Zawsze pod ręką. Przydatne w dziesiątkach sytuacji. Niezbędne w mojej toaletce, niezbędne w łazience. Nawilżane chusteczki! I to wcale nie jakieś specjalne, ale najzwyklejsze mokre chustki do pielęgnacji niemowląt. Huggies Pure, moje ulubione :)))
Dawno temu pisałam Wam, że bez takich chusteczek nie wyobrażam sobie demakijażu. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Może tylko tyle, że zamiast po Nivea Baby od wielu miesięcy sięgam wyłącznie po Huggies Pure. Jak dla mnie są bezkonkurencyjne.
Jak wspominałam, są dla mnie niezastąpione w codziennym demakijażu. Zbieram nimi z twarzy makijaż i zanieczyszczenia całego dnia i dopiero po tym powierzchownym zabiegu przystępuję do porządnego "szorowania" :))) Nie wyobrażam sobie, żebym mogła ten wstępny krok pominąć i rozmazywać po twarzy z jakimś detergentem wszystko, co w ciągu dnia zdążyło się na niej osadzić.
Oczywiście znajduję dla chusteczek mnóstwo innych zastosowań. Kiedy się maluję, wycieram w nie pobrudzone podkładem czy korektorem ręce, wstępnie oczyszczam nimi pędzle i miseczki, z których aplikuję pudry mineralne, a jeśli zdarzy mi się nabrudzić, przecieram nimi blat toaletki czy podręczne lusterko. Krótko mówiąc, sprawdzają się w każdej sytuacji, w której coś rozleję, rozsypię, pobrudzę.
Misie, które tłoczone są na chusteczkach Huggies, mogą wydawać się co prawda mało kobiece, ale mnie nie przeszkadzają. Traktuję je jako taki uroczy, słodki akcent :))) I naprawdę uważam, że Huggies nie mają sobie równych. Dlaczego? Przede wszystkim są mocne. Nie rwą się w palcach, jak zdarzało się to innym znanym mi chusteczkom (najgorsze pod tym względem okazały się te z Biedronki, Dada bodajże ...). Są odpowiednio wilgotne - nie za suche, nie za mokre, nie wysychające po otwarciu opakowania (to zdarzało się niestety Nivea Baby ...). Są też delikatne, nie podrażniają skóry, co nie jest takie oczywiste w przypadku chusteczek przeznaczonych stricte do demakijażu (chociażby Rival de Loop czy Be Beauty ...). No i ekonomiczne! W zwykłym opakowaniu znajdują się 64 sztuki. Sięgając po często dostępne w sklepach promocyjne, potrójne opakowanie, mam niemal 200 chusteczek za zaledwie 12 - 14 zł. Dobry deal, prawda?
Co myślicie o niemowlęcych chusteczkach na wyposażeniu dorosłej kobiety? A może same macie jakiś dziecięcy gadżecik "na sumieniu"? ;)))
Uważam, ze warto mieć je ze względu na uniwersalność :D
OdpowiedzUsuńZusska, ja zawsze je mam "na stanie", kupuję w ilościach hurtowych :)))
UsuńSą bezkonkurencyjne, bo mają misia :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich chusteczek do demakijażu, ale może spróbuję. Ten miskiek mnie przekonuje :D
Zoila, a wydawało mi się, że będziecie się z tych miśków zbijać, że niby takie infantylne :DDD
UsuńChusteczki są rzeczywiście dobre do zmywania makijażu.Najcześciej używam Bambino i Babydream - zastosowanie tak samo jak u Ciebie, od demakijażu, po czyszczenie pędzelka do podkładu, wycieranie lusterka itp:)
OdpowiedzUsuńAnia, Babydream kupowałam dość długo, bo też są ekonomiczne, ale jednak wolę Huggies :) Bambino nie znam.
UsuńWłaśnie się za czymś do szybkiego demakijażu, bo od jutra zaczynam basen! :D Trafiłaś idealnie. A miś, no cóż - są przecież dla dzieci :D.
OdpowiedzUsuńAinta, do dokładnego demakijażu trzeba i tak zastosować coś więcej, jakiś żel czy mydełko, ale powierzchownie zetrzesz taką chusteczką wszystko :)
Usuńzużywam ich całkiem sporo i to dokładnie tych samych :) wycieram w nie pędzle, ręce, w ciągu dnia szyję czy dekolt :)
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, czyli co, nie ma jak huggies? :DD
Usuńa no nie ma :) wypróbowałam kilka opakowań innych firm, ale do tych pokornie wracam :)
UsuńMnie to w sumie nie dziwi, ja też na okrągło je kupuję :)
UsuńJa lubię typowe chusteczki do demakijażu twarzy, ale opcja z Huggies wydaje się o wiele bardziej korzystna ;) I ten miś jest taki słodki :)
OdpowiedzUsuńKizia, dla mnie na pewno, bo po chusteczkach do demakijażu i tak musiałam doczyszczać twarz. Wolę tańszą opcję :)
UsuńKiedyż używałam takich chusteczek, ale jakoś się u mnie nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńhttp://mojportret.blogspot.com/
Natalia, co dokładnie ci nie pasowało?
UsuńDiggerowa, w takim razie ja też :DDD W dodatku w dwupaku, bo już za dwa miesiące będę miała prawdziwego bobasa ;)))
OdpowiedzUsuńTeż używam takich chusteczek, wprawdzie innej firmy bo ja tylko te sprzedawane w Auchan pod ich marką własną. U mnie też spełniają się wielofunkcyjnie: od demakijażu po sprzątanie nawet.
OdpowiedzUsuńCzary-mary, mnie też zdarza się nimi sprzątać :)))
UsuńDziękuję :* Żebyś wiedziała, że robię zapasy :DDD
OdpowiedzUsuńZ ciekawości kupiłam sobie podczas ostatniej wizyty w Biedronce te chusteczki z Ba Beauty. To moje drugie po Inglotowych chusteczki. Póki co obie ą niezłe, ale wiele osób zachwala i zachęca właśnie do używania chusteczek dla niemowląt, więc pewnie i po nie w końcu sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKatalina, mnie te z Biedry podrażniały ... No i nie wspominam już o tym, że Be Beauty to chyba raptem 25 sztuk, a Huggies ponad 60 :)
Usuńuzywamy razem z Jagoda - na spole:)
OdpowiedzUsuńAgata, za jakieś dwa miesiące zacznę dzielić się z Zuzanką :DDD
UsuńDla mnie must have :) I ten cudowny zapach. Te z biedronki przeznaczone do makijażu były za mocne, twarz mnie piekła. A chusteczki dla bobasów są idealne :)
OdpowiedzUsuńTaml, akurat huggies są praktycznie bezzapachowe :)
UsuńTych akurat nie miałam, ale ogólnie takie chusteczki ładnie pachną :)
UsuńMasz rację, zwykle to takie delikatne, dziecięce zapachy :)
UsuńDzięki misiowi wyglądają naprawdę uroczo ;))
OdpowiedzUsuńBlondie, fajne te miśki, choć to taki typowo niemowlęcy dekor :DDD
UsuńTeż stawiam na chusteczki dla dzieci :)) Huggies nie znam, ale widzę, że powinnam poznać :) I nie mów, bo bez misia to już nie byłoby to samo :DDD
OdpowiedzUsuńVioll, spróbuj koniecznie! Naprawdę fajne są. No i w misie :DDD
UsuńMuszę w końcu spróbować. Zalega u mnie nie tknięta paczka 80szt. baby dream które kupiłam specjalnie na wakacje. Chyba czas najwyższy zrobić z nich użytek :)
OdpowiedzUsuńPanno Migotko, Babydream mają niestety to do siebie, że są dość cienkie i potrafią podrzeć się w rękach.
UsuńZapewne wiec jeżeli i u mnie sprawdzą się chusteczki dla niemowląt, to poszukam Huggies Pure, bo misie są przeurocze :D
UsuńNivea Baby (przez długi czas moje ulubione) też są w misie, ale chusteczki Huggies są według mnie lepsze jakościowo.
Usuńlubię chusteczki dla dzieci :) zawsze mam je pod ręką :D Huggies nie znam, ale po Twoim poście mam ochotę poznać ;) a miś jest uroczy :))
OdpowiedzUsuńRenia, są naprawdę dobre. Jeśli używasz chusteczek na co dzień i masz porównanie, to szybko je docenisz :)
UsuńCudo!Ja również je uwielbiam i sięgam po nie tak często jak się da:)
OdpowiedzUsuńWonderwoman, superowe są, no nie? :DDD
UsuńZawsze mam u siebie chusteczki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńBlizniaczka, jak widać, jest nas całkiem sporo :)))
Usuńo kurcze! a miałam je już w koszyku i w ostaniej chwili zrezygnowałam!
OdpowiedzUsuńMyś, jak mogłaś! ;)))
Usuńjak córcia byla mała przetestowałam kilka firm husteczkowych i jak dla mnie ponad Huggies nie ma husteczek - są doskonale i niezastąpione ...
OdpowiedzUsuńco do wyposażenia torebki dorosłej kobiety mam je ciągle przy sobie zawsze mogą się przydać ...
czasami używam też oliwki dzieciecej po kąpieli ... pewnie by się coś jeszcze znalazło jakby pomyśleć... :-))
Nulka, jeśli chodzi o oliwkę, to nie ma lepszej niż dzieciakowy hipp! :DDD
UsuńOj mam takie chusteczki na sumieniu i to nie jedną paczkę. Zazwyczaj kupuję Rossmanowskie i spisują się bardzo dobrze. Takie chusteczki to mój must have na wszelakie wyjazdy.
OdpowiedzUsuńSexi, ja używam na co dzień :) Na wyjazdach zyskują po prostu kolejne zastosowania :DDD
UsuńA ja słyszałam dużo złego o produktach huggies i staram się je omijać szerokim łukiem. Jesteś pierwszą znaną mi (wirtualnie rzecz jasna) osobą, która poleca produkt tej marki...
OdpowiedzUsuńSmyku, innych produktów tej marki nie znam, wiem tylko, że koleżanki, które już są mamami, nie polecają pieluch. A na te chusteczki złego słowa nie dam powiedzieć :DDD
UsuńJa kupiłam sobie w Rossmannie też jakieś bobasowe chusteczki, żeby czyścić sobie łapki, gdy np. rano łazienka jest zajęta i maluję się w pokoju :D Ale to zmywanie przed "własciwym" zmywaniem jest mega pomysłem!
OdpowiedzUsuńPiekna, mojej cerze to służy, weszło mi to w rutynę, używam chusteczek w ten sposób już od ładnych kilku lat :)
Usuńmysle ze to fantastyczny pomysl, jezeli trafie gdzies na fajna promocje to kupie bo na prawde to bardzo wielofunkcyjna sprawa!
OdpowiedzUsuńMarie, zobaczysz, będziesz zadowolona :)
Usuńhmmm... kiedy zaczynałam swoją przygodę z chusteczkami dziecięcymi również wpadłam na to, by wykorzystywać je do demakijażu, niestety po jakimś czasie przeczytałam, że jest to jeden z gorszych błędów kosmetycznych, które niestety mają poważne skutki w przyszłości - nie pamiętam juz teraz dokładnie o co chodziło, bo było to dwa lata temu, ale tam jest coś ze składem i to nie chodzi konkretnie o huggiesy, bo uważam tą markę - zarówno pieluchy, jak i chusteczki za najlepsze na rynku, ale ogólnie o to, że to chusteczki do pielęgnacji niemowląt i dzieci, a nie skóry dorosłej kobiety ;/
OdpowiedzUsuńM.m., trudno mi sobie wyobrazić ten negatywny wpływ, zwłaszcza że taka chusteczka to dla mnie zaledwie wstęp do właściwego, dokładnego demakijażu, ma kontakt z moją skórą raptem przez parę sekund. Poza tym co może mi zaszkodzić, skoro nie szkodzi delikatnej i bardzo wrażliwej skórze noworodka czy niemowlaka?
Usuńja też od dawna używam tylko huggies. chusteczki pampersa mnie podrażniają, innych nawet nie chcę testować. pure są bezzapachowe, ja częściej sięgam po zapachowe, też są delikatne i nie podrażniają skóry. numerem jeden były huggies shea, ale niestety je wycofali ze sprzedaży.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Youzyczka, nawet nie wiedziałam, że była wersja shea, szkoda, że się zgapiłam. Ale z drugiej strony, skoro i tak już nie ma ich w sprzedaży, to może i lepiej :)
UsuńA mi się one strasznie rwą! Zdarza się, że wyjmuję strzępek z opakowania.. Zdecydowanie są gorsze od Pampersów na przykład. Ale ja nie stosuję do twarzy, bardziej jako chusteczki odświeżające a czasem zamiast tych do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuńEbru, no co ty? Przyznaję, mnie też się to zdarza, ale niezwykle sporadycznie, a w porównaniu z innymi chusteczkami to w ogóle nie ma o czym gadać.
UsuńSwojego czasu używałam chusteczek, ale jakoś od nich odeszłam, teraz wole suche do przetarcia blatu czy coś :) A demakijaż robię mleczkiem i wacikami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)
Buziaki!
Madziak, nigdy nie używałam mleczka, zdecydowanie wolę inne specyfiki :)
Usuńhehe :) używam ;) mam małego brzdąca, więc chusteczki nawilżane to standard u mnie w domu, zawsze pod ręką, w torebce gdzieś przy wyjściu itp;) więc mu podbieram :D mniej więcej używam je tak jak ty - do wytarcia podkładu z rąk, oczyszczeniu pędzli pędzli itp także służą mi czasami do wycierania kurzu :))))))))) w ciągu tych 2 lat przerobiłam chyba wszystkie rodzaje nawilżanych chusteczek dla niemowląt, które są dostępne na polskim rynku, od dłuższego czasu używam tescowych - są bardzo fajnie nawilżone, ładnie pachną, mnie i mojego malucha zadowalają ;)
OdpowiedzUsuńFerrou, tescowe, powiadasz? Nigdy ich nie próbowałam, ale może się skuszę dla porównania :)
Usuńtak, takie typowe tescowe :) są różne wersje zapachowe. Po przetestowaniu wielu firm, te naprawdę są fajnie nawilżone, co więcej po otworzeniu nie wysychają szybko, tak jak np pampersy miały w zwyczaju :) zawsze jedną paczuszkę możesz spróbować, jak nie podpasują to będziesz miała ściereczki do kurzu :)
UsuńZ ciekawości kupię :)
Usuńno to mnie przekonałaś i w jednej sekundzie ich zapragnęłam a misiu to już w ogóle porwał moje serce!
OdpowiedzUsuńMonica, łatwo cię skusić ;)))
UsuńChusteczki muszą być :) Są niezastąpione! A miś jest słodki. Skąd Ci do głowy przyszło, że infantylny? ;DDDD
OdpowiedzUsuńGustawa, no zgadnij! :DDD
UsuńJa tez je mam;) i dziele sie z moim Rainerem;)))) gratulacje:*
OdpowiedzUsuńFarizah, twój synek ma na imię Rainer? Oryginalnie :)
UsuńNie używałam nigdy chusteczek nawilżanych ale może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńHelen, jeśli się zdecydujesz, daj znać, jak się u ciebie sprawdziły :)
UsuńCzuję się zachęcona do zakupu :)
OdpowiedzUsuńBella, a używałaś już wcześniej innych chusteczek?
Usuń