Pickled Lemon zaintrygował mnie najbardziej spośród wszystkich trzech lakierów z kolekcji Joko Find Your Color Kolory Maroka, jakie dostałam do testów. W buteleczce prezentuje się niezwykle oryginalnie, trochę musztardowo, trochę miodowo. Wyobrażałam sobie, jak pięknie będzie wyglądał na paznokciach. A tymczasem? Ehhhh ... Niestety w zestawieniu z odcieniem mojej skóry wychodzą z niego jakieś zgniłozielone tony, które według mnie odbierają mu cały urok. Nie moja bajka!
Pamiętałam jakość innych lakierów z serii Find Your Color, nie zdziwiła mnie więc słaba trwałość cytrynki. Ale po kolei.
1. Dostępność - 0 (nie znam ani jednego sklepu, w którym Joko mogłabym kupić stacjonarnie).
2. Cena - 0 (około 12 - 13 zł, według mnie wygórowana w stosunku do jakości).
3. Kolor - 1 (przyznaję punkt, bo kolor sam w sobie jest naprawdę oryginalny).
4. Aplikacja - 0 (trudna ze względu na bardzo gęstą konsystencję lakieru).
5. Pędzelek - 0 (poręczny, ale tak szeroki, że niezwykle ciężko nim precyzyjnie malować).
6. Krycie - 1 (fantastyczne! wystarczy jedna warstwa).
7. Wysychanie - 1 (szybkie, mimo gęstej konsystencji).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Sally Hansen Nail Quencher Hydrating Base Coat oraz Inglot Dry & Shine) - 1 (bez zastrzeżeń).
9. Trwałość - 0 (pierwsze odpryski już po dwóch dniach, po trzech lakier bezapelacyjnie do zmycia).
10. Zmywanie - 1 (bezproblemowe).
Moja ocena: 5/10.
Cóż, mimo pierwszych zachwytów Pickled Lemon nie podbił mojego serca, niestety okazał się zupełnie niedopasowany do mojej karnacji. Kwestię jakości w tej sytuacji już pomijam, ja i tak więcej po ten lakier nie sięgnę. Ale jeśli którejś z Was coś podpowiada, że jest to odcień stworzony właśnie dla niej i nie odstraszają jej moje krytyczne uwagi, z przyjemnością oddam go w pierwsze chętne ręce! Tymczasem honoru serii pozwolę bronić dwóm kolejnym Kolorom Maroka :))) Bo jak dla mnie, Pickled Lemon trochę go splamił ...
Faktycznie kolor nietypowy, ale podoba mi się :D Mogłabym się taką buteleczką zaopiekować ;)
OdpowiedzUsuńKosodrzewino, lakier jest twój! Proszę o dane adresowe :)))
UsuńNo nie, byłam pierwsza :D
UsuńMasz refleks!
Usuńcoś czuję, że mi tez by nie pasował;/
OdpowiedzUsuńale mi jakoś w ogóle żółte paznokcie nie pasują, u kogoś tak, ale u mnie dziwnie to wygląda;)
Atina, mnie w moim odczuciu ten kolor zupełnie nie pasuje, ale muszę przyznać, że dwie osoby i tak go skomplementowały :)))
Usuńale lipa, a ja się tak napaliłam na ten kolor, że tylko czekałam na pierwsze swatche i miałam lecieć do sklepu...miałam nadzieję, że to taka musztardka będzie a tu klops ;]
OdpowiedzUsuńte lakiery tak krótko się trzymają u Ciebie? powiem Ci, że jestem zdziwiona, bo na moich pazurach to jedne z trwalszych lakierów, mam czerwień ze stałej oferty i zdarzało mi się ją zmywać po tygodniu i nie wyglądała wtedy jeszcze jakoś najgorzej :) ale u mnie w sumie większość lakierów się dobrze trzyma :)
Panno Joanno, na moich paznokciach właśnie zwykle też wszystko trzyma się jak przyspawane, ale Joko jest tu niestety wyjątkiem ...
Usuńno cóż, taka zgniła cytryna... :P
OdpowiedzUsuńhe he, ja bym powiedziała, że wpada w limonke:)
Usuńojojoj ... faktycznie w buteleczce znacznie lepiej się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńJamapi, co prawda, to prawda.
UsuńMarynowana :DDD
OdpowiedzUsuńło pani, toć to zgnilizna nie do przetrawienia ;D
OdpowiedzUsuńObsession, no ja na pewno mam po niej niestrawność, ale są dziewczyny, które lubią takie dziwaczne kolorki :)
Usuńmoje paluszki takowego nie trawią :)
UsuńOdcień rzeczywiście jakiś taki dziwny na dłoniach się zrobił. Ale pod względem trwałości to akurat mam z Joko bardzo pozytywne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńKatalina, dla mnie absolutne minimum, jakiego oczekuję od lakierów, to chociaż 4 dni, a joko mnie akurat tego nie daje :(
UsuńTaki hmmm dziwny:D
OdpowiedzUsuńKarola, no dziwny, ale przynajmniej niepowtarzalny :DDD
Usuńbardzo nie lubię takich zgnitych odcieni
OdpowiedzUsuńSimply, jak się okazuje, ja też nie :)))
UsuńPodziwiam Cię, że w ogóle miałaś ochotę sięgnąć po taki kolor. W sklepie nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby zawiesić na nim oko. Żółte lakiery kojarzą mi się z wymalowanymi odblaskowymi markerami paznokciami młodocianych nastolatek ;) Generalnie fuj. Niech żyje różowy ;)))
OdpowiedzUsuńVioll, jasne, że nie ma jak róż :))) Ale nie samym różem człowiek żyje. Ten kolor wydawał mi się taki złociście miodowy ... Dopiero na paznokciach odkrył wszystkie karty.
UsuńFaktycznie nie wygląda zbyt świeżo. A w buteleczce tak ładnie się prezentował :>
OdpowiedzUsuńNiecierpek, zmyła ...
Usuńło rany a ja wczoraj kupiłam odcień indigo, i jak dla mnie to kurczę no, jak by nie patrzeć jeden z większych lakierowych bubli... Nie dość, że po dwóch warstwach tworzą się smugi, to jeszcze za ten pędzelek bym komuś chyba... sól do herbaty wsypała... nie maluje pazurów od wczoraj, ale z tym miałam ewidentny problem, pędzelek zbyt sztywny, paskudnie ścięty... i ma dziwny kształt...
OdpowiedzUsuńA ten Twój z kolei kolorystycznie nie powala... :/ ale i tak podziwiam równość pomalowania :)
Kasia, jest w miarę równo (choć ciężko było, bo lakier diabelnie gęsty), bo tylko jedna warstwa. Punkt za pigmentację! Ale masz rację, całokształt nie powala.
UsuńRzeczywiście wygląda słabo :/
OdpowiedzUsuńGosia, kwestia gustu, choć mnie też się nie podoba.
UsuńFaktycznie jakoś dziwnie wygląda.. zgniła zieleń
OdpowiedzUsuńBondgirl, mnie przychodzi do głowy jeszcze jedno określenie tego koloru ;)))
UsuńOj, nie moja bajka. Moje dłonie wybitnie nie lubią się z żółtym ^^
OdpowiedzUsuńParamore, moje najwyraźniej też :/
UsuńOstatnio w Rossmanie tak mnie urzekł taki odcień jakby zielonego groszku ..wszystko pieknie-ładnie .Super sie zaaplikował , ładnie wysechł i nawet się dobrze trzymał ..,ale kolor okazał sie jakimś glutem czy też Shrekiem jak okresliła go moja młoda ....fujjj ..tez jakimś zgniłym ciałem zaleciało -bo ja blada jak d....a młynarza .
OdpowiedzUsuńMami, ten kolorek na własny użytek też nazywam shrekowym :DDD
UsuńChoruję od jakiegoś czasu na ładne, żółte paznokcie. Dzisiaj widziałam swój idealny lakier, nauczona jednak doświadczeniem odkręciłam butelkę, żeby zobaczyć co w trawie piszczy. Lakieru nie kupiłam, bo żeby uzyskać jakiś kolor musiałabym nałożyć 9659864597869warstw ;/
OdpowiedzUsuńTen też jest jakiś dziwny :)
pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Madziak, aż z ciekawości zapytam, co to było?
UsuńRzeczywiście w buteleczce wygląda super, a na paznokciach już niekoniecznie, powiedziałabym nawet, że zwyczajnie brzydko :(
OdpowiedzUsuńCassidy, nie mogę się nie zgodzić ...
UsuńNie wiem, czy mój monitor poprawnie to wyświetla, ale wychodzi na to, że kolor nie pasuje do skóry o różowym odcieniu... Hmm... To może powinnam przetestować go na sobie ;)
OdpowiedzUsuńOkami, nie mam szczególnie różowej skóry, ale jeśli kolor ci się podoba, to może warto zaryzykować :)
Usuńfaktycznie wyszedl jakis zielonkawy!! przedziwne zjawisko :) mi jakos tez nie do konca sie podoba
OdpowiedzUsuńMarie, co by nie mówić, trudny kolor.
UsuńOjś nie, nie mój kolor, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńAliss, dla mnie to był w sumie eksperyment :)
UsuńFaktycznie, kolor różni się od tego w buteleczce :)
OdpowiedzUsuńTaml, nie da się ukryć :)
UsuńZnam miejsce, w którym Joko możesz kupić stacjonarnie, tylko, że w Warszawie ( a nie wiem, skąd jesteś Cammie). Często tam wpadam. Dzisiaj nawet oglądałam lakiery, ale nic mnie nie skusiło (chyba kiepska ze mnie lakieromaniaczka, hehe). Jakby coś, to służę pomocą :>
OdpowiedzUsuńSylvii, nie jestem z Warszawy, a w moim mieście joko nigdzie nie namierzyłam. Dziękuję za propozycję! W razie czego będę pamiętać :*
UsuńW butelce wygląda ładnie. śliczny kolorek. Ale na paznokciach już nie za specjalnie. Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńPureMorning, ot, taka metamorfoza :DDD
UsuńNo faktycznie, kolor jakoś wybitnie nie trafiony...
OdpowiedzUsuńEv, dla mnie na pewno :)
Usuńojoj, kolor nieeeezbyt...
OdpowiedzUsuńSmyku, na szczęście na świecie jest srylion innych do wyboru :DDD
Usuńotóż to :)
UsuńBo to kolor shrekowy jest... ; )
OdpowiedzUsuńLika, widocznie nie mogłabym być ogrem ;)))
UsuńNie rozumiem tego gościa. Co on tak zzieleniał? Z zazdrości? Przecież miał pierwszeństwo. Dziwak jakiś.
OdpowiedzUsuńSłomka, rozbuchana osobowość ;)))
UsuńRównież kompletnie nie mój kolor.
OdpowiedzUsuńW paczuszce od Joko dostałam 3 inne odcienie i szczerze mówiąc żaden nie jest mój...
Idalia, ciekawa jestem, co dostałaś. Zdaje się, że cała ta kolekcja trochę przekombinowana jest.
UsuńFaktycznie, na Twojej ręce robi się taki trochę shrekowy ;)
OdpowiedzUsuńKarotka, bardzo bym chciała dopatrzeć się w nim limonki, ale "to se ne da" :DDD
UsuńFakt ten kolor nie jest dla każdego , na moich paznokciach tez by mało atrakcyjnie wyglądał.
OdpowiedzUsuńFifijka, trudny jest i na pewno nie uniwersalny.
Usuńjakiś niezidentyfikowany ten jegomość ;) zostałaś otagowana!!! http://sauria80world.blogspot.com/2012/04/tag-50-pytan-do.html
OdpowiedzUsuńSauria, dziękuję :*
UsuńFaktycznie brzydal :)
OdpowiedzUsuńBella, nie owijasz w bawełnę :)))
Usuń