Mówią, że jak coś jest do wszystkiego, to zwykle jest do niczego. Sceptycznie więc nastawiona byłam do produktu, jaki na dobry początek współpracy zaproponowała mi do testów i zrecenzowania drogeria Ciao.pl. Puder? Korektor? Kryjąca baza? Na mokro? Na sucho? Wszystko naraz, cuda wianki po prostu. A chodzi o zaledwie jeden mały kosmetyczny gadżet - Ikos Korektor / Podkład Wet & Dry. Do wszystkiego więc, czy do niczego? Przekonajcie się, zapraszam do lektury :)))
Na potrzeby recenzji otrzymałam wersję testerową, której opakowanie nie prezentuje się może szczególnie atrakcyjnie, ale jego zawartość jest pełnowartościowa. Dość toporne, plastikowe pudełeczko kryje 12 g pudru, oryginalna puderniczka jest odrobinę pojemniejsza, której aktualna, promocyjna cena to 89 zł.
Profesjonalny
korektor/podkład, który pokrywa wszelkie niedoskonałości skóry: plamy słoneczne i starcze, przebarwienia, rozszerzone
naczynka krwionośne, zaczerwienienia,
siniaki, cienie
pod oczami, blizny, zmiany
trądzikowe.
Polecany dla: wszystkich, którzy potrzebują mocno kryjącego i
jednocześnie subtelnego makijażu.
Sposób użycia: wielofunkcyjny produkt, który można stosować z Ziemią
egipską przy cerach problemowych dla wzmocnienia efektu kryjącego; osobno, jako
podkład korygujący; na sucho jako puder matujący; na mokro jako baza silnie kryjąca.
Nie zachwyciłam się, nie padłam na kolana, nie zwariowałam na punkcie tego produktu. W dużej mierze dlatego, że mimo starań podjętych przez ciao.pl nie udało mi się dobrać właściwego koloru. Odcień Light okazał się dla mnie za ciemny i za bardzo neutralny, ja potrzebuję jednak więcej żółtego pigmentu. Przyznać trzeba, że stosowany na sucho jako puder nie był widoczny na twarzy i spisywał się świetnie doskonale matując, jednak wszelkie próby zastosowania go na mokro kończyły się u mnie fiaskiem. Próbowałam i pędzlem, i beauty blenderem, ale niestety bez powodzenia. Na twarzy robiły się plamy, bardzo trudne do roztarcia. Za to mały pędzelek do korektora dawał radę! To znaczy Wet & Dry stosowany miejscowo na mokro faktycznie krył niedoskonałości, pokrywając je lekką, nie obciążąjącą skóry warstwą. Tylko oczywiście odznaczającą się ze względu na źle dobrany kolor ... Podsumowując - w odpowiednim odcieniu z przyjemnością stosowałabym go na sucho jako puder matujący, na mokro wykorzystując go jako podręczny korektor. Pozostałe jego funkcje jakoś do mnie nie przemówiły.
Dużo bardziej przypadł mi do gustu kolejny produkt, który miałam okazję poznać dzięki Ciao.pl. I ten naprawdę mnie zaskoczył! Talika Lash Conditioning Cleanser, beztłuszczowy żel do demakijażu oczu. Dostępne są dwie pojemności, w zależności od których cena waha się od 43 do 72 zł.
Beztłuszczowy
żel do demakijażu oczu doskonale sprawdza się zarówno w usuwaniu tradycyjnych
kosmetyków, jak również tuszy i eyelinerów wodoodpornych. Jest to pierwszy tak
skuteczny kosmetyk o lekkiej beztłuszczowej formule. Nowoczesny preparat łączy
działanie oczyszczające z doskonałymi właściwościami kondycjonującymi,
odżywczymi i ochronnymi. Wszystko to dzięki wysokiej zawartości jedwabiu i
witaminy E.
Efekt: wysoka skuteczność, silne działanie, brak nieprzyjemnego
uczucia, które pozostawiają tłuste preparaty, dodatkowa ochrona i wzmocnienie
rzęs.
Składniki aktywne: ekstrakt
bławatka - zmiękcza, działa przeciwzapalnie, odświeża, ściąga i
tonizuje; proteiny z jedwabiu –
dzięki znakomitemu przenikaniu, chronią rzęsy, poprawiając ich strukturę i
nawilżenie; witamina E –
wzmacnia i odżywia.
Polecany dla: kobiet, które używają wodoodpornych kosmetyków i nie
chcą stosować tłustych i ciężkich zmywaczy, ze skłonnymi do podrażnień oczami, chcą
wzmocnić swoje rzęsy doskonałym preparatem o dodatkowym działaniu wzmacniającym
i ochronnym, ceniących sobie bezpieczny, estetyczny i dokładny demakijaż.
Sposób użycia: 1-2 kropli nanieść na wacik i przyłożyć do rzęs.
Pozostawić na kilka sekund, następnie wmasować delikatnie usuwając
zanieczyszczenia.
Dodatkowe uwagi: innowacyjne opakowanie zapewniajaće łatwiejsze
dozowanie, kontrolowanie zużycia, ekonomiczną aplikację, wysoką higienę
stosowania produktu.
Wierzycie w moc wielofunkcyjnych kosmetyków?
Spotkałyście się kiedyś z jakąś nietypową, a nadspodziewanie skuteczną formułą?
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń. Cuda czy wianki? ;)))
Nie miałam jeszcze wielofunkcyjnego kosmetyku, uważam, że jak coś jest do wszystkiego to i często... do niczego:)
OdpowiedzUsuńHelen, czyli jesteś równie sceptyczna ja ja :)
Usuńteż nienawidzę produktów do wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńDagusia, jeśli są skuteczne, to ja nie mam nic przeciwko :)
UsuńSzczerze mówiąc nie kupiłabym tego pudru, bo nie wierzę w tego typu cuda. Cena jeszcze skuteczniej by mnie zniechęciła :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, dokładna recenzja :D
Z przyjemnością się czyta :)
Pozdrawiam i zapraszam na chwilkę do siebie :D
Madziak, dzięki za dobre słowo. Zawsze staram się, by było dokładnie. Cieszę się, że to doceniasz :*
UsuńOpis płynu zachęca do testowania :)
OdpowiedzUsuńTanyia, naprawdę porządny zmywacz :)
Usuńzainteresował mnie ten żel talika chyba poszukam próbek bo nie chcę ryzykować
OdpowiedzUsuńAlisla, skoro ja dostałam, to znaczy, że muszą być dostępne :)
UsuńCiekawe, jak się sprawuje wet&dry z Bikoru...
OdpowiedzUsuńŻel chętnie bym wypróbowała, ale musiałby być w duuużej promocji.
Słomka, jak widzę tę wydajność, że nie boję się ceny :) Dałabym bez mrugnięcia okiem. I chyba tak zrobię, jak wykończę biodermę :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym beztłuszczowym żelem do demakijażu oczu.
OdpowiedzUsuńPureMorning, jest godny zainteresowania :)
UsuńMyślę, że rozejrzę się za tym żelem, bo dwufaza garniera jakoś szybko mi schodzi, może dozuję ją zbyt szczodrze? ;)
OdpowiedzUsuńFF, dwufaza, jak i wszelkie inne płyny, wsiąkają w wacik, a ten żel co do kropli trafia na oko, nic się nie marnuje. To jego duża przewaga nad konkurencją :)
UsuńJa również jestem specyficznie nastawiona do wielofunkcyjnych kosmetyków,choć w czasie wyjazdu mogą być przydatne ;)
OdpowiedzUsuńBlondie, rzeczywiście, jest to jakiś pomysł, na pewno oszczędność miejsca w walizce :)
UsuńBardzo ciekawy blog :) Obserwuje i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://x3paulina.blogspot.com/
Paulina, witaj :)
Usuńja się nie spotkałam więc nie wiem czy Cuda czy wianki :) - fajnie czasem przeczytać o czymś nowym i interesujacym:)
OdpowiedzUsuńMarzenie, cieszę się, że cię zainteresowałam :)
UsuńŻelu nie używałam, natomiast z Ikosa miałam okazję wypróbować Ziemie Egipską z którą bardzo się polubiłam. Ciekawa jestem tego podkładu! Ale obawiam się kolorystyki, jako typowa "śnieżka".
OdpowiedzUsuńKatalina, Ziemia Egipska generalnie cieszy się dobrą opinią. Co do kolorystyki tego akurat pudru, to niestety nie pomogę, nie widziałam całej palety.
UsuńZ Taliki miałam odżywkę do rzęs i byłam zadowolona, więc ten żel mnie zaciekawił...
OdpowiedzUsuńBella, dobrze wiedzieć! Ja z ta marką miałam do czynienia po raz pierwszy :)
Usuńja wierze ze da sie znalezc porzadny wielofunkcyjny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńMarie, ja jeszcze nie miałam szczęścia się natknąć. To znaczy znam mnóstwo produktów, które świetnie się spisują w kilku rolach, ale najczęściej to ja sama wymyślam dla nich nowe zastosowania :DDD
UsuńJa wierzę minerałom jako wielofunkcyjnym i olejom. Tych marek z postu nigdy nie miałam, nawet próbek.
OdpowiedzUsuńPS nie wiem czemu Twój blog nie wyświetla mi się na liście, idę sprawdzić
Pozdrawiam!
Pastereczko, nawet nie wiedziałam, że obserwujesz. Gdzieś ty znowu zniknęła, hę?!? :)))
UsuńStrasznie mnie zaciekawił ten żel do demakijażu. Szukam czegoś co szybko zmyje makijaż bez tarcia itp. Mam skórę pod oczami wysuszoną na wiór. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie wierzę, że kosmetyk który ma styczność z rzęsami przez kilka sekund jest w stanie znacząco wpłynąć na ich kondycję ;))
OdpowiedzUsuńAngel, chyba mam pomysła :DDD
UsuńJakiego !? :D
OdpowiedzUsuńŚwietnego! :PPP
Usuń