"Projekt denko" żyje w internecie własnym życiem. Zarówno na You Tube, jak i na blogach, od długiego czasu ogranicza się w zasadzie do prezentowania pustych opakowań po zużytych produktach i chyba mało kto pamięta, jaki był oryginalny sens tej akcji. Wywodzący się z amerykańskiego YT "10 pan project" zakładał wskazanie dziesięciu kosmetyków zalegających z jakichś powodów w naszych łazienkach i toaletkach oraz zobowiązanie się do ich zużycia zanim wydamy pieniądze kupując jakąś nowość z danej kategorii. Ponieważ zauważyłam, że sama mam tendencję do odkładania z niewyjaśnionych przyczyn niektórych produktów, które potem leżakują w szufladach i na półkach, czekając nie wiadomo na co (w sumie wiadomo - na przeterminowanie chyba ... ), postanowiłam "Projekt denko" reaktywować :)))
Dziś pokażę Wam dziesięć produktów, które niniejszym włączam do projektu.
Perfecta SPA
złuszczająco - antycellulitowy
pomarańczowo - waniliowy cukrowy peeling do ciała
Krzywdy mi nie robi, ale nie lubię go, przeszkadza mi tłusty, parafinowy film, jaki zostawia na skórze. Zalega w mojej łazience już naprawdę długo. Najwyższy czas się z nim uporać. W końcu wydałam na niego kilkanaście złotych, nie ma powodu, dla którego miałyby trafić do śmieci!
Be Beauty
maseczka oczyszczająca
zmniejszająca rozszerzone pory
Kupiłam i leży. Nie jest zła, ale mam po prostu skuteczniejsze maseczki glinkowe i to po nie zwykle sięgam. Ale od dziś to się zmieni, zwłaszcza że ta maska traci zdatność do użycia już po dziewięciu miesiącach od otwarcia tubki. Trzeba się spieszyć!
Avon
Clear Skin
Pore Penetrating Clay Mask
Kolejna maseczka czekająca na "lepsze czasy" ;))) W sumie nie wiem dlaczego o niej zapominam, całkiem fajna jest. Zawiera glinkę i śladowe ilości kwasu salicylowego, porządnie oczyszcza. Wraca do rutynowego planu pielęgnacji!
Essence
All Over Highlighter
Mój ulubiony rozświetlacz, uwielbiam go! Co zatem robi w projekcie? Jest powód. AOH niestety od dawna nie ma już w sprzedaży, dlatego używałam go niezwykle oszczędnie. No i wpadłam w pułapkę, bo niebawem minie 36 miesięcy zdatności do użytku. Szkoda, żeby się zmarnował!
Essence
Black & White
lip pencil
Kredka do ust z limitowanej kolekcji sprzed wielu miesięcy, którą wygrałam niegdyś w rozdaniu u Maus. Ze względu na kolor i dziwną formułę na moich ustach w ogóle się nie sprawdza, ale lubię ją stosować jako delikatny kremowy rozświetlacz pod łuki brwiowe i w kąciki oczu. Muszę to robić bardziej regularnie!
Essence
Long Lasting Eye Pencil
Wysuwana kredka do oczu w kolorze 05 C'est la vie!, czyli metalicznym, jasnym odcieniu srebra. Podoba mi się i w sumie nie wiem, dlaczego tak rzadko po nią sięgam. Włączam do projektu!
Max Factor
Khol Pencil
Kredka do oczu w kolorze 090 Natural Glaze. Cielaczek doskonały, idealny na linię wodną! Żebym tylko jeszcze nie zapominała o niej w codziennym makijażu ... To się musi zmienić!
Pierre Rene
eyeliner
Kolejna kredka do oczu, kolor nr 4, czyli zwykły szaraczek. Bardzo lubię na swoich oczach kreskę w takim odcieniu, ale zazwyczaj sięgam po linery żelowe, klasyczne kredki jakoś poszły w odstawkę. Zupełnie niepotrzebnie!
Pierre Rene
eyeliner
Kolor 18, czyli piękna, głęboka śliwka. Ta, jak widać, miała więcej szczęścia, zużycie już konkretne, ale i tak od dłuższego czasu leży. Wracam do niej!
ELF
Super Glossy
Lip Shine
Błyszczyk w krystalicznym odcieniu Angel, który mam już od bardzo dawna, a nie doczekał się nawet premiery. Dostałam go jako gratis do jakichś zakupów. Czas się za niego zabrać!
Tak prezentuje się moja dziesiątka. Zawzięłam się, doprowadzę projekt do końca. Uważam, że to świetny sposób na zracjonalizowanie zakupów. Po co wrzucać do koszyka kolejne gadżety, skoro tyle tego zalega nam w domu? Założę się, że też znalazłybyście takie rzeczy u siebie. A może macie ochotę się przyłączyć? Chociaż z jednym kosmetykiem? Piszcie w komentarzach, na co padł Wasz wybór :)))
Ale żeby nie było, że mam w głowie tylko powściągliwość w wydatkach! Kto chce jutro haul zakupowy? :DDD
Też mam ten rozświetlacz z essence, ale znalazłam mój ulubiony i tamten poszedł trochę w odstawkę. Chyba musze sobie o nim przypomnieć i też zacząć zużywać;)
OdpowiedzUsuńMissesstyle, zdradź, cóż to za ulubieniec!
UsuńCatrice Highligting Powder w kolorze C10 Fairy Dust, niestety, z kolekcji limitowanej - Enter Wonderland. Jest świetny, daje efekt tafli i jak mi się skończy to chyba będę płakać w kącie ;))
UsuńNie znam tej limitki, musiałam przegapić. Może i dobrze, bo pewnie płakałabym razem z tobą, mam słabość do rozświetlaczy :DDD
UsuńNo to może faktycznie dobrze;D Powinnam chyba poszperać po necie i sprawdzić czy mogę go gdzieś dostać, ale skubany jest tak wydajny że nawet mi to nie w głowie;)
UsuńSkoro jest tak wydajny, to raczej nie ma sensu. Nawet jeśli teraz upolujesz gdzieś zapas, to i tak zdąży się pewnie przeterminować, zanim po niego sięgniesz.
UsuńTo raz, a dwa, że jak każda kobieta lubię nowości więc pewnie zdąrzę do tego czasu odkryć coś nowego:)
UsuńOoo, to na pewno :DDD
Usuńna Ciebie zawsze mozna liczyć :)) nawet nie wiedziałam skąd się wzięła idea denka i na czym polega ;-) Dziś przetrząsnę szafę i wytypuję swoją 10 :D
OdpowiedzUsuńAnwen, liczę na posta! Powodzenia w selekcji :)))
UsuńWłaśnie ostatnio przeglądałam moje zbiory kosmetyczne i szukałam produktów, które mi zalegają. nie uzbieram chyba aż 10 takich rzeczy. Na razie mam 4.
OdpowiedzUsuńPureMorning, źle ze mną, ja 10 nazbierałam bez trudu ...
Usuńchyba nie jest aż tak źle - ja już mam 6.
UsuńA widzisz! :DDD
UsuńJa postanowiłam, że niekupowanie nowego przed wykończeniem tego, co mam, musi być moim sposobem na życie. I tego postanowienia staram się trzymać. Oczywiście mówię o pielęgnacji, bo kolorówka rządzi się innymi prawami :P
OdpowiedzUsuńLubię tę kredkę Max Factora - bardzo dobrze współpracuje z moim okiem, dlatego nie kupuję na razie niczego nowego na linię wodną.
Natomiast zużywanie maseczki z biedronki trwało i trwało. Ale się udało! Uf.
Słomka, gratuluję! Mam nadzieję, ze za jakiś czas też będę mogła się tym pochwalić.
UsuńI muszę przyznać, że taka zasada w zakupach byłaby jak najbardziej pożądana, ale nie wiem, czy starczyłoby mi silnej woli ;)))
ja chcę haul zakupowy !!! :D
OdpowiedzUsuńJa jakos skutecznie omijam pułapki tego typu ,ale jesli już kupie cos co mi nie podchodzi -nie potrafię tak rozsądnie sobie przemówić , że trzeba zuzyć tylko idzie .. w świat ,albo w kosz.
Mami, wywalam tylko wtedy, kiedy coś ewidentnie szkodzi. Często też oddaję kosmetyki (chyba coś o tym wiesz :DDD). Mimo to i tak coś tam zawsze zachomikuję ...
UsuńHaul będzie :DDD
Nooo jest to na 100% milszy sposób niż wywalanie :D Zwłaszcza dla obdarowanego :*
UsuńLubię się dzielić :)))
UsuńJa tez tak robię,zbieram kilka kosmetyków i próbuje je jak najszybciej zużyć.Tak jak masła np: mam kilka,ale wybrane mam jedno i tylko go używam.
OdpowiedzUsuńBlizniaczka, dobra metoda :)))
Usuńlubię tą akcję, wydaje się być rozsądna, muszę poszperać choć nie wiem czy mam takie rzeczy...
OdpowiedzUsuńZimi, na pewno coś się znajdzie :)
UsuńJa zupełnie nie potrafię zastosować projektu denko w kolorówce, zużywam właściwie tylko to, czego używam regularnie, a resztą zwyczajnie żongluję ;) Za to w zużywaniu pielęgnacji (zwłaszcza w marcu) nie mam sobie równych:D Szampony, odżywki, maski, żele czy balsamy nie stanowią dla mnie żadnego wyzwania :D Tylko w marcu wykończyłam ok. 20 kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńKarotka, niezły wynik! :)))
Usuńo jejku! Peeling Perfecty jest moim ulubionym i u mnie znika w zastraszającym tempie. Niemniej jednak do projektu dołączę, bo również na półkach zalega sporo produktów, których użyłam tylko kilka razy ^^
OdpowiedzUsuńZjawa, co do peelingu, kwestia upodobań :) Mnie akurat nie pasuje.
Usuńno pewnie, że tak :) Ja po prostu lubię takie gruboziarniste :) żebym czuła, że to peeling ^^
UsuńJa też lubię gruboziarniste, ale przeszkadza mi ta tłusta warstwa, która zostaje na ciele po zastosowaniu perfecty :/
Usuńhmm.. ja używam zazwyczaj oliwek dla dzieci po kąpieli, więc i tak jestem tłusta^^
UsuńPewnie dlatego mi to nie przeszkadza :)
Ja też lubię oliwki, także to nie to :DDD
Usuńkosmetyki kolorowe baaardz trudno wyzerowac. juz lepiej oddac w inne rece
OdpowiedzUsuńdobry pomysl z tymi zalegaczami, napisze o tym na pewno u mnie :) !!
Marie, cienie czy róże to rzeczywiście inna bajka, ale kredki? Ja maluję kreski codziennie (pewnie dlatego mam tyle kredek / linerów), także nie obawiam się o wyniki projektu :)))
UsuńSwietny pomysł! Takie denko to rozumiem! Ja w takim razie zgłaszam moją paletę podróżną Clinique. Biedna leży i się przeterminowuje, dostałam ją w prezencie a nie przepadam za paletami all in one. Niech więc ma swoje 5 minut:)
OdpowiedzUsuńKaroleena, witaj w projekcie :DDD Powodzenia!
UsuńProjekt świetny... ale ja jakoś nie mogę się do niego zabrać :/
OdpowiedzUsuńJedwabna, może jednak się zmobilizujesz? Potem będzie można znowu zapełniać puste szuflady ;)))
UsuńPielęgnacja to pikuś, ale kolorówka... tu jest gorzej. Chociaż już od wielu tygodni nieformalnie prowadzę taki projekt u siebie :) Pamiętasz moją notkę o makijażowym niezbędniku? Używam w kółko tych samych kosmetyków, jestem pewna że zużyję je do dna :) A potem - zanim kupię kolejne - sięgnę po to, co mi zalega. Jest tylko jedna kategoria, w której na bank przegram: cienie do powiek :/ taaaa...
OdpowiedzUsuńVioll, pamiętam, pamiętam, życzę wytrwałości! a co do cieni, to też uważam, że to walka z wiatrakami. Choć muszę przyznać, że ulubione czyszczę do dna. Szkoda tylko, że to najczęściej pojedyncze sztuki w paletkach ...
Usuńoczywiście, że jestem z Tobą - sama denkuję i trzymam kciuki za Ciebie :) mam nadzieję, że rozprawisz się z kolorówką raz-dwa!
OdpowiedzUsuńEstello, ja też mam taką nadzieję :) Dzięki za wsparcie!
Usuńi nie masz zamiaru kupić żadne kredki do powiek zanim nie zuzyjesz tych? nie wierzę :D
OdpowiedzUsuńPrzeszkoda, nie kupię!
UsuńDroga Cammie jeśli można to chętnie się przyłączę. Sama kiedyś prowadziłam z innymi dziewczynami taką akcję u siebie na blogu. Zauważyłam że mniej "zarastam" kosmetykami, ale teraz znów. Mam za dużo kosmetyków do pielęgnacji, pootwieranych szamponów, balsamów itd. Jeśli zezwolisz to chętnie się przyłączę i jutro sklecę jakiegoś posta u siebie na ten temat.
OdpowiedzUsuńPs. Z nieba mi spadasz, bo razem jest większa mobilizacja.
Kokosowa, będzie mi bardzo miło, jeśli się dołączysz :))) Powodzenia i wytrwałości!
Usuń:) Nagłośnię jutro akcję u siebie, żeby było nas więcej.
UsuńSuper!
UsuńDodałam notkę Tutaj
Usuń:)
No to teraz nic tylko smarować, malować :DDD
UsuńA ja mam peeling Perfecta, ale czekoladowo-kokosowy i lubię go, chociaż kawowy własnej roboty i gąbka albo rękawica radzą sobie lepiej ;) Zapach ma śliczny, ale nie podobała mi się ta tłusta powłoka na skórze, którą zostawiał
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, miałam masło czekoladowe z tej serii, bardzo je lubiłam :)
UsuńMoże to nie jest dobre podejście, ale ja nigdy nie zużywam kredek/cieni, stosuję je nadal mimo upłynięcia terminu ważności. Pewnie do momentu aż mnie coś uczuli.. A teraz na wiosnę też zaczęłam zużywać zalegające kosmetyki żeby zrobić im miejsce na nowe:D
OdpowiedzUsuńFreak, obyś uniknęła uczulenia ... Ja jednak staram się pilnować terminów.
UsuńMam tak samo, nawet nie chcę myśleć ile lat mają niektóre kolorowe kosmetyki (mowa o cieniach i kredkach, bo tusze i linery mam po jednym i schodzą na bieżąco) :D jeszcze żadem nie uczulił, więc niech służą kolejne lata :D
UsuńSabina, odważna jesteś :DDD
Usuńja z kolei postanowiłam, że jak wykorzystam do cna 5 cieni inglota- kupie sobie porządna pomadkę :)
OdpowiedzUsuńKolorowy Pieprzu, na pewnie też fundnę sobie jakąś nagrodę :DDD
UsuńProjekt denko był bardzo fajny, tylko faktycznie przybrał dziwną formę ;D Może Ja też przywrócę go do łask :)
OdpowiedzUsuńIwetto, dlaczego nie? Pierwotny charakter projektu całkiem się gdzieś zagubił.
UsuńDobrze, że przypomniałaś, o co chodziło - w końcu nie sztuka używać rzeczy, które się lubi, gorzej z tymi, które nie do końca pasują, a jednak forsę kosztowały ;)
UsuńTeraz to ja mam chyba na wszystko szlaban :D :/
FF, no właśnie, żaden wyczyn zużyć coś, co lubimy :)
UsuńPeeling marcepanowy z krysztalkami cukru z Perfecty jest cudowny. Polecam do przetestowania :) Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPerfect Beauty, raczej już nie sięgnę po tę serię :)
Usuńtrochę jest tej kolorówki... walcz! :D
OdpowiedzUsuńYes, rozkaz! :DDD
UsuńJak masz zamiar dokończyć kredki to nie wiem;) mnie raczej się to nie udaje. Ale zmobilizowałaś mnie do przeglądnięcia zapasów i rozliczenia się ze sobą;) Przyłączę się
OdpowiedzUsuńPastereczko, jak to jak? Normalnie! :DDD Kredki to akurat u mnie szybko schodzą :)))
UsuńU mnie kredka schodzi tylko jeśli robię wzory na dziecięcych buziach :D Napisz jeszcze jakie żelowe kredki używasz?
UsuńMoje ostatnie odkrycie to żelowe kredki z Sephory, flashy liners, fantastyczne są!
UsuńMoje "główne" denko to w 99% kolorówka ;) Gdyby tylko łatwiej było ją zużyć. Moje denko kolorówkowe trwa od miesięcy :) Kilka sukcesów juz było, ale usilnie pracuję na następne ;) Część puściłam w świat przy okazji promocji w Sephorze ;)
OdpowiedzUsuńKatalina, w takim razie gratuluję wytrwałości i życzę dalszych sukcesów!
UsuńU mnie trwa "Cykl ZUŻYWANIE" ale chyba sobie takie denko na kolorówkę narzucę... :P Powodzenia!
OdpowiedzUsuńGreatdee, dzięki i wzajemnie!
UsuńJa już rozpoczęłam akcję "Projekt denko" na swoim blogu na początku kwietnia ;D Zobaczymy jak mi pójdzie ;)
OdpowiedzUsuńAxi, trzymam kciuki za powodzenie projektu!
UsuńLubię tę maseczkę Avon;) Staram się na bieżąco zużywać kosmetyki do projektu denko i ogólnie wszystkie, które kupuję, żeby nie leżały;) A na blogu co miesiąc umieszczam zużycia;)
OdpowiedzUsuńSandra, grunt to systematyczność :)
UsuńJa to życzę Ci moja droga powodzenia z kredkami, nie lada wyczyn doprowadzić kredkę do stanu wyczerpania. :)
OdpowiedzUsuńA peeling cukrowy brzmi słodko, jak się sprawdzał do tej pory?
Madeleine, trochę konsekwencji i zużyję, kreski i tak maluję codziennie :)
UsuńA peelingu, jak pisałam, nie lubię i to z nim pewnie będę się męczyć :/
Chcę kupić ten peeling ale skoro zostawia taką tłustą warstwę to chyba sobie daruję bo nienawidzę tego.. Powodzenia w projekcie :) ja bym nie dała rady bez kupienia czegoś nowego!
OdpowiedzUsuńhttp://face-of-patya.blogspot.co.uk
:*
Patya, warstwa niestety zostaje, także dwa razy się zastanów. Choć zapach bardzo apetyczny!
UsuńBella, dzięki!
OdpowiedzUsuńOjej, naprawdę nie wiedziałam o pierwptnej idei tego projektu, zaskoczyłaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńSonnaille, tak myślałam, że wielu osobom to umknęło :)
UsuńZbieram się od kilku dni do wykonania właśnie takich poszukiwań kosmetyków, o których zapomniałam, a powinnam zużyć!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w doprowadzeniu akcji do... dziesięciu denek ;)
Niebiesko - szara, i wzajemnie!
Usuńco do peelingu dax-gdyby to była glicerynowa otoczka na ciele to byłoby ok, ale jest parafinowa, a ja tefo uczucia nie cierpię.
OdpowiedzUsuńZapach ma to ładny, ale ja chyba wywalę resztkę tego produktu- nie umiem tego zużyć, a męczyć się na siłe też nie chcę.
Alena, pomyliłam się? Zaraz edytuję :*
Usuńprzyłączam się :) Właśnie tworzę post "denkowy" :) Życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńI wzajemnie! :)
UsuńDołączam do projektu i idę wytypować swoje denka. Olivka, Cammie dzięki że przypomniałyście jak to wyglądało w orginale!
OdpowiedzUsuńPrincess, nie ma za co :)))
Usuńja też się przyłączam i dziękuję za uświadomienie :)
OdpowiedzUsuńhttp://themonique-girlsjustwant.blogspot.com/2012/04/moje-pierwsze-prawdziwe-denko.html
Monique, cieszę się :) Powodzenia!
UsuńAle jaja:D a ja wlasnie dodalam taka notke i myslalam,ze sama wymyslilam to hahaha :D
OdpowiedzUsuńXbebe, przed chwilą byłam u ciebie, czytałam :DDD Skoro dotąd żyłaś w nieświadomości, to w zasadzie można przyjąć, że to naprawdę twój pomysł :DDD
Usuńw blogosferze pojawiłam się tak późno, że nawet nie znałam oryginalnych założeń denka. Juz był szał na to i wszędzie puste tubki, fajnie mieć zasady i się ich trzymać, łatwiej jest potem na zakupach
OdpowiedzUsuń