Blogosfera i You Tube zamęcza nas ostatnio doniesieniami o pierwszym polskim GlossyBox, ale co zrobić, skoro ja też to pudełko dostałam? Jak już dostałam, to pokażę! Choć oczywiście nie wierzę, że jest jeszcze ktoś, kto nie wie, co kryje się w środku :)))
Rene Furterer, Okara, szampon do włosów farbowanych (50 ml)
Nuxe, suchy olejek (10 ml)
Masaki Cherry, perfumowany balsam do ciała (50 ml)
Lierac, Hydra - Chrono +, odżywczy krem (15 ml)
Marc Jacobs, Daisy EDT (4 ml)
Ten zalew informacji o GlossyBox pewnie podobnie jak mnie wydaje się Wam męczący, ale z drugiej strony może świadczyć o wkraczaniu marki na polski rynek mocnym krokiem. Mam nadzieję, że uda się tę dynamikę utrzymać i GlossyBox stanie się na stałe naprawdę konkurencyjną propozycją wśród innych tego typu akcji. Umówmy się, 49 zł, które trzeba zapłacić za GlossyBox, to wcale nie tak mało, dlatego liczę na to, że poprzeczka zostanie utrzymana i zawartość kolejnych pudełek będzie równie atrakcyjna i warta tej ceny. Bo przyznać trzeba, że idea GlossyBox sama w sobie jest ciekawa. Co miesiąc mamy szansę poznać pięć w założeniu luksusowych kosmetyków, których pięknie zapakowane miniatury trafiać będą wprost pod nasze drzwi. Tylko dla porządku dodam, że wszelkie informacje na temat GlossyBox możecie uzyskać TUTAJ :)))
Jaki macie stosunek do przedsięwzięć typu GlossyBox? Uważacie tę propozycję za atrakcyjną? Ja szczerze mówiąc mam trochę mieszane uczucia, ale ... mięknę :)))
A poszły wy mi z tym pudłem :D. Ja nie zamawiam pudełek, to po prostu nie dla mnie, mam inne wydatki
OdpowiedzUsuńZoila, czyli nie miękniesz? :))) Bo ja już się trzymam ostatkiem sił ;)))
UsuńJestem twarda jak skała :). Dla mnie 50 zł za kilka próbek to dużo- za tę cenę mogę sobie kupić kilka pełnowymiarowych kosmetyków. Na razie mnie te drogie marki nie kręcą, wolę tanioszkę :)
UsuńRozumiem twój punkt widzenia, choć warto zaznaczyć, że nie wszystkie miniatury są malutkie, 50 ml to już całkiem sporo :)
Usuń50 ml to sporo jeżeli idzie o krem do rąk. Ale nie balsam. Przynajmniej nie dla mnie- zużywam hurtowe ilości :D
UsuńChodziło mi o to, że sporo, żeby coś wypróbować :)
Usuńna mnie też to kompletnie nie działa.
Usuńfakt, glossybox zafundował Wam fajne rzeczy, ale nie odczuwam potrzeby testowania tego typu produktów. za te 50 zł sama mogę sobie sprawić więcej przyjemności :)
Let's, przymusu nie ma, kwestia wyboru :)
UsuńDo mnie cała idea boxów nie bardzo przemawia ;) Zdecydowanie bardziej wolałabym wydać owe 50 zł, na coś co sama wybiorę. Bo nie oszukujmy się- raz cała zawartość boxa trafi w nasz gust, a innym razem otrzymane produkty kompletnie nie będą nas satysfakcjonować.
OdpowiedzUsuńTakże, ja nie dam się skusić ;)
April, masz rację, ryzyk fizyk. Do mnie przemawia jednak myśl, że na kosmetyki z naprawdę górnej półki raczej nie zdecyduję się w ciemno, także możliwość przetestowania miniatur jest super. Haczyk tkwi tylko w tym, czy rzeczywiście poziom poszczególnych pudełek będzie równy i czy zawsze będą trafiać do nas produkty naprawdę atrakcyjne. A element niespodzianki nawet mi się podoba :)))
UsuńPrzyznam szczerze, że to nie dla mnie. Mam już swoją "sprawdzoną" pielęgnację i takie małe opakowania traktowałabym raczej jako praktyczne na wyjazdy, kiedy nie mam miejsca w torbie, żeby brać pełnowymiarowe produkty. Jednak 50zł to trochę dużo jak na takie podejście :D
OdpowiedzUsuńGdyby powstał box z samą kolorówką lub z kosmetykami ekologicznymi to z chęcią bym go zamówiła. Ale tak to pozostaję niewzruszona. No może lekko mi powieka drży na widok miniaturki Daisy ;)
Kosodrzewino, właśnie, zauważyłam, że sporo osób spodziewało się w Glossybox jakiejś kolorówki. Szczerze mówiąc ja też bym nie pogardziła :ppp
UsuńZdecydowanie jestem na tak :) zawsze byłam ;)
OdpowiedzUsuńLyna, czyli zamawiasz?
UsuńMnie pudełka nie ruszają ;) jedyne pudełko, które być może by mnie skusiło to Amarya z kosmetykami ekologicznymi i naturalnymi :)
OdpowiedzUsuńRenia, wiem, wiem. I jestem pewna, że takie pudełko też zrobiłoby na naszym rynku sporo zamieszania :)
Usuńja osobiscie nie zamowie poniewaz wole kupowac pelnowymiarowe kosmetyki;) jak mam jakies miniaturki to przewaznie gdzies mi sie zapodzieja i tyle je widze;)ale kazdy ma inny punkt widzenia i rozumiem, ze ktos lubi testowac rozne rzeczy;p
OdpowiedzUsuńMinxie, idea jest o tyle fajna, że dotyczy kosmetyków z górnej półki. Nie każdego stać na spory wydatek na pełnowymiarowy produkt, niektórzy nie lubią też wydawać kasy w ciemno. Dlatego mimo pewnych zastrzeżeń myślę, że te wszystkie pudełkowe akcje mają jednak rację bytu :)
Usuńja się nie dziwię dziewczynom, że namiętnie go pokazują bo jest rewelacyjny, lepszy od niejednego boxa "zagraniczneg" :) Żałuję, że sama się na niego nie zapisałam, dla nuxe i lieraca.. :)
OdpowiedzUsuńAliss, oby kolejne boxy były równie atrakcyjne :))) Nie przegap kwietniowego, żebyś znowu nie żałowała :)))
UsuńMnie się GB na razie podoba, zamówiłam kolejne :) Zobaczymy czy kwietniowe będzie równie udane.
OdpowiedzUsuńIdalia, ja chyba też zaryzykuję z kwietniowym :)
UsuńZawiodłam się na Kissboxie, zawartośc Glossyboxa mnie nie powaliła, pozostaje więc nasz "domowy" Blogbox jeśli podejdziemy do niego profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńKrzykla, ja ostatecznie na blogboxa się nie zdecydowałam.
UsuńMnie sie idea pudelek podoba, produkty tez:) Czesto to jest okazja do wyprobowania czegos nowego i odkrycia nowej marki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze polskie GB utrzymaja poziom i beda rownie kuszace jak angielskie. Przez chwile myslalam czy by nie wziac polskiej wersji ale...nie, stawiam na inne smakolyki:D
Na polska edycje sie nie zdecyduje za to bardzo sobie chwale to, co jest w UK. Trafia do mnie w 100% wiec czemu nie?:)
Hexx, mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogły tu w Polsce mówić o GB z takim samym uznaniem :)
UsuńJa mięknę, ale mimo wszystko 50zł to już coś więc... zastanowię się nad następnym. Jeśli utrzymają tępo i jakość pewnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńDusiołek, wszystkie liczymy na atrakcyjną zawartość kolejnych boxów :)
Usuńdzień dobry, witam się jako nowa obserwatorka :)
OdpowiedzUsuńGuiltypleasures, witaj :)
UsuńJa byłam zdecydowanie przeciwna. Ale powoli mięknę patrząc na zawartość tego GB... Czy to już zakupoholizm? :D
OdpowiedzUsuńAnge, nieeeeee, no co ty! :DDD
UsuńUff... uspokoiłaś mnie ;))))
Usuń:ppp
UsuńJa kupiłam sama i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńesPe, a co ci najbardziej przypadło do gustu?
UsuńSama nie wiem: 3 takie boxy to już porządny kosmetyk górnopółkowy. Ja chcę zobaczyć czy kolejny zestaw utrzyma taki sam poziom, ale zapewne kiedy zdecyduję się wreszcie zamówić to glossy zjadą z jakości, bo będą już wystarczająco rozpropagowane ;). To jasne, że pierwsze muszą być dość atrakcyjne, żeby zachęcić przyszłych klientów. Życzę jednak boxom powodzenia.
OdpowiedzUsuńLika, oby jakość się utrzymała! Według mnie tylko wtedy box ma sens.
UsuńPostarali się z tym pierwszym pudełeczkiem :)
OdpowiedzUsuńBella, to prawda :)
UsuńZamówiłam i piszczałam z radości :-) Już nie mogę się doczekać kwietniowego. Pyszna gratka dla takich frików kosmetycznych jak ja :D
OdpowiedzUsuńAla, cieszę się, że się nie zawiodłaś :)
Usuńja jakoś się trzymam i nie dałam się złamać, jedynie co do mnie przemawia to idea BlogBox'ów :)
OdpowiedzUsuńSauria, dobrze, że jest alternatywa :)
UsuńFajne rzeczy. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńWiolka, :)
Usuń