Piwonie, jedne z moich ulubionych kwiatów. Dorodne kielichy pełne mięsistych, grubych płatków w nasyconych, mocnych kolorach. Istnieje mnóstwo odmian peonii, kwitną w dziesiątkach odcieni, ale mnie kojarzą się głównie z intensywnym, ciemnym różem. Czyż nie są piękne? Spójrzcie.
(Zdjęcie: www.wonderfulphotos.com, autor: Ariel D. Bravy)
I nagle co? Widzę ten kolor wiernie odtworzony przez Wibo! Musiałam kupić, po prostu musiałam :))) Pięknie się prezentuje, przyciąga uwagę, ożywia codzienny jesienny look. Uwielbiam go!
Wibo Extreme Nails nr 41, głęboki, nasycony róż z połyskującym wykończeniem:
1. Dostępność - 1 (w każdym Rossmannie).
2. Cena - 1 (bardzo przystępna, około 5 złotych).
3. Kolor - 1 (nasycony i intensywny).
4. Aplikacja - 1 (bardzo łatwa dzięki dość rzadkiej, ale nie wodnistej konsystencji).
5. Pędzelek - 1 (wygodny, średniej długości i szerokości, dobrze przycięty).
6. Krycie - 1 (bez zarzutu, dwie warstwy kryją idealnie, przy starannym nakładaniu wystarczy nawet jedna warstwa, druga po prostu pogłębia kolor).
7. Wysychanie - 1 (szybkie).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu z Inglot Diamond Coat) - 1 (bezproblemowa, żadnych smug).
9. Trwałość - 1 (świetna, w moim przypadku 6 - , 7 - dniowa).
10. Zmywanie - 1 (nadspodziewanie łatwe jak na tak intensywny kolor).
Moja ocena: 10/10.
Widzicie to? Maksymalna ocena. Naprawdę nie mam zastrzeżeń do tego lakieru. Cała seria Extreme Nails Wibo jest wyjątkowo udana. Aż się nie chce wierzyć, że taką jakość można dostać za zaledwie kilka złotych. A ten kolor po prostu mnie urzekł. Jest cudny!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rzeczywiście piękny kolor, ja tez bardzo lubię piwonie, głównie za ich oszałamiający zapach. W te wakacje L'Occitane miało kolorówkę inspirowaną kwiatami i była tam między innymi piwonia, pomadka oraz róż do policzków, bardzo piękne kolory.
OdpowiedzUsuńAa szukałam takiego, dziękuję Kami :*
OdpowiedzUsuńBarwy, niestety nie widziałam. Zresztę na róże do policzków mam bana!!! ;)))
OdpowiedzUsuńPilar, do usług :)))
Podpisuję się pod zachwytami na tą kolekcją Wibo:) Ostatnio pomalowałam paznokcie metaliczną szarością i byłam "zmuszona" ją zmyć po 5 dniach, tylko dlatego że kolor mi się znudził;) choć w moim przypadku zmywanie było ciut uciążliwe, ale jedyny minus, który zauważyłam:)
OdpowiedzUsuńMizz, mam z tej kolekcji tylko dwa kolory i właśnie dochodzę do wniosku, że muszę koniecznie jeszcze coś sobie z niej wybrać, póki jest w ofercie :)
OdpowiedzUsuńA, zapomniałam dodać, że ostatnio moje lakiery Catrice się buntują i odpryskują mi notorycznie na drugi dzień po pomalowaniu, nie wiem, z czego to wynika, ale zaczyna mnie porządnie wkurzać:/
OdpowiedzUsuńNaprawdę super kolorek.
OdpowiedzUsuńChyba też cos z tej kolekcji muszę zdobyć ;)
Dzięki ;]
Oczywiście gorąco zapraszam do obserwowania i komentowania mojego bloga! :)
Mizz, nie żebym coś sugerowała, ale wiesz, Wibo masz za pół ceny Catrice ;)))
OdpowiedzUsuńAgusławo, witaj!
Uwielbiam ta serię lakierów z Wibo i mogłabym mieć wszystkie kolory :P
OdpowiedzUsuńAle muszę się opanować, bo mam już z 10 ... wolę nie liczyć ile dokładnie :)
5 zl a taka jakość i piękne oryginalne odcienie!
Coś niesamowitego!
Lubię u Ciebie to, że zwykłe, drobne rzeczy wzbogacasz o opowieść, i osobisty akcent. Niby tylko lakier, a jak miło się czyta... :)
OdpowiedzUsuńIwetto, to nie licz! Kupuj bez wyrzutów sumienia ;)))
OdpowiedzUsuńSabbath, komplement z twoich ust to dla mnie zaszczyt. Ty w tej matrii jesteś artystką, moje opowiastki są rzemieślnicze :***
Co racja to racja - piwonie są piękne i bardzo wdzięcznie wyglądają, zwłaszcza gdy zbierze się ich pełny wazon ^___^. A lakier rzeczywiście fajny :)
OdpowiedzUsuńKatalino, gdyby jeszcze się tak nie osypywały przy przekwitaniu ... :)))
OdpowiedzUsuńKupię piwonie :) I w naturze i w lakierze ;) Super.
OdpowiedzUsuńJoanno, dobra decyzja :)))
OdpowiedzUsuń