beauty & lifestyle blog

sobota, 6 kwietnia 2013

Stało się, czyli era kremów CC

Pamiętacie? Jeszcze parę miesięcy temu, naśmiewając się z rosnącej popularności wszelkiej maści BB kremów o coraz bardziej wyszukanych właściwościach, prorokowałyśmy, że niebawem marki kosmetyczne, prześcigając się w tym kuriozalnym wyścigu, na pewno wymyślą coś w stylu BB HD 3D tysiąc pięćset sto dziewięćset w jednym :DDD No i stało się. BB to już dziś za mało. Nadchodzi era kremów CC

W Polsce jeszcze o nich nie słychać, ale założę się, że to tylko kwestia czasu. Na innych rynkach już o nich głośno, wielkie koncerny zwietrzyły interes.



L'OREAL






OLAY






SMASHBOX







CLINIQUE






CHANEL





To tylko kilka przykładowych marek, uwierzcie mi, jest tego więcej. 

Czym w ogóle są kremy CC? To rzekomo ulepszony wariant kremów BB, które niby nie dają wystarczającego krycia i wyrównania kolorytu cery. W związku z czym przychodzą nam w sukurs kremy typu colour control, względnie colour correcting.


Zatem mamy CC. Tylko czekać, aż pojawią się DD. Obawiam się, że w końcu może zabraknąć alfabetu  :DDD Tak czy inaczej nowinka kusi, chętnie przekonałabym się na własnej skórze, czy to rzeczywiście rewolucja w makijażu, czy też kolejny sprytny chwyt marketingowy.


Co myślicie o idei kremów CC? Pogadajmy.

Buziaki,
Cammie.

128 komentarzy :

  1. Mnie nie kusi... tak samo jak nie kusza BB. Wole dobry krem i podkład kiedy go potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewlyn, ja z bb kremami się polubiłam, tymi koreańskimi. Bo rzeczywiście nasze zachodnie warianty często okazywały się fatalne.

      Usuń
    2. Nie miałam do czynienia z koreańskimi... może by zachwyciły, nie wiem. Chodzi mi bardziej samo stosowanie. Krem wcieram w twarz i szyje, czasami zahaczam nawet o dekolt, a podkład tylko w twarz, wiec nie wyobrażam sobie wklepywać kremu BB/CC itp... na cały ten obszar.

      Ale chętnie poczytam jak się sprawują :)

      Usuń
    3. Krem bb kremem jest głównie z nazwy, nakłada się go jak makijaż, tylko na twarz :)

      Usuń
    4. Nasze zachodnie warianty to w większości kremy koloryzujące którym na tubkach dodano napis BB ;)

      Usuń
    5. Anastazjo, nie wiem, do czego dokładnie się swoją wypowiedzią odnosisz, ale ja nawet azjatyckich kremów bb nie traktuję jako pielęgnacji, raczej jak podkłady o pewnych ważnych wartościach dodanych. Nakładam je tylko na twarz.

      Usuń
  2. podchodzę do tego trochę sceptycznie...pożyjemy, zobaczymy jak to się mówi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivona, ostrożność na pewno warto zachować, ale ja z chęcią bym spróbowała. Olay czy loreal nie będzie na pewno dużym wydatkiem, zaryzykowałabym :)

      Usuń
  3. Ja myślę, że to czysty marketing jest :p raczej tak jak na BB i na CC się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem już jest lekka przesada ;/ nie skuszę się tak samo jak nie skusiłam się na BB

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie to tylko marketing i pewnie będzie tak jak piszesz- w przyszłym roku na wiosnę będą lepsze wersje CC czyli DD. I podejrzewam, że te firmy, które miały w swojej ofercie BB- wycofają je, a wprowadzą CC, które niczym się nie będą różnić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mania, no tak ... Były już takie historie, kiedy zwykłe kremy tonujące przechodziły niezwykłe przeobrażenie w kremy BB :DDD

      Usuń
  6. Ja sie nakrecilam na jeden azjatycki bb krem i moze go kupie:) w razie gdyby wymyslili kremy DD moge podac rozwiniecie skrotu:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farizah, mam wrażenie, że wiem, jakie rozwinięcie skrótu masz na myśli :DDD

      Usuń
  7. Myślę, że to BB pod nową nazwą i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tenebrity, na tę chwilę niestety nie mam jak porównać składów.

      Usuń
  8. CC na rynku azjatyckim są prawie tak długo jak BB, ale w zdecydowanie mniejszej ilości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jamapi, może i tak, ale zachodnie koncerny podchwyciły temat na przestrzeni ostatnich miesięcy (pierwsze wzmianki zauważyłam gdzieś jesienią).

      Usuń
  9. Mnie zaciekawił ten krem z L;oreala anti- redness. Co do idei kremów CC jest jak najbardziej fajna, ale ciekawa jestem jak jest z praktyką;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeśli cc będzie kryjący znajdzie na pewno wiele zwolenniczek,
    ja osobiście lubię bb, za lekkość i wygodę stosowania
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonja, na upartego dobrze kryjące bb też można znaleźć :)

      Usuń
  11. CC? Czekajmy cierpliwie :D
    Nie miałam o nich pojęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kremy BB na polskim rynku to dla mnie pic na wodę, tak samo pewnie będzie z kremami cc. okaże się, że to zwyczajnie w świecie podkład, a marketing robi swoje :).

    OdpowiedzUsuń
  13. Koreańskiego bb miałam szt jeden,dla mnie masakra,garniera za to polubiłam i yves też,więc myślę,że to zależy od osoby,a cc...hmmm,może wypróbuję,ale na pewno nie koreński

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agrest, no popatrz, ja akurat lepsze doświadczenia mam z koreańskimi. Choć też zaliczyłam kilka wpadek, jak chociażby ze słynnym skin79.

      Usuń
    2. hehe,no właśnie ja z nim miałam wpadkę:) i to mnie zniechęciło skutecznie do reszty

      Usuń
    3. Mogłam się domyślić :D

      Usuń
  14. FM ma CC krem w swojej ofercie już od 2 lat... ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra, nie znam tej marki, to chyba coś katalogowego?

      Usuń
  15. Cos mi sie wydaje ze ten CC od L'oreal to ich zwykly krem BB w zmienionej szacue graficznej...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilovemakeup, otóż nie. To są trzy różne kolorowe kremy, które rozcierają się do beżu. Jak Lioele Dollish!

      Usuń
  16. Z kremów BB skusiłam się na Lioele i jestem bardzo zadowolona, od momentu zakupu praktycznie nie używam podkładu. Oczywiście dalej stosuję krem do twarzy, nie liczę na magię odżywczych substancji w "bebiku". ;)Co do drogeryjnych wersji CC, DD i tak dalej to nie czuję się kuszona. Mam wrażenie, że to kolejna transformacja kremu tonującego, która różni się tylko ilością pigmentu w składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirt, ja też nigdy przy bb kremach z kremu nie rezygnuję :)

      Usuń
  17. a ja dopiero ro raczkuję z BB kremami :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sauria, nie to jak dobry bb krem, cc traktuj raczej jako ciekawostkę :)

      Usuń
  18. O faktycznie! CC nadchodzą, a ja jeszcze swojego BB nie otworzyłam! Jestem totalnie w plecy ;P muszę to nadrobić, bo z takim zapałem obudzę się na HH :D

    OdpowiedzUsuń
  19. właśnie kilka dni temu dowiedziałam się o CC od L'oreala i Maybelline :) niedługo cały alfabet będzie :) DD czyli do D...:p

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystko już było, to łapią się jakichkolwiek pomysłów na nowości ;) Według mnie to całe CC to przesada, po pierwsze większość nie potrafiła dobrze zrobić BB, a po drugie są i BB z bardzo dobrym kryciem.

    Przyznam jednak, że trójkolorowy CC L'oreal mnie zainteresował. Jeśli będzie w jakiś sposób podobny do Lioele Dollish, to chętnie przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassidy, mam wrażenie, że działają na tej samej zasadzie, przynajmniej wnioskując z dostępnych swatchy. Zielenie i fiolety rozcierające się na beż :)

      Usuń
  21. Te z L'oreala moją być ciekawe :P Ale co z tego, skoro ja wciąż nie próbowałam BB?

    OdpowiedzUsuń
  22. no nie, ja dopiero co zamówiłam i testuję pierwsze kremy BB azjatyckie, a tu już kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M., co zrobić, świat pędzi do przodu :DDD

      Usuń
    2. a ja taka zacofana ;) chociaż ja tam nie wiem po co ulepszać krycie, skoro BB kryją niesamowicie? przynajmniej w moim przypadku, a mam cerę tłustą ze skłonnościami do niespodzianek ;)

      Usuń
    3. M., ja też znam takie bb kremy, które kryją świetnie, ale fakt faktem, że większość daje krycie jednak symboliczne.

      Usuń
  23. Miałam azjatycki krem cc z ifiona i nie byłam z niego zadowolona. Był okropny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Denticoo, szczerze mówiąc w ogóle o tej marce nie słyszałam.

      Usuń
  24. JUz pierwszy od MF jest dostepny w Hebe-takze do poslki juz dotarly;)
    U De tez juz kilka dostepne, ale jakos mnie nie kusza;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonia, nie wiedziałam, sieć hebe nie jest jeszcze szczególnie rozwinięta, w moim regionie nie ma ani jednej drogerii. Tak czy inaczej o cc jeszcze u nas nie słychać.

      Usuń
    2. rozumiem ;) Tez bym nie widziala, ale dostalam na maila ich gazetkę z tym CC na stronie glownej ;)

      Usuń
    3. Powiedz lepiej, po ile u nich to cudo :D

      Usuń
    4. 52 zł : http://issuu.com/drogeriahebe/docs/hebe_04042013?mode=window

      Usuń
    5. Nie tak mało, dobry sprawdzony podkład można już w tej cenie kupić.

      Usuń
  25. :)

    he he . wczoraj o nich pisałam u siebie ale ja skupiłam się na kremach CC azjatyckich i napomknęłam o kremach DD które też już są na rynku :)

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. :-) Lubię wszelkie nowinki i jestem ich bardzo ciekawa. Pewnie jak tylko się pojawią, po któryś sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od jakiegoś czasu są dostępne i to w tych samych cenach co BB

      Usuń
    2. Mellody, ja też się nie zarzekam, że nie kupię, pewnie kupię :D

      Usuń
  27. pewnie skusilabym sie na CC od Clinique, bo lubie wersje bb tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Być może skuszę się na zielony od L'Oreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Independent, ja raczej nie, zielony lioele dollish mnie zadowala. Ale inne wersje może wypróbuję, dlaczego nie :)

      Usuń
  29. Odpowiedzi
    1. France, nie dziwię się, można mieć wątpliwości.

      Usuń
  30. Jeśli kiedykolwiek pojawią się kremy DD, to proszę, niech to nie bd skrót od "dupne dziadostwo" o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Axi, w zamierzeniu producenta na pewno tak nie będzie :D

      Usuń
  31. śmiesznie będzie jak te wszystkie kremy BB przeistoczą się w CC ;D albo tradycyjne kryjące podkłady staną się CC XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn, nie można wykluczyć, że zdarzą się takie przypadki.

      Usuń
  32. faktycznie alfabetu im może zabraknąć :D nie używam BB, to CC tym bardziej nie mam zamiaru

    OdpowiedzUsuń
  33. słychać w pl, słychać
    Max Factor ostatnio wypuścił i huczno o ich cc..
    ja już dawno słyszałam o CC bo lubię azjatyckie kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alieneczko, chyba jednak nie tak huczno, dopiero przed chwilą się o tym dowiedziałam :) No ale to było do przewidzenia, ani się obejrzymy i rynek zostanie zalany podobnymi propozycjami :)

      Usuń
  34. czaję się od jakiegoś czasu na kremy CC, ale na te koreańskie (europejskie omijam z daleka). przy okazji najbliższego zamówienia z Korei wezmę jakiś na próbę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vilandre, koreańskie kremy to inna klasa, do nich raczej można mieć zaufanie, też z pewnością pokuszę się o jakiś cc. Chciałam dziś tylko pokazać, że na naszym zachodnim rynku robi się tłoczno :)))

      Usuń
  35. Mnie nie kuszą ani nie interesują ani BB, CC itp. Jeśli kiedyś się zdecyduje to na prawdziwy BB to jakiejś azjatyckiej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Eee tam, poczekam do końca alfabetu i kupię krem ZZ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, Z jak Zoila :DDD Idąc tym tokiem rozumowania, powinnam w te pędy kupić CC :DDD

      Usuń
  37. Ciekawe,czy będą się w ogóle różnic ok BB;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wyprodukuję krem DD - poza upiększaniem twarzy powiększy biust :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, bierz się od razu za EE, DD podobno już raczkują :DDD

      Usuń
  39. Pewnie jak się skończy alfabet, to zaczną używać cyfr :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rebellious, cyfr, odnośników i przypisów ;)))

      Usuń
  40. O kremach CC juz glosno bylo na rynku azjatyckim jakis czas temu, nie mialam okazji sprobowac, bo ciezko bylo znalesc na ebay, ale mam zamiar skusic sie na ten z loreala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elka, wiadomo, tutaj te trendy trafiają z pewnym opóźnieniem :)

      Usuń
  41. W wersji koreańskiej niewiele wyszło CC, więc może u nas też nie będzie boomu.Zresztą tam to już miało miejsce ładnych parę lat temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Summer, no nie wiem, w krótkim czasie pojawiło się kilka tych kremów, obstawiam, że będą walczyć o popularność.

      Usuń
  42. niedługo w tej materii będziemy miały do wyboru cały alfabet =D

    OdpowiedzUsuń
  43. Odpowiedzi
    1. Patrycja, masz na myśli cc? Miałaś już z nimi do czynienia?

      Usuń
  44. dla mnie "podróbki" oryginalnych BB to po prostu kremy tonujące, ale jestem ciekawa tych CC :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, ja tam z chęcią się przekonam, co to takiego, lubię mieć własne zdanie :)

      Usuń
    2. jeśli tylko kupisz i wypróbujesz to daj znać :))

      Usuń
    3. A nóż okaże się jakimś fajnym kosmetykiem :D

      Usuń
  45. Właśnie dzisiaj zwróciłam uwagę, że w kwietniowym Glamour, jest w jednym z artykułów o kremie CC z Max Factor. Powinny więc już wchodzić na rynek. Jestem ciekawa, pewnie tak jak z drogeryjnymi BB, będą fajne i mniej fajne kosmetyki, może jakaś perełka się trafi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diary, tak? Kupiłam dziś glamour ze względu na zniżki, także poczytam sobie :)

      Usuń
  46. Azjatyckie CC kremy są na rynku już od dawna, chyba z dwa lata temu przeglądając wątki azjatyckie na Wizażu natykałam się na opinie o nich ;) Tylko nadal są mniej popularne od BB. Za to widzę, że nasze europejskie molochy nie mają już co wymyślać, więc podchwytują kolejny trend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madame, chodziło mi raczej o zachodni trend, tutaj zaczęły się pojawiać nie tak znowu dawno. Ja natknęłam się na pierwsze info jakoś na jesieni.

      Usuń
  47. Ciekawe...Wydaje mi się, że to lepszy pomysł, niż nieudolne kopiowanie azjatyckich kremów BB....Chociaż tez nie jestem pewna, czy CC to na pewno pomysł zachodnich koncernów, a nie kolejna kopia ;) Ja tam jednak wolę sięgnąć po europejski podkład albo prawdziwy, azjatycki krem BB.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirei, kopia, kopia, na azjatyckim rynku cc też funkcjonują, choć w mniejszym zakresie niż bb.

      Usuń
  48. Jeszcze jest z Max Factor w sprzedaży w SuperPharm. Ja jestem osobiście ciekawa tych CC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetoholiczko, wiem właśnie, dziewczyny mi pisały, że są w hebe :)

      Usuń
  49. Tak jak nie byłam ciekawa tych BB tak tych CC też nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  50. boże, jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć BB :) a kiedy dotrę do CC świat zaproponuje nam DD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdalena, chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi, żebyśmy zawsze były pół kroku do tyłu i pragnęły kupować, kupować, kupować! :DDD

      Usuń
  51. Widziałam ostatnio w drogerii, ale jakoś mnie nie zaciekawiły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola, podobno są w hebe i sp, ja jeszcze nie widziałam.

      Usuń
  52. Liv, minerały są świetne, ale ja lubię eksperymentować :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie słyszałam ani ich nie widziałam. Ciekawe czy będą iść dalej: DD, EE itd. :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Dla mnie bb(te koreańskie) były już dość mocno kryjące, cc mogą być tapeciaste. Chociaż bardziej podejrzewam, że to będę po prostu podkłady w nowych opakowaniach;p

    OdpowiedzUsuń
  55. Uważam, że to jest chwyt marketingowy... Myślę,że akurat to nie oznaczenie literkami ma największe znaczenie, bo nieraz może się okazać,że krem bez żadnego symbolu będzie lepszy niż CC ;) Ale wiadomo, że na jedną propozycję z ciekawości się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  56. loreala dla naczyniowej i cliniqua bym wypróbowała :p

    OdpowiedzUsuń
  57. Już z rok temu o tym słyszałam. Zawsze to jakaś 'nowość' która przyciągnie tłumy.
    Ja nie jestem zadowolona za bardzo, bo wolę bardziej kryjące formuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alena, ja akurat lubię bb kremy, teraz czaję się na wrinkle filler z misshy.

      Usuń