beauty & lifestyle blog

poniedziałek, 15 października 2012

No to Wam pokażę! :DDD

Co mi szkodzi, przecież mogę Wam pokazać. Wczoraj entuzjastycznie przyjęłyście propozycję, więc proszę bardzo, nowe mydła w mojej łazience :)))

Po pierwsze: Alepia, syryjskie mydło Alep Excellence. Zdecydowałam się na wersję z 40% udziałem oleju laurowego. Zamawiałam na alledrogeria.pl, zapłaciłam za nie około 40 złotych. Tego mydła nie muszę chyba nikomu przedstawiać? Już zresztą kiedyś obszernie o nim pisałam [KLIK].







Po drugie: Desert Essence, oczyszczające, w pełni roślinne mydło z olejkiem z drzewa herbacianego, zawierające także nawilżający olejek jojoba. Nie zawierające natomiast alkoholu, sztucznych detergentów, barwników i substancji zapachowych. Nic o tej marce jeszcze nie wiem, mydło kupiłam w swoim pierwszym zamówieniu na iherb.com (korzystając z kuponu zniżkowego Vexgirl :*) za jakieś 2 dolary.






Po trzecie: Nubian Heritage, czarne mydło afrykańskie z owsem, aloesem i witaminą E, przeznaczone do cery tłustej i zanieczyszczonej, ale także dotkniętej egzemą czy łuszczycą. Nie znam ani tej marki, ani mydła afrykańskiego jako takiego, będę miała z nim do czynienia po raz pierwszy. Kupiłam je na iherb, płacąc za nie jakieś 3 dolary.






Jak widać, zapas konkretny, ale zwykle dzielę się mydłami z mężem, także biorąc to pod uwagę, nie jest tego aż tak dużo. Poza tym znacie moją słabość do kostek, jakże więc mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem choć dwóch do koszyka, skoro i tak robiłam zamówienie na iherb??? Tym bardziej w tak atrakcyjnych cenach???

Macie jakieś doświadczenia z mydłami regionalnymi? Syryjskie mydło z Aleppo znam doskonale, ale afrykańskie to ciągle jeszcze dla mnie wielka niewiadoma. Będę wdzięczna za opinie!




69 komentarzy :

  1. Fajniutkie, żadnego nie miałam, jakoś zawsze stosuje zwykłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coonfiesame, ale do ciała? Ja kupiłam je z przeznaczeniem do twarzy :)

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tego mydełka z olejkiem z drzewa herbacianego :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, zacznę chyba jednak od tego afrykańskiego, tak mnie ciekawi!

      Usuń
    2. O, a właśnie miałam pisać, że chciałabym (jak najszybciej :P) przeczytać recenzję tego czarnego, afrykańskiego mydełka :)

      Usuń
    3. Głowa, możesz na mnie liczyć :DDD

      Usuń
    4. No dobra, o czarnym też mogę przeczytać :D

      Usuń
    5. Podoba mi się taka elastyczność :DDD

      Usuń
  3. Mydelka wygladaja zachecajaco,ale ja jakos nie lubie mydel w kostce.Czekam na recenzje i moze sie skusze i wyprobuje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. będę wypatrywać recenzji dwóch ostatnich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To to jesteś mydełkową maniaczką :) Najbardziej ciekawi mnie Alep!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, jak się niecierpliwisz, skorzystaj z linku, który załączyłam, już kiedyś alep recenzowałam :)

      Usuń
  6. Cammie, czekam z niecierpliwością na recenzję mydełka Nubian. Wygląda baardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idalia, napiszę coś, jak tylko nasuną się jakieś konkretne spostrzeżenia :)

      Usuń
  7. bardzo mnie ciekawi czarne mydełko, bierz sie za uzywanie zeby nam tu cos o nim napisac :) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to czarne mydło mnie interesuję ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, widzę, że chór zainteresowanych coraz większy :DDD

      Usuń
    2. też właśnie to zauważyłam :D

      Usuń
  9. Cammie, ja dopiero się czaję na takie mydelka. Ale polecala mi Hexx ana. Muszę je nabyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, myślę, że się nie zawiedziesz :*

      Usuń
    2. Teraz używam różanego z Barwy, do twarzy i ciałajest OK i pięknie pachnie.

      Usuń
    3. Mydła z barwy są super! I jakie to w ogóle wielkie kostki są!

      Usuń
  10. Uwielbiam mydło z Aleppo, powinna o nim wiedzieć każda osoba, która ma problemy dermatologiczne. Mi pomogło i na atopowe zapalenie skóry, i na łojotokowe zapalenie skóry na karku. Jest cu-dow-ne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majtki, ja też je lubię :))) Nie mam co prawda aż tak poważnych problemów, ale też mi służy. co prawda, jak może pamiętasz, miewam ataki ŁZS, ale niewielkie i tylko od czasu do czasu. Jeszcze nie miałam okazji sprawdzić, jak radzi sobie z tym aleppo, kiedy ostatnio je miałam, akurat byłam "czysta".

      Usuń
  11. Zgrałyśmy się Cammmie, również zamówiłam mydełka, powinny dojść jutro:) Pożałowałam paru złotych na Excellence i wzięłam wersję zwykłą Aleppo i kosteczkę z olejem arganowym (Druga Połowa ma suchą skórę, więc też się podzielę;)) Mam nadzieję, że się sprawdzą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tych 'm' w nicku napstrykałam, wybacz;)

      Usuń
    2. "M" od serca, podoba mi się :)))

      Excellence podobno różni się tylko zapachem. W sensie, że podobno pachnie szlachetniej, nie tak intensywnie jak zwykła wersja.

      Usuń
    3. A no właśnie, toteż wąż w kieszeni zasyczał sugerując, że się będę myła dla czystości a nie samego zapachu;)

      Usuń
  12. Mydło Aleppo znam i bardzo lubię używać. ciekawi mnie natomiast czarne mydło afrykańskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pure Morning, za jakiś czas dam znać, jak się spisuje :)

      Usuń
  13. Aleppo mam i uzywam, ale bez szału:)

    Kami-miej litosc i pokaz jak pielegnujesz skórki i dbasz o paznokcie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak używasz tych mydełek? Odkrajasz po kawałku? Czy korzystasz z całości i później jakoś je przechowujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caught, jak się dają kroić, to kroję na plasterki. Niektóre się niestety kruszą i wtedy trzeba używać w całości. Generalnie niezależnie od wielkości kawałka, trzymam mydło na mydelniczce, która przechowywana jest w szufladzie w mojej łazienkowej toaletce :)

      Usuń
  15. czarne mydło wielbię, sama zobaczysz jakie to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sauria, pisałaś może jakąś recenzję? Linka bym chciała :)))

      Usuń
  16. Alep posiadam i uwielbiam, o innych z miłą chęcią poczytam recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne! Zwłaszcza to czarne afrykańskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalina, mam nadzieję, że będzie warte tego całego szumu :)

      Usuń
  18. To czarne jest hipnotyzujące. Ciekawe, jak się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słomka, też jestem ciekawa. Nastawiona jestem w każdym razie pozytywnie :)))

      Usuń
  19. Aleppo ok, ale pozostaję przy swoim, że śmierdzi dziadem. Intensywne testy w toku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dig, wersja excellece podobno pachnie o wiele znośniej :DDD

      Usuń
  20. nigdy w życiu takowych nie używałam.. nie lubię myć twarzy wodą.. no chyba, że biorę prysznic i myję przy okazji włosy ;) ale normalnie nie :) dla mnie mydło, to tylko do ciała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, ja bez wody mam wrażenie, że jestem niedomyta ;))) Ale to normalne przy tłustej cerze.

      Usuń
  21. Miałam tylko te z Aleppo - bardzo je lubiłam. Do afrykańskiego się przymierzałam przy okazji zakupów na iherb, ale ciągle zapominałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiolka, ja kupiłam je spontanicznie, mam nadzieję, że nie będę żałować :)

      Usuń
  22. Kusisz mnie tymi mydłami od dawna. Płynnie przeszłam z etapu "To nie dla mnie" na etap "Poszperam w necie, może jakies ciekawe mydło znajdę"... :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To mydełko Alep chodzi za mną od dawna, chyba pora je zakupić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Confessions, trzeba przyznać, że ostatnio często przewija się na blogach, może kusić :)))

      Usuń
  24. Uwielbiam Alep. To mydło nad mydłami. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Westka, podzielam twój zachwyt, ale lubię też inne mydła :)

      Usuń
  25. Spośród Twoich mydlanych zapasów znam jedynie Alep. Miałam wersję oliwkowe 100% Excellence (o ile mnie pamięć nie myli, a to się często zdarza). Mam zamiar zafundować sobie teraz wersję z olejem laurowym, ale mam jeszcze mnóstwo mydeł do wypróbowania, więc nie wiem, kiedy skuszę się na jakieś zakupy mydlane :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, wydaje mi się, że z twoimi problemami dermatologicznymi powinnaś właśnie zainteresować się wersją z olejem laurowym, bo to chyba on odpowiedzialny jest za lecznicze właściwości tego mydła :) Dlatego cena alep rośnie wraz ze stężeniem oleju laurowego.

      Usuń
    2. Też tak słyszałam, dlatego właśnie mnie kusi :) Na razie jednak chyba nie będę się z tym specjalnie spieszyć- testuję teraz kilka kosmetyków, które mają mi pomóc w walce z trądzikiem, zmieniłam też dietę, więc najpierw poobserwuję efekty tych zmian, a potem ewentualnie wprowadzę kolejne specyfiki :)

      Usuń
    3. Masz rację z tą wstrzemięźliwością, w innym przypadku nigdy byś nie doszła do tego, co ci pomaga, a co szkodzi :*

      Usuń
  26. Oj te chętnie wzbogaciłabym się o takie mydełka, ale cena Alep jest dla mnie zaporowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczmarta, kostki z mniejszą zawartością oleju laurowego (zaczyna się już od 5%) są znacznie tańsze :)

      Usuń