Słyszałyście o Peach Sake Silky Finish Powder od SkinFood? Na pewno słyszałyście, jak wszystkie azjatyckie kosmetyki zyskał ostatnio sporą popularność. Miałam go na oku od dawna, a odkąd udało mi się go przetestować, nie opuszczała mnie myśl o jego zakupie. Ale nadarzyła się okazja i zdobyłam go w drodze wymianki :))) Jestem bardzo, bardzo, bardzo zadowolona, bo ten puder świetnie mi służy!
Puder pozostawia skórę gładką i czystą dzięki zawartości pudru z silicy oraz technice produkcji. Zawiera ekstrakty z sake i brzoskwini, które matują skórę. Idealnie matuje i nie zapycha porów. Puder jest transparentny, co daje możliwość używania go każdemu.
Peach Sake jest bardzo miałki, jedwabisty, jak każdy zresztą puder na bazie krzemionki. Otula twarz, dobrze przylegając do skóry, wygładzając ją i świetnie matując. Delikatnie zmiękcza rysy, co osobiście bardzo lubię. Nie bieli, choć na pierwszy rzut oka można by się tego spodziewać. Jest zupełnie transparentny, dzięki czemu pasować będzie każdej karnacji. No i wspaniale pachnie! Wyraźnie wyczuwam brzoskwinkę :)))
Wydajność na piątkę (próbka, którą dostałam w małym strunowym woreczku, wystarczyła mi na sześć tygodni codziennego stosowania!). Cena też jest zachęcająca, bo na ebay można go kupić już za około 40 zł. Opakowanie (bardzo ładne, tak na marginesie) mieści 15 g pudru, co powinno starczyć na całe wieki. Można by się przyczepić chyba tylko do jego funkcjonalności, bo puder jednak należy do tych mocno pylących i trudno go dozować przez te wielkie dziury.
Oryginalnie do Peach Sake dołączony jest puszek, podobno całkiem sensowny, ale osobiście nic na jego temat nie wiem, bo go nie dostałam. Puder aplikuję gęstym kabuki o dość elastycznym włosiu, otrzepując pędzel z nadmiaru i delikatnie stemplując skórę miejsce przy miejscu, bez rozcierania. Tym sposobem nie rozmazuję makijażu i zapewniam sobie na wiele godzin satynowy, miękki mat.
Uwielbiam ten puder, cieszę się, że wpadł w moje ręce i że obyło się bez zakupów. Prędzej czy później i tak bym go kupiła, ale fajnie, że trafił się zdobyczny ;)))
Macie za sobą jakieś wyjątkowo udane wymianki? Pochwalcie się, jaka wymiankowa zdobycz przyniosła Wam najwięcej radości :)))
Opakowanie ma świetne, zapach brzoskwini? Musi być świetny :DD
OdpowiedzUsuńMarta, pachnie brzoskwinką, serio :)))
UsuńJa go miałam z ok temu, ale mi nie pod pasował i poszedł w świat :D
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie irytowało, że podkreślał mi meszek na mordece XD
Jamapi, tak jak pisałam, ja go "wstemplowuję" (jest w ogóle takie słowo? :DDD), być może to jest klucz do sukcesu. Podejrzewam, że gdybym nakładała go tradycyjnie, omiatając twarz wielkim pędzlem, nie stapiałby się ze skórą tak dokładnie.
UsuńAlbo za bardzo owłosiona jestem :D
UsuńNie sądzę :DDD
Usuńten zapach musi być bajeczny !
OdpowiedzUsuńKasia, ja go lubię, dla mnie jest bardzo przyjemny, ale wiem, że nie wszystkim pasuje tak wyczuwalny zapach. Kwestia gustu :)
Usuńmaaarzę o tym pudrze! musi być genialny!
OdpowiedzUsuńAnna, nie wiem, czy genialny, ale dla mnie bardzo, bardzo dobry :)
UsuńTeż mi się tak wydaję!:)
UsuńAngelika, zależy, co komu służy, mnie krzemionka wyjątkowo pasuje :)))
UsuńKurde! ja dziś podziękowałam mollon i muszę kupić zastępcę! Ubiję kiedyś za to kuszenie! :D
OdpowiedzUsuńRed, że co, że niby mnie? Weź przestań :PPP
Usuńnie znam ale wiele dobrego czytałam na jego temat, masthew jak nic :)
OdpowiedzUsuńSiouxie, mam, mam, mam! :DDD
UsuńRok temu się nim interesowałam, gdy używałam BB cream MISSHA M Perfect Cover (z reszta bardzo udany), ale w ostateczności nie skusiłam się na tę brzoskwinkę i nawet o niej zapomniałam, a gdy zobaczyłam ją na zdjęciu w Twoim poście, aż się uśmiechnęłam i jednym tchem przeczytałam Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńPatrycja, może znowu zacznie cię kusić :))) Dodam jeszcze, że dobrze leży i na bb kremach, i na podkładach, i na kremach tonujących :)
UsuńCo za dużo to nie zdrowo. Mam fazę na wykańczanie kosmetyków, więc jak pokończę wszelakie pudry - pokuszę się o niego :)
UsuńJa też powinnam zużyć to, co leży, ale usprawiedliwiam się, że wymieniłam puder na puder :DDD
Usuńno! to się liczy! :P
UsuńPrawda? :DDD
Usuńahhhh cudeńko :) gdyby nie to że przerzuciłam się na minerały pewnie bym kliknęła od razu
OdpowiedzUsuńchoć nie wykluczam, w przyszłości.. bo już długo mnie kusi ;)
Alieneczko, w minerałach też można znaleźć podobne pudry. Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam krzemionkę z pure luxe :)
Usuńi znowu kusisz :)
OdpowiedzUsuńkurczę ciekawe jak przy suchej skórze będzie się sprawował :) muszę gdzieś kupić próbeczki.
ale na e-bayu nie znlazłam niestety :/
Cynamonek, uważaj, może przesuszać, jak to krzemionka. A próbek raczej nie kupisz, mnie ktoś obdarował.
UsuńPrzepraszam, przekręciłam twój nick :*
UsuńAlez nic sie nie stało ;) uwielbiam Twojego bloga I to ze poseiecasz czas na opowiedzi dla czytajacych I komentujacych ;) Pozdraeiam Cie goraco z burzowej anglii.
UsuńLubię z wami gadać po prostu :DDD
UsuńJa ciągle myślę o BBikach ze Skin Food-a, ale jakoś nie mogę się zdecydować :D
OdpowiedzUsuńLwyca, no wybór mają spory, także rozumiem cię :)
UsuńCammie super, że udało Ci się zdobyć ten puder :)
OdpowiedzUsuńRenia, sama wiesz, jak było :DDD
Usuńsłyszałam dużo dobrych rzeczy, też go chcę! :D
OdpowiedzUsuńOdyseja, no to już! :DDD
UsuńMam go już ponad rok i wstyd przyznać, ale nawet go porządnie nie przetestowałam lol :D
OdpowiedzUsuńTanyia, ciuś ciuś ciuś! :PPP
UsuńZdobyczny puder :))) Mam go gdzieś tam w planach, jak mi zejdzie wykończeniówka, ale to nieprędko, bo za trzy pudry ;) W każdym razie dobrze wiedzieć, że nie kosztuje majątku, jakoś bałam się sprawdzać :D
OdpowiedzUsuńZ jednej z wymianek mam bardzo fajny pędzel do podkładu mineralnego, taki zbity kabuki.
FF, o widzisz, to byłby w sam raz do brzoskwinki :DDD
UsuńJa swój kabuki dostałam kiedyś od Sel :)))
brzoskwiniami???? już czuje ten obłędny zapach :) długo utrzymuje się na buzi ? (zapach :P) fajny i w sumie nie drogi :)
OdpowiedzUsuńStrawberry, na początku czułam go bez przerwy, teraz się niestety uodporniłam :)
UsuńMnie każda wymianka przynosi wiele uciechy. Nigdy jeszcze nie trafiłam na nierzetelnego partnera wymiankowego. A Twoja zdobycz świetna. Co poszło w zamian?
OdpowiedzUsuńKrzykla, kompakt kiko :)
UsuńO, jaki? Ja mam jeden i jest super. Podobny do Blota MAC. Nie oddałabym go.
UsuńSoft Focus Compact Wet & Dry Mineral Foundation :)
UsuńA który to taki "blotowaty"? Blota uwielbiam, żałuję tylko, że taki niewydajny :/
Jestem właśnie na etapie poszukiwania jakiegoś fajnego pudru matującego, jednak nie miałam pomysłu, w co zainwestować. Dlatego dziękuję Ci za tą notkę- zainspirowałaś mnie do rozpoczęcia poszukiwań tego pudru na ebay'u :)
OdpowiedzUsuńXkeylimex, znajdziesz z łatwością, pełne tego na ebay :)
UsuńBardzo go lubię latem :)
OdpowiedzUsuńDezemka, a co, zimą mu czegoś brakuje? Daj znać.
UsuńWygląda tak, że mogłabym go zjeść!
OdpowiedzUsuńAnna, lepiej jednak po prostu się przypudrować ;)))
Usuńfajny:D wpiszę sobie na listę rzeczy do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńFreak, masz kolejkę? :DDD
UsuńOpakowanie rzeczywiśćie jest prześliczne, a że znajduje się w nim puder matujący-jest to kosmetyk bez którego się nigdzie nie ruszam ;)- to z pewnością go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńProzerpine, nawet jeśli się skusisz, będzie musiała zostawiać go w domu, jest sypki i tak pyli, że kompletnie nie nadaje się do poprawek poza domem.
Usuńswego czasu się nad nim zastanawiałam. Teraz mi przypomniałas i znów narobiłaś ochoty ;)
OdpowiedzUsuńOlivka, to przemyśl sprawę jeszcze raz :)))
UsuńWitam, ja również go używałam. Jest bardzo wydajny i naprawdę dobrze matowi. Później coś mnie podkusiło i zamówiłam puder bambusowy z BU. Pudru bambusowego używam codziennie już ponad 3 m-ce i mogę spokojnie powiedzieć, iż Peach Sake... od SkinFood jest o niebo lepszy. Lepiej matuje i na dłużej, jest bardziej miałki, przez co lepiej stapia się ze skórą i nie bieli. Czekam na skończenie BU i wracam do SkinFood.
OdpowiedzUsuńAnonimie, wiem właśnie, bo bambus z BU u mnie stoi, a sięgam i tak po SkinFood :))) Aczkolwiek BU też daje radę :)
UsuńBrzoskwinka, mniam mniam :). Jestem na etapie poszukiwania pudru, więc wezmę go pod uwagę.
OdpowiedzUsuńZoila, wart jest rozważenia :)
Usuńja to chyba jestem zacofana bo o nim nie słyszałam ;oo ale wydaje się być fajny! :D
OdpowiedzUsuńKamiluśka, no to właśnie usłyszałaś ;)))
Usuńojj, usłyszałam i aż nabrałam na niego ochoty ;p kusiszz ;D
Usuńa co do wymianek to ja szczęścia nie mam :P
UsuńA co , masz jakieś przykre doświadczenia?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńto dokładnie tak jak ja.
Usuńnie.. po prostu nie mam ciekawych produktów na wymianki więc nawet o nich nie informuję :))
UsuńJuż myślałam, że się na coś nacięłaś.
Usuńtak też raz miałam .. straciłam tak swój ulubiony podróżny róż benefita ;(((
Usuńspróbowałabym :) chociaż ja na co dzień stosuję mąkę ziemniaczaną:D
OdpowiedzUsuńWdowa, pasowałby ci w takim razie, ma podobną konsystencję, jest podobnie miałki :)
UsuńPuder o zapachu brzoskwini - brzmi bardzo intrygująco ;)
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, zapach ma bardzo apetyczny :)
UsuńChcica na ten puder co i rusz wraca do mnie ze zdwojoną siłą, więc zapewne prędzej, czy później również go przygarnę w jakiś sposób :D Super, że udało Ci się zdobyć go "bezkosztowo" :)
OdpowiedzUsuńKarotka, miałam farta :)
UsuńMiałam na niego oko, ale w końcu zdecydowałam się na Vichy Dermablend... i szybko go sprzedałam na Allegro bo dawał efekt płaskiego matu. Może najwyższa pora sięgnąć po Skin Food ;>
OdpowiedzUsuńIwetto, niestety nie mam porównania, dermablend znam tylko z opowieści, głównie recek na YT :)
Usuńon juz od dawna jest na mojej liscie do kupienia...!
OdpowiedzUsuńMarie, na mojej liście ostatnio coraz więcej produktów do włosów. I, o dziwo, pomadki z nyxa! :DDD
UsuńZapach musi być boski ♥
OdpowiedzUsuńPeach, sądząc po twoim nicku, pasowałby ci bardzo :DDD
UsuńJa akurat już nie szaleję za azjatyckimi kosmetykami, ale grunt że Tobie służy z powodzeniem :) Znaleźć fajny produkt to paradoksalnie nie taka prosta sprawa :)
OdpowiedzUsuńKatalina, szaleć, to ja też szczególnie nie szaleję, choć niektóre ciekawią mnie bardzo, jak to nowości :)
UsuńO, właśnie szukam jakiegoś godnego sypańca :)
OdpowiedzUsuńBella, ten jest godny ;)))
Usuńja mam niestety pecha do wymianek ;/
OdpowiedzUsuńSauria, ale co, ktoś cię oszukał? :/
UsuńNie miałam pojęcia o jego istnieniu, KONIECZNIE muszę go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńAve, jak mus, to mus ;)))
UsuńJeden z lepszych pudrów! Dlaczego ja go jeszcze nie kupiłam...? Teraz jest dobry moment, bo w ruch idzie ostatni z zachomikowanych pudrów. Zapasy zużyte, można kupować :D
OdpowiedzUsuńVioll, miałaś okazję testować? Ja wielką próbkę dostałam od Reni. Od tamtej pory byłam opętana myślą o tym pudrze. Super, że Nef zechciała się wymienić :DDD
UsuńTak, miałam próbkę. Również od Reni jak dobrze pamiętam ;)
UsuńDaj ogłoszenie na klubie, może ktoś jeszcze zechce oddać :DDD
Usuń