Niekonsekwentna jestem. Psy wieszam na tych wszystkich pseudo BB kremach, które zalewają ostatnio nasze rodzime drogerie, a jednak kupiłam jeden z nich! Nie wiem, zamroczyło mnie na chwilę, czy co, fakt jest faktem, że Maybelline Dream Fresh BB Cream wylądował w moim koszyku ... Dobra, możecie się śmiać :DDD
Mnie natomiast wcale nie jest do śmiechu. Całkiem poważna jestem. Bo choć Dream Fresh z azjatyckimi BB kremami niewiele ma wspólnego, to jednak bardzo go polubiłam. Dziewczyny, to doskonały na upały, naprawdę dobry krem tonujący jest! W dodatku z ochroną przeciwsłoneczną na poziomie SPF 30.
Natychmiastowy efekt świeżości i rozświetlenia.
8 w 1 dla natychmiastowego efektu "wow":
- efekt naturalnego rozświetlenia,
- wyrównanie kolorytu,
- SPF 30,
- nawilżenie przez cały dzień,
- koryguje niedoskonałości,
- nietłusta formuła,
- widoczne wygładzenie,
- uczucie swieżości.
To się doczekałyśmy, osiem w jednym :DDD Mam wrażenie, że trwa jakiś wyścig, tylko patrzeć, jak na rynku pojawią się konkurencyjne wersje typu tysiącpięćsetstodziewięćset w jednym ;))) No ale przyjrzyjmy się.
Naturalne rozświetlenie? Moim zdaniem tak, zwłaszcza jeśli aplikować go pędzlem, pod palcami potrafi smużyć. Równomiernie nałożona warstwa rzeczywiście ma lekko satynowe wykończenie.
Wyrównanie kolorytu skóry? Bardzo, bardzo delikatnie. Zachowuje się pod tym względem jak typowy krem koloryzujący, leciutko zaledwie nadając skórze kolor.
SPF 30? Wierzę, że jest.
Całodniowe nawilżenie? Dream Fresh rzeczywiście ma konsystencję kremu, sprawia wrażenie, że się wchłania w skórę, pozostawiając po sobie ślad w postaci koloru. Ale żeby dawał całodniowe nawilżenie? Nie. Bez prawdziwego kremu pod spód ani rusz.
Korygowanie niedoskonałości? Żart. Poziom krycia określiłabym jako słaby. Korektor jest niezbędny.
Nietłusta formuła? Prawda. Jest bardzo lekki.
Widoczne wygładzenie? Coś w tym jest, choć to raczej złudzenie optyczne osiągnięte dzięki rozświetleniu.
Uczucie świeżości? Cóż, kwestia względna. Dla mnie Dream Fresh na skórze naprawdę wygląda świeżo i zdrowo. Myślę, że na bezproblemowych cerach będzie prezentować się świetnie. Na tych, które mają co nieco do ukrycia (na przykład na mojej), trzeba się dodatkowo napracować korektorem, ale warto.
Także można powiedzieć, że nie jest najgorzej. Co prawda Dream Fresh nie ma żadnych właściwości odżywczych czy leczniczych, ale jako lekki krem koloryzujący sprawdza się bardzo dobrze. Spójrzcie, jak się prezentuje.
Nie wystraszcie się. To fair, najjaśniejszy odcień z palety, serio :DDD Nie wygląda, no nie? Sporo w nim pomarańczowego pigmentu, który jednak po roztarciu ładnie się wtapia, dając przyjemne, nienachalne rozświetlenie. Wydaje mi się, że dość dobrze to widać na ostatnim zdjęciu.
Jeśli miałybyście na niego ochotę, warto polować na promocje, bo choć Dream Fresh sam z siebie jest niedrogi, to można go dostać naprawdę tanio, za mniej więcej 16 zł. Za taką cenę nawet tę tandetną tubkę można mu wybaczyć ;)))
Znacie Dream Fresh? Co myślicie o nim i jemu podobnych produktach? BB krem, czy po prostu krem tonujący? Jak zwał, tak zwał, lubię go :DDD
myślałam o nim i w końcu nie kupiłam, ale chyba będę musiała spróbować ;D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, musiałabyś się pospieszyć, na zimę nie będzie dobry.
Usuńja na zimę i tak nie używam żadnych podkładów czy też kremów tonujących :)
UsuńJa niestety nie mogę sobie na to pozwolić, kłopoty z cerą :(
Usuńteż tak miałam .. ale jakoś przeszło :)
UsuńMnie jakoś nie chce przejść :/
Usuńahh.. szkoda .. ;/
Usuńkurde weź nie kuś, miałam nie kupować pseudo bebów :P ;-)
OdpowiedzUsuńMiss, koło bb to on nawet nie leżał. Jako krem koloryzujący kup ;)))
UsuńKolor (może kwestia monitora) wygląda upiornie :)
OdpowiedzUsuńCzytam z zainteresowaniem wszystkie recenzje kremów tonujących/pseudoBB/BB i szukam czegoś dla siebie. Poki co same porażki, także niestety z Lioele Green, który z moją twarzą robi b. niewiele. No nic, szukam dalej. Trudno o krem koloryzujący choćby ze średnim kryciem i w jasnym odcieniu. Niezłe recenzje (w miarę) ma "BB" eveline i bielendy, ale do Eveline mam uraz, a Bielenda wygląda ciemno.
Anonimie, no jest niestety trochę pomarańczowy, ale dobrze się wtapia po roztarciu. Nie przyłożyłam się do rozcierania szczególnie robiąc zdjęcie, bo chciałam, żeby cokolwiek było widać :)
UsuńPewnie tak, czasem tak jest, że na twarzy po roztarciu wygląda kosmetyk o wiele lepiej. Ja jednak poszukuję czegoś z odrobiną krycia, by przykryło mój naczynkowy nos.
UsuńMoże moje oczekiwania spełni krem koloryzujący Pharmaceris, ale nie mogę do znaleźć, a nie chcę kupować w ciemno. Pewnie Eris go wycofuje, by za moment wprowadzić jako super nowość, krem BB 100 w 1 :))
oo dobrze wiedziec :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, :)
UsuńMinelam go dzis i jednak sie nie skusilam.. mam jeszcze Garniera, dopoki go nie wykoncze to nie kupie nowego kremu koloryzujacego, bo i z bb garnierowym da sie funkcjonowac. Dla mnie z racji mieszkania na Cyprze, najbardziej zachecajacy jest ten spf 30:)
OdpowiedzUsuńLemesos, a którą masz wersję? Słyszałam, że ten do skóry tłustej naprawdę jest wart uwagi. Nie wiem tylko, czy jest już w Polsce dostępny, a tym bardziej na Cyprze ;)))
UsuńMam ta pierwsza wersje, tez slyszalam o nowej, do cery tlustej, ale do nas na wyspe dotrze pewnie za kilka miesiecy;) Ja swojego BB Garniera nakladam na krem z filtrem i przypudrowuje pudrem transparentnym i jest spoko.
UsuńReklamują go na wizażu, więc pewnie już jest.
UsuńLemesos, ja w zasadzie wszystko aplikuję tak samo, też zawsze filtr i puder, niezależnie co "pośrodku" :)
UsuńAnonimie, jakoś nie trzymam ręki na pulsie :)
Jak będę miała ochotę na krem tonujący, to może przyjrzę się temu. Zaczyna mnie irytować ta licytacja producentów, kto da więcej w jednym...
OdpowiedzUsuń10 w 1 już mamy: http://wizaz.pl/Pielegnacja/Nowosci-kosmetyczne/Odzywki-Coral-AIRrepair
Usuń:)
Zoila, dobrze to ujęłaś, naprawdę się licytują :/
UsuńAnonimie, naprawdę? 10 w 1? Świat się kończy :DDD
Macałam, ale nie wiem, czy się skuszę. Na razie mam bb od Garniera i z tego jestem zadowolona :))
OdpowiedzUsuńMarta, garnier jednak generalnie nie ma dobrych opinii, mnie do niego nie ciągnie, przynajmniej do tej wersji do cery suchej.
Usuńtez sie zastanawialam nad jego kupnem i chyba w koncu sie skusze.
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, warto rozważyć zakup, serio :)
UsuńMiałam go kupić (mam stila oil free tinted moisturizer - i jest świetny), ale zamiast tego Dream Fresh kupiłam essence MySkin i jest tragiczny... ;/
OdpowiedzUsuńWięc chyba wrócę do S-P i kupię Maybelline :)
Elizabeth, a ja ostatnio na jakiejś promo kupiłam z essence właśnie krem koloryzujący z serii My skin chyba, całkiem fajny jest!
Usuńpomimo porażki Garniera jakoś skusiłam się na ten z Maybelline biorąc pod uwagę głównie SPF. I zgadzam się - świetna sprawa na lato. I wiele lepszy niż Garnier, choć wiadomo cudów nie zdziała. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńIv, wiadomo, cudów nie ma, ale całkiem przyzwoity jest :)
Usuńja jakoś nie mogę przekonać się do BB, może kiedyś coś wypróbuje
OdpowiedzUsuńDominica, lepiej zacznij od azjatyckich, jak już :)
UsuńNo widzę, efekt zadowalający jest ;)
OdpowiedzUsuńEwulette, nie przeczę :)
UsuńNo cóż jakoś faktycznie mozna pawia zapuścić ostatnio przez te BB .. każda już chyba firma ma BB cream :/
OdpowiedzUsuńNie kuszą mnie te drogeryjne odkąd skusiłam się na pierwszy Garnier ... massssakra . Od tej pory wolę iśc loda sobie kupić ,a na te pseudo BB nie patrzę .
Nie ma co do jednego wora ładować wszytskiego i zdaję sobie sprawę z tego , że ą osoby , które będą zadowolone . Nie zmieni to jednak faktu , że to zwyczajne naduzycie to BB .... , bo to zwykłe delikatne podkłady bez pielęgnacyjnych właściwości , które firmy wlewają do nowych opakowań i wciskają na fali mody na azjatyckie i trudnodostępne bebiszony .
BTW . Pomrańcza faktycznie okrutna .Nie widzę w tym fair bladziocha .. a, raczej widzę z białą szyją i morelową fantazją na twarzy . Serio Ci się wtapia Cammie ten odcień ?
Aha ... sa już lepsze niż 8 in 1 ;)
Mami, co robić, taka moda ... Nie przeskoczymy tego. BB zalewają nas prawdziwą falą, jak wcześniej chociażby kosmetyki HD :DDD
UsuńOdcień serio się wtapia. Nie wiem jak, ale się wtapia :DDD
Gama kolorystyczna jest co prawda uboga, ale te kolory świetnie się dopasowują do cery - wiem, bo sama choć mam jasną karnację (teraz trochę opaloną) to środkowy odcień tego kremu jest w zasadzie niewidoczny na mojej skórze, choć pozostawia lekkie krycie :)
UsuńNa jesień skuszę się na najjaśniejszy odcień, jak już zblednę po wakacjach :)
A apropo samego kremu - choć początkowo nie byłam do niego zbyt przekonana, po jakimś czasie zaczęłam go doceniać. Daje naprawdę ładny efekt na buzi, przy mojej suchej cerze bardzo mi odpowiada to delikatne rozświetlenie, które zostawia, skóra wygląda dużo bardziej naturalnie niż jak jest taka totalnie matowa (a u mnie niestety jest do tego tendencja), podoba mi się też wyrównanie kolorytu, jeśli stosuję korektor to tylko odrobinę pod oczy, ten krem robi mi całą resztę :) Na lato ideał jak się okazało po jakimś czasie używania (brawo za wysoki filtr), na okres zimowy pewnie będzie za lekki, ale jesienią jeszcze go pomęczę :)
Panno Joanno, mam bardzo podobne odczucia. Też po początkowym rozczarowaniu przyszła sympatia. Po prostu nauczyłam się go aplikować. I masz rację, na zimę to on się na pewno nie będzie nadawał.
UsuńMoja ciekawosc tez troche bierze nade mna gore ;) Ale sie powstrzymuje. Wole potestowac na poczatek jednak azjatycke. Potem sie zobaczy :) Dobry krem tonujacy na lato nie jest zly. Ja bym chyba jednak zaczela od Garniera.
OdpowiedzUsuńLlorandare, jak wolisz, ja od garniera trzymam się z daleka :)
UsuńJa mam mega sucha skore, wiec ciagnie mnie do wszystkiego, co ciezkie i oleiste ;)
UsuńChyba że tak :)
Usuńja wciaz obstawiam ze sie nie skusze na pseudoBB ;-)
OdpowiedzUsuńMarie, twarda jesteś :)))
UsuńNie ! Nie lubię podkładów czy też innych tapaciarstw twarzowych z Mybelline. Zaraziłaś mnie BB z Lioele i ten planuję zakupić. Zastanawiam się tylko czy nie kupić zestawu 4 miniaturek, żeby sprawdzić, który mi najbardziej będzie odpowiadał.
OdpowiedzUsuńAnna, pewnie, zawsze lepiej próbki brać :)
UsuńSprawdź na probkach, sprawdź! Ja zachwycona kilkoma recenzjami, miedzy innymi Cammie, kupiłam próbki Lioele Green i Triple. I green, na który liczyłam bardziej, u mnie sie nie sprawdził. Cieszę się, że kasa nie poszła w błoto.
UsuńSłuszne podejście, co cera, to inne potrzeby :) Nawet do najpochlebniejszych recenzji trzeba mieć dystans.
UsuńSoł... najpierw kupię zestaw czterech miniaturek. Będzie dodatkowa zabawa z testowaniem ich :)
UsuńPrzyjemnych testów w takim razie! Mam nadzieję, że szybko odnajdziesz "swój" kremik :)))
UsuńKupiłam wszystkie trzy niby kremy BB (Eveline, Maybelline i Garnier)i przyznam, ze Maybelline jest najlepszy chciaż wszystkie mają się nijak do azjatyckich. Moim faworytem jest sprawdzona dobra Missha PC :)
OdpowiedzUsuńKrzykla, jeszcze została ci bielenda i Eris :DDD
UsuńA mi się ta tubka podoba, ale sam produkt już mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńBella, e tam, tani plastik ;)
UsuńO, no proszę, myślałam, że słaby będzie a tu taka dobra recenzja:)
OdpowiedzUsuńEwelina, na serio przypadł mi do gustu :)
UsuńJestem bladziochem, a jeśli ten jest najjaśniejszy to chyba byłby za ciemny.
OdpowiedzUsuńSilver, najjaśniejszy, jaśniejszego już nie ma :)
UsuńMusiałabym się chyba wybrać do sklepu i zobaczyć. Zawsze mam problemy z kolorem :(
UsuńTylko że te kremy chyba nie mają testerów :/ A fabrycznie zaklejone są zaślepką.
UsuńByłam dzisiaj w drogerii i widziałam tester, ale czas nie pozwalał wypróbować :(
UsuńCzyli jednak są. Nie pamiętałam tego :)
Usuńyyyyy,musze wytrzymać na diecie 'bezzakupowej'
OdpowiedzUsuń;d
Frombodytohair, żadnych grzeszków? :DDD
Usuńja kupiłam garniera i po tej wpadce trzymam się z daleka od pseudo bb. Nie ma to jak prawdziwy azjatycki bb, zwłaszcza, że udało mi się znaleźć ideał :)
OdpowiedzUsuńOlivka, który to? :)
UsuńOj tak tak, też się z nim nawet polubiłam :) I faktycznie się wtapia.
OdpowiedzUsuńRodzynka, no da się lubić ten kremik :)
UsuńJa mialam go już w koszyku, ale jednak odlożyłam :D
OdpowiedzUsuńMagdalena, widać nie jest ci pisany ;)
UsuńChciałam go kupić i wszędzie spotykam się z całkiem przychylnymi opiniami na jego temat... Od ponad 2 miesięcy używam podkładów EDM, akurat muszę mieszać 2 kolory i trochę mnie to męczy, tęskni mi się za "gotowcem" :D Ale to kiepskie krycie mnie zniechęca, ja potrzebuję dobrego kamuflażu :( Po przygodzie z BB Garniera jakoś nie jestem już taka chętna do eksperymentów. Kusi mnie jednak BB z TBS, tylko jest dość drogi.
OdpowiedzUsuńPiekna, pojęcia nie miałam, że TBS ma bb krem w ofercie! Nie nadążam :DDD
UsuńSkoro można się śmiać, to :DDD
OdpowiedzUsuńOsobiście odżałuję jednak na skinfoodki, jak przyjdzie pora :)
FF, no wiesz, wbijasz mi nóż w serce ;DDD
UsuńTeż go lubię :)
OdpowiedzUsuńKempek, całkiem fajny, no nie? :)
UsuńBardzo! Nie obchodzi mnie za bardzo ten caly halas o uzywanie oryginalnych bb...
UsuńOdkad odkrylam to cudenko mysle tylko jaka glupia bylam uzywajac latem podkladow i gotujac sie pod nimi we wlasnym sosie... cudo!
Mam podobne refleksje :DDD
UsuńCiekawy. Ja czasem używam kremu tonującego z Pharmaceris, bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńhttp://coconutlimee.blogspot.com/
Coconut, widziałam jakąś recenzję porównawczą z bb kremem od eris. Na YT u Oleski chyba.
UsuńBrzmi bardzo kusząco, też muszę go wypróbować
OdpowiedzUsuńSzufladki, może ci się spodoba :)
UsuńTestowałam od przyjaciółki - u mnie po roztarciu mimo wszystko jest o prawie ton za ciemny i zbyt pomarańczowy (gdyby wpadał w żółć/oliwkę ciemność by mi nie przeszkadzała). Jak żyć?;)
OdpowiedzUsuńMaqda, mówi się trudno, żyje się dalej ;)))
Usuńjuż testowałam trochę BB kremów i słabo kryją... a ja jednak potrzebuje go :(
OdpowiedzUsuńStrawberry, w sensie krycia? Nawet missha nie dała rady?
UsuńZawsze te pomarańcze - a coś w różowej tonacji? O nas bledziuchach producenci zapominają.
OdpowiedzUsuńChwila, halo, ja też jestem blada! :DDD Normalnie przed taką pomarańczą uciekałabym, gdzie pieprz rośnie, ale ten kremik genialnie się wtapia. Na ekstremalnie jasnej skórze będzie oczywiście widoczny, ale na mojej piegowatej "gubi się" :)))
UsuńWiem, wiem Cammie, ale ja nie czuję się nawet w takich delikatnych pomarańczach - jak to ujęłaś, jestem ekstremalnym bledziuchem. Bez piegów. Kiepska sprawa :)
UsuńNo to rzeczywiście kiepska sprawa.
UsuńPo takiej opinii nawet czuję się zainteresowana, mimo początkowej niechęci :]
OdpowiedzUsuńKarotka, szczerze mówiąc nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, kupiłam pod wpływem ciekawości, ale miło mnie zaskoczył :)
UsuńKusisz :D Ja póki co od BB kremów trzymałam się z daleka i jakoś szczególnie mnie nie interesowały, ale coś czuję, że prędzej czy później skuszę się chociaż na jakiś polski odpowiednik. Będę miała wtedy na uwadze Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńApril, będzie mi bardzo miło :)
Usuńnie kupiłam, chociaż mnie kusi..., ale jakoś się naczytałam dużo negatywnych opinii o tych polskich Kremach BB..., ale mam na niego ochotę coraz bardziej po tej twojej notce :)
OdpowiedzUsuńMarzenie, ja też byłam (jestem?) uprzedzona, przecież nie bezpodstawnie ...
UsuńJa tak samo hejciłam BB kremy na całego :p a ostatnio kupiłam ten najnowszy (mimo że w dojczach jest już z jakieś 2 miesiące) Garniera ale edycję dla tłustej i mieszanej skóry i muszę przyznać że naprawdę jest świetny. BB od Maybelline miałam dwie próbki i to co się stało zaraz po nałożeniu na twarz to był jeden koszmar :P Cera zrobiła mi się maksymalnie pomarańczowa a wszystkie pory na twarzy jeszcze nigdy nie były tak widoczne :D
OdpowiedzUsuńLuna, a nakładałaś palcami, czy pędzlem? Uważam, że ten krem nie nadaje się do aplikowania palcami. Robiłam tak na początku i był dramat. Dopiero pędzel przywrócił mi wiarę w jego możliwości.
UsuńPalcami, pędzlem nie próbowałam, rzeczywiście możesz mieć rację że się nie nadaje.. ale wolę nie ryzykować już bo ten bebek w dm kosztuje ok 9 euro ;/
UsuńLuna, pod palcami on miał taki dziwny poślizg, jakby dużo wody w sobie miał, też miałaś takie wrażenie?
UsuńPoślizg tak, ciężko mi się go nakładało na twarz, bardzo się mazał i jak zazwyczaj gazetową próbkę mam na 2 góra 3 razy tak te poszły na jeden raz :P już nie mówiąc o tym jak ten pomarańcz poosadzał się na włoskach, przy nosie, ustach..
UsuńZ pędzlem nie ma tych problemów :) Nakładam flat topem :)
UsuńHmmm... z tym kolorem to mnie zdziwiłaś. Mam mega mega jasną karnację, wręcz trupią, a najjaśniejszy kolor w rossmanie był dla mnie za jasny i musiałam wziąć drugi odcień! A fluidy zawsze wybieram w najjaśniejszych odcieniach. Co więcej, moim zdaniem te kolory wpadają bardziej w róż, a nie w pomarańcz... W każdym razie krem jest naprawdę dobry, polecam do suchej skóry :)
OdpowiedzUsuńAga
Aga, ja tam różu nie dostrzegam. No chyba że w drugim z kolei odcieniu jest jakiś różowy pigment, ale nawet go nie oglądałam. Ja też z tych, co to im zawsze wystarczająco jasnego odcienia w palecie brakuje ;)
UsuńJa go lubię :D Bardzo mi przypadł do gustu, ale niestety mam kolor najjaśniejszy i na początku było ok, a następnym razem biorę średni :D Będę też musiała spróbować nakładać go pędzlem :D
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, czyli za jasny? A tyle dziewczyn tu dziś się martwi, że kolor be, bo za ciemny. A tymczasem on się naprawdę rozciera i traci na intensywności.
UsuńDig, ja mam w sumie przebarwienia, ale zakrywam je sobie elegancko korektorem. Przy większych problemach też to krycie byłoby dla mnie niewystarczające.
OdpowiedzUsuńmoże się skusze ;)
OdpowiedzUsuńIzuśka, :)
UsuńDziś właśnie w notce zamieściłam zdjęcie mojej twarzy bez makijażu- przy takiej facjacie raczej nie skuszę się na BB, który nie kryje nic a nic. A szkoda, bo też chciałabym poczuć na twarzy taką lekkość, a nie tylko ciężki korektor + ciężki podkład + jeszcze puder na to wszystko :(
OdpowiedzUsuńXkeylimex, ja też nie mam idealnej cery, ale przestałam się tym przejmować. Wolę niedoskonałości przysłonić korektorem, a reszcie twarzy pozwolić oddychać. Ale rozumiem, że to kwestia samoakceptacji i że można mieć z tym problem.
UsuńTen kremik kusił mnie wielokrotnie, ale chyba wolę zużyć to, co mam :D.
OdpowiedzUsuńZzielona, też powinnam zastosować się do tej zasady ;)))
UsuńNie znam i ostatnio nawet chciałam go zakupić, ale po recenzjach garniera stwierdziłam, że nie zaryzykuję. Teraz jednak nabrałam ochoty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z leśnej polany
Ircia, garnier wypuścił właśnie wersję do cery tłustej, podobno znacznie lepsza!
UsuńJa wolę azjatyckie BB, te drogeryjne, jak i selektywne (dR Murad, Dior tudzież inne takie BB ) mnie nie interesują w ogóle.
OdpowiedzUsuńTanyia, też tak myślałam ;))) Ehhh, kompulsywne zakupy ;)))
UsuńRównież mam BB dream fresh i uważam że jest rewelacyjny na upały i jako krem wyrównującu koloryt skóry:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://everymomentisgoodtochangeeveything.blogspot.com/
Monia, to trzeba mu przyznać, świetnie spisuje się w gorące dni :)
UsuńWydaje się być bardzo pomarańczowy oO
OdpowiedzUsuńIwetto, no jest ta pomarańczka na pierwszy rzut oka, ale poczytaj komentarze wyżej :)
UsuńDla mnie to tylko krem tonujący. Jak na razie żaden z tych "BB kremów" mnie nie zachęcił do zakupu, wręcz przeciwnie nawet mi się nie chciało testera pomacać.
OdpowiedzUsuńMessalexa, masz rację, to po prostu krem tonujący, na siłę wepchnięty do worka z bb kremami. Wydaje się, że ten wór jest bez dna :DDD
UsuńO właśnie, wór bez dna :) Ciekawe, która firma będzie następna i co wymyśli? Ogólnie kosmetyki typu krem koloryzujący mnie nie kuszą, jakoś wolę zmieszać sobie podkład z kremem.
UsuńWiesz, że nigdy tego triku nie wypróbowałam? Muszę poeksperymentować :)
Usuńna mnie BB nie robią wrażenia ani azjatyckie ani te drogeryjne ;) za to kusi mnie fluid koloryzujący z Madary :D
OdpowiedzUsuńRenia, no wiem, że bardzo jesteś konsekwentna w swoich wyborach :* W przeciwieństwie do mnie ;)))
UsuńJak już o bardziej naturalnych mowa, widziałyście że jest bb z Pat&Rub? bardzo jestem jego ciekawa.
UsuńCoś słyszałam, ale jakoś mnie nie ciągnie :)
UsuńMnie się tam podoba ten wysyp pseudo BB kremów. Lubię lekkie krycie, a do tego ochrona przed słońcem i nie potrzebuję nic więcej ;) Mój ulubiony ostatnio to L'oreal, który daje matowe wykończenie i długo się utrzymuje, ale jestem otwarta na nowości.
OdpowiedzUsuńPrincipessa, nawet nie wiedziałam, że l'oreal też ma coś takiego.
Usuńplanowałam testowanie wszystkich nowo pojawiających się kremów BB w Polsce, a raczej kremów tonujących tegorocznego lata, ale zaczęłam i skończyłam na Garnierze. Jestem z niego zadowolona, serio, serio. Ale chętnie wypróbuję wszystkie może w przyszłym roku ?
OdpowiedzUsuńEveleo, to jesteś jedną z nielicznych, którym on pasuje, szczęściaro :)))
UsuńZupełnie mnie on nie przekonuje. Pomarańczowy odcień widać nawet po roztarciu... A poza tym w ogóle uważam, że kremy tonujące to jakiś bezsens. Skoro nie potrafią uczciwie wyrównać kolorytu cery a już tym bardziej ukryć czegokolwiek, a nawet choćby nawilżyć cery, to po co tego używać? Nie rozumiem :)
OdpowiedzUsuńVioll, niektórym takie krycie wystarcza. I może nie umiem dobrze opisać różnicy, ale jest odczuwalnie lżejszy od pierwszego lepszego podkładu. Summa summarum wolę te dwa, trzy problematyczne punkty przykryć korektorem i dać latem twarzy oddychać :) Nawet uwielbiany przeze mnie lioele dollish sprawia wrażenie cięższego. A kolor? Wiem, że na zdjęciu wygląda tragicznie, ale na skórze niknie, wtapia się po prostu. Wiele dziewczyn wyżej wspominało, że o dziwo musiały sięgać po drugi odcień z kolei, tak jaśnieje na buzi.
UsuńJa wiem, ale skoro krycie jest tak minimalne to po co w ogóle cokolwiek nakładać na twarz? Wolę krem nawilżający + korektor (punktowo) + warstewkę pudru :)
UsuńMinimalne, ale jednak jest. Wiesz przecież, że ja potrzebuję :DDD
Usuńchętnie bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńMaggie, myślę, że tak szybko nie zniknie ze sklepów, wycisną z tej mody na bb kremy, ile się da :DDD
Usuńjestem posiadaczką tego kremu tonującego, i podczas upałów jest dla mnie zbawieniem, z checią sięgam po niego :)
OdpowiedzUsuńKasia, ja właśnie też lubię go w upalne dni, jest taki lekki :)
UsuńMam właściwie takie samo zdanie na jego temat co Ty - jest idealny na upały! :)
OdpowiedzUsuńIndependent, cieszę się, że jesteśmy zgodne :)
UsuńI ja się dołączę-ideał na upalne dni ;)
UsuńEwwwa, no to witaj w klubie :)))
UsuńJa nawet lubie polskie bb, mam ten garnierowski i używam właśnie jako krem tonujący. Lekki, rozświetlający.
OdpowiedzUsuńMają nawet plusy nad tymi koreańskimi(tak wiem, dla niektórych herezje)- ładniejsze, mniej szare odcienie i mniej tapeciaste wykończenie.
Lidia, w końcu wszystko jest dla ludzi, super, że ci pasuje :)
UsuńMam BB z Eveline i muszę przyznać, że nałożony na krem nawilżający i pokryty pudrem transparentnym trzyma się ładnie przez większą część dnia. Próbowałam też krem z Garnier, ale u mnie się nie sprawdził. Na początku było wszystko okej, ale po mniej więcej 2 godzinach cała twarz mocno mi się wysuszyła i porobiły się brzydkie suche skórki. A ten z Eveline w pełni mnie satysfakcjonuje i na co dzień zastępuje podkład.
OdpowiedzUsuńPaula, świetnie, że ci się spodobał, tym bardziej, że generalnie nie ma za dobrych opinii. Ale co skóra, to inne potrzeby :)
Usuń