnące mgiełki do ciała, mam sporą kolekcję :))). A mydełko z pewnością pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńMarta, mgiełkę akurat mam tylko jedną, wygrałam w konkursie Bath&Body Works. I muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Zawsze kojarzyłam mgiełki z bardzo nietrwałymi zapachami, a tymczasem ta moja daje czadu mocniej niż niejedne perfumy.
UsuńHaha, Cammie szalona jesteś;)) Ja z kolei wolę mydła kolorowe, ale białym też nie pogardzę- o ile ładnie pachnie i nie wysusza skóry;))
OdpowiedzUsuńAsortyment The secret soap store chętnie poznam, Paese jakoś mnie nie kręci;))
April, z paese miałam kiedyś chrapkę na róże, a tymczasem patrzę, a zniknęły z ich sklepu. Nie wiem, co o tym myśleć. Podkłady to już wiem, że będę dla mnie za ciemne. Ale z kolei pudry mają dobre opinie, zwłaszcza mgły pudrowe. I tak biję się z myślami :DDD
UsuńDla mojego męża wariactwem jest już ilość kosmetyków, którą mam w domku :)
OdpowiedzUsuńPaczka z Rossmanna jest świetna, muszę się zaopatrzyć w kilka produktów ich marek.
Ania, mój już nawet nie komentuje :DDD
Usuńnie,mydła pod kolor łazienki nie kupuję......ale papier toaletowy tak :D
OdpowiedzUsuńLady, ja też! Też biały zresztą :DDD
Usuńi zero wzorków -popierdułkow na recznikach w kuchni (papierowych ) . Wnerwiają mnie te wszytskie gałązki , pieski , kwiatki ... noż kurde ! Trudniej dziś o gładki , biały recznik i papier niż zwydziwiały !
UsuńMami, siostro :DDD
Usuńbardzo lubię to mydełko :)
OdpowiedzUsuńAlieneczko, nie dość, że naprawdę fajne, to jeszcze ta cena!
UsuńA ja jestem niezmiernie ciekawa żelu pod prysznic z Isany Med.
OdpowiedzUsuńAneta, jeszcze nie używałam, ale ten olejek pomarańczowy brzmi obiecująco. Kocham kosmetyki z pomarańczą!
UsuńDobra jesteś...nie wpadłabym na to, że tak istotny jest kolor mydła :D Już bardziej kierowałabym się zapachem, bo uwielbiam konwalie :) A paczka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńAntonina, mydła na szczęście przeważnie wszystkie pachną ładnie, także kierując się kolorem wiele nie ryzykuję :)))
UsuńByć może dlatego, że mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, nie mam takiego wariactwa kolorystycznego ale pewnie do czasu aż bede mieć swoją łazienkę :-)
OdpowiedzUsuńKasiek, tak, też myślę, że to samo przyjdzie :DDD
UsuńCałkowicie rozumiem Twoje "wariactwo" kolorystyczne, bo... mam podobnie i to właśnie w odniesieniu do łazienki. :) Moja łazienka jest zielona, wszelkie dodatki są utrzymane w tej kolorystyce, a mnie denerwuje nawet żel stojący pod prysznicem, który nie jest "pod kolor". ;)))
OdpowiedzUsuńSerduszko, ja wszystkie butelki i pojemniczki trzymam w wysokim koszu, także nie widzę ich i mnie nie denerwują :DDD
UsuńTo jest jakiś pomysł! ;) Właściwie większość kosmetyków mam pochowane, ale te najczęściej używane stoją na wierzchu i, cóż, psują mi wizję. :DDD
UsuńJa też mam manię chowania, w zasadzie na wierzchu mam właśnie tylko mydło do rąk :)))
Usuńale kolorowo ;)
OdpowiedzUsuńmydełko kusi ^^
Ala, spokojnie możesz dać się skusić :)))
Usuńhmmm też tak mam i nie uważam tego za wariactwo :P mam łazienkę utrzymaną w kolorystyce beżu i czekolady i nie wyobrażam sobie postawić tam np. zielone mydło :P
OdpowiedzUsuńEnka, no właśnie, no właśnie! Jak tak można zakłócać harmonię? :DDD
UsuńŚwietnaq paczka:) No hehe, każdy ma zapewne jakiś fetysz;) Też lubię kolorystyczną harmonię:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Patrycja, ja tylko w uporządkowanym wnętrzu mogę dojść do porządku sama ze sobą :DDD
Usuńo tak, kolor ma bardzo duże znaczenie :) Konsekwentna jesteś :D
OdpowiedzUsuńAngel, nie da się ukryć :DDD
UsuńTakie fajne paczki to tylko blogerki dostają?
OdpowiedzUsuńSuper masz łazienkę, pewnie jeszcze masz wannę z jakuzzi ;D
Pewnie że mam wariactwa czasem mogę to nazwać wręcz odchyłami;P Zwłaszcza w kwestii ubrań
Lenti, chyba cę rozczaruję, ale mam najzwyklejszą wannę! Białą :DDD
UsuńPaese ;) Nie umiem wyjść z podziwu co ich podklad robi z moją skórą :)
OdpowiedzUsuńAgusia, w sensie, że jesteś zadowolona?
UsuńCammie bardzo ;)
Usuńto fakt, że ładniej wygląda, gdy kolorystycznie jest ze sobą zgrane, ja niestety łazienkę mam przed remontem więc ciężko dopasować mi się kolorystycznie chociażbym chciała...
OdpowiedzUsuńBogusia, ja dwa lata temu urządzałam się od zera, także wszystko "po mojemu" :)))
Usuńmoje kolorystyczne wariactwo polega na tym, że każda sztuka odzieży wieszana po praniu otrzymuje dwa spinacze w tym samym kolorze:D najlepiej pod kolor tejże odzieży...
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie opis Twojej łazienki, można prosić o jakieś słit focie?:>
Silje, ja nawet kiedyś wrzucałam jakieś fotki, chyba przy okazji TAGu "jak mieszkają twoje kosmetyki?". To było ze dwa lata temu, tuż po przeprowadzce, więc sporo detali się zmieniło, ale generalnie łazienka ta sama. Największe zmiany dotknęły chyba sypialnię.
UsuńLubię zapach tego mydła ale strasznie wysusza mi skórę :( Właśnie myłam nim kilka gąbek do makijażu, bo wszystko pięknie schodzi ale ze skórą nie mogę dość do ładu :(
OdpowiedzUsuńAla, sama nie wiem, ja myję nim tylko dłonie, rach ciach i załatwione, dłuższego kontaktu nigdy z nim nie mam.
Usuńahahaha.. jesteś jak moja mama :D ona ma dokładnie tak samo :D
OdpowiedzUsuńMarti, to dobrze czy źle? :DDD
UsuńKusi mnie to masło do stóp.
OdpowiedzUsuńKasia, jeszcze kompletnie nie mam na jego temat zdania.
UsuńA ja lubię takie kolorowe zagracenie i nieogarnięty misz-masz kosmetyczny. Jeśli chodzi o kolory ich opakowań, oczywiście. Ciekawa jestem tych balsamów, więc poczekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńWeronika, pewnie, wszystko jest dla ludzi, a o gustach się nie dyskutuje!
UsuńMam łazienke biało- turkusową i mydło zawsze musi być takie lub takie :D
OdpowiedzUsuńFrance, dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :DDD
UsuńO Boże, uwielbiam zapach konwalii! Chyba się rozejrzę za nim ;)
OdpowiedzUsuńAnn, w takim razie to mydełko zdecydowanie dla ciebie :)))
Usuńczyli masz fioooła na punkcie kolorów :D ja tam wole zapahy chyba jednak ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, no mam, mam, najbardziej na punkcie bieli. Ale zapachy też mnie kręcą!
UsuńMoją uwagę przykuło stwierdzenie o dużych lustrach...chciałabym poznać gabaryty twojej łazienki, bo moja to mała klitka. :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wariactwa, to u mnie koniecznie w mieszkaniu musi pachnieć (nie obiadem oczywiście). Kupuję więc przeróżne zapachy do kontaktu, samowyzwalające się psikacze, świece zapachowe... :-)
Mellody, nie jest szczególnie duża, kilka metrów kwadratowych, ale mieszkanie urządzałam z pomocą architekta, który przekonał mnie do pomysłu dwóch wielkich lustrzanych tafli, które optycznie ją powiększają.
UsuńJa mam manie koloru i perfekcyjnego dopasowania każdego dodatku, ale tylko w swoim pokoju w domu rodzinnym :) W tym wynajmowanym niestety nie mam zbyt wielkiego pola do popisu, a i nie spędzam tak aż tak wiele czasu.
OdpowiedzUsuńKitty, tak, to ważne, że czuć się dobrze w swoich czterech kątach :)))
UsuńWariactw kosmetycznych mam pewnie sporo, choćby kupowanie odżywki bo ładnie pachnie, chociaż mam kilka o baardzo podobnym składzie.
OdpowiedzUsuńAlbo przyjście z zakupami, położenie reklamówki w szafie i rozpakowanie jej po np 3 tygodniach:P
Alena, dobra jesteś :DDD To już trąci zakupoholizmem!
UsuńPaczka iście wiosenna ;)
OdpowiedzUsuńja muszę każdy kosmetyk zawsze powąchać - niejednokrotnie umazany nos mi po tym zostaje, ale lubię mieć kontrolę nad tym co kupuję ;D
mydełek w kostce dawno nie używałam, odkąd kupuję z dozownikiem...
Annabelle, ja mam słabość właśnie do kostek, mydła w płynie używam wyłącznie w kuchni.
Usuń