Dość o zakupach, dość o nowościach, dość zapowiedzi. Pora na konkrety! :))) Zgodnie z obietnicą, dziś zapraszam na kolejną recenzję.
Słyszałyście o francuskiej marce Topicrem [KLIK]? Przyznaję, że ja zetknęłam się z nią po raz pierwszy. Za pośrednictwem Magazynu Drogeria trafił do mnie Force Hydra Premium, krem dla spragnionej skóry.
Wyzwalacz nawilżenia z efektem liftingującym. "Skrojony na miarę", aby odżywić skórę suchą. Hipoalergiczny, bez parabenów.
FORCE HYDRA PREMIUM: nowa gama pielęgnacji nawilżającej do twarzy
TOPICREM® na bazie kwasu hialuronowego, źródło nawilżenia dla skóry
odwodnionej. Prawdziwie innowacyjna formuła dla osiągnięcia wysokiego stopnia
nawilżenia. Kompleks 4 składników silnie nawilżających i
"wypełniających" działających w synergii, które pzywracają młody
wygląd i utracony blask skórze. Kwas hialuronowy + czynnik mikro-wygładzający: niespotykane
dotychczas połączenie! Uznany dla swych właściwości wypełniania zmarszczek,
kwas hialuronowy jest substancją naturalnie obecną w głębi skóry, gwarantującą
optymalne nawilżenie, komfort, jędrność i elastyczność. Dzięki ekskluzywnemu
połączeniu z AquaxylTM, który wygładza mikro-nierówności naskórka,
natychmiastowo widoczny jest efekt liftingu... Ale również... Wyciąg z fiołka
trójbarwnego, który optymizuje transport wody w skórze. Wyciąg z liczi
rozświetla cerę, która odzyskuje blask. Dobór składników oraz konsystencja
dopasowane zostały dla skóry suchej. Krem dla spragnionej skóry o jedwabistej
konsystencji zawiera wyciąg z awokado, masło karite i olej z baobabu, aby
dodatkowo odżywić najbardziej suchą skórę. Odżywiona i nawilżona skóra jest z powrotem
nawodniona, wypełniona od wewnątrz, a cera odzyskuje blask.
Czy moja skóra jest spragniona? Oj, tak! Same wiecie, jak często ostatnio skarżę się na odwodnienie cery. Uznałam więc, że ten krem jest dla mnie stworzony. Po pięciu tygodniach regularnego stosowania mogę się już do tego ustosunkować.
Force Hydra Premium robi dobre pierwsze wrażenie. Proste opakowanie, wyposażone w pompkę i utrzymane w bardzo skromnej, aptecznej stylistyce budzi zaufanie. Moje skojarzenie okazało się słuszne, Topicrem to marka dostępna w aptekach [TU punkty sprzedaży]. Opis, podkreślający znaczenie kwasu hialuronowego, znanego ze swoich nawilżających właściwości, pozwala przypuszczać, że krem szybko poprawi kondycję przesuszonej cery.
Formuła kremu, o przyjemnym kwiatowym zapachu, jak na wszystkie opisywane przez producenta jego funkcje, okazała się niewiarygodnie lekka. Owszem, ułatwiało to aplikację, bo szybko i bezproblemowo się wchłaniał, ale budziło też wątpliwości co do jego odżywczych właściwości. Po kilku dniach już jednak wiedziałam, że moje obawy są bezpodstawne. Moja skóra stopniowo zaczynała wyglądać i czuć się lepiej. Zniknęło uczucie nieprzyjemnego napięcia, którego nie mogłam pozbyć się od wielu tygodni. Nie zauważyłam co prawda obiecywanego przez producenta blasku i efektu liftingu, ale poziom nawilżenia skóry odczuwalnie się podnosił. Zaznaczę przy tym, że moja skóra, mimo że odwodniona, ma tendencję do przetłuszczania się i nie jest typowo sucha, jednak Topicrem spisał się doskonale, nie zapychając jej i z biegiem godzin nie rujnując makijażu.
Zastanawia mnie jednak, czy osoby z cerą prawdziwie suchą byłyby równie zadowolone jak ja. Dajcie znać, czy miałyście jakieś doświadczenia z tym kremem.
Ja w sumie jestem z Force Hydra Premium zadowolona. Pomógł mi doprowadzić cerę do ładu. Nie jest jeszcze idealnie, bo nie poradził sobie z wykwitami ŁZS w okolicach nosa i ust, z którymi męczyłam się przez długi czas, ale nie czynię z tego zarzutu, ta choroba to jednak ciężki przeciwnik (już jutro opowiem Wam, co w końcu mi pomogło). Przyczepiłabym się jednak do opakowania. Owszem, jest higieniczne, ale wolałabym widzieć, ile kremu pozostało w środku. Obawiam się, że któregoś dnia zaskoczy mnie dno. Poza tym zdarza się, że pompka odmawia współpracy, co nie powinno mieć miejsca w przypadku produktu z tej półki cenowej (około 80 zł za 50 ml). Podoba mi się natomiast, że przy tak odżywczych właściwościach kremu, producentowi udało się zachować lekką, nietłustą formułę. To się chwali!
Topicrem Force Hydra Premium to jeden z lepszych kremów nawilżających, z jakimi miałam do czynienia. Nie jest idealny, ale jest naprawdę bardzo, bardzo dobry. I przykro mi, że tak pozytywnej recenzji nie będę mogła napisać o kolejnym produkcie tej marki, z jakim się zetknęłam. Ale to już temat na zupełnie odrębny wpis ...
Chwilę się zastanawiałam nad rozszyfrowaniem ŁZS, ale już wiem : ). Do problemu tego typu trzeba raczej stosować miejscowo tłustsze kremy, także słusznie: trudno oczekiwać cudów od kremu nawilżającego. Mnie się podoba, że kwas hialuronowy i lekka formuła. Ciekawa jestem tej drugiej recenzji.
OdpowiedzUsuńLika, zgadza się, jutro zdradzę, co za tłuste smarowidło w końcu mi pomogło :)))
Usuńhmmm faktycznie trochę irytujące, że w kremie za tą cenę pompka się psuje ;/
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo kusi do zakupu :)
Na szczęście już się uprałam z problemami suchej skóry po zimie :) Ale jeżeli jeszcze kiedyś nastąpią to poważnie pomyśle o tym produkcie :)
Bardzo fajna, wyczerpująca recenzja! :)
Zapraszam do mnie, pozdrawiam! :D
Madziak, pompka nie tyle się psuje, co zacina. Fakt, bywa to irytujące :/
UsuńOpis działania całkiem mi się podoba, cena niekoniecznie. I też wolę przezroczyste opakowania, które dają mi informację o zużyciu :)
OdpowiedzUsuńZoila, cena nie jest za niska, ale alternatywą jest zawsze kupno czystego kwasu hialuronowego i dodawanie go po prostu do ulubionego kremu :) Sama tak robię, jeśli tylko akurat mam hialuron na stanie :)
UsuńKurcze .. wciąż jestem chora na ten krem( też mam skłonną do odwadniania się skórę ) i wciąż nie dane mi spróbować .Zamówiłam raz nawet , zapłaciłam i kasę mi zwrócono ,bo krem aktualnie się skończył .... znów obudziłaś we mnie te chcicę Cammie ! niedobra Ty !!!:D
OdpowiedzUsuńMami, podaj mi raz jeszcze adres, bo nie zachowałam, to ci wyślę trochę na próbę :)
Usuńpoważnie ? :D
UsuńNie no, na niby :PPP Dawaj ten adres :*
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale dzięki Tobie coś tam jednak na temat tego produktu wiem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, vogue-beauty.blogspot.com
Vogue, dla mnie to też było pierwsze spotkanie z tą marką, całkiem udane :)
UsuńMoja skóra tez jest spragniona:D
OdpowiedzUsuńTaml, może powinnaś zafundować sobie takie "drineczka" w postaci Topicremu ;)))
UsuńPierwsze słysze :)
OdpowiedzUsuńWiolka, zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz ;)))
Usuńtez mnie zawsze denerwowaly takie opakowania! pewnego dnia naciskasz i okazuje sie ze nic nie wylatuje :(
OdpowiedzUsuńMarie, mnie tak ostatnio zaskoczył jakiś podkład :/
Usuńa mnie ten krem zapchał;/ już po drugim użyciu;/
OdpowiedzUsuńAtina, naprawdę? Mnie wyjątkowo służył, choć zwykle też moja cera podatna jest na wszelkie zanieczyszczenia.
UsuńCiekawe jaki to ten następny produkt :)Z tej marki nie próbowałam nic, choc nazwa nie jest mi obca.
OdpowiedzUsuńKrzykla, niebawem się przekonacie :)))
Usuń