"Macierzyństwo non - fiction", o której pisałam Wam wczoraj, to była pierwsza książka, jaką przeczytałam na swojej nowej ukochanej zabawce, Kindle 4 Touch :))) Czytnik mam od maja, czyli zaledwie kilka miesięcy, ale już go kocham miłością bezgraniczną! Pamiętacie TAG Reading is cool? Już wtedy wspominałam, że przymierzam się do zakupu takiego elektronicznego gadżetu. Nadarzyła się okazja i mam :)))
Uwielbiam go za pojemność (tysiące książek zawsze przy sobie), uwielbiam go za oszczędność pieniędzy (książki i gazety elektroniczne są tańsze niż papierowe) i miejsca (moja domowa biblioteczka przestaje nareszcie pękać w szwach), uwielbiam go w końcu za gabaryty (jest lekki i niewielki, noszę go ze sobą wszędzie, wykorzystując na lekturę każdą sprzyjającą chwilę).
Uwielbiam też okładkę, na jaką się zdecydowałam, żeby chronić to delikatne urządzenie. Wybrałam mocny, energetyczny i jakże babski róż :DDD
Ebooki kupuję najczęściej na stronie publio.pl (polecam! świetny serwis z atrakcyjnymi promocjami, a nawet sekcją książek do pobrania za free) oraz weltbild.pl (dawny Świat Książki). Korzystam też z darmowych zasobów internetu, głównie strony gutenberg.org (Projekt Gutenberg). Polecam również Waszej uwadze bibliotekę internetową wolnelektury.pl oraz serwis bookini.pl. Jest jeszcze pbi.edu.pl (Polska Biblioteka Internetowa), ale póki co nie oferuje książek do czytania off line.
Nie żałuję ani złotówki, którą na Kindle'a wydałam. Spisuje się świetnie, ma mnóstwo ułatwiających czytanie funkcji, a wyświetlacz typu e-ink nie męczy wzroku. Ma tylko jedną wadę ... Nie pachnie papierem i drukarską farbą. Cóż, nie można mieć wszystkiego ;)))
Nie żałuję ani złotówki, którą na Kindle'a wydałam. Spisuje się świetnie, ma mnóstwo ułatwiających czytanie funkcji, a wyświetlacz typu e-ink nie męczy wzroku. Ma tylko jedną wadę ... Nie pachnie papierem i drukarską farbą. Cóż, nie można mieć wszystkiego ;)))
Marzy mi się... :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, marzenia się spełniają :*
UsuńZazdroszczę :) Choć nie wydaje mi się, żeby zastąpił mi 'dotyk' książki :)
OdpowiedzUsuńBalbina, tego nic nie zastąpi :))) Ale prawda jest taka, że nie wszystkie książki świata muszę mieć w wersji papierowej. Wybrane kupuję w postaci tradycyjnej, a całą resztę elektronicznie :)
UsuńBardzo bym chciała taki czytnik, ale troszkę kosztuje, na razie w sferze marzeń :)
OdpowiedzUsuńTanyia, cóż, najtańszy nie jest, ale z drugiej strony majątku też nie kosztuje. Choć oczywiście jest to kwestia względna.
UsuńWiesz, że najprostszy model z reklamami to koszt już około 70 - 80 dolarów?
Mi się podobają takie modele, które kosztują ponad 1000 a nawet i więcej :) Jak kupować to coś porządnego, dlatego wolę dłużej poczekać, niż kupować coś przejściowego, a potem tzw" docelowy". Kupując produkt "na tymczas" ( i nie piszę tu tylko o czytniku) ryzykujemy, że :
Usuń- potem będzie man żal zmienić, bo przecież to co kupiliśmy w zasadzie działa i szkoda: wyrzucić ( absurd), oddać ( no już prędzej), zostawić na zapas ( w ten sposób mam 3 mp3 ;), zwykle jest po prostu żal, bo przecież wydaliśmy pieniądze i zostaje.
Niestety póki co ja nie pracuję, a mąż cóż też nie zarabia nie wiadomo ile, żeby starczało na wszystko, ale jak powiedziałam w przyszłości jak odłożę pieniązki to na pewno kupię.
)
Wersja z reklamami funkcjami się nie różni, po prostu ma wbudowane reklamy, dzięki czemu jest tańsza. Ale rozumiem cię, też mam zamiłowanie do jakości ;)))
UsuńMoże kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPóki co, ciężar książki muszę czuć w łapkach :)
Dzisiaj kupiłam kolejne.
Kraina, też tak kiedyś myślałam, ale szybko się przestawiłam :) Choć oczywiście dalej uważam, że tradycyjnej książce nic nie dorówna :)
UsuńNie dziwię się tej miłości, sama przepadam za moją elektroniczną biblioteką :)))
OdpowiedzUsuńOkładka jest rewelacyjna! Bardzo wygodna i... różowa :D
Polecam subskrypcję serwisu "swiatczytnikow.pl" - praktycznie codziennie wyławiają ciekawe promocje :)
FF, ooooo, nie wiedziałam! Zaraz popatrzę, o co tam chodzi :*
UsuńOooo super takie coś :)
OdpowiedzUsuńWygodne, praktyczne i można wszędzie wziąć bez nadmiernego ciężaru :)
Coonfiesame, no właśnie! Same zalety :DDD
UsuńJa od sierpnia mam swojego KOBO i również jestesm zadowolona. Jest to dla mnie jedyny sposób w mojej obecnej sytuacji, czyli emigracji, żeby czytać i nie gromadzić książek, z którymi byłby problem podczas transportu:) Dzięki za te strony www., znałam tylko wolneluktury.pl ;)
OdpowiedzUsuńIv, bardzo proszę :) Mam nadzieję, że skorzystasz z tych adresów :*
UsuńNie wiem jak bez niego mogłam funkcjonować ;) Nie ukrywam, że wolę go od zwykłej książki, chociaż kiedyś sądziłam że jest to niemożliwe ;) Gdzie kupiłaś takie ładne etui?
OdpowiedzUsuńIv, na allegro, facet ściąga ze Stanów :)
UsuńChcesz linka?
Jasne :)
UsuńZaraz poszukam :)
UsuńIw, proszę:
Usuńhttp://allegro.pl/etui-marware-atlas-kindle-pokrowiec-rozowy-i2687134328.html
Dziękuję ;*
UsuńPomocny Gadżet. Chyba powoli dojrzewam do czytania książek, bo ciągnie mnie w ich kierunku :)
OdpowiedzUsuńMarta, jak to, wcześniej w ogóle nie czytałaś?
UsuńNo własnie .. Stroniłam od książek, choć mój tato próbowałam zaszczepić we mnie miłość do papierowych przyjaciół. Aż wstyd się przyznać. :)
UsuńLepiej zacząć późno niż wcale :) Obowiązku czytania oczywiście nie ma, ale moje prywatne zdanie jest takie, że lektura bardzo wzbogaca i poszerza horyzonty. Dlatego gorąco cię namawiam, żebyś poszukała dla siebie czegoś, co cię zainteresuje :)
Usuńgdyby nie był taki drogi... bardzo mi brakuje czytania, byłam naczelnym pożeraczem książek w domu, należałam do 5 bibliotek i książki łykałam jak młody pelikan. Brakuje mi tego
OdpowiedzUsuńAga, brakuje ci czasu? Współczuję. Ja chociaż tych parę stron dziennie przeczytać muszę, bo inaczej więdnę ;)))
UsuńUwielbiam Kindla, mówimy na niego Knedel ;)
OdpowiedzUsuńCudowne urządzenie. I te grafiki - niby proste, aj ednak fascynujace.
Marta, ja o swoim mówię czule "kundelek" :DDD
UsuńNooo chyba sprezentuję mojemu M. jeśli dam radę :P
OdpowiedzUsuńGreatdee, fajny pomysł na prezent :)))
UsuńJa właśnie non stop zastanawiam się nad zakupem tego cacka, bo boję się, że się nie polubimy. Dla mnie czytanie książki i gazety papierowej, a na ekranie to wielka różnica i nie wiem czemu, ale ta z wyświetlacza nie daje mi takiej przyjemności. Narazie się wstrzymuje, ale ciągle mam chęć...
OdpowiedzUsuńSkonfundowana, strachy na Lachy ;)))
Usuńzazdroszczę okładki
OdpowiedzUsuńKatarzyna, urocza, prawda? :DDD
UsuńOd niedawna mysle nad zakupem takiego cudenka:-) Ty masz wersję z reklamami czy bez?
OdpowiedzUsuńKasiek, bez reklam :)
UsuńA swój kupilas na allegro czy w stacjonarnym sklepie? Na allegro jest chyba taniej, ale ja bym musiala najpierw pomacać:-)
UsuńMam ze Stanów :)
UsuńMam Kindle 4 i jestem nim absolutnie zachwycona!
OdpowiedzUsuńEwwwa, wcale się nie dziwię :DDD
UsuńTeż mam czytnik i jestem bardzo zadowoloną użytkowniczką - choć tęsknię za papierem jednak i chętnie pożyczam papierowe książki od znajomych ;) Denerwuje mnie wciąż słaby dostęp do elektronicznych wydań. Często to, na co mam ochotę, nie jest dostępne w internetowych księgarniach.
OdpowiedzUsuńAgga, głośne nowości już teraz wychodzą raczej w ebookach, gorzej ze starszymi pozycjami, które ciągle chronione są jeszcze prawami autorskimi.
Usuńkurcze jakoś nie mogę sie przekonac do tego rodzaju cztania ,ale pewnie w tej dobie elektroniki będę w końcu musiała ;)
OdpowiedzUsuńSą sytuacje gdzie taki bajerek na 100% sprawdza się lepiej niż tradycyjna książka :)
Mami, szkoda tylko, że do wanny się nie nadaje :DDD
Usuńhyhyhy ..fakt byłby klops..a raczej knedel z Kindla :D
UsuńRaz mi tak kniga wjechała i to pożyczona , z biblioteki ..masakrrrraaa:/ ,ale jakoś się upiekło .Nawet w ramach rekompensaty zaniosłam coś ze swoich zbiorów domowych ;)
Mnie się raz coś takiego zdarzyło, jeszcze w dzieciństwie. Skąpałam Jane Eyre! :DDD
Usuńmam Kindle 3G, kocham :)
OdpowiedzUsuńSimply,rozważałam, ale w końcu wzięłam toucha, z internetu korzystam i tak głównie w domu. Poza tym pewności nie ma, jak długo jeszcze internet dla kindla będzie za darmo, a 3G to urządzenie jednak najdroższe.
Usuńrozumiem :)
Usuńja zresztą nie miałam nawet możliwości wyboru wersji. kundelek to był (bardzo trafiony) prezent na gwiazdkę od mojego faceta :D jeszcze jednym ogromnym plusem tego urządzonka jest doskonały słownik. często z niego korzystam przy tłumaczeniach, żeby sprawdzić, czy użyłam danego słówka w poprawnym kontekście :)
Ach, ci faceci :))) Ja też dostałam :DDD
UsuńMoj Kindlus ma juz prawie rok i nie wyobrazam sobie zycia bez niego! Uwielbiam czytac i dla mnie jest to rozwiazanie idealne. Ba, nawet moi rodzice maja juz swoje egzemplarze! Polecam kazdemu!
OdpowiedzUsuńKarolinka, ja z kolei namówiłam męża :)))
UsuńKindla jeszcze nie miałam. ALe miałam okazję używać Sony (ale to już dawno), teraz iRivera. Uwielbiam taką formę przechowywania i czytania książek- jest to wielka ulga dla oczu.
OdpowiedzUsuńWszystko, no i dla kieszeni w sumie też :DDD
UsuńJa rozwazam zakup, a raczej zazyczenie sobie Kindla pod choinke;) dla mnie to meczarnia zamawieanie ksiazek z PL...
OdpowiedzUsuńLemesos, domyślam się :(
UsuńJa mam Kindla w wersji niedotykalskiej :) Uwielbiam po prostu. Jasne, że to nie do samo, co czytać książkę, jednak oszczędność pieniędzy/gramatury do dźwigania w torebce/czasu zdobywania nowych pozycji jest nieziemska :D
OdpowiedzUsuńMojito, wszystko prawda :DDD
UsuńA ja dojrzewam. Wciąż.
OdpowiedzUsuńMam tableta - takiego do grania, oglądania filmów, surfowania w sieci czy używania jako zapasowej nawigacji. Nawet zdjęcia robi naprawdę niezłe. Fajna zabawka, a i poczytać książkę można. Niestety, szybko się rozładowuje, więc jako nośnik książek na dłuższą podróż odpada.
Myślę, ze nośniki w typie Kindle wszystkich nas w końcu czekają.
Sabb, tak, też myślę, że to nieuniknione. Także nie opieraj się może tak bardzo ;)))
UsuńNie opieram się. :) Po prostu na razie nie czuję presji. A ja kupuję tylko to, co na pewno chcę mieć. :)
UsuńA mnie brakuje takiego racjonalnego podejścia do zakupów, zdarza mi się brać coś pod wpływem impulsu, zwłaszcza jeśli chodzi o ciuchy i kosmetyki ...
UsuńZ tego co widzę to dużo lektur jest za darmo. Fajna sprawa dla dzieciaka w gimnazjum i liceum, kiedy się czyta na potęgę. Sama z tego okresu mam najwięcej książek i teraz pożyczam młodszemu pokoleniu.
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że teraz te książki są na wyciągnięcie ręki...
Bella, bo większość lektur ma to do siebie, że nie chronią je już prawa autorskie.
UsuńJuż wiesz, że ja swojego kundelka uwielbiam i papierowych książek nie kupuję od kilku miesięcy, ogromna oszczędność pieniędzy i w sumie przyczynek do ochrony środowiska :)
OdpowiedzUsuńMizz, masz rację, można powiedzieć, że wpisuje się to jakoś w trend eko :)))
UsuńJakże się cieszę, że mój Kundelek wraz z różową okładką wkrótce trafią w moje ręce :DDD Gdzie ten kurier...?!
OdpowiedzUsuńVioll, nawet sobie chłopak nie wyobraża, jak bardzo jest wyczekiwany :DDD
UsuńTeż nie wyobrażam sobie już życia bez Kindla :) pamiętam jaki miałam problem jak nosiłam ze sobą nowe wydanie "Starcia królów" Martina, które ważyło tonę chyba, a teraz leciutki Kindelek i nawet w najmniejszej torebce mogę mieć książkę, którą aktualnie czytam :) a swojego Kindla nazywam dr Kindler :P
OdpowiedzUsuńGosia, haha, widzę, że każda z nas go przechrzciła na własny użytek :DDD
Usuńjeee :) do mnie dziś doszedł Kindle 4 w nowej czarnej oprawie, kupiony w środę za 89$ na amazon i osobiście tylko tę formę zakupu polecam. Tylko tam mamy pełną gwarancję, że amazon wyśle nam nowy czytnik nawet jak go same zepsujemy... wersje z reklamami są przeznaczone tylko dla UK bądź USA. kupując ją do PL, robimy to na własne ryzyko...
OdpowiedzUsuńuważam że to świetna rzecz i warta każdej złotówki. Ja przed zakupem odwiedzilam strone swiatczytnikow ktora polecam kazdemu ::))
Hispaniola, ale ja już wyżej pisałam, że kupowałam w Stanach. I nie mam wersji international ;)))
UsuńDla osob lubiacych czytac to super sprawa :) ! jako ze ja potrzebuje jeszcze wielu wielu innych funkcji na uczelnie zerkam w strone tabletow, ale niestety sa wazniejsze wydatki :(
OdpowiedzUsuńMarie, mnie tablety jakoś nie kręcą, może dlatego, że i tak teraz głównie siedzę w domu.
UsuńA ja zostanę przy papierze :)
OdpowiedzUsuńZoila, każdy ma wybór :)))
UsuńCzekam aż Amazon wejdzie do Polski i wtedy na pewno skuszę się na kupno ;)
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, ale przecież z amazona można oficjalnie zamawiać Kindle do Polski :)
Usuńale liczę na obniżenie cen xD
UsuńObawiam się, że jeszcze sobie poczekasz :/
UsuńTeż się tego obawiam, dlatego zapewne jak jakimś cudem uda mi się odłożyć w mojej studenckiej kieszeni trochę więcej niż 20 zł to poważnie to przemyślę ;)
UsuńKiedyś na pewno ci się uda :)
UsuńJa się waham... Z jednej strony takie urządzenie jest o wiele bardziej praktyczne niż książka (teraz zaczajam się na sagę Millenium i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie tachania w torebce takiej wielkiej księgi...), ale z drugiej strony książka to książka... Jakoś tak trudno mi się przestawić ;)
OdpowiedzUsuńKasia, nawet sobie nie wyobrażasz, jak szybko byś się przestawiła :DDD
UsuńPewnie tak- do dobrego się człowiek szybko przyzwyczaja ;) W takim razie może kiedyś uda mi się odłożyć trochę gotówki na zakup tego urządzenia :)
UsuńZastanawiałam się nad jego kupnem,ale chyba nie mogłabym przestawić się na czytanie niepapierowych książek,po prostu uwielbiam zapach tych tradycyjnych:-) aczkolwiek jest to świetne rozwiązanie na wyjazdy.
OdpowiedzUsuńJuicy, z myślą tylko o wyjazdach to chyba nie opyla się kupować ;)
UsuńTeż należę do szczęśliwych posiadaczy Kundelka, od miesiąca dopiero, ale można pokochać to urządzenie od momentu odebrania przesyłki od kuriera :). Ja zdecydowałam się na wersję 3 Keyboard. Lubię robić różne notatki, więc obecność klawiatury zdecydowanie mi pomaga. To były jedne z lepiej wydanych pieniędzy w moim życiu :D. Ostatnio pochłonęłam sagę Millennium, komfort czytania jest cudowny, a wygoda niesamowita. Tradycyjne książki nadal czytam, lubię kontakt z nimi :).
OdpowiedzUsuńNatalia, a weź tam wyżej szepnij słówko Xkeylimex :DDD
UsuńPodszepnę, podszepnę :))! Tym bardziej, że Kasia jest zachwycona amerykańską ekranizacją 1 części sagi Millennium :D.
UsuńJa też nie wyobrażam sobie tachać tak wielkiej książki w torebce!
W mojej torebce co prawda zmieściłyby się pewnie wszystkie trzy tomy, ale też wolałabym tego nie nosić :DDD
UsuńHaha, ja też :). Sądzę, że mój kręgosłup przyda mi się do późnej starości :D.
UsuńNiech ci służy jak najdłużej :DDD :*
UsuńDzięki, cammie :D*!
Usuńfajna sprawa :) choć ja do czytać wole papier.. uwielbiam zapach nowych książek :P a do zabawy mam iPada :)
OdpowiedzUsuńMarti, też fajna zabaweczka :DDD
UsuńWłaśnie, Fanka wspomniała o Świecie Czytników- koniecznie zasubskrybować! Autor fajnie pisze o czytnikach, gromadzi aktualnie promocje na ebooki
OdpowiedzUsuń:D
Że tak się wypowiem z poziomu posiadaczki Kindla Classic od całych 8 dni :) LOVE!
Freniu, dobra, dobra, już idę zasubskrybować :DDD
UsuńTeż mam Kundelka ;), darzę go miłością wielką :-) Długo zastanawiałam się nad kupnem (rok ;)), ale zakupu nie żałuję. Daje mi ogromną wygodę, sporo czasu spędzam w komunikacji miejskiej (ok 2 godzin dziennie), więc wtedy czytam, czytam, czytam. Zwykłe książki też lubię i nadal kupuję, ale teraz w wersji papierowej mam te, które są dla mnie ważne :-)))) (chociaż teraz mam zakaz kupowania książek, zaszalałam w tamtym miesiącu i kupiłam z 15 ;) )
OdpowiedzUsuńKasiek, 15? Niezła jesteś! :DDD Z chęcią przyjrzałabym się tytułom.
UsuńZerkam w kierunku tego cacka od jakiegoś czasu, Wciąż powstrzymuje mnie cena. :-) Ale marzy mi się, bo uwielbiam czytać książki a na półkach brakuje mi miejsca.
OdpowiedzUsuńMellody, jeśli chodzi o miejsce na półkach to właśnie też doszłam do ściany - dosłownie i w przenośni :DDD Także kindle jest wybawieniem z tej sytuacji :) Życzę rychłego zakupu!
UsuńMałżonek mój szanowny kupił sobie za namową moją kindle właśnie 4 :) Też jest bardzo zadowolony i z przyjemnością używa :) Ja tam wole tradycyjne książki:)
OdpowiedzUsuńSusanna, mój mąż wziął sobie classica i też jest zadowolony :)
Usuńod jakiegoś roku zastanawiam się nad kupnem i już mam pieniążki, kiedy wszystko szlag trafia i stwierdzam otwarcie, iż od papierowej książki jestem uzależniona :)
OdpowiedzUsuńRogaczki, jedno nie wyklucza drugiego, przecież kupno czytnika nie oznacza, że masz zakaz sięgania po tradycyjne książki :DDD
UsuńProszę ;) :
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię czytać książki związane z II WŚ, więc znalazło się kilka takich tytułów:
1. Führer: Walka do ostatniej kropli krwi, Ian Kershaw
2. Berlin 1945. Upadek, Antony Beevor
3. Stolica Hitlera. Życie i śmierć w wojennym Berlinie, Roger Moorhouse
4. Sekretne życie Rudolfa Hessa, Stephen McGinty
"Szybkie czytadełka" ;)
5. Czysta jak łza, Charlaine Harris
6. Czyste szaleństwo, Charlaine Harris
7. Czyste intencje, Charlaine Harris
8. Czyste sumienie, Charlaine Harris
9. Weranda pełna słońca, Juliette Fay
Tych nie mogłam się doczekać ;)
10. Kobiety dyktatorów, Ducrete Diane
11. Tajny Dziennik, Miron Białoszewski
12. Winning znaczy zwyciężać, Jack Welch
13.Mój tydzień z Marilyn, Colin Clark
14. Coco Chanel życie intymne, Lisa Chaney,
15. Marilyn ostatnie seanse, Michel Schneider
No i 3 e-booki kupione na spółkę ;), więc one się nie liczą :D
... oczywiście mam kolejne tytuły, które "muszę mieć" ... ale powstrzymam się do grudnia ;)
Kasia, grubo! Za te pierwsze pozycje dziękuję, ale zainteresowała mnie ta cała Harris. Warta grzechu? :D
Usuńmam inny czytnik od jakiś 3 lat, ale dopiero od kilku miesięcy przekonałam się do elektronicznego czytania. Kindle marzy mi się od dłuższego czasu, taki z WiFi rifi ;) polecam jeszcze tą stronę http://www.nexto.pl/klub/login.xml?register&uid=500182
OdpowiedzUsuńDużo tu promocji.
Dyziocha, mój kindle ma wifi, ale tobie pewnie chodzi o 3G?
UsuńJa kocham książki miłością bezgraniczną i nie wyobrażam sobie czytania bez zapachu farby i przewracania kartek, ale... jest sytuacja w której byłabym wdzięczna za posiadanie Kindle. Mianowicie w drodze do pracy, kiedy absolutnie nie chce mi się dźwigać niczego, czego nie muszę, no i podczas lunchu, zasada ta sama. Zresztą, mam wrażenie, że książka w formie papierowej, w mojej torbie ulega zniszczeniu, czego po prostu nie znoszę (ot, takie małe zboczenie)...
OdpowiedzUsuńBox, byłabyś z kindla zadowolona, mnie też przy zakupie chodziło głównie o takie sprawy. Dopiero wraz z użytkowaniem zauważyłam też inne zalety. A po tradycyjne książki i tak przecież sięgam od czasu do czasu, dla przyjemności :)
Usuńjeszcze do niedawna myślałam, że taki gadżet nie jest mi do niczego potrzebny, że wolę papierowe wersje książek. Ale ostatnio coraz bardziej zaczyna mnie kusić :)
OdpowiedzUsuńOlivka, skoro już o tym myślisz, to prędzej czy później kupisz :DDD
UsuńMam czytnik, ale do końca przekonana nie jestem - lubię papierowe książki;) Ale może to kwestia czasu.
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam nad czytnikiem, świetne urządzenie.
OdpowiedzUsuńNa razie preferuję papierowe wersje książek, ale nie ukrywam, że czytnik coraz częściej chodzi mi po głowie ;)
OdpowiedzUsuń