Wspominałam Wam, że byłam w MACu? Wspominałam :PPP Wybaczcie, że się tak jaram, ale dostęp do tej marki mam utrudniony, a korci i nęci mnie niezmiernie. Także jak już udało mi się dotrzeć do salonu we wrocławskiej Magnolii, to oczywiście nie mogłam wyjść z pustymi rękami :)))
Zmrożoną brzoskwinkę, czyli róż Margin w formule frost, pokazywałam Wam już TUTAJ. Taki odcień to dla mnie zupełna nowość, zdecydowałam się na ten zakup pod wpływem mojej rodzącej się miłości do złota :)))
Jednak co klasyka, to klasyka. A dla mnie klasyka to zdecydowanie jasny, chłodny róż, dobrze współgrający z moją karnacją. Taki "codzienniak". Wybór padł na Well Dressed w lekko połyskującej formule satin.
Biłam się z myślami, czy potrzebuję kolejnej paletki, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że co MAC, to MAC. Postanowiłam wziąć pustą piętnastkę Pro Colour Palette i powoli wypełniać ją upatrzonymi cieniami. Na dobry początek do środka trafił Naked Lunch.
Celuję raczej w sprawdzone, cieszące się uznaniem kolory, dlatego też zdecydowałam się na cień bardzo popularny i niezwykle uniwersalny. Idąc tym tropem w przyszłości kupię też na pewno Satin Taupe, Shroom, Brule, Vanilla, może Shale i All That Glitters. Tylko że to zaledwie parę odcieni, a w palecie jest miejsce aż na piętnaście! Może Wy mi podpowiecie, na jakie jeszcze warto zwrócić uwagę? Co polecacie zielonookiej szatynce? :)))
Koniecznie pokaż jakiś make - up z ich wykorzystaniem :)
OdpowiedzUsuńCatalinka, chciałabym, ale zdjęcia nigdy nie wychodzą tak, jakbym chciała. Chyba mam dwie lewe ręce do tego typu fotografii :/
UsuńBrzoskwiniowy róż piękny <3
OdpowiedzUsuńto samo chciałam napisać :)
UsuńAla, Olivka, a jaki napigmentowany!
Usuńskłamałabym gdybym powiedziała, że nie zazdroszczę :>
OdpowiedzUsuńObsession, sesesesesesese :DDD
Usuńnie mam nic z MACa, ale jak kiedyś coś dorwę to chyba oprawię w ramkę i będę podziwiać :D
OdpowiedzUsuńa tak serio to kompletowanie paletki fajny pomysł :) np. nie kupię czegośtam co jest mi zbędne w zamian za to kupię wypatrzony cień :) teraz tylko pozostaje nie ulegać pokusom :D
Missesstyle, nie ulegać pokusom? W moim wydaniu to chyba niewykonalne ;)))
Usuńcudowne kolorki ;) śliczne kolory wybrałaś do zakupienia :D ja słyszałam że dla zielonookich szatynek mogą być takie kolory jak: brzoskwinia, brąz, butelkowa zieleń, jasny fiolet, mięta ale nie wiem co jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, no tak, ale w jakie konkretne cienie maca celować? Oto jest pytanie.
Usuńposzukam, poszukam ;) i jak tylko znajde to napiszę :D
UsuńSenkju! :DDD
Usuńmiętowy to może - Warm Chill, butelkowa zieleń - Feeling Fresh, fiolecik - Stars n’ rockets lub , brąz - Espresso lub Swiss Chocolate :)) Daj znać czy któreś ci się podobają, bo jeśli nie to poszukam innych :D
UsuńPS. gratki z okazji wygrania eliksiru pod oczy u Basi :*
UsuńDziękuję, dziękuję :DDD
UsuńPodobają mi się brązy, które zaproponowałaś, pozostałe to raczej nie moja bajka.
nie ma za co :**
Usuńteż najbardziej spodobały mi się brązy ;D
jak tylko coś jeszcze przyjdzie mi na myśl to napiszę ;))
UsuńKażda sugestia mile widziana :)))
Usuńto się cieszę :))
Usuńa co powiesz na Sumptuous Olive i Cork? :))
UsuńCork jest śliczny, już ktoś wyżej mi go polecał :)
Usuńjak tylko kupisz jakieś nowe to pokaż zdjęcia :))
UsuńZ kosmetykami MAC nie miałam nigdy styczności, ale muszę stwierdzić, że Margin wygląda super.:)
OdpowiedzUsuńKlamarta, ja mam już jakieś doświadczenie, zwłaszcza z pudrami i pędzlami, ale róże i cienie kupowałam po raz pierwszy :)
UsuńIle kosztuje taka pusta paletka na cienie w macu?
OdpowiedzUsuńAnonimie, 59 zł :)
Usuństraszna cena,jak za kawałek pudełka
Usuńwedług mnie to pudełko się tak szybko nie zniszczy i przetrwa wiele .. :))
UsuńMoże i dużo, ale pozwala uporządkować cienie. Nie wyobrażam sobie trzymać piętnastu cieni luzem. Ja lubię porządek ;))) Mam aż JEDEN pojedynczy cień. Z inglota. Używam jako różu :DDD
Usuńteż tak uważam :)
UsuńLubię Well Dressed, ale mimo,zem blada jak córa młynarza to na mnie słabo go widać, zwłaszcza latem. A kolor piękny, fakt:)
OdpowiedzUsuńEwelina, ja właśnie lubię w dziennym makijażu takie subtelności. Z powodzeniem jako różu używam na przykład Pink Flamingo, rozswietlacza ze starej limitki Essence :)))
UsuńŚliczne róże ;)
OdpowiedzUsuńMartucha, :)
UsuńUwielbiam róże z MACa- mam teraz Sunburnst i jestem nim zachwycona! Burżujsko nakładałam go na poliki przed pójściem do pracy, bo tylko on wytrzymywał moje 10 godzin morderczej roboty :P
OdpowiedzUsuńTfu, tfu- Sunbasque, a nie Sunburnst xD
UsuńXkeylimex, rany, co ty masz za robotę? :DDD
UsuńSwego czasu marzyłam o paletce z Mac, ale jakoś tak mi przeszło ;) choć nie powiem, taka paletka to bardzo wygodna rzecz :))
OdpowiedzUsuńa róże są przecudnej urody :D
Renia, za mną ta paleta chodziła już chyba dwa lata. Aż mnie dogoniła ;)))
UsuńCammie :D czyli wszystko przede mną :))
UsuńBardzo możliwe :D
UsuńJakie smakołyki :D Ja ostatnio kupiłam ich róż Tenderling który jest przepiękny, a na ten cień też poluję, ale dostęp do MACa mam żaden.. :/
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczka, ja niestety też słaby ... Ale wszystko da się zorganizować. Od czego jest mama albo koleżanki :DDD
UsuńMAC to zuo ktore wciaga...:))cien piekny :)
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, wiem, wiem, zdążyłam zauważyć :DDD
UsuńZazdroszczę zakupów :) Ja to bym taka paletkę chciała wypełnioną cieniami...
OdpowiedzUsuńJedwabna, kto by nie chciał! Tylko kto by za to zapłacił? :DDD
Usuńuwielbiam Well Dressed - jest niesamowicie uniwersalnym kolorem, no i nadaje buzi dużo świeżości :)
OdpowiedzUsuńPigeons, właśnie dlatego mnie skusił :)
UsuńPrzede mną MAC jeszcze nie stanął otworem...mimo, że bardzo często bywam w magnolii to jeszcze nie pozwoliłam sobie na takie szaleństwo ;)
OdpowiedzUsuńLaNina, a ja zaszalałam, raz się żyje. Za to powstrzymałam się i nie weszłam po sąsiedzku do The Body Shop :DDD
UsuńŚliczna jest jeszcze Patina;-)
OdpowiedzUsuńChwila, właśnie, Patina! Też mam na oku. Dzięki, że mi przypomniałaś :)
Usuńostatnio zauważyłam, że właśnie brzoskwiniowe róże pasują mi najbardziej :) ten jest śliczny!
OdpowiedzUsuńStrawberry, przyjrzyj mu się przy okazji, jest nietypowy, bo niby brzoskwiniowy, a jednak chłodny.
UsuńMargin to muszę sobie zakupić tak mi się spodobał :D
OdpowiedzUsuńCo do cieni to wyjęłam swoje paletki i z ręką na sercu mogę polecić : vapour ( szczególnie w połączeniu z ` traxem), fioloeciki to typowe nocturnelle i star violet, a także myślę, że warto ( przynajmniej ja mam i nie żałuję ) Haux, Folie, sketch i twinks. Bardzo też lubię wedge i brule, z zielonych, a właściwie oliwkowych zwróc uwagę na sumptuous oliwe. Reszte fajnych cieni mam niestety z limitowanek :( Polecam też pigmenty np sweet sienna czy też Chocolate Brown czy też tea time.
( Jeśli miałabyś na zbyciu pojemniczki mogę służyć odsypkami pigmentów :) )
Tanyia, jaki wyczerpaujący komentarz, dzięki! Zaraz biegnę oglądać swatche :*
UsuńZa propozycję dziękuję, kochana jesteś, ale w pigmenty nie wchodzę. Póki co :DDD
Jakbyś jednak się namyśliła to daj znać :)
UsuńMówisz, że to tylko kwestia czasu? :DDD
UsuńDziękuję, będę pamiętać :***
Koniecznie Patina, piękny kolor :))
OdpowiedzUsuńTak, wiem, zapomniałam o tym kolorze, ale mam go na oku :)
UsuńNie wiem co polecić osóbce preferującej klasykę. Ja znając siebie od razu poleciałabym po Club, Cranberry, Shadowy Lady, Amber Lights i inne takie. Ale może Cork Ci się spodoba? Tu: http://www.makeupgeek.com/wp-content/uploads/Neutrals.jpg masz fajny zestaw nudziaków.
OdpowiedzUsuńKatalina, dzięki za tego linka :*
UsuńOmega, Wedge, Malt, Quarry i Hush!
Z jakiegos powodu do MACa mnie nie ciagnelo nigdy. Co dziwne jest, bo BARDZO duzo osob mi go polecalo, lacznie z osobami, ktore makijazami zajmuja sie zawodowo. Do tej pory nie sprobowalam :) Planuje kiedys faktycznie kupic pare klasykow i zobaczyc. Mysle o Satin Taupe, Shroom, Club, Cranberry, Gleam, Sketch, Woodwinked...i pare innych.
OdpowiedzUsuńWedlug Ciebie - co jest w tych cieniach takiego, co je wyroznia? Kolory? Jakosc jest naprawde az tak powalajaca? Strasznie jestem ciekawa, a zakup musi jeszcze chwilke poczekac.
Llorandare, na pewno kolory, choć nie wszystkie, jeśli mam być szczera. Ale większość jest tak niepowtarzalna, wielowymiarowa, niejednoznaczna, że to jest klucz do ich popularności. Weźmy taki satin taupe. Jaki to w zasadzie jest kolor? No właśnie. Nie da się jednym słowem opisać. Ale nie oszukujmy się, działa też magia marki ;)))
UsuńNo taupe to generalnie kolor, o ktory kloca sie jajoglowi od kolorow :D
UsuńJak pouzywam troche tego, co u mnie zalega, pewnie sie w koncu skusze, bo az mi glupio hehe.
Jajogłowi od kolorów :DDD Uśmiałam się :DDD
Usuńteż bym się jarała :)
OdpowiedzUsuńSheva, wiedziałam, że mnie zrozumiecie :DDD
UsuńJa też zielonooka :) więc koniecznie musisz mieć Shale, a do tego Vex, który pięknie wygląda właśnie z Shele czy Satin Taupe. Ja uwielbiam tez cień Patina i Copperplate :) Miłego kolekcjonowania i dobrze, że nie masz blisko Maca bo ja kiedy kupiłam swoją pierwszą 15-tkę to tak mnie drażniła pusta, że w miesiąc ją zapełniłam ;)
OdpowiedzUsuńA i Club to ja sobie darowałam jest praktycznie identyczny jak ten cień z Catrice :)
UsuńZwróć tez uwagę na Wedge super się nim podkreśla załamanie powieki
Dominiko, obawiam się, że też bym popłynęła :DDD
UsuńDzięki za podpowiedź :* Shale mam na oku, vex, jak widzę, też jest godny uwagi. Paina na bank będzie moja!
Patina, patina, patina, oczywiście :)))
UsuńWell Dressed będzie mój :-)
OdpowiedzUsuńJoanna, cieszę się, że cię zainspirowałam :)
UsuńJuż się kiedyś do niego przymierzałam ale sprzedawczyni mnie tak omotała że wyszłam z Bushbaby :) Tym razem się nie dam ;)
UsuńPewnie, nie daj się! :)))
Usuńteż bym była podjarana, lubię ich cienie, ładniutkie są :)
OdpowiedzUsuńWdowa, no to się rozumiemy :DDD
UsuńTeż mam utrudniony dostęp do Maca, buuu, w moim mieście go nie ma :(
OdpowiedzUsuńZdobycze cudne, zwłaszcza różowy róż :D <3
Idalia, u mnie też nie ma, nie ma nawet szans, żeby taki salon w moim mieście się utrzymał. No chyba że ja sama wzięłabym za to odpowiedzialność ;)))
UsuńA mnie najbardziej podoba się cień do powiek:)
OdpowiedzUsuńBajka:)
Ziuzia, uroczy jest :)
Usuńtez byłam ostatnio w Macu i zrobiłam spore zakupy... no i własnie kupoiłam all that glitters, piekny jest;p
OdpowiedzUsuńMatlenna, wiem, oglądałam u ciebie niedawno :)
UsuńJako zielonooka szatynka powiem Ci jedno - Ruby Woo :) <3 Odkąd mi ją tam dobrali, nie rozstaję się z tą pomadką :)
OdpowiedzUsuńPlum, to jakaś czerwień? Chyba jeszcze do takiej pomadki nie dojrzałam ;)))
UsuńTaka paletka, to super sprawa - mam taką z Inglota i jeżeli chodzi o cienie, to wprost uwielbiam tą firmę! A kolekcja cieni rośnie w swoim tempie :) Nie wyobrażam sobie posiadania tylu cieni luzem, masakra.
OdpowiedzUsuńChwila, no właśnie, ja też nie. Co paleta, to paleta, porządek, no i od razu widać, jakie cienie mamy do dyspozycji :)
Usuńpodoba mi się ten pierwszy brzoskwiniowy róż!
OdpowiedzUsuńSzufladki, to nie jest taka typowa brzoskwinka, mało w niej ciepłych tonów :)
UsuńNo to kochana przepadłaś :-) MAC bardzo uzależnia :-)
OdpowiedzUsuńAgniecha, myślisz, że nie wiem? :DDD
Usuńwell dressed jest przepiekny!! :) na moj gust idealny na zime. przynajmniej dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńMarie, ja w zasadzie się nie opalam, także dla mnie na cały okrągły rok :)))
UsuńWierzę, jak bardzo zadowolona musisz być. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie co prawda za wysoka półka, ale cieszę się razem z Tobą moja droga. :))
Madeleine, dziękuję :)))
Usuńnic dziwnego, ze się jarasz..., ta brzoskwinka wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńMarzenie, właśnie przed chwilą się nią pomalowałam i nie mogę się napatrzeć :DDD
UsuńTeż mam ograniczony dostęp do MAC - w zeszłym roku, podczas wczasów jak wpadłam do MAC to mój narzeczony z trudem wyciągnął mnie z niego argumentując, że "na obiad nam nie wystarczy" :D:D
OdpowiedzUsuńIndependent, podarowałabym sobie ten jeden obiad :ppp
UsuńTen jasny,chłodny róż bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńBlondie, :)
UsuńJa z swoje strony mogę polecić Omegę - najlepsza do rozcierania przejść między kolorami oraz Patinę
OdpowiedzUsuńBright, dzięki za sugestie! Patina już jest na mojej liście :)
UsuńRóże są przepiękne a cień baaardzo uniwersalny :) Zazdroszczę Ci MAC'a. Ja mam ograniczony dostęp niestety do kosmetyków tego typu, ponieważ mieszkam w małej miejscowości.
OdpowiedzUsuńNie mogę oderwać się dzisiaj od Twojego bloga :)
Anna, widzę właśnie, że komentujesz jak najęta :))) Przyjemnej lektury!
UsuńOjjj tam! Czytam sobie to i skrobnę słówko od siebie. Bardzo lubię Twój blog. Jestem pod wrażeniem, że odpisujesz na prawie każdy komentarz. To bardzo miłe z Twojej strony. Pozdrawiam
UsuńDlaczego miałabym nie odpowiadać? Dla mnie to wyraz szacunku dla czytelników :)
UsuńJa mam paltkę z maca tylko na 4 cienie. Póki co mam 1 o nazwie Club. Mam zamiar dokupić brakującą 3, tylko zbieram się psychicznie na wydanie sporej kasy na tylko 3 cienie ;p
OdpowiedzUsuńRita, ja od razu założyłam, że na czterech się nie skończy ;)))
Usuńja uwielbiam mineralne róże z MAC'a - posiadam dainty oraz warm soul
OdpowiedzUsuń