beauty & lifestyle blog

środa, 22 sierpnia 2012

Jak zwał, tak zwał :DDD

Niekonsekwentna jestem. Psy wieszam na tych wszystkich pseudo BB kremach, które zalewają  ostatnio nasze rodzime drogerie, a jednak kupiłam jeden z nich! Nie wiem, zamroczyło mnie na chwilę, czy co, fakt jest faktem, że Maybelline Dream Fresh BB Cream wylądował w moim koszyku ... Dobra, możecie się śmiać :DDD

Mnie natomiast wcale nie jest do śmiechu. Całkiem poważna jestem. Bo choć Dream Fresh z azjatyckimi BB kremami niewiele ma wspólnego, to jednak bardzo go polubiłam. Dziewczyny, to doskonały na upały, naprawdę dobry krem tonujący jest! W dodatku z ochroną przeciwsłoneczną na poziomie SPF 30.






Natychmiastowy efekt świeżości i rozświetlenia.
8 w 1 dla natychmiastowego efektu "wow":
- efekt naturalnego rozświetlenia,
- wyrównanie kolorytu,
- SPF 30,
- nawilżenie przez cały dzień,
- koryguje niedoskonałości,
- nietłusta formuła,
- widoczne wygładzenie,
- uczucie swieżości. 



To się doczekałyśmy, osiem w jednym :DDD Mam wrażenie, że trwa jakiś wyścig, tylko patrzeć, jak na rynku pojawią się konkurencyjne wersje typu tysiącpięćsetstodziewięćset w jednym ;))) No ale przyjrzyjmy się. 

Naturalne rozświetlenie? Moim zdaniem tak, zwłaszcza jeśli aplikować go pędzlem, pod palcami potrafi smużyć. Równomiernie nałożona warstwa rzeczywiście ma lekko satynowe wykończenie.

Wyrównanie kolorytu skóry? Bardzo, bardzo delikatnie. Zachowuje się pod tym względem jak typowy krem koloryzujący, leciutko zaledwie nadając skórze kolor. 

SPF 30? Wierzę, że jest.

Całodniowe nawilżenie? Dream Fresh rzeczywiście ma konsystencję kremu, sprawia wrażenie, że się wchłania w skórę, pozostawiając po sobie ślad w postaci koloru. Ale żeby dawał całodniowe nawilżenie? Nie. Bez prawdziwego kremu pod spód ani rusz.

Korygowanie niedoskonałości? Żart. Poziom krycia określiłabym jako słaby. Korektor jest niezbędny.

Nietłusta formuła? Prawda. Jest bardzo lekki.

Widoczne wygładzenie? Coś w tym jest, choć to raczej złudzenie optyczne osiągnięte dzięki rozświetleniu.

Uczucie świeżości? Cóż, kwestia względna. Dla mnie Dream Fresh na skórze naprawdę wygląda świeżo i zdrowo. Myślę, że na bezproblemowych cerach będzie prezentować się świetnie. Na tych, które mają co nieco do ukrycia (na przykład na mojej), trzeba się dodatkowo napracować korektorem, ale warto.



Także można powiedzieć, że nie jest najgorzej. Co prawda Dream Fresh nie ma żadnych właściwości odżywczych czy leczniczych, ale jako lekki krem koloryzujący sprawdza się bardzo dobrze. Spójrzcie, jak się prezentuje. 

Nie wystraszcie się. To fair, najjaśniejszy odcień z palety, serio :DDD Nie wygląda, no nie? Sporo w nim pomarańczowego pigmentu, który jednak po roztarciu ładnie się wtapia, dając przyjemne, nienachalne rozświetlenie. Wydaje mi się, że dość dobrze to widać na ostatnim zdjęciu.













Jeśli miałybyście na niego ochotę, warto polować na promocje, bo choć Dream Fresh sam z siebie jest niedrogi, to można go dostać naprawdę tanio, za mniej więcej 16 zł. Za taką cenę nawet tę tandetną tubkę można mu wybaczyć ;)))

Znacie Dream Fresh? Co myślicie o nim i jemu podobnych produktach? BB krem, czy po prostu krem tonujący? Jak zwał, tak zwał, lubię go :DDD

150 komentarzy :

  1. myślałam o nim i w końcu nie kupiłam, ale chyba będę musiała spróbować ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, musiałabyś się pospieszyć, na zimę nie będzie dobry.

      Usuń
    2. ja na zimę i tak nie używam żadnych podkładów czy też kremów tonujących :)

      Usuń
    3. Ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić, kłopoty z cerą :(

      Usuń
    4. też tak miałam .. ale jakoś przeszło :)

      Usuń
    5. Mnie jakoś nie chce przejść :/

      Usuń
  2. kurde weź nie kuś, miałam nie kupować pseudo bebów :P ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss, koło bb to on nawet nie leżał. Jako krem koloryzujący kup ;)))

      Usuń
  3. Kolor (może kwestia monitora) wygląda upiornie :)
    Czytam z zainteresowaniem wszystkie recenzje kremów tonujących/pseudoBB/BB i szukam czegoś dla siebie. Poki co same porażki, także niestety z Lioele Green, który z moją twarzą robi b. niewiele. No nic, szukam dalej. Trudno o krem koloryzujący choćby ze średnim kryciem i w jasnym odcieniu. Niezłe recenzje (w miarę) ma "BB" eveline i bielendy, ale do Eveline mam uraz, a Bielenda wygląda ciemno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, no jest niestety trochę pomarańczowy, ale dobrze się wtapia po roztarciu. Nie przyłożyłam się do rozcierania szczególnie robiąc zdjęcie, bo chciałam, żeby cokolwiek było widać :)

      Usuń
    2. Pewnie tak, czasem tak jest, że na twarzy po roztarciu wygląda kosmetyk o wiele lepiej. Ja jednak poszukuję czegoś z odrobiną krycia, by przykryło mój naczynkowy nos.
      Może moje oczekiwania spełni krem koloryzujący Pharmaceris, ale nie mogę do znaleźć, a nie chcę kupować w ciemno. Pewnie Eris go wycofuje, by za moment wprowadzić jako super nowość, krem BB 100 w 1 :))

      Usuń
  4. Minelam go dzis i jednak sie nie skusilam.. mam jeszcze Garniera, dopoki go nie wykoncze to nie kupie nowego kremu koloryzujacego, bo i z bb garnierowym da sie funkcjonowac. Dla mnie z racji mieszkania na Cyprze, najbardziej zachecajacy jest ten spf 30:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lemesos, a którą masz wersję? Słyszałam, że ten do skóry tłustej naprawdę jest wart uwagi. Nie wiem tylko, czy jest już w Polsce dostępny, a tym bardziej na Cyprze ;)))

      Usuń
    2. Mam ta pierwsza wersje, tez slyszalam o nowej, do cery tlustej, ale do nas na wyspe dotrze pewnie za kilka miesiecy;) Ja swojego BB Garniera nakladam na krem z filtrem i przypudrowuje pudrem transparentnym i jest spoko.

      Usuń
    3. Reklamują go na wizażu, więc pewnie już jest.

      Usuń
    4. Lemesos, ja w zasadzie wszystko aplikuję tak samo, też zawsze filtr i puder, niezależnie co "pośrodku" :)

      Anonimie, jakoś nie trzymam ręki na pulsie :)

      Usuń
  5. Jak będę miała ochotę na krem tonujący, to może przyjrzę się temu. Zaczyna mnie irytować ta licytacja producentów, kto da więcej w jednym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 w 1 już mamy: http://wizaz.pl/Pielegnacja/Nowosci-kosmetyczne/Odzywki-Coral-AIRrepair
      :)

      Usuń
    2. Zoila, dobrze to ujęłaś, naprawdę się licytują :/

      Anonimie, naprawdę? 10 w 1? Świat się kończy :DDD

      Usuń
  6. Macałam, ale nie wiem, czy się skuszę. Na razie mam bb od Garniera i z tego jestem zadowolona :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, garnier jednak generalnie nie ma dobrych opinii, mnie do niego nie ciągnie, przynajmniej do tej wersji do cery suchej.

      Usuń
  7. tez sie zastanawialam nad jego kupnem i chyba w koncu sie skusze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam go kupić (mam stila oil free tinted moisturizer - i jest świetny), ale zamiast tego Dream Fresh kupiłam essence MySkin i jest tragiczny... ;/

    Więc chyba wrócę do S-P i kupię Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elizabeth, a ja ostatnio na jakiejś promo kupiłam z essence właśnie krem koloryzujący z serii My skin chyba, całkiem fajny jest!

      Usuń
  9. pomimo porażki Garniera jakoś skusiłam się na ten z Maybelline biorąc pod uwagę głównie SPF. I zgadzam się - świetna sprawa na lato. I wiele lepszy niż Garnier, choć wiadomo cudów nie zdziała. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iv, wiadomo, cudów nie ma, ale całkiem przyzwoity jest :)

      Usuń
  10. ja jakoś nie mogę przekonać się do BB, może kiedyś coś wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominica, lepiej zacznij od azjatyckich, jak już :)

      Usuń
  11. No widzę, efekt zadowalający jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No cóż jakoś faktycznie mozna pawia zapuścić ostatnio przez te BB .. każda już chyba firma ma BB cream :/
    Nie kuszą mnie te drogeryjne odkąd skusiłam się na pierwszy Garnier ... massssakra . Od tej pory wolę iśc loda sobie kupić ,a na te pseudo BB nie patrzę .

    Nie ma co do jednego wora ładować wszytskiego i zdaję sobie sprawę z tego , że ą osoby , które będą zadowolone . Nie zmieni to jednak faktu , że to zwyczajne naduzycie to BB .... , bo to zwykłe delikatne podkłady bez pielęgnacyjnych właściwości , które firmy wlewają do nowych opakowań i wciskają na fali mody na azjatyckie i trudnodostępne bebiszony .

    BTW . Pomrańcza faktycznie okrutna .Nie widzę w tym fair bladziocha .. a, raczej widzę z białą szyją i morelową fantazją na twarzy . Serio Ci się wtapia Cammie ten odcień ?

    Aha ... sa już lepsze niż 8 in 1 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami, co robić, taka moda ... Nie przeskoczymy tego. BB zalewają nas prawdziwą falą, jak wcześniej chociażby kosmetyki HD :DDD

      Odcień serio się wtapia. Nie wiem jak, ale się wtapia :DDD

      Usuń
    2. Gama kolorystyczna jest co prawda uboga, ale te kolory świetnie się dopasowują do cery - wiem, bo sama choć mam jasną karnację (teraz trochę opaloną) to środkowy odcień tego kremu jest w zasadzie niewidoczny na mojej skórze, choć pozostawia lekkie krycie :)
      Na jesień skuszę się na najjaśniejszy odcień, jak już zblednę po wakacjach :)
      A apropo samego kremu - choć początkowo nie byłam do niego zbyt przekonana, po jakimś czasie zaczęłam go doceniać. Daje naprawdę ładny efekt na buzi, przy mojej suchej cerze bardzo mi odpowiada to delikatne rozświetlenie, które zostawia, skóra wygląda dużo bardziej naturalnie niż jak jest taka totalnie matowa (a u mnie niestety jest do tego tendencja), podoba mi się też wyrównanie kolorytu, jeśli stosuję korektor to tylko odrobinę pod oczy, ten krem robi mi całą resztę :) Na lato ideał jak się okazało po jakimś czasie używania (brawo za wysoki filtr), na okres zimowy pewnie będzie za lekki, ale jesienią jeszcze go pomęczę :)

      Usuń
    3. Panno Joanno, mam bardzo podobne odczucia. Też po początkowym rozczarowaniu przyszła sympatia. Po prostu nauczyłam się go aplikować. I masz rację, na zimę to on się na pewno nie będzie nadawał.

      Usuń
  13. Moja ciekawosc tez troche bierze nade mna gore ;) Ale sie powstrzymuje. Wole potestowac na poczatek jednak azjatycke. Potem sie zobaczy :) Dobry krem tonujacy na lato nie jest zly. Ja bym chyba jednak zaczela od Garniera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Llorandare, jak wolisz, ja od garniera trzymam się z daleka :)

      Usuń
    2. Ja mam mega sucha skore, wiec ciagnie mnie do wszystkiego, co ciezkie i oleiste ;)

      Usuń
  14. ja wciaz obstawiam ze sie nie skusze na pseudoBB ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ! Nie lubię podkładów czy też innych tapaciarstw twarzowych z Mybelline. Zaraziłaś mnie BB z Lioele i ten planuję zakupić. Zastanawiam się tylko czy nie kupić zestawu 4 miniaturek, żeby sprawdzić, który mi najbardziej będzie odpowiadał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, pewnie, zawsze lepiej próbki brać :)

      Usuń
    2. Sprawdź na probkach, sprawdź! Ja zachwycona kilkoma recenzjami, miedzy innymi Cammie, kupiłam próbki Lioele Green i Triple. I green, na który liczyłam bardziej, u mnie sie nie sprawdził. Cieszę się, że kasa nie poszła w błoto.

      Usuń
    3. Słuszne podejście, co cera, to inne potrzeby :) Nawet do najpochlebniejszych recenzji trzeba mieć dystans.

      Usuń
    4. Soł... najpierw kupię zestaw czterech miniaturek. Będzie dodatkowa zabawa z testowaniem ich :)

      Usuń
    5. Przyjemnych testów w takim razie! Mam nadzieję, że szybko odnajdziesz "swój" kremik :)))

      Usuń
  16. Kupiłam wszystkie trzy niby kremy BB (Eveline, Maybelline i Garnier)i przyznam, ze Maybelline jest najlepszy chciaż wszystkie mają się nijak do azjatyckich. Moim faworytem jest sprawdzona dobra Missha PC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzykla, jeszcze została ci bielenda i Eris :DDD

      Usuń
  17. A mi się ta tubka podoba, ale sam produkt już mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O, no proszę, myślałam, że słaby będzie a tu taka dobra recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem bladziochem, a jeśli ten jest najjaśniejszy to chyba byłby za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silver, najjaśniejszy, jaśniejszego już nie ma :)

      Usuń
    2. Musiałabym się chyba wybrać do sklepu i zobaczyć. Zawsze mam problemy z kolorem :(

      Usuń
    3. Tylko że te kremy chyba nie mają testerów :/ A fabrycznie zaklejone są zaślepką.

      Usuń
    4. Byłam dzisiaj w drogerii i widziałam tester, ale czas nie pozwalał wypróbować :(

      Usuń
    5. Czyli jednak są. Nie pamiętałam tego :)

      Usuń
  20. yyyyy,musze wytrzymać na diecie 'bezzakupowej'
    ;d

    OdpowiedzUsuń
  21. ja kupiłam garniera i po tej wpadce trzymam się z daleka od pseudo bb. Nie ma to jak prawdziwy azjatycki bb, zwłaszcza, że udało mi się znaleźć ideał :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj tak tak, też się z nim nawet polubiłam :) I faktycznie się wtapia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mialam go już w koszyku, ale jednak odlożyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałam go kupić i wszędzie spotykam się z całkiem przychylnymi opiniami na jego temat... Od ponad 2 miesięcy używam podkładów EDM, akurat muszę mieszać 2 kolory i trochę mnie to męczy, tęskni mi się za "gotowcem" :D Ale to kiepskie krycie mnie zniechęca, ja potrzebuję dobrego kamuflażu :( Po przygodzie z BB Garniera jakoś nie jestem już taka chętna do eksperymentów. Kusi mnie jednak BB z TBS, tylko jest dość drogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekna, pojęcia nie miałam, że TBS ma bb krem w ofercie! Nie nadążam :DDD

      Usuń
  25. Skoro można się śmiać, to :DDD
    Osobiście odżałuję jednak na skinfoodki, jak przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. Kempek, całkiem fajny, no nie? :)

      Usuń
    2. Bardzo! Nie obchodzi mnie za bardzo ten caly halas o uzywanie oryginalnych bb...
      Odkad odkrylam to cudenko mysle tylko jaka glupia bylam uzywajac latem podkladow i gotujac sie pod nimi we wlasnym sosie... cudo!

      Usuń
    3. Mam podobne refleksje :DDD

      Usuń
  27. Ciekawy. Ja czasem używam kremu tonującego z Pharmaceris, bardzo go lubię:)

    http://coconutlimee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coconut, widziałam jakąś recenzję porównawczą z bb kremem od eris. Na YT u Oleski chyba.

      Usuń
  28. Brzmi bardzo kusząco, też muszę go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  29. Testowałam od przyjaciółki - u mnie po roztarciu mimo wszystko jest o prawie ton za ciemny i zbyt pomarańczowy (gdyby wpadał w żółć/oliwkę ciemność by mi nie przeszkadzała). Jak żyć?;)

    OdpowiedzUsuń
  30. już testowałam trochę BB kremów i słabo kryją... a ja jednak potrzebuje go :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strawberry, w sensie krycia? Nawet missha nie dała rady?

      Usuń
  31. Zawsze te pomarańcze - a coś w różowej tonacji? O nas bledziuchach producenci zapominają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwila, halo, ja też jestem blada! :DDD Normalnie przed taką pomarańczą uciekałabym, gdzie pieprz rośnie, ale ten kremik genialnie się wtapia. Na ekstremalnie jasnej skórze będzie oczywiście widoczny, ale na mojej piegowatej "gubi się" :)))

      Usuń
    2. Wiem, wiem Cammie, ale ja nie czuję się nawet w takich delikatnych pomarańczach - jak to ujęłaś, jestem ekstremalnym bledziuchem. Bez piegów. Kiepska sprawa :)

      Usuń
    3. No to rzeczywiście kiepska sprawa.

      Usuń
  32. Po takiej opinii nawet czuję się zainteresowana, mimo początkowej niechęci :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotka, szczerze mówiąc nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, kupiłam pod wpływem ciekawości, ale miło mnie zaskoczył :)

      Usuń
  33. Kusisz :D Ja póki co od BB kremów trzymałam się z daleka i jakoś szczególnie mnie nie interesowały, ale coś czuję, że prędzej czy później skuszę się chociaż na jakiś polski odpowiednik. Będę miała wtedy na uwadze Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. nie kupiłam, chociaż mnie kusi..., ale jakoś się naczytałam dużo negatywnych opinii o tych polskich Kremach BB..., ale mam na niego ochotę coraz bardziej po tej twojej notce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenie, ja też byłam (jestem?) uprzedzona, przecież nie bezpodstawnie ...

      Usuń
  35. Ja tak samo hejciłam BB kremy na całego :p a ostatnio kupiłam ten najnowszy (mimo że w dojczach jest już z jakieś 2 miesiące) Garniera ale edycję dla tłustej i mieszanej skóry i muszę przyznać że naprawdę jest świetny. BB od Maybelline miałam dwie próbki i to co się stało zaraz po nałożeniu na twarz to był jeden koszmar :P Cera zrobiła mi się maksymalnie pomarańczowa a wszystkie pory na twarzy jeszcze nigdy nie były tak widoczne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luna, a nakładałaś palcami, czy pędzlem? Uważam, że ten krem nie nadaje się do aplikowania palcami. Robiłam tak na początku i był dramat. Dopiero pędzel przywrócił mi wiarę w jego możliwości.

      Usuń
    2. Palcami, pędzlem nie próbowałam, rzeczywiście możesz mieć rację że się nie nadaje.. ale wolę nie ryzykować już bo ten bebek w dm kosztuje ok 9 euro ;/

      Usuń
    3. Luna, pod palcami on miał taki dziwny poślizg, jakby dużo wody w sobie miał, też miałaś takie wrażenie?

      Usuń
    4. Poślizg tak, ciężko mi się go nakładało na twarz, bardzo się mazał i jak zazwyczaj gazetową próbkę mam na 2 góra 3 razy tak te poszły na jeden raz :P już nie mówiąc o tym jak ten pomarańcz poosadzał się na włoskach, przy nosie, ustach..

      Usuń
    5. Z pędzlem nie ma tych problemów :) Nakładam flat topem :)

      Usuń
  36. Hmmm... z tym kolorem to mnie zdziwiłaś. Mam mega mega jasną karnację, wręcz trupią, a najjaśniejszy kolor w rossmanie był dla mnie za jasny i musiałam wziąć drugi odcień! A fluidy zawsze wybieram w najjaśniejszych odcieniach. Co więcej, moim zdaniem te kolory wpadają bardziej w róż, a nie w pomarańcz... W każdym razie krem jest naprawdę dobry, polecam do suchej skóry :)

    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, ja tam różu nie dostrzegam. No chyba że w drugim z kolei odcieniu jest jakiś różowy pigment, ale nawet go nie oglądałam. Ja też z tych, co to im zawsze wystarczająco jasnego odcienia w palecie brakuje ;)

      Usuń
  37. Ja go lubię :D Bardzo mi przypadł do gustu, ale niestety mam kolor najjaśniejszy i na początku było ok, a następnym razem biorę średni :D Będę też musiała spróbować nakładać go pędzlem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetoholiczko, czyli za jasny? A tyle dziewczyn tu dziś się martwi, że kolor be, bo za ciemny. A tymczasem on się naprawdę rozciera i traci na intensywności.

      Usuń
  38. ano...krycie, niestety, zerowe. ale dam mu szansę kiedy już wyleczę cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dig, ja mam w sumie przebarwienia, ale zakrywam je sobie elegancko korektorem. Przy większych problemach też to krycie byłoby dla mnie niewystarczające.

      Usuń
  39. może się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Dziś właśnie w notce zamieściłam zdjęcie mojej twarzy bez makijażu- przy takiej facjacie raczej nie skuszę się na BB, który nie kryje nic a nic. A szkoda, bo też chciałabym poczuć na twarzy taką lekkość, a nie tylko ciężki korektor + ciężki podkład + jeszcze puder na to wszystko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Xkeylimex, ja też nie mam idealnej cery, ale przestałam się tym przejmować. Wolę niedoskonałości przysłonić korektorem, a reszcie twarzy pozwolić oddychać. Ale rozumiem, że to kwestia samoakceptacji i że można mieć z tym problem.

      Usuń
  41. Ten kremik kusił mnie wielokrotnie, ale chyba wolę zużyć to, co mam :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zzielona, też powinnam zastosować się do tej zasady ;)))

      Usuń
  42. Nie znam i ostatnio nawet chciałam go zakupić, ale po recenzjach garniera stwierdziłam, że nie zaryzykuję. Teraz jednak nabrałam ochoty:)
    Pozdrawiam z leśnej polany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ircia, garnier wypuścił właśnie wersję do cery tłustej, podobno znacznie lepsza!

      Usuń
  43. Ja wolę azjatyckie BB, te drogeryjne, jak i selektywne (dR Murad, Dior tudzież inne takie BB ) mnie nie interesują w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanyia, też tak myślałam ;))) Ehhh, kompulsywne zakupy ;)))

      Usuń
  44. Również mam BB dream fresh i uważam że jest rewelacyjny na upały i jako krem wyrównującu koloryt skóry:))
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://everymomentisgoodtochangeeveything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, to trzeba mu przyznać, świetnie spisuje się w gorące dni :)

      Usuń
  45. Wydaje się być bardzo pomarańczowy oO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwetto, no jest ta pomarańczka na pierwszy rzut oka, ale poczytaj komentarze wyżej :)

      Usuń
  46. Dla mnie to tylko krem tonujący. Jak na razie żaden z tych "BB kremów" mnie nie zachęcił do zakupu, wręcz przeciwnie nawet mi się nie chciało testera pomacać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Messalexa, masz rację, to po prostu krem tonujący, na siłę wepchnięty do worka z bb kremami. Wydaje się, że ten wór jest bez dna :DDD

      Usuń
    2. O właśnie, wór bez dna :) Ciekawe, która firma będzie następna i co wymyśli? Ogólnie kosmetyki typu krem koloryzujący mnie nie kuszą, jakoś wolę zmieszać sobie podkład z kremem.

      Usuń
    3. Wiesz, że nigdy tego triku nie wypróbowałam? Muszę poeksperymentować :)

      Usuń
  47. na mnie BB nie robią wrażenia ani azjatyckie ani te drogeryjne ;) za to kusi mnie fluid koloryzujący z Madary :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renia, no wiem, że bardzo jesteś konsekwentna w swoich wyborach :* W przeciwieństwie do mnie ;)))

      Usuń
    2. Jak już o bardziej naturalnych mowa, widziałyście że jest bb z Pat&Rub? bardzo jestem jego ciekawa.

      Usuń
    3. Coś słyszałam, ale jakoś mnie nie ciągnie :)

      Usuń
  48. Mnie się tam podoba ten wysyp pseudo BB kremów. Lubię lekkie krycie, a do tego ochrona przed słońcem i nie potrzebuję nic więcej ;) Mój ulubiony ostatnio to L'oreal, który daje matowe wykończenie i długo się utrzymuje, ale jestem otwarta na nowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Principessa, nawet nie wiedziałam, że l'oreal też ma coś takiego.

      Usuń
  49. planowałam testowanie wszystkich nowo pojawiających się kremów BB w Polsce, a raczej kremów tonujących tegorocznego lata, ale zaczęłam i skończyłam na Garnierze. Jestem z niego zadowolona, serio, serio. Ale chętnie wypróbuję wszystkie może w przyszłym roku ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eveleo, to jesteś jedną z nielicznych, którym on pasuje, szczęściaro :)))

      Usuń
  50. Zupełnie mnie on nie przekonuje. Pomarańczowy odcień widać nawet po roztarciu... A poza tym w ogóle uważam, że kremy tonujące to jakiś bezsens. Skoro nie potrafią uczciwie wyrównać kolorytu cery a już tym bardziej ukryć czegokolwiek, a nawet choćby nawilżyć cery, to po co tego używać? Nie rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, niektórym takie krycie wystarcza. I może nie umiem dobrze opisać różnicy, ale jest odczuwalnie lżejszy od pierwszego lepszego podkładu. Summa summarum wolę te dwa, trzy problematyczne punkty przykryć korektorem i dać latem twarzy oddychać :) Nawet uwielbiany przeze mnie lioele dollish sprawia wrażenie cięższego. A kolor? Wiem, że na zdjęciu wygląda tragicznie, ale na skórze niknie, wtapia się po prostu. Wiele dziewczyn wyżej wspominało, że o dziwo musiały sięgać po drugi odcień z kolei, tak jaśnieje na buzi.

      Usuń
    2. Ja wiem, ale skoro krycie jest tak minimalne to po co w ogóle cokolwiek nakładać na twarz? Wolę krem nawilżający + korektor (punktowo) + warstewkę pudru :)

      Usuń
    3. Minimalne, ale jednak jest. Wiesz przecież, że ja potrzebuję :DDD

      Usuń
  51. chętnie bym go spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maggie, myślę, że tak szybko nie zniknie ze sklepów, wycisną z tej mody na bb kremy, ile się da :DDD

      Usuń
  52. jestem posiadaczką tego kremu tonującego, i podczas upałów jest dla mnie zbawieniem, z checią sięgam po niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja właśnie też lubię go w upalne dni, jest taki lekki :)

      Usuń
  53. Mam właściwie takie samo zdanie na jego temat co Ty - jest idealny na upały! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Independent, cieszę się, że jesteśmy zgodne :)

      Usuń
    2. I ja się dołączę-ideał na upalne dni ;)

      Usuń
    3. Ewwwa, no to witaj w klubie :)))

      Usuń
  54. Ja nawet lubie polskie bb, mam ten garnierowski i używam właśnie jako krem tonujący. Lekki, rozświetlający.
    Mają nawet plusy nad tymi koreańskimi(tak wiem, dla niektórych herezje)- ładniejsze, mniej szare odcienie i mniej tapeciaste wykończenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia, w końcu wszystko jest dla ludzi, super, że ci pasuje :)

      Usuń
  55. Mam BB z Eveline i muszę przyznać, że nałożony na krem nawilżający i pokryty pudrem transparentnym trzyma się ładnie przez większą część dnia. Próbowałam też krem z Garnier, ale u mnie się nie sprawdził. Na początku było wszystko okej, ale po mniej więcej 2 godzinach cała twarz mocno mi się wysuszyła i porobiły się brzydkie suche skórki. A ten z Eveline w pełni mnie satysfakcjonuje i na co dzień zastępuje podkład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paula, świetnie, że ci się spodobał, tym bardziej, że generalnie nie ma za dobrych opinii. Ale co skóra, to inne potrzeby :)

      Usuń