Pamiętacie? Jeszcze parę miesięcy temu, naśmiewając się z rosnącej popularności wszelkiej maści BB kremów o coraz bardziej wyszukanych właściwościach, prorokowałyśmy, że niebawem marki kosmetyczne, prześcigając się w tym kuriozalnym wyścigu, na pewno wymyślą coś w stylu BB HD 3D tysiąc pięćset sto dziewięćset w jednym :DDD No i stało się. BB to już dziś za mało. Nadchodzi era kremów CC!
W Polsce jeszcze o nich nie słychać, ale założę się, że to tylko kwestia czasu. Na innych rynkach już o nich głośno, wielkie koncerny zwietrzyły interes.
L'OREAL
OLAY
SMASHBOX
CLINIQUE
CHANEL
To tylko kilka przykładowych marek, uwierzcie mi, jest tego więcej.
Czym w ogóle są kremy CC? To rzekomo ulepszony wariant kremów BB, które niby nie dają wystarczającego krycia i wyrównania kolorytu cery. W związku z czym przychodzą nam w sukurs kremy typu colour control, względnie colour correcting.
Zatem mamy CC. Tylko czekać, aż pojawią się DD. Obawiam się, że w końcu może zabraknąć alfabetu :DDD Tak czy inaczej nowinka kusi, chętnie przekonałabym się na własnej skórze, czy to rzeczywiście rewolucja w makijażu, czy też kolejny sprytny chwyt marketingowy.
Co myślicie o idei kremów CC? Pogadajmy.
Buziaki,
Cammie.
Co myślicie o idei kremów CC? Pogadajmy.
Buziaki,
Cammie.
Mnie nie kusi... tak samo jak nie kusza BB. Wole dobry krem i podkład kiedy go potrzebuje.
OdpowiedzUsuńEwlyn, ja z bb kremami się polubiłam, tymi koreańskimi. Bo rzeczywiście nasze zachodnie warianty często okazywały się fatalne.
UsuńNie miałam do czynienia z koreańskimi... może by zachwyciły, nie wiem. Chodzi mi bardziej samo stosowanie. Krem wcieram w twarz i szyje, czasami zahaczam nawet o dekolt, a podkład tylko w twarz, wiec nie wyobrażam sobie wklepywać kremu BB/CC itp... na cały ten obszar.
UsuńAle chętnie poczytam jak się sprawują :)
Krem bb kremem jest głównie z nazwy, nakłada się go jak makijaż, tylko na twarz :)
UsuńNasze zachodnie warianty to w większości kremy koloryzujące którym na tubkach dodano napis BB ;)
UsuńAnastazjo, nie wiem, do czego dokładnie się swoją wypowiedzią odnosisz, ale ja nawet azjatyckich kremów bb nie traktuję jako pielęgnacji, raczej jak podkłady o pewnych ważnych wartościach dodanych. Nakładam je tylko na twarz.
Usuńpodchodzę do tego trochę sceptycznie...pożyjemy, zobaczymy jak to się mówi:)
OdpowiedzUsuńIvona, ostrożność na pewno warto zachować, ale ja z chęcią bym spróbowała. Olay czy loreal nie będzie na pewno dużym wydatkiem, zaryzykowałabym :)
UsuńJa myślę, że to czysty marketing jest :p raczej tak jak na BB i na CC się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńDaguszka, cóż, istnieje takie ryzyko :DDD
UsuńMoim zdaniem już jest lekka przesada ;/ nie skuszę się tak samo jak nie skusiłam się na BB
OdpowiedzUsuńAla, twarda jesteś :)
UsuńJak dla mnie to tylko marketing i pewnie będzie tak jak piszesz- w przyszłym roku na wiosnę będą lepsze wersje CC czyli DD. I podejrzewam, że te firmy, które miały w swojej ofercie BB- wycofają je, a wprowadzą CC, które niczym się nie będą różnić.
OdpowiedzUsuńMania, no tak ... Były już takie historie, kiedy zwykłe kremy tonujące przechodziły niezwykłe przeobrażenie w kremy BB :DDD
UsuńJa sie nakrecilam na jeden azjatycki bb krem i moze go kupie:) w razie gdyby wymyslili kremy DD moge podac rozwiniecie skrotu:P
OdpowiedzUsuńFarizah, mam wrażenie, że wiem, jakie rozwinięcie skrótu masz na myśli :DDD
UsuńMyślę, że to BB pod nową nazwą i tyle :)
OdpowiedzUsuńTenebrity, na tę chwilę niestety nie mam jak porównać składów.
UsuńCC na rynku azjatyckim są prawie tak długo jak BB, ale w zdecydowanie mniejszej ilości :)
OdpowiedzUsuńJamapi, może i tak, ale zachodnie koncerny podchwyciły temat na przestrzeni ostatnich miesięcy (pierwsze wzmianki zauważyłam gdzieś jesienią).
UsuńMnie zaciekawił ten krem z L;oreala anti- redness. Co do idei kremów CC jest jak najbardziej fajna, ale ciekawa jestem jak jest z praktyką;)
OdpowiedzUsuńAnkas, póki co, zagadka :)
Usuńjeśli cc będzie kryjący znajdzie na pewno wiele zwolenniczek,
OdpowiedzUsuńja osobiście lubię bb, za lekkość i wygodę stosowania
:)
Sonja, na upartego dobrze kryjące bb też można znaleźć :)
UsuńCC? Czekajmy cierpliwie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam o nich pojęcia! :)
Happi, no to już masz :)))
Usuńkremy BB na polskim rynku to dla mnie pic na wodę, tak samo pewnie będzie z kremami cc. okaże się, że to zwyczajnie w świecie podkład, a marketing robi swoje :).
OdpowiedzUsuńMarta, poczekamy, zobaczymy :)
UsuńKoreańskiego bb miałam szt jeden,dla mnie masakra,garniera za to polubiłam i yves też,więc myślę,że to zależy od osoby,a cc...hmmm,może wypróbuję,ale na pewno nie koreński
OdpowiedzUsuńAgrest, no popatrz, ja akurat lepsze doświadczenia mam z koreańskimi. Choć też zaliczyłam kilka wpadek, jak chociażby ze słynnym skin79.
Usuńhehe,no właśnie ja z nim miałam wpadkę:) i to mnie zniechęciło skutecznie do reszty
UsuńMogłam się domyślić :D
Usuńto już się staje nudne ..
OdpowiedzUsuńMaggie, tak mówisz? :D
UsuńFM ma CC krem w swojej ofercie już od 2 lat... ^^
OdpowiedzUsuńAleksandra, nie znam tej marki, to chyba coś katalogowego?
UsuńCos mi sie wydaje ze ten CC od L'oreal to ich zwykly krem BB w zmienionej szacue graficznej...;)
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, otóż nie. To są trzy różne kolorowe kremy, które rozcierają się do beżu. Jak Lioele Dollish!
UsuńZ kremów BB skusiłam się na Lioele i jestem bardzo zadowolona, od momentu zakupu praktycznie nie używam podkładu. Oczywiście dalej stosuję krem do twarzy, nie liczę na magię odżywczych substancji w "bebiku". ;)Co do drogeryjnych wersji CC, DD i tak dalej to nie czuję się kuszona. Mam wrażenie, że to kolejna transformacja kremu tonującego, która różni się tylko ilością pigmentu w składzie.
OdpowiedzUsuńMirt, ja też nigdy przy bb kremach z kremu nie rezygnuję :)
Usuńa ja dopiero ro raczkuję z BB kremami :O
OdpowiedzUsuńSauria, nie to jak dobry bb krem, cc traktuj raczej jako ciekawostkę :)
UsuńO faktycznie! CC nadchodzą, a ja jeszcze swojego BB nie otworzyłam! Jestem totalnie w plecy ;P muszę to nadrobić, bo z takim zapałem obudzę się na HH :D
OdpowiedzUsuńAnnabelle, jest takie ryzyko :DDD
Usuńwłaśnie kilka dni temu dowiedziałam się o CC od L'oreala i Maybelline :) niedługo cały alfabet będzie :) DD czyli do D...:p
OdpowiedzUsuńTyskaaa, skojarzenia nasuwa się samo ;)))
UsuńWszystko już było, to łapią się jakichkolwiek pomysłów na nowości ;) Według mnie to całe CC to przesada, po pierwsze większość nie potrafiła dobrze zrobić BB, a po drugie są i BB z bardzo dobrym kryciem.
OdpowiedzUsuńPrzyznam jednak, że trójkolorowy CC L'oreal mnie zainteresował. Jeśli będzie w jakiś sposób podobny do Lioele Dollish, to chętnie przetestuję.
Cassidy, mam wrażenie, że działają na tej samej zasadzie, przynajmniej wnioskując z dostępnych swatchy. Zielenie i fiolety rozcierające się na beż :)
UsuńTe z L'oreala moją być ciekawe :P Ale co z tego, skoro ja wciąż nie próbowałam BB?
OdpowiedzUsuńKatarzyna, wszystko przed tobą :*
Usuńno nie, ja dopiero co zamówiłam i testuję pierwsze kremy BB azjatyckie, a tu już kolejne ;)
OdpowiedzUsuńM., co zrobić, świat pędzi do przodu :DDD
Usuńa ja taka zacofana ;) chociaż ja tam nie wiem po co ulepszać krycie, skoro BB kryją niesamowicie? przynajmniej w moim przypadku, a mam cerę tłustą ze skłonnościami do niespodzianek ;)
UsuńM., ja też znam takie bb kremy, które kryją świetnie, ale fakt faktem, że większość daje krycie jednak symboliczne.
UsuńMiałam azjatycki krem cc z ifiona i nie byłam z niego zadowolona. Był okropny.
OdpowiedzUsuńDenticoo, szczerze mówiąc w ogóle o tej marce nie słyszałam.
UsuńJUz pierwszy od MF jest dostepny w Hebe-takze do poslki juz dotarly;)
OdpowiedzUsuńU De tez juz kilka dostepne, ale jakos mnie nie kusza;)
Tonia, nie wiedziałam, sieć hebe nie jest jeszcze szczególnie rozwinięta, w moim regionie nie ma ani jednej drogerii. Tak czy inaczej o cc jeszcze u nas nie słychać.
Usuńrozumiem ;) Tez bym nie widziala, ale dostalam na maila ich gazetkę z tym CC na stronie glownej ;)
UsuńPowiedz lepiej, po ile u nich to cudo :D
Usuń52 zł : http://issuu.com/drogeriahebe/docs/hebe_04042013?mode=window
UsuńNie tak mało, dobry sprawdzony podkład można już w tej cenie kupić.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńhe he . wczoraj o nich pisałam u siebie ale ja skupiłam się na kremach CC azjatyckich i napomknęłam o kremach DD które też już są na rynku :)
;)
Ooo, no popatrz o DD jeszcze nie slyszalam :D
UsuńSahara, lecę poczytać! :DDD
Usuń:-) Lubię wszelkie nowinki i jestem ich bardzo ciekawa. Pewnie jak tylko się pojawią, po któryś sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu są dostępne i to w tych samych cenach co BB
UsuńMellody, ja też się nie zarzekam, że nie kupię, pewnie kupię :D
Usuńpewnie skusilabym sie na CC od Clinique, bo lubie wersje bb tej firmy :)
OdpowiedzUsuńAgi, jest szansa, że by ci służył :)
UsuńByć może skuszę się na zielony od L'Oreal :)
OdpowiedzUsuńIndependent, ja raczej nie, zielony lioele dollish mnie zadowala. Ale inne wersje może wypróbuję, dlaczego nie :)
UsuńPrzekonana nie jestem :)
OdpowiedzUsuńFrance, nie dziwię się, można mieć wątpliwości.
UsuńJeśli kiedykolwiek pojawią się kremy DD, to proszę, niech to nie bd skrót od "dupne dziadostwo" o.O
OdpowiedzUsuńAxi, w zamierzeniu producenta na pewno tak nie będzie :D
Usuńśmiesznie będzie jak te wszystkie kremy BB przeistoczą się w CC ;D albo tradycyjne kryjące podkłady staną się CC XD
OdpowiedzUsuńMarilyn, nie można wykluczyć, że zdarzą się takie przypadki.
Usuńfaktycznie alfabetu im może zabraknąć :D nie używam BB, to CC tym bardziej nie mam zamiaru
OdpowiedzUsuńStrawberry, przynajmniej nie masz pokus :D
Usuńsłychać w pl, słychać
OdpowiedzUsuńMax Factor ostatnio wypuścił i huczno o ich cc..
ja już dawno słyszałam o CC bo lubię azjatyckie kosmetyki ;)
Alieneczko, chyba jednak nie tak huczno, dopiero przed chwilą się o tym dowiedziałam :) No ale to było do przewidzenia, ani się obejrzymy i rynek zostanie zalany podobnymi propozycjami :)
Usuńczaję się od jakiegoś czasu na kremy CC, ale na te koreańskie (europejskie omijam z daleka). przy okazji najbliższego zamówienia z Korei wezmę jakiś na próbę ;)
OdpowiedzUsuńVilandre, koreańskie kremy to inna klasa, do nich raczej można mieć zaufanie, też z pewnością pokuszę się o jakiś cc. Chciałam dziś tylko pokazać, że na naszym zachodnim rynku robi się tłoczno :)))
UsuńMnie nie kuszą ani nie interesują ani BB, CC itp. Jeśli kiedyś się zdecyduje to na prawdziwy BB to jakiejś azjatyckiej marki ;)
OdpowiedzUsuńLenti, i słusznie :)
UsuńEee tam, poczekam do końca alfabetu i kupię krem ZZ :D
OdpowiedzUsuńZoila, Z jak Zoila :DDD Idąc tym tokiem rozumowania, powinnam w te pędy kupić CC :DDD
UsuńCiekawe,czy będą się w ogóle różnic ok BB;)
OdpowiedzUsuńJuicy, to się okaże :)
UsuńWyprodukuję krem DD - poza upiększaniem twarzy powiększy biust :P
OdpowiedzUsuńNena, bierz się od razu za EE, DD podobno już raczkują :DDD
UsuńPewnie jak się skończy alfabet, to zaczną używać cyfr :D
OdpowiedzUsuńRebellious, cyfr, odnośników i przypisów ;)))
UsuńO kremach CC juz glosno bylo na rynku azjatyckim jakis czas temu, nie mialam okazji sprobowac, bo ciezko bylo znalesc na ebay, ale mam zamiar skusic sie na ten z loreala :)
OdpowiedzUsuńElka, wiadomo, tutaj te trendy trafiają z pewnym opóźnieniem :)
UsuńW wersji koreańskiej niewiele wyszło CC, więc może u nas też nie będzie boomu.Zresztą tam to już miało miejsce ładnych parę lat temu.
OdpowiedzUsuńSummer, no nie wiem, w krótkim czasie pojawiło się kilka tych kremów, obstawiam, że będą walczyć o popularność.
Usuńniedługo w tej materii będziemy miały do wyboru cały alfabet =D
OdpowiedzUsuńAgnusbe, dla każdego według upodobań :DDD
UsuńDla mnie przereklamowane.
OdpowiedzUsuńPatrycja, masz na myśli cc? Miałaś już z nimi do czynienia?
Usuńdla mnie "podróbki" oryginalnych BB to po prostu kremy tonujące, ale jestem ciekawa tych CC :DD
OdpowiedzUsuńKamiluśka, ja tam z chęcią się przekonam, co to takiego, lubię mieć własne zdanie :)
Usuńjeśli tylko kupisz i wypróbujesz to daj znać :))
UsuńNo pewnie!
UsuńA nóż okaże się jakimś fajnym kosmetykiem :D
UsuńWłaśnie dzisiaj zwróciłam uwagę, że w kwietniowym Glamour, jest w jednym z artykułów o kremie CC z Max Factor. Powinny więc już wchodzić na rynek. Jestem ciekawa, pewnie tak jak z drogeryjnymi BB, będą fajne i mniej fajne kosmetyki, może jakaś perełka się trafi:)
OdpowiedzUsuńDiary, tak? Kupiłam dziś glamour ze względu na zniżki, także poczytam sobie :)
UsuńAzjatyckie CC kremy są na rynku już od dawna, chyba z dwa lata temu przeglądając wątki azjatyckie na Wizażu natykałam się na opinie o nich ;) Tylko nadal są mniej popularne od BB. Za to widzę, że nasze europejskie molochy nie mają już co wymyślać, więc podchwytują kolejny trend.
OdpowiedzUsuńMadame, chodziło mi raczej o zachodni trend, tutaj zaczęły się pojawiać nie tak znowu dawno. Ja natknęłam się na pierwsze info jakoś na jesieni.
UsuńCiekawe...Wydaje mi się, że to lepszy pomysł, niż nieudolne kopiowanie azjatyckich kremów BB....Chociaż tez nie jestem pewna, czy CC to na pewno pomysł zachodnich koncernów, a nie kolejna kopia ;) Ja tam jednak wolę sięgnąć po europejski podkład albo prawdziwy, azjatycki krem BB.
OdpowiedzUsuńKirei, kopia, kopia, na azjatyckim rynku cc też funkcjonują, choć w mniejszym zakresie niż bb.
UsuńJeszcze jest z Max Factor w sprzedaży w SuperPharm. Ja jestem osobiście ciekawa tych CC :)
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, wiem właśnie, dziewczyny mi pisały, że są w hebe :)
UsuńTak jak nie byłam ciekawa tych BB tak tych CC też nie jestem :)
OdpowiedzUsuńSylwia, no to masz problem z głowy ;)
Usuńboże, jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć BB :) a kiedy dotrę do CC świat zaproponuje nam DD.
OdpowiedzUsuńMagdalena, chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi, żebyśmy zawsze były pół kroku do tyłu i pragnęły kupować, kupować, kupować! :DDD
UsuńWidziałam ostatnio w drogerii, ale jakoś mnie nie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńKarola, podobno są w hebe i sp, ja jeszcze nie widziałam.
UsuńLiv, minerały są świetne, ale ja lubię eksperymentować :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani ich nie widziałam. Ciekawe czy będą iść dalej: DD, EE itd. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bb(te koreańskie) były już dość mocno kryjące, cc mogą być tapeciaste. Chociaż bardziej podejrzewam, że to będę po prostu podkłady w nowych opakowaniach;p
OdpowiedzUsuńUważam, że to jest chwyt marketingowy... Myślę,że akurat to nie oznaczenie literkami ma największe znaczenie, bo nieraz może się okazać,że krem bez żadnego symbolu będzie lepszy niż CC ;) Ale wiadomo, że na jedną propozycję z ciekawości się skuszę :)
OdpowiedzUsuńloreala dla naczyniowej i cliniqua bym wypróbowała :p
OdpowiedzUsuńJuż z rok temu o tym słyszałam. Zawsze to jakaś 'nowość' która przyciągnie tłumy.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zadowolona za bardzo, bo wolę bardziej kryjące formuły.
Alena, ja akurat lubię bb kremy, teraz czaję się na wrinkle filler z misshy.
Usuń