beauty & lifestyle blog

czwartek, 21 października 2010

Życie według Wilusia :)

Trudne jest życie kota, oj trudne. Wstawać trzeba już o czwartej nad ranem, bo przecież każdy kotek wie, że to najlepsza pora na mruczenie i przytulanie. Trącam więc łapką po nosie moją Panią, ale nie jest łatwo ją dobudzić. Najlepiej po niej poskakać, to od razu działa, ale wtedy z przytulania nici, bo z hukiem wylatuję z łóżka. Nieważne, w końcu serce i tak jej mięknie :)

Zaczynam więc dzień pracowicie o czwartej rano. Później to mnie serce mięknie i przestaję mruczeć, żeby Pani sobie jednak pospała. Jak jest niewyspana, to jest zła. Niech więc trochę sobie pośpi. Ja i tak będę już czekał, kiedy wstanie. Muszę dopilnować, żeby się dokładnie umyła, ładnie uczesała i umalowała. Nie odstępuję jej w łazience na krok, bo kto wie, jakby wyglądała pozostawiona bez mojego kociego nadzoru. Kiedy się ubiera, robię sobie krótką przerwę na śniadanie, ale i tak zerkam na nią kątem oka. Potem ona wychodzi i cały dom zostaje na mojej kociej głowie. Pilnuję przede wszystkim pralki, bo bardzo ją lubię i byłoby mi przykro, gdyby coś jej się stało. Wskakuję więc na nią, kładę się i czuwam. Wcale nie śpię, naprawdę! Ziewam i przeciągam się tylko dla niepoznaki, kiedy Pani wraca do domu. Po co ma się martwić, że tak ciężko pracuję?

Zjadam grzecznie obiad i pora wypełniać kolejne obowiązki kota. Muszę trochę poskakać, pobiegać, pouganiać się za piłeczką, zapolować na myszkę, poszarpać różne sznureczki, pohuśtać się na firanie i takie tam. Kupa roboty! No ale muszę, przecież wiem, jak Pani lubi się ze mną bawić. Nie mogę jej zawieść.

Wieczorem jestem bardzo zmęczony i naprawdę zasypiam, już nie udaję. Bo wiecie, taki kot jak ja ma swoją wytrzymałość, po prostu padam z nóg. Najczęściej padam z tych nóg na kanapie, obok mojej Pani, bo wtedy jest szansa, że za swoje całodzienne wysiłki zostanę nagrodzony posmyraniem za uchem. Zatem padam z nóg i śpię. Przecież już o czwartej rano trzeba wstawać!

Pozdrawiam Was, Wiluś :)))

22 komentarze :

  1. no ciężkie ma życie ten kot:D koniecznie zerknij na filmik - w temacie oczywiście http://www.youtube.com/watch?v=w0ffwDYo00Q

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe :D Śliczny futrzak, ma piękne umaszczenie. Ja mam dwa osobniki płci przeciwnej, czyli kota i kotkę ;) Moje koty zamiast pralki wolą moją szufladę , tylko zamiast się położyć i iść spać, najpierw muszą ją do połowy opróżnić. A dzisiaj Kocię dla odmiany porwało mój pędzel do linera ze stołu. Zorientowałam się dopiero jak już trochę go wymemłał :P Ściskam Was obie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki Milusi kocurek! Ja ostatnio musialam pochowac sp. Gucia i zostala mi Majka. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mizz, nie mogę odpalić tego filmu!

    Iwetto, oboje, Wiluś to kocur :)))

    Marta, przykro mi :( Miałaś fajną parkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skopiuj link i wklej w przeglądarce:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mizz, a myślisz, że co zrobiłam? :DDD
    Mieli, mieli i przemielić nie może. Później spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. A nie wiem, skoro nie działa, to próbuję łopatologicznie:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kocie opowieści, uwielbiam koty... ech jestem kociarą z całego serca :D A Wiluś jest cudowny!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Katalino, przyznaję, rozkoszniaczek ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kami, chyba dorwałaś pamiętnik Wilusia ;) Świetny post! :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem rozczarowana brakiem nowych zdjęć ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ktoś tu widzę ma dar opowiadania :)
    Pozdrawiam ciepło Ciebie i Wilusia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Violl, marudzisz ;))) Poza tym nie wszyscy są tak uprzywilejowani jak ty :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbYG8Y&feature=channel
    :o)))

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  15. Mizz, Dorota, świetne te filmiki! Jakbym Wilusia widziała, bez kitu :DDD Na szczęście nie jest aż tak destrukcyjny ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. ekhem ekhem... Willie jest fajny, ale... nie chcę być namolna, ale ;P ... jak tam pozostałe BB? o vip golda konkretnie mi się rozchodzi :)
    xxx,
    KKZJ

    OdpowiedzUsuń
  17. K, :DDD
    Będzie recenzja z dedykacją dla ciebie, napóźniej w poniedziałek.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmm jakbym "słyszała" mojego kocurka. Z tym, że bez tych wstawek o zabawie i szaleństwach bo mój staruszek strasznie się rozleniwił :) Od czasu do czasu pobiega między pokojami jak szalony, ale tyle było gimnastyki.
    Zazdroszczę takiego życia: jeść, spać, kupkać, mruczeć i domagać się pieszczot, jeść i spać.... ehhh a najgorszy widok? Kiedy rano jest zimno i ciemno i muszę wstawać do pracy a mój Pimpek chrapie wciśnięty w pościel i czasem tylko zerknie na mnie jednym okiem...

    OdpowiedzUsuń
  19. A Wiluś zawsze wstaje ze mną :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. słoneczko dla Ciebie :)
    http://agowepetitki.blogspot.com/2010/10/otrzymaam-sunshine-award-od.html

    OdpowiedzUsuń