Szczyt masochizmu? Przygotować przepyszny, przesłodki, puszysty mus czekoladowy i nie móc przy tym nawet łyżki oblizać :DDD
Nigdy Wam o tym nie wspominałam, ale przez ostatnie miesiące ciąży zdana byłam tylko na siebie, bo mojego męża wezwały obowiązki służbowe i musiał wyjechać. Oczywiście planował wrócić "na czas", ale plany planami, a życie życiem. Zuzia, jak wiecie, przyszła na świat sześć tygodni za wcześnie. W tamtym trudnym dla mnie okresie ktoś bardzo mi pomógł, opiekując się mną i zajmując się moimi sprawami, kiedy byłam w szpitalu. Wczoraj nareszcie mieliśmy okazję się spotkać :)
Na deser podałam wspomniany już mus czekoladowy. Robiłam go kiedyś wielokrotnie, więc wiem, jaki jest pyszny, ze względu jednak na dietę matki karmiącej tym razem musiałam obejść się smakiem. Było ciężko, ale dałam radę ;)))
Ale Wy, moje drogie, nie musicie się ograniczać! Oto przepis, zapożyczony dawno temu od Pascala :)))
Potrzebujecie:
- 4 jajek;
- 4 łyżek cukru pudru;
- 100 g masła;
- 4 łyżek bardzo mocnej kawy (już zaparzonej);
- 200 g gorzkiej czekolady.
Z żółtek i cukru pudru utrzyjcie kogel mogel, a białka ubijcie na sztywną pianę. Połamcie czekoladę na kostki i rozpuśćcie ją z kawą w kąpieli wodnej. Dorzucajcie powoli kawałeczki masła, mieszajcie, aż wszystko się rozpuści i połączy. Zdejmijcie masę z ognia i delikatnie wymieszajcie ją z koglem moglem, a następnie z pianą. To tyle! Teraz wystarczy tylko przełożyć mus do pucharków i schłodzić go w lodówce. Smacznego!
Nie ważcie się liczyć kalorii! Czekolada jest niezbędna do życia, przecież to naukowo udowodnione ;)))
Ale bym taki zjadła *__*
OdpowiedzUsuńLuthienn, to do roboty! :DDD
Usuńoo mus czekoladowy, kiedyś na blogu podam też swój przepis, bo jestem od niego uzależniona :D Na szczęście nigdy nie mam na niego składników a jak jestem w sklepie to zawsze o nich zapominam :)
OdpowiedzUsuńLallane, podaj linka, porównam sobie przepisy. Zawsze coś można udoskonalić przecież :)
Usuńzastanawiałam się co tu dzisiaj wymyślić na podwieczorek...mus czekoladowy? świetny pomysł, ale brakuje mi najważniejszego składnika czekolady...jestem na wsi bez auta, roweru czy hulajnogi, a do sklepu kawał drogi...co mi pozostaje? patrzeć na te zdjęcie, ocierając ślinkę ;)
OdpowiedzUsuńLaNina, biedna! Może sąsiada spytaj, czy nie ma czekolady na zbyciu :DDD
UsuńMmmm jakie pyszności:) Ja też urodziłam wcześniaka a mój mąż był za granicą wiem jakie to ciężkie chwile..buziaki
OdpowiedzUsuńPati, było, minęło, nie rozpamiętuję tego, choć lekko nie było ... Teraz cieszymy się życiem rodzinnym :)))
Usuńślinka cieknie , obserwuje zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńKombinacja, witaj :)
Usuńdobra, dobra wygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńale kto się będzie za mnie odchudzał ? :D
Marzenie, odchudzanie jest przereklamowane! :PPP
UsuńJa się mogę poodchudzać z tobą :P
UsuńPrzytylo mi sie ostatnio troche :(
Dziewczyny, dajcie spokój, nie przytyjecie od paru kostek czekolady!
UsuńWygląda przepysznie ;))
OdpowiedzUsuńBlondie, mogłam sobie niestety jedynie popatrzeć :)))
UsuńEch, mam tylko pół tabliczki gorzkiej czekolady, a tak, to zrobiłabym ;) ale zrobiłaś mi ochotę na kawę i ciastko. Przygotuję i zacznę przeglądać blogi do wieczora. Błoooooga niedziela :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRamelle, błoga i "bloga" ;))) Przyjemnej lektury przy kawie i ciachu! Mus innym razem :)))
UsuńMoj maz za to przez polowe ciazy byl z dala ode mnie:( dobiero wrocil pod koniec 5-go miesiaca ale kiedy sie jest najezdzanym z kazdej strony ze 17-tka z brzuchem to i na początku łatwo nie jest:) aaaaa ja musze zrobic ten mus:) ale jestem na diecie wiec zrobie dla moich chlopakow:P
OdpowiedzUsuńFarizah, ehh, ludzie tak łatwo oceniają ... Ja miałam jazdy z drugiej strony: tyle lat po ślubie i dzieci nie mają???
Usuńehh ludzie.. czekolada rozumie :)
UsuńLa, czekolada dobra na wszystko :DDD
Usuńbo jak cos odchodzi od normalności to jest be i na stos:P gdyby nie prawo, chociaż takie jakie mamy dalej mielibysmy polowanie na czarownice.
Usuńczekolada jest o tyle dobra jak nie ma faceta że zawsze zrozumie i nie będzie wyżutów ci w łóżku prawić hehe:P
Mój wyrzutów nie robi ;)))
UsuńMmmm, pyszne. A ja zaraz zabieram się za muffiny
OdpowiedzUsuńWszystko, wieki całe nie robiłam! Natchnęłaś mnie! Tylko hmmmmm, jakie i z czym zrobić, żebym mogła zjeść :DDD
Usuńna peeewno wypróbuję! :))
OdpowiedzUsuńJustek, zachęcam, prosty przepis, a mus przepyszny!
UsuńCammie ja jestem na diecie MŻ a ty tu z takim musem i w dodatku czekoladowym :)
OdpowiedzUsuńKosmea, zjedz pół porcji ;)))
UsuńDobrze jest mieć kogoś na kogo można liczyć - tak jak Ty na tę osobę podczas pobytu w szpitalu. A mus czekoladowy? Z chęcią być spróbowała ale ostatnio unikam czekolady :P
OdpowiedzUsuńWhat We love, najfajniejsze jest to, że to było tak naprawdę kilka osób :)))
UsuńJuz wiem co zrobię za tydzień na deserek ;) jeśli masz ochotę na mufinki marchewkowe możesz zajrzeć do mnie na bloga. W przepisie jest czekolada ale bez niej te mufinki tez są przepyszne ;) pozdrawiam ciebie i córeczkę ;)
OdpowiedzUsuńCymanonek, muffiny chyba jednak odpadają, bo przecież konieczna jest maślanka, a ja nie mogę :/
UsuńMaślanka ? Nie nie :) u mnie bez takich rzeczy przepis ;)
UsuńDobra, zaraz zajrzę :)
UsuńMus może kiedyś, dzisiaj na szybko będzie budyń, też czekoladowy;)
OdpowiedzUsuńLidia, budyniem też bym nie pogardziła :)
Usuńo mamuniu! jaki deser! ślinotoku dostałam :D taki deser zjadłabym bez wyrzutów sumienia ;)
OdpowiedzUsuńczekolada to samo zdrowie :]
Renia, mówię ci, umerdaj przy okazji, pychotka :DDD
Usuńa ja głupia zanim przeczytałam Twojego posta zjadłam na deser kupne lody :/
OdpowiedzUsuńPigeons, jutro też jest dzień ;)))
Usuńzdecydowanie, jutrzejszy dzień będzie dniem pod znakiem czekolady :)
UsuńTak myślałam :DDD
Usuńdokładnie, ja też jestem zdania, że czekolada jest konieczna i do życia niezbędna :D
OdpowiedzUsuńMadziowa, absolutnie! :DDD
UsuńOm nom nom! Uwielbiam tego typu desery! Biorę się za skopiowanie Twojego przepisu i przy najbliższej okazji mus pójdzie w ruch ;)
OdpowiedzUsuńXkeylimex, smacznego!
UsuńMmmm, narobiłaś mi smaku! :D
OdpowiedzUsuńAve, taki miałam zamiar :PPP
Usuńmniamniuśne ! Ja znam troche inny przepis, wychodzi pyyysznie.http://www.szybkie-desery.zawsze.net/czekoladowy_mus.html Jest taki puszysty, a jednocześnie jakby kremowy, niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńCzekolada jest niezbędna do życia, macie rację, szczególnie taka z orzechami podczas nauki, :D
Femina, a dla mnie szczególnie taka z herbatnikami w środku :DDD
UsuńZdalam sobie sprawe, ze po przeprowadzce rodzice i rodzina zostala daleko, wiec na miejscu moge liczyc tylko na meza. Heh.. w kazdym razie must wyglada pysznie i przy najblizszej okazji na pewno wyprobuje przepis :-)
OdpowiedzUsuńTanyia, ja też się przeprowadziłam i rodzinę mam daleko. Na szczęście w nowym miejscu już się odnalazłam :)
UsuńTo super :) Mam nadzieję, że i ja się odnajdę :))
UsuńCierpliwości :* Nie ukrywam, że parę lat mi to zajęło. Ale teraz naprawdę czuję, że jestem w domu :)
Usuńajjć, szkoda że nie przepadam za kawą ;(( ale na pewno zrobię mojej rodzince :))
OdpowiedzUsuńKamiluśka, ale kawy w tym musie praktycznie nie czuć, ale jak się upierasz, z powodzeniem można ją zastąpić chociażby mlekiem :)
Usuńzagotowanym mlekiem ? :)
Usuńjeśli mówisz że kawy nie czuć to chyba spróbuję ale tą wersję z mlekiem też bym chętnie spróbowała :D
Może być zimne, i tak się zagrzeje przecież. Chodzi po prostu o to, żeby ta czekoladowa masa stała się bardziej płynna i łatwiejsza do mieszania.
Usuńrozumiem, na pewno jutro spróbuję i dam znać jak smakuje :))
UsuńKoniecznie podziel się wrażeniami :)
Usuńno pewnie :))
UsuńKochana, nie wytrzymałam i już dziś zrobiłam wersję z kawą a osobno z mlekiem i jestem zachwycona obydwoma smakami :D mmm..! pychotaaa ;*
UsuńNie gadaj! Szybka jesteś :DDD
Usuńchodziło to za mną jak tylko zobaczyłam wpis .. :D wiedziałam że nie wytrzymam ;pp
Usuńteraz muszę tylko uważać żeby nie wpaść w nałóg, bo jest takiee pyszne ;D
UsuńUprzedzałam :PPP
UsuńA na serio, to ogromnie się cieszę, że skorzystałaś z mojego sprawdzonego przepisu, a co ważniejsze, że tak ci smakuje!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńpychota!
Usuńto ja się cieszę że poznałam ten przepis :D
Usuńkochana! wczoraj pokazałam ten przepis koleżance i powiedziała że spróbuję i spróbowała ale zamiast kawy dodała mleko kokosowe ... wyszło pychaa! :**
UsuńŁakomczuchy! :DDD
UsuńCzekolada jest niezbędna do życia- muszę sobie to gdzieś zapisać, żeby nie mieć wyrzutów sumienia po wpałaszowaniu czegoś podobnego :D
OdpowiedzUsuńCaught, zapisz, zapisz, wielkimi literami :DDD
UsuńNarobiłaś mi smaku, a ja nie mogę jeść takich rzeczy :P
OdpowiedzUsuńKatia, dlaczego?
UsuńA może tak coś na słono? Brakuje mi inspiracji na słone przekąski, a od słodyczy już mi zęby puchną! Byłam niedawno u sąsiada na pachcie po jabłka i co rusz piekłam jabłecznik :)
OdpowiedzUsuńChwila, przemyślę sprawę, może coś wrzucę niedługo :)))
Usuńja nie lubię słodkiego :) czasami raz na 2 miesiące zjem czekolade
OdpowiedzUsuńStrawberry, ale że nic? Niemożliwe :DDD
UsuńWygląda pysznie, ale ostatnio jakoś nie kusi mnie do słodkiego a owoce w każdej postaci - co0 wychodzi mi na dobree. Podziwiam ,że się opanowałaś! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
Cherrylassie, wyłącznie dla dobra dziecka :)))
UsuńMMMMMMMMMMMMMMMMMMM....... NIE KUŚ!
OdpowiedzUsuńAnna, przecież nic nie robię :PPP
UsuńOj chyba sobie go niebawem zrobię.
OdpowiedzUsuńNatalia, koniecznie! Jeśli lubisz czekoladę oczywiście :)))
Usuńpytanie, uwielbiam czekoladę, więc go na pewno sobie zrobię;)
Usuńpodziwiam Cię, ja miałam mojego faceta blisko na codzień i jeszcze wziął wolne w pracy przez pierwszy tydzień i pomagał mi ogromnie, a ja zazdrościłam dziewczynom, którym dodatkowo pomagały mamy, siostry, ciotki... (nasze rodziny są 200 i 400 km od nas). teraz widzę, że może być jeszcze trudniej i podziwiam Cię z całego serca, że sobie poradziłaś.
OdpowiedzUsuńno i wielkie szczęście, że miałaś przy sobie przyjaciela, który wspierał Cię i pomagał.
całuski w stopkę dla malutkiej!
Palomita, miałam czas, żeby przygotować się do tej rozłąki i wszystko zorganizować. Także na co dzień w czasie ciąży funkcjonowałam całkiem dobrze. Przedwczesny poród skomplikował sprawę, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Usuńdieta matki karmiącej?? to podczas karmienia nie wolno takich rzeczy jeść?? ja wiem, że moje pytanie głupio brzmi, ale naprawdę pierwsze słyszę. a "jestem przy nadziei", więc dobrze by było się zorientować co i jak. póki co ograniczam swoją wiedzę do poradników o ciąży, ale jakbyś mogła mi podesłać jakieś linki czy też tytuły książek, gdzie mogłabym sobie przybliżyć ten temat, byłabym bardzo wdzięczna. pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńYouzyczka, spokojnie! Przede wszystkim gratuluję :))) Co do diety, to muszę jej przestrzegać, bo moje dziecko okazało się alergikiem i nie toleruje białka krowiego (odpada więc mleko, masło, śmietana, jogurty itp., a tym samym wszystkie produkty, które je zawierają, także czekolada) oraz pszenicy (odpada więc pieczywo, wszelkie ciastka i przekąski). Nie powiedziane, że twoje dziecko będzie miało jakiekolwiek problemy na tle pokarmowym, także nie zamartwiaj się na zapas. A jeśli planujesz udział w zajęciach jakiejś szkoły rodzenia (polecam!), to na pewno temat żywienia zostanie poruszony i dowiesz się wszystkiego. Generalnie kobieta karmiąca noworodka powinna wystrzegać się produktów wzdymających, bardzo tłustych i mocno doprawionych. To tak w skrócie :)
Usuńdziękuję :D już zaczęłam myśleć, że jest jakiś reżim żywieniowy podczas karmienia :D aż tak nie wybiegam w przyszłość z przyswajaniem informacji, bo i tak do czasu porodu połowę zapomnę, więc informacje dawkuję sobie na bieżąco :D
Usuńwspółczuję przepraw z alergiami Twojej Zuzi :( na pewno jest to uciążliwe, właśnie chociażby ze względu na konieczność modyfikowania jadłospisu. a wykluczając białko krowie i pszenicę, to całkiem spora grupa produktów, które trzeba zastąpić czymś innym. powodzenia i dziękuję bardzo za odpowiedź. pozdrawiam :D
Fakt, łatwo nie jest, ale z biegiem czasu nauczyłam się omijać "miny" w pożywieniu :)
UsuńMniaaaaaaaaaaaaaaaaaam :). Szkoda, że twoja mała jest uczulona i ominęła cię taka smakowita przyjemność ;(
OdpowiedzUsuńZoila, właśnie odkryłam, że istnieją czekolady bez mleka w składzie (ritter) :)))
Usuńja mam sprawdzony przepis na mus ze strony internetowej wedla. zawsze robi kariere na urodzinach i imprezach :)
OdpowiedzUsuńMarie, zaraz sobie poszukam :)
UsuńMuszę kiedyś zrobić, aż mi się ślinka zebrała na sam widok ;)
OdpowiedzUsuńKsenka, zrób, zrób :)))
UsuńAle smakowicie wygląda :))
OdpowiedzUsuńMarta, :)
UsuńZrobiłabym/...mmm... ale dieta :(
OdpowiedzUsuńBuziaki
Asia, zawsze możesz zrobić komuś, jak ja :DDD
UsuńWyglada nieziemsko:):)
OdpowiedzUsuńNef, to nie ma wyglądać, tylko smakować :DDD
Usuńhi hi jak smakuje tak jak wyglada:):) to robie:)
Usuńhaha humor Cię nie opuszcza, czyli masz się dobrze :) cieszę się :)
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz doskonale z tą dietą.
buzi dla Zuzi od cioci i Szymonka :)
Eveleo, masz rację, nie jest najgorzej :) Zwłaszcza że odkryłam wegańskie czekolady BEZ mleka :DDD
UsuńJa mogę tylko napisać, że było pyszne ;))
OdpowiedzUsuńAngel, tylko szkoda, że odchorowałaś :///
Usuńwygląda przepysznie!!
OdpowiedzUsuńLaonetta, :)
UsuńJak dobrze, że do słodkiego mnie nie ciągnie :p
OdpowiedzUsuńKamila, jak ty to robisz?:DDD
UsuńMuszę kiedyś wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuńBella, zachęcam :)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować, kocham wszystko co czekoladowe :) niestety...
OdpowiedzUsuńMarta, jak kochasz czekoladę, to ten mus zdecydowanie jest dla ciebie :DDD
Usuń