Wierzycie w nawilżające właściwości produktów do włosów? Ja szczerze mówiąc jestem sceptyczna. Za sukces uznaję, jeśli po prostu nie przyczyniają się do ich obciążania, przesuszania, nie wzmagając łamliwości :))) Z ciekawością więc przystąpiłam do testów nowej, nawilżającej serii Wella Pro Series Moisture, w której skład wchodzi szampon, odżywka i maska.
Eksperci Wella inspirując się profesjonalnym doświadczeniem marki opracowali nową linię kosmetyków Wella Pro Series Moisture, która pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia włosów, sprawiając, że stają się one bardziej gładkie.
Zawarte w produktach Wella Pro Series Moisture składniki tworzą wokół włosa cienką warstwę, która spełnia 4 istotne zadania:
wygładza włosy,
chroni je przed utratą nawilżenia,
chroni je przed wchłanianiem wilgoci z atmosfery, dzięki czemu zapobiega puszeniu się włosów,
zapewnia wspaniały połysk.
Jedno jest pewne - produkty linii Moisture świetnie się uzupełniają. Szampon dobrze oczyszcza, odżywka odczuwalnie wygładza, ułatwiając rozczesywanie, maska porządnie regeneruje. Wszystko to razem sprawia, że włosy naprawdę wydają się być w lepszej kondycji, nabierają miękkości i blasku. Nie ma się co łudzić, w dużej mierze jest to zasługa składu naszpikowanego silikonami, ale nie czynię z tego zarzutu, bo nie jestem pod tym względem wymagająca. W każdym razie wizualny efekt jest satysfakcjonujący.
Szampon sam w sobie nie wyróżnia się szczególnie. Po prostu dobrze spełnia swoje zadanie, myje włosy, świetnie się pieniąc i ładnie pachnąc. Wydajność oceniłabym jako przeciętną, półlitrowa butla przy codziennym myciu wystarczyła mi na pełne dwa miesiące.
Odżywka jest dość zwarta, co lubię. Łatwo nanieść ją na włosy, nie spływa z dłoni w czasie aplikacji, łatwo też ją spłukać. Wyraźnie wygładza, jest dobrym rozwiązaniem na co dzień. Wydajność podobna jak w przypadku szamponu.
Maska to zdecydowanie najsilniejszy punkt linii Moisture. Producent zapewnia, że już minuta wystarczy, by zregenerowała włosy i choć zwykle nie daję wiary takim bajkom, to parę razy zaaplikowałam ją na tak krótko. Muszę przyznać, że efekt przyjemnie mnie zaskoczył, także wiecznie spieszącym się polecam. Przyznam jednak, że wolę nakładać ją na dłużej, posiłkując się czepkiem i ciepłym ręcznikiem. Po takim kompresie moje włosy stają się sypkie i wyglądają lepiej nawet do trzech dni!
Wraca jednak pytanie: czy linia Moisture nawilża? Hmmm ... Po dwóch miesiącach regularnego stosowania całej serii muszę przyznać, że włosy są gładkie i nie puszą się. Jednak końcówki jak się łamały, tak się łamią, jak wstawałam po nocy z włosami zmatowiałymi, tak dalej z nimi wstaję ... Nie dajmy się zwariować, dogłębne nawilżenie nie jest możliwe. Możliwe jest za to zapobieganie pogorszeniu się stanu włosów podatnych na przesuszenie czy narażonych na urazy mechaniczne. I z tym Moisture z pewnością sobie radzi :)))
srednio wierze w nawilzajace produkty drogeryjne ;-)
OdpowiedzUsuńale znam ta serie wella i bardzo ja lubie, to musze przyznac.
gdyby nie to ze przerzucam sie na naturalniejsza pielegnacje i obecnie uzywam produktow tołpy to chetnie wrocilabym do maski z tej serii
Marie, mnie też właśnie maska najbardziej się spodobała, naprawdę niezła jest :)
Usuńw to, że szampon potrafi nawilżyć i odbudować włosy to nigdy nie uwierzę ;)
OdpowiedzUsuńHazel Eyed, zdrowe podejście do sprawy :)
Usuńwłos to generalnie tkanka martwa , więc cięzko tchnąć życie w nieboszczyka ..na dłużej ;) Dlatego każdy efekt jest dość krótkotrwały ,ale regularnie stosowany lepszy niż nicnierobienie -tak sobie myślę .
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę maskę i szampon nawilżający z Welli tej profesjonalnej ( w pomarańczowych opakowaniach ) i tez twierdzę , że szampon jak szmpon ma zmyć brud i tłuszcz ,ale nie ma co się podniecać , że odzywi włosy .Natomiast maska jest całkiem fajna i włosy są bardzo miękkie i nie puszą się po niej ,a to lubię .
Mami, co prawda, to prawda. Dlatego lubię się z bardzo prostymi, ziołowymi szamponami. Po dwóch miesiącach z Wellą z przyjemnością wrócę do czegoś lżejszego, np. żurawinowej Barwy :)))
UsuńJa tez odpuściłam szmopny typu Loreal Professional , Wella czy inne tego typu , bo to tylko naciągactwo jak dla mnie i nic więcej . Odzywki , maski ,olejki to inna bajka i tu można sobie pofolgować ,ale szampon ma myc i to im delikatniej tym lepiej .Ostatnio kupiłam dwa szampony z L'obotica ( może coś przekręciłam ) na promocji w Superpharm i nic im nie mogę zarzucić .Wręcz przeciwnie -jeden bardzo mi dobrze robi :)
UsuńMami, fakt, w maski warto inwestować :)
Usuńnie znam produktow ;p
OdpowiedzUsuńComplicated, dostępne w każdej sieciowej drogerii :)
UsuńJakoś mnie Wella nie pociąga... Kiedyś lubiłam ich produkty do stylizacji, ale przeszłam na stronę Nivea...
OdpowiedzUsuńBella, z Nivea to ja się akurat w ogóle nie mogę dogadać :/
UsuńPisałam o tej serii cztery dni temu i nadal podtrzymuję: jest ok, bez większej rewelacji. Porównując ją z innymi liniami Pro Series, ta wg mnie jest najlepsza. :)
OdpowiedzUsuńIdalia, a ja chyba jednak wolę serię color. Pielęgnuje podobnie, a przynajmniej chroni farbę :)
UsuńA ja już mam inne sprawdzone kosmetyki do moich włosów;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://mojportret.blogspot.com/
Natalia, co tak lakonicznie? Zdradź, co to.
UsuńJeszcze nie używałam, ale może skuszę się na maskę :)
OdpowiedzUsuńaSHa, jest dobra, nie będziesz żałować :)
UsuńLubię Wellę, a ta linia jest zachęcająca ;) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, jest warta wypróbowania :)
UsuńO maskę to i ja chyba się postaram, bo moje włosy wyglądają coraz gorzej mimo że nic strasznego z nimi nie robię O_o
OdpowiedzUsuńCassidy, ja już nie mogę się doczekać, kiedy zrzucę wszystkie płaszcze i szaliki, zimą zawsze mam poniszczone końcówki.
Usuńna szamponie się bardzo zawiodłam - obciążył mi strasznie włosy i w ogóle jakiś taki bez szału jakiegokolwiek
OdpowiedzUsuńMarzenie, mnie krzywdy nie zrobił :)
UsuńJa tam składowym snobem nie jestem, co więcej często nie wiem czym dokładnie jest dana substancja ;) Ale z drugiej strony jeśli trafiam na produkt, który jest naturalny i fajnie działa mi na włosy to chętnie po niego sięgam - stąd moja odkryta przed kilkoma miesiącami miłośc do olejów. I odkąd trafiłam na oleje, jakoś nie ufam już drogeryjnym kosmetykom pielęgnacyjnym ;) Mam do nich taki stosunek, że mają mi przede wszystkim nie szkodzić ;) heheheh
OdpowiedzUsuńKatalina, dziś widziałam fajne naturalne szampony z tołpy, możliwe, że się skuszę :)
Usuńja uwielbiam serię Repair :) no i wielką zaletą tych produktów jest wysoka pojemność oraz to, że często można trafić na korzystne promocje :)
OdpowiedzUsuńPS. właśnie wypożyczyłam dziś książkę "dziewczyny wojenne" (dopiero teraz, bo ktoś inny ją miał) i zaraz sie za nią zabieram :)
Yes, repair też mi bardzo pasowała :)
UsuńOraz: mam nadzieję, że książka ci się spodoba :)
Wella ma dla mnie kosmetyki dobre, które pomogą lekko zniszczonym włosom, jednak jeśli potrzebujemy mocnej regeneracji to albo nożyczki albo produkty Kerastase :)
OdpowiedzUsuńAliss, o tak, moje zdecydowanie potrzebują nożyczek :)))
Usuńświetnie nawilżają włosy kosmetyki z aloesem, jak i czysty aloes :)
OdpowiedzUsuńSauria, polecisz coś konkretnego?
Usuń