Reading is cool! Nie sposób się nie zgodzić :))) Czytanie poszerza horyzonty, uwrażliwia, wzbogaca. Dziękuję Sabbath i Reni, dzięki którym mam okazję podzielić się z Wami wyznaniami na temat moich czytelniczych nawyków i upodobań :))) A zatem, confiteo!
O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Każda pora dnia i nocy jest dobra, aczkolwiek noc jest lepsza :))) Tak na serio, to czytam po prostu wtedy, kiedy mam czas. Choć zdarza się, że czytam też, kiedy go kompletnie nie mam, wbrew zdrowemu rozsądkowi :DDD
Gdzie czytasz?
Wszędzie. Zawsze mam przy sobie coś do czytania, nigdy nie wiadomo, kiedy nadarzy się okazja. Dzięki temu nie straszne mi kolejki, poczekalnie, długie podróże. W domu najczęściej czytam na kanapie, choć nie ma to jak lektura w wannie! Kąpiel bez książki się nie liczy :DDD
W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Jak to w jakiej? Horyzontalnej! :DDD Niezdrowej i niewskazanej, ale wygodnej i swojskiej. Zresztą jak miałabym czytać w wannie, na stojąco? ;)))
Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Hmmm ... Trudne pytanie. Lubię książki interesujące. A że co chwila interesuje mnie co innego, to i moje lektury zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie przeczę jednak, że ze szczególnym upodobaniem sięgam po reportaże i szeroko rozumianą literaturę faktu.
Jaką książkę ostatnio kupiłaś / dostałaś?
Ostatnio (czyli ze dwa tygodnie temu) w ręce wpadły mi wspomnienia Urszuli Dudziak "Wyśpiewam wam wszystko". Nie jestem miłośniczką jazzu, ale pani Urszuli na pewno. Cenię ją za dystans do siebie, za pogodę ducha, za temperament. Po prostu musiałam mieć tę książkę. Napisana jest nietypowo. Brak w niej chronologii. To raczej luźny zbiór anegdot i historyjek, przenoszących czytelników w kolorowy świat koncertów i ciekawych znajomości, a czasami także w szary świat prywatnych porażek i tragedii.
Co czytałaś ostatnio?
Jak wyżej :))) "Wyśpiewam wam wszystko" połknęłam w przeciągu dwóch wieczorów. Przyjemna, relaksująca lektura, pełna humoru i zdjęć z prywatnych zbiorów autorki.
Co czytasz obecnie?
Zgłębiam historie uciekinierów z Korei Północnej, które zebrała i opisała Barbara Demick w reportażu "Światu nie mamy czego zazdrościć". Książka wstrząsająca, tym bardziej, że opisuje losy zwykłych ludzi, co uświadamia, jak okrutny jest koreański reżim, pełen represji i głodu.
Używasz zakładek, czy zaginasz ośle rogi?
Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Ośle rogi? Barbarzyństwo! Nigdy nie niszczę książek. Mam mnóstwo zakładek i zawsze po nie sięgam. Ostatnio moją ulubioną jest kolorowa zakładka z motywem łowickiej wycinanki ...
... ale bardzo lubię też zakładkę nakładaną na róg strony, którą zrobiła dla mnie moja mama :)))
E-book czy audiobook?
Najbardziej lubię książki papierowe, ale nie wystrzegam się techniki. Kwestią czasu jest zakup jakiegoś sprytnego czytnika, lekkiego i poręcznego, w sam raz do torebki :DDD
Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Uwielbiałam "Plastusiowy pamiętnik", marzyłam o własnym Plastusiu. Uwielbiałam "Karolcię", marzyłam o niebieskim koraliku. Zaczytywałam się w seriach o muminkach i o doktorze Dolittle. Ale najbardziej kochałam "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren :)))
Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Przychodzą mi na myśl aż trzy osoby - Alek, Rudy i Zośka z "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. Żadne tam postacie literackie, to bohaterowie z krwi i kości. Jako instruktorce ZHP (ha! tego nie wiedziałyście) szczególnie mi bliscy.
O tak, reading is cool. A ja zawsze powtarzam, że jeśli piekło istnieje, to w moim nie będzie ani jednej książki, za to codziennie diabli będą serwować wątróbkę ;)))
Dzieci z Bullerbyn! Uwielbiałam wręcz, czytałam kilkanaście razy. Z chęcią przeczytałabym po raz kolejny!;)))
OdpowiedzUsuńAgu, ja już się cieszę na te wszystkie lektury, które na nowo będę odkrywać z moją córeczką :)))
UsuńWłasnie to czytam swojej córce i Pippi . Cudo z mojego dzieciństwa :)
UsuńPatisonek, te lektury są po prostu ponadczasowe :)
UsuńO tak, w moim piekle też będzie wątróbka!
OdpowiedzUsuńCzytanie w wannie, serio? :D Zawsze bałam się, że książka wpadnie mi do wody... to byłoby barbarzyństwo. ;)
Idalia, przez całe życie utopiłam książkę tylko raz, "Dziwne losy Jane Eyre" :DDD
UsuńPrzybij piątkę- też uwielbiałam Bullerbyn :D.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki papierowe- jestem uzależniona od ich zapachu :)
Dawno już niczego nie czytałam :(.
Zoila, high five! :DDD
UsuńOoo, mogę ukraść tag?:D Też uwielbiam czytać w kompieli. Niestety wtedy jakoś woda szybciej stygnie;) I jaką masz piękną łowicką zakładkę...
OdpowiedzUsuńMaqda, pewnie, czuj się otagowana :)))
UsuńPS. Ekhm, "kąpieli" ...
O kurcze, ale wstyd:P Chyba nigdy nie nauczę się sprawdzać treści przed wysłaniem;)
UsuńDaj spokój, każdemu się zdarza :*
UsuńCzyżbyśmy lubiły Czarne? :D
OdpowiedzUsuńAla, nawet bardzo :DDD
Usuń:]
Usuńo jakie cudne zakładki !
OdpowiedzUsuńMnie robi moja młoda w hurtowych ilościach , bo czytam wciąż i mnóstwo i gubię , gubię , gubię ;)
Mami, ja też gubię, ale niektórych pilnuję :)))
UsuńKOcham czytać:D
OdpowiedzUsuńTaml, :)))
UsuńŚwietny tag! Czytam kiedy tylko znajduję chwilę, Wieczór i noc to najlepsza pora. Jest tyle książek, które czekają ...
OdpowiedzUsuńBianka, odpowiedz, jeśli masz ochotę :)
Usuńzakladka" na rog" jest swietna! bardzo pomyslowa :)
OdpowiedzUsuńMarie, fajna, prawda? Ręczna robota :)))
Usuńuśmiechałam się do monitora, czytając Twoją odpowiedź na taga. Alek, Rudy i Zośka to i moi ulubieni bohaterzy. Kamienie na Szaniec czytałam w podstawówce, jako lekturę, pamiętam, że była wtedy Wigilia ... i ja zamiast pomagać mamie, uciekałam co chwilę do pokoju czytać książkę... zrobiłam na mnie duże wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)))))
Kasiek, każdy mól książkowy ma pewnie takie grzeszki na sumieniu :DDD
UsuńCammie sporo nas łączy ;)
OdpowiedzUsuńfajne zakładki a ta wykonana przez mamę cudna :D
książkę Urszuli Dudziak muszę koniecznie dorwać :))
Renia, jeszcze raz dziękuję za tag :*
Usuń"Kamienie na szaniec",az mi sie czasy szkolne przypomnialy,przeczytalam ja chyba z 5 razy tak mi sie spodobala,a zakladki jakie ladne masz:)
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, no tak, to przecież lektura szkolna była. Ja wracałam do tej pozycji nie z sentymentu do szkoły, a raczej z chęci utrwalenia historii Szarych Szeregów :)
Usuń"Kamienie"? Instruktorka ZHP? No proszę - swój człowiek! ;D Dzieci z Bullerbyn, jak większość, też uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Czarne to polecam książki pana Wojciecha Góreckiego (jeśli już o nich pisałaś, to musiałam przespać).
Radosna, czytałam "Planetę Kaukaz", ale chyba nie recenzowałam.
UsuńPrzyznaję, że pani Urszula na okładce książki wyfotoszopowana jest równiutko...
OdpowiedzUsuńFarfaraway, przemilczmy to :DDD
UsuńOoo, bardzo mi się ten tag widzi, dziękuję, że go posłałaś do mnie :)
OdpowiedzUsuńTwoja Rodzicielka zrobiła przeuroczą zakładkę.
Słomka, byłam ciekawa, co czytasz :)
UsuńO tak - ja to zawsze boję sie, że przeczytam wszystkie ciekawe książki i nie będę miała co robix na starość... ;DD
OdpowiedzUsuńFikcyjna, nie no, tak źle to chyba nie będzie! :DDD
Usuńja ostatnio to czytam samą biologię i chemię ! ale obiecuję sobie, że jak napiszę tą zasraną maturę to nadrobię zaległości - mam cąłą szafkę w ksiażkach do przeczytania...
OdpowiedzUsuńja to jednak jestem typowa babka i uwielbiam romansidła :)
Marzenie, dobry romans nie jest zły :DDD
UsuńPrześliczna, handmade'owa zakładka :) Masz kreatywną i utalentowaną mamę :)
OdpowiedzUsuńOstatnia książka, którą przeczytałam to "Droga" Cormaca McCarthy'ego. Jak dla mnie dzieło skończone. Przepiękne, poetyckie, surowe.
P.S. Zapraszam do rozdania na moim blogu :)
Smyku, takie ręczne prace bardzo ją relaksują, co chwila wymyśla coś nowego :)
UsuńUwielbiam Twoje odpowiedzi na tagi. Pasjami po prostu. Piszesz na luzie, żywo i interesująco. A w tym przypadku jeszcze tak bardzo "mojo" do tego!
OdpowiedzUsuńPrzy czytaniu w wannie na stojąco parsknęłam śmiechem. Przy pozostałych punktach miałam kretyńskie "poczucie wspólnoty". :) Dudziak uwielbiam, choć także nie jestem miłośniczką jazzu. Po książkę sięgnę. A "Dzieci z Bullerbyn" czytałam kilka razy. jeszcze niedawno idąc z kumplem na szybkie zakupy spożywcze śpiewaliśmy w drodze" Kawałek kiełbasy dobrze obsuszonej". :)))
Zakładka od mamy śliczna i pomysłowa. A ja, oczywiście, wystarczy, że przeczytam "od mamy" i mam gulę w gardle...
Sabb, "dwadzieścia deka drożdży, kawałek kiełbasy dobrze obsuszonej, paczkę imbiru, paczkę igieł, puszkę śledzi, dziesięć deka słodkich migdałów i butelkę octu" :DDD
UsuńCieszę się bardzo, że mnie tagowałaś :D Z chęcią odpowiem na ten TAG :D
OdpowiedzUsuńIwetto, no to czekamy! :)))
UsuńJaka piękna zakładka ;).O tak Dzieci z Bullerbyn,ukochana lektura z podstawówki ;))
OdpowiedzUsuńBlondie, niezapomniana :)))
UsuńTeż chciałam mieć niebieski koralik;) Zakładka na róg jest urocza;) Pamiętam, że raz czytałam w wannie "Przedwiośnie" przed szkołą i niechcący utopiłam książkę, dobrze że była moja;)
OdpowiedzUsuńSandra, szczerze? "Przedwiośnie" sama bym utopiła ;)))
Usuń