Witajcie! Jak się macie po tym nagłym ataku zimy? Ja ciągle nie mogę uwierzyć w to, co widzę za oknem ... Ale bardziej chyba dała mi w kość zmiana czasu, nie mogę się jakoś odnaleźć. Dla rozgrzania i na poprawę nastroju ugotowałam TO i upiekłam TO, oba przepisy serdecznie polecam!
A tymczasem chciałabym nawiązać do ostatniego posta, a dokładnie do moich szpetnych przebarwień ;))) Tak jak wspominałam, wszelkich inwazyjnych zabiegów ze względu na karmienie piersią muszę teraz unikać, no ale ratuję się, jak mogę. Oto moja brygada RR (kto pamięta animowanych specjalistów od ryzykownego ratunku? :DDD), tonik z kwasem PHA 6% i hydrolat z czarnej porzeczki EKO z Biochemii Urody.
Wiem, że cudów pewnie tym duetem nie zdziałam, ale lepszy rydz, niż nic. Tonik (mam już ten z nową formułą), oprócz swoich właściwości wygładzających i nawilżających, ma również wspomagać walkę z przebarwieniami, działając jednak łagodnie i nie wnikając w głąb skóry jak silniejsze kwasy [więcej o tym produkcie możecie poczytać TUTAJ]. Trzeba jednak traktować go jak kurację i stosować z umiarem. Ja zdecydowałam się sięgać po niego co drugi dzień, aplikując go na noc. Na hydrolat z czarnej porzeczki postawiłam jako na uzupełnienie tej kuracji, bo bogaty w witaminę C, stosowany na dłuższą metę ma lekko rozjaśnić i poprawiać koloryt skóry [więcej o nim TUTAJ]. W zanadrzu mam też serum rozjaśniające EXTRA, ale jeszcze go nie wymieszałam.
Cóż, przyznam szczerze, boję się sięgać po cokolwiek mocniejszego, także na razie ratuję się bardzo zachowawczo. Myślicie, że coś z tego będzie? ...
Też się zmagam z przebarwieniami:( może to również i dla mnie deska ratunku;]
OdpowiedzUsuńAgniex, jeśli nie ma przeciwwskazań, możesz spokojnie sięgnąć po mocniejsze kwasy :)
UsuńMiałam starą wersję toniku, uzywalam także z umiarem, 3-4 razy w tygodniu.
OdpowiedzUsuńNiestety strasznie mnie po nim wysypywało. Myślę, ze po nim, bo nic nowego w tym czasie nie używałam. Może to było przejściowe, ale poddałam się i tonik powędrował do kosza.
Linia szczęki wyglądała fatalnie, a nie mam cery skłonnej do wyprysków oraz 32 lata na karku (wtedy jakieś 30-31).
Anonimie, jesteśmy równolatkami :)
UsuńMam nadzieję, że nowa formuła toniku PHA okaże się dla mnie skuteczna i oszczędzi mi efektów ubocznych :/
No proszę, od razu poczułam się lepiej, również mam 32 lata ;-)
UsuńPowinnyśmy założyć klub "32" :DDD
UsuńO właśnie :-) Cieszę się, że i 30-tki można spotkać w blogowej sferze :-)
UsuńJest nas tu więcej, niż myślisz :)
Usuńi ja 32 :D
UsuńSilna grupa pod wezwaniem :DDD
UsuńNajgorsze, że jak o nim czytam, to znowu mnie kusi ;))) Ale nie, nie będę ryzykowała.
UsuńMi bardzo pasowały zabiegi kwasem migdałowym, ale robiłam raczej tak, dla przyjemności, nie mam przebarwień, więc nie wiem, czy w tym zakresie coś dają.
Ale buzia po migdałowym fajna, rozjaśniona, napięta, zero podrażnień :)
Tylko właśnie nie wiem, czy migdał jest bezpieczny, ja karmię piersią.
UsuńRównież dementuję plotkę, że na blogosferze są tylko nastolatki;)
UsuńPastereczko, ja tam co roku urodziny obchodzę osiemnaste ;)))
UsuńSzczerze powiem, że boję się takich kuracji, ale hydrolat chętnie bym nabyła. Czy przyniesie efekty? Sama nam pewnie powiesz :-) Życzę Ci, aby w jakimś stopniu Ci pomogło :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście pisząc "w jakimś stopniu" miałam na myśli maksymalne możliwości produktów :-)
UsuńMellody, dziękuję :)
UsuńNa razie mogę powiedzieć, że hydrolat pięknie pachnie. Kwaskowo, ale pięknie. Jak nagrzane w słońcu, roztarte w palcach porzeczkowe liście :)))
Mam hydrolaty z BU, ale te najpopularniejsze oczarowy i różany. Ten porzeczkowy przemówił do mnie bardzo pozytywnie ;-) . Dawno tam nie zaglądałam, przejrzę sobie znowu ich ofertę.
UsuńPowiem ci, że nie używam go co prawda długo, ale już się z nim bardzo polubiłam :)
UsuńNo to pędzę do BU zobaczyć co tam mają :-)
UsuńUdanych zakupów!
UsuńWłaśnie mnie zaskoczył ten tonik z BU. miałam go kiedyś i był świetny, teraz kupiłam znowu na jesień i zimę i podrażnił mnie i to trzykrotnie (podejmowałam 3 próby w różnych odstępach czasu)... Pojęcia nie mam, z czego to wynika...
OdpowiedzUsuńHydrolatu z czarnej porzeczki jeszcze nie miałam...
Una, najwyraźniej nowa formuła ci nie służy :/
UsuńIntryguje mnie te Biochemiaurody :D
OdpowiedzUsuńPaula, nie zamawiałaś stamtąd jeszcze nigdy?
Usuńna szczęście nie mam problemu z przebarwieniami. Przeszłam kurację kwasami w raczej nieodpowiedniej porze, bo na przełomie wiosny i lata. Dużo ryzykowałam, bo słoneczko dość mocno już przygrzewało, ale uparłam się i już :) Moja kosmetyczka była w szoku, że mimo wszystko nie mam na twarzy nawet maleńkiego przebarwienia :)
OdpowiedzUsuńOlivka, mam nadzieję, że jakoś się zabezpieczałaś?
UsuńKoniecznie daj znać jak się będzie brygada spisywać :) Ciekawa jestem tego hydrolatu :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście śniegu jeszcze nie ma, ale jest zimno, a ja straszny zmarzluch jestem, więc najchetniej siedziałabym ciagle pod kocykiem z gorącą herbatką ;) Zmiany czasu jakoś nie odczuwam ;)
April, a mój zegar biologiczny za każdym razem zmiana czasu rozwala, nieważne, w którą stronę :/
UsuńKusi mnie ten tonik :). Ale boję się kwasów. Mam stracha przed inwazyjnymi kosmetykami, bo jakoś tak przypadkiem często sobie robię krzywdę.
OdpowiedzUsuńZoila, poczytaj sobie o PHA, jest naprawdę łagodny, nawet ochrony przeciwsłonecznej nie wymaga :)
Usuńbrygada RR haha pamiętam tę kreskówkę :P
OdpowiedzUsuńpowodzenia w kuracji :) mam nadzieję, że sprawdzi się ten tonik, sama kiedyś myślałam o nim ale jednak zrezygnowałam
Hazel, jako dzieciak lubiłam ją oglądać :)))
UsuńChyba się skuszę na ten hydrolat, no i koniecznie muszę kupić serum z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńTanyia, ja zdecydowałam się na serum EXTRA, z tego, co pamiętam, jest siedmioskładnikowe.
UsuńPrzeglądam co jakiś czas stronę BU, ale jakoś trudno mi się na coś zdecydować.
OdpowiedzUsuńKraina, dlaczego? Nie masz zaufania do tego typu pielęgnacji?
UsuńTeż niedawno kupiłam hydrolat z czarnej porzeczki z BU, bo szukam najlepszego dla mojej skóry. Na razie oczarowy był najlepszy. Ten używam chyba dopiero trzeci lub czwarty dzień, więc nie mogę nic o nim jeszcze powiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńAnasie, a ja chyba właśnie wolę porzeczkowy. Choć oczarowy miałam tak dawno, że pewnie i preferencje mojej skóry zdążyły się zmienić, kto wie, czy teraz nie miałabym o nim lepszego zdania.
UsuńCammie, a jak on pachnie? Jak katuję różany, ale jak coś to nie polecam z e-naturalne, bo strasznie od niego kręci w nosie :P
OdpowiedzUsuńSylvii, tonik PHA ma dla mnie zapach surowych ziaren bobu :DDD A porzeczkowy pachnie kwaskowato, jak liście krzaka porzeczki :)
Usuńnie znam się ani na kwasach ani tych mieszankach z BU.. ale trzymam kciuki, aby Ci pomogło :)
OdpowiedzUsuńPS: u mnie piękne słońce dziś znów było :)
Marti, dzięki!
UsuńCammie same pyszności zrobiłaś :D
OdpowiedzUsuńa brygada RR niech się dobrze spisuje :)
też myślałam o czymś rozjaśniającym, ale cykor jestem i boję się, że sobie buzię popsuję eksperymentami ;)
Renia, ty nie masz przebarwień, także dobrze się zastanów. No chyba że pod kątem zmarszczek (bez urazy :*), bo kwasy też wygładzają :)
UsuńCammie nie ma co ukrywać, że wiek mam taki jaki mam ;) myślałam głównie o przeciwstarzeniowym działaniu takiego toniku i odświeżeniu cery :)
UsuńRenia, szczerze mówiąc ja też liczę, że będę miała taki "efekt uboczny" :D
UsuńTo zależy, na ile mocne są te przebarwienia i czy wcześniej używałaś kwasów. Skóra niestety przyzwyczaja się do kwasów i potem one mogą już nie działać...
OdpowiedzUsuńUsta, właśnie nie stosowałam kwasów, kiedyś tylko tonik PHA.
UsuńNa przebarwienia fajny jest kwas migdałowy oraz Acne Derm :) To moja sprawdzona broń...
OdpowiedzUsuńBella, no ale dopuszczalne w czasie karmienia?
Usuńja ze zmiana czasu tez nie moge sie zaprzyjaznic
OdpowiedzUsuńchodze ciagle gloda i zaspana :(
Justa, głodna może nie jestem, ale zakręcona na maksa, nie mogę odnaleźć rytmu dnia.
UsuńMam ochotę na ten hydrolat z czarną porzeczką:)
OdpowiedzUsuńManiacs, witaj :)
Usuńz doświadczenia radzę, żeby jednak połączyć kurację tonikiem z kuracją serum :) tonik jest skuteczny, ale na mniejsze problemy. do walki z bliznami potrądzikowymi potrzebuje dodatkowego wsparcia :)
OdpowiedzUsuńSimply, tak, wiem, nie miałam po prostu kiedy wymieszać. Muszę to w końcu zrobić :)
Usuńnie wiem czy cos z tego bedzie ale czekam na opinie o toniku :)
OdpowiedzUsuńMarie, na pewno dam znać, jak się sprawuje :)
UsuńKocham hydrolat z czarnej porzeczki, tez używam i to jeden z moich ulubionych, polecam też oczarowy!
OdpowiedzUsuńConfessions, oczarowy znam, ale chyba jednak wolę porzeczkowy :) Piszę "chyba", bo jednak krótko go używam, ale coś mi mówi, że to był dobry wybór.
UsuńMyślę, że może cudów ta Brygada RR nie zdziała, ale na pewno gorzej nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńWbiłaś mi nóż w serce, podając link do przepisu na brownies- teraz ogarnęła mnie żądza zjedzenia czegoś słodkiego, mocno czekoladowego... Gdyby nie olej na włosach od razu bym się ubrała i pobiegła do całodobowego sklepu po czekoladowe ciastka!
Kasia, nie rozdrabniaj się z tymi ciastkami, tylko piecz to brownies! Bez kitu, przepyszne! Mocno czekoladowe, przełamane kwaskowatymi malinami.
UsuńPrzepadam za kosmetykiami naturalnymi ale naprawdę naturalnymi:) Dzięki Biochemii urody oraz Zrób sobie krem a także innymi wypróbowanym kosmetykom metodą prób i błędów z naturalnych składników moja skóra się poprawiła. Pamiętaj do tego potrzebny jest czas. Nie będziesz miała od razu BOOM:) Używaj i obserwuj co Twoja skóra lubi a czego nie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Joanna, to nie jest mój pierwszy raz z BU, mniej więcej już wiem, co lubię, ale prawda też jest taka, że pierwszy raz usiłuję zrobić coś z przebarwieniami. Dlatego poruszam się na razie jak dziecko we mgle, tym bardziej, że mam liczne przeciwwskazania, bo karmię piersią :)
UsuńJa Pamiętam!'Gdy potrzebna Ci pomocna dłoń, słuchawkę chwyć i dzwoń!"... :D:D:D
OdpowiedzUsuńCammie, a zapomniałam Cię ostatnio dopytać - ja bardzo widoczne sa te przebarwienia, tak gołym okiem na twarzy? I miałaś je wcześniej, czy może wyszły po ciąży.
I nasunęła mi się taka myśl, że skoro karmisz to one mogą same zniknąć jak przestaniesz.
Anna, w niektórych miejscach widoczne, na czole nad prawym okiem i na policzkach. Pozostałe lampa wykazała. Spod makijażu (BB) na upartego tylko na czole widać, ale i tak mnie denerwuje :/ I niestety nie sądzę, żeby miały zniknąć samoistnie.
UsuńTak pytam, bo ja miałam na szyi taką plamkę śmieszną czerwoną, która pojawiła się w ciąży i zniknęła kiedy przestałam karmić piersią.
UsuńNaprawdę? To może jednak jest i dla mnie jakaś nadzieja. Choć naprawdę nie zapowiada się :/
UsuńA to zdjęcie z Twojego avatara sprzed jakiego czasu jest?
OdpowiedzUsuńBo po nim dawałam Ci dobre kilka lat mniej.
Ja miałam się pobawić podobnymi rzeczami- ale co o tym czytam to tyle opcji się rozwija, że już nie wiem co wybrać.
Alena, zdjęcie jest tak mniej więcej sprzed półtora roku :)
OdpowiedzUsuńNie mów, że RR z Brygada to od ryzykownego ratunku?! Zawsze się zastanawiałam, co to właściwie jest, to RR. :) (A także co znaczy "usa" w piosence. "Brygada RR, raz dwa usa... (dalej było: ...dzi go! ale jako dziecko zupełnie nie kojarzyłam jednego z drugim ;))
OdpowiedzUsuńDaj znać za jakiś czas, jak się sprawuje duet, zwłaszcza hydrolat i serum, narobiłaś mi na nie ochoty. :)
Laura, ryzykowny ratunek, serio serio :DDD
UsuńOby brygada pomogła! :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, dzięki, mam nadzieję, że tak będzie :)
Usuń